Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Poltiser - Ale gąszcz... 4 na 4 Dziękuję za wprowadzenie do terminologii i zarysu historii Feminizmu. Dużo się dzieje w nauce i to od strony biologicznej jak i cywilizacyjno-kulturowej w badaniach nad płcią naszego gatunku. Zaskakujące są nieporozumienia i awantury wynikające często z intencjonalnego, nierzetelnego budowania argumentów wokół oczywistych celów propagandowych mających uzasadnić utrzymanie albo odrzucenie zmian politycznych oraz wprowadzenia bądź zablokowania pojawiających się zmian kulturowych. Na szczęście w Historii nasz gatunek wielokrotnie udowodnił, że ograniczanie czegokolwiek to krótkowzroczna strusia polityka i wcześniej czy później "puszka Pandory" wypuści swoje demony. Skrajne reakcje prowokują skrajne postawy. Zaostrzenie sporów nie pomaga w dyskusji. Badania i powszechnie dostępne publikacje są wszystkim potrzebne i do zrozumienia problemu i do znalezienia akceptowalnych kompromisów prawnych. Pozdrowienia i więcej satysfakcji w Nowym Roku.
Reklama
stockholm1 3 na 3 Dobry, informatywny tekst. Szkoda, ze nie mozna go polecic tym co wiedzy w tej dziedzinie potrzebuja najbarziej - hierarchom religijnym. Zbyt zaawansowany intelektualnie.
Arminius - czy protestanckie? -1 na 1 "Nie bez przyczyny miało to miejsce głównie w krajach anglosaskich, Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej i Wielkiej Brytanii, gdzie tradycje liberalne (i protestanckie ) były znaczące i żywotne". Trudno jest w pełni podzielić zdanie autorki co do znaczenia owych tradycji protestanckich, jeżeli ma ona na myśl nurt postępowy(liberlany) w tejże tradycji. Nie wykluczam, iż była takie środowiska protestanckie, w których pozycja kobiety była lepsza niż przeciętna w ówczesnym okresie. Tym niemniej jednak typowa sytuacja kobiety w kulturze protestanckiej ówczesnego okresu nie odbigała od realiów panujacych w tym względzie - na przykład - w katolicyźmie, a niejednokrotnie bywła w praktyce gorsza.
pl.wikipedia.or(*)son_Wood_-_American_Gothic.jpg Arminius - dywersyfikacja odczuć 2 na 4 "W latach 70. XX w. zarysowały się w konsekwencji różne „feminizmy", a ideę „siostrzeństwa" (owa jednolitość doświadczeń kobiecych) podważały np. marksistki, wyczulone na klasowy czy związany z warstwą społeczną punkt widzenia ". Dobrze się stało, iż autorka zwróciła uwagę na kwestię "zdywersyfikowania" odczuć i sytuacji kobiety. Ujednolicanie ze względów ideologicznych sytuacji kobiet tak w przeszłości jaki i obecnie ("siostrzeństwo" odczuć) jest wyjątkowo niesłusznym i irytującym aspektem doktryny feministycznej. Za każdym razem gdy słyszę o trudnej sytuacji kobiety, czy też cierpieniu kobiet w przeszłości, zadaję pytanie których kobiet i gdzie? Przykład toporny, który przez swą siermiężność i skrótowość ma uzmysłowić istotę problemu: w 17 wiecznych realiach katolickiej Polski najbiedniejsza i "najbardziej uciskana" szlachcianka była w sytuacji o niebo lepszej niż rzesze pańszczyźnianych chłopów - mężczyzn. I mogli być oni sobie największymi macho - nic nie pomogło.
Arminius - już nie feminizm "Uniwersalizm czy esencjalizm odszedł (zdawałoby się) na dobre do lamusa, a grunt został przygotowany dla tzw. teorii queer, w ramach której w ogóle poddano w wątpliwość rzeczywiste istnienie dychotomicznie pojmowanej płci. Mówiąc prościej — uznano, że nie istnieją dwie płcie, gender także jest mylącym pojęciem, istnieje bowiem całe spectrum płci czy raczej tożsamości płciowych . Bywa zatem, że powiada się przy tej okazji o III fali feminizmu... " Wniosek jest więc taki, iż feminizm w ciągu kilkudziesięciu lat swojego istnienia zawędrował z jednego bieguna (kobieta różni się od mężczyzny i ze względu na te różnice winna być traktowana na równi z mężczyzną) do drugiego (nie ma zarysowanych płci). O ile I feminizm był feminizmem sensu stricto i słusznie postulował zmianę statusu kobiety na lepsze, o tyle III tak naprawdę nie jest żadnym feminizmem, gdyż kobiecość się w nim rozpuściła w całym "spectrum płci czy też tożsamości płciowych". Używanie terminu "feminizm" w tym wypadku jest nieporozumieniem. Aby uniknąć terminilogicznego bałaganu należy używać całkiem innego pojęcia na określenie tego nurtu - np. "queer".
lipschitz - do Arminius 6 na 6 Także niejeden pies, kot czy koń miał lepiej niż pańszczyźniany chłop, a i pewnie jakaś koza też by się znalazła, więc może jednak lepiej trzymać się tematu? ;)
Arminius - lipschitz - nie na temat "Także niejeden pies, kot czy koń miał lepiej niż pańszczyźniany chłop, a i pewnie jakaś koza też by się znalazła, więc może jednak lepiej trzymać się tematu? ;) " Ja się trzymam. Panu natomiast zebrało się na antropomorfizowanie psów, kotów i kóz, a to - z pewnością - nie mieści się w problematyce debaty.
lipschitz - Do Arminius 0 na 2 Antropomorfizowanie zwierząt nie jest nawet tematem mojego nie na temat wątku, więc słodką tajemnicą pozostanie czego się trzyma Arminius ;)
Kura Aruk 0 na 2 Jak na typowy pseudoakademicki gniot to OK. Typowe zdzieranie z anglojezczynych zrodel w dodatku widac brak znajomosci nurtu feministycznego II fali i mieszanie go z jakimis wybroczynami tego co funcjonuje w postkomunistycznej Europie Wschodniej. Nawalone nazwisk i terminow na chama bez zwiazkow jak kasza skwarkami ale to zwykla maniera naszych postkomunistycznych uniwersytetow taka impregancja w naszym kregu kulturowym.
Bill Kilgore - Wyjątkowo trudno... -1 na 3 ...brnie się przez tekst tak słaby stylistycznie i naćkany błędami ortograficznymi, interpunkcyjnymi oraz ordynarnymi literówkami. Wstyd!
Arminius - lipschitz - tajemnica 0 na 2 "Antropomorfizowanie zwierząt nie jest nawet tematem mojego nie na temat wątku, więc słodką tajemnicą pozostanie czego się trzyma Arminius ;)" Niczego się nie trzymam. Zwracam uwagę na to, iż jak ktoś (ideolog feminizmu) wychodzi i mówi, że w przeszłości kobiety miały gorzej od mężczyzn i były przez tychże prześladowane - to ja mówię, hola, to zależy jakie kobiety i gdzie, to wszystko zalezy od kontekstu historycznego, a w takim propagandowym generalizowaniu tkwi duży fałsz. I daję przykład ze szlachcianką, chociaż przykładów może być dużo więcej. Czy już Pan zrozumiał? Jeżeli nie, proszę śmiało pytać - będę wyrozumiale, cierpliwie i coraz bardziej przystępnie wyjaśniał.
Nielsen - @arminius 1 na 1 >a w takim propagandowym generalizowaniu tkwi duży fałsz. Falsz tkwi przede wszystkim w panu. Dlaczego nie porowna pan sytuacji szlachcianki z sytuacja szlachcica, a panszczyznianej chlopki z panszczyznianym chlopem? Ale pan oczywoscie porownuje sytuacje krolowej z panszczyznianym chlopem, zeby wykazac dyskrimnacje mezczyzn. Niczego innego nie mozna sie spodziewac od takiego fanatyka, ocieka pan hipokryzja.
Arminius - Nielsen - trafienie w sedno "Falsz tkwi przede wszystkim w panu. Dlaczego nie porowna pan sytuacji szlachcianki z sytuacja szlachcica, a panszczyznianej chlopki z panszczyznianym chlopem? Ale pan oczywoscie porownuje sytuacje krolowej z panszczyznianym chlopem, zeby wykazac dyskrimnacje mezczyzn. Niczego innego nie mozna sie spodziewac od takiego fanatyka, ocieka pan hipokryzja". Otóż to, świetnie że Pan wskazał na te przykłady i właśnie takie zestawienia. I sam Pan widzi, że wszystko zależy od kontekstu, od tego kogo z kim porównamy. O to mi właśnie chodzi, żeby w istotnych kwestiach nie wypowiadać sądów do ekstremum stanowczych i ekstremalnie generalnych - bo one zawierają w sobie duży ładunek fałszu. Trzeba je kontekstualizować. Na końcu sam Pan sobie - w jakiejś mierze- przeczy. Bo jak ktoś nie dogmatyzuje (konstruując stanowcze i generalne sądy), tylko relatywizuje, to przecież nie może być fanatykiem.
adamzwawy - PS tekst ten winien być przeczytany jako PS do listu czytanego w kościołach, może komuś by się coś wyjaśniło...:)
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama