Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Klopton - @Anna Salman Nie pojmujesz dziecinnie prostej prawdy: Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Jeżeli komuś dobrze bez pisma, to nie potrzebuje pisma do szczęścia. Twoim sposobem rozumowania postęp jest celem samym w sobie, bez końca (właściwie tutaj środek staje się swoim własnym celem). Za ten postęp Europejczycy tamtych czasów płacili ogromne ceny, właśnie pod postacią konfliktów wewnętrznych, epidemii i terroru więc jak tutaj się cieszyć wymiana handlową i duża populacją skoro topili się przy tym w swoim własnym szambie? Najprostsza logiczna sprzeczność w tego typu rozumowaniu, raz piszemy o nawracaniu ciemnego pogańskiego ludu na nową religię, potem piszemy o uwolnieniu się od dyktatu tejże religii w czasach reformacji. To jest właśnie definicja postępu czy też oświecenia pojmowanego na ten sposób. Raz się zachwala odkrycie silnika spalinowego, potem się zachwala wynalazek który nas od niego uwalnia. Technologia czy też cywilizacja jest neutralna, nie ocenia się jej ilościowo bo więcej można mieć zawsze, oświecony jest ten któremu najmniej szkodzi.
Reklama
Anna Salman - @Klopton 1 na 1 Świadomość korzyści z oświecenia przychodzi z reguły z samym oświeceniem. Pierwotne plemiona też nie ubolewały, że nie mają pisma, czy nawet koła. Ale czy dziś byśmy się na takie warunki zamienili. Krucjaty? Kiedy miały miejsce to w Polsce ludność buntowała się przeciw nowej religii. W "nawracaniu" pomogły wojska niemieckie i ruskie, czyli to my w pewnym sensie byliśmy celem krucjaty. Epidemie wybuchały na terenach gęsto zaludnionych, jako uboczny efekt wymiany handlowej z innymi terenami. Polska faktycznie tego nie doświadczyła, bo byliśmy słabiej rozwiniętym i słabiej zaludnionym krajem. Kolonii nie mieliśmy, a gdy magnateria zaczęła kolonizować Ukrainę, wybuchły bunty. Wyjazd za chlebem był niemożliwy - "przywiązanie chłopa do ziemi" - mówi ci to coś? Za zbiegami ruszał pościg. To niewolnictwo, a nie dobrobyt hamował emigrację. Zniesiono te przepisy w XIX w i wówczas zaczęła się emigracja polskiej biedoty. Reformacja? Najbardziej postępowy ruch społeczny w nowożytnej Europie. Wiele państw uwolniło się od dyktatu państwa kościelnego. Wojna domowa w RON - XVII w. Rewolucja była tylko we Francji, a potem w Rosji w XX w. Oba kraje były, tak jak Polska feudalne, zacofane, o dużych nierównościach społecznych.
Klopton Uważam że, oczekiwanie od władzy troski o dobro WSZYSTKICH obywateli jest objawem naiwności. Oświecone elity dbające o lud to jest mit, to nie jest nawet możliwe w teorii, nie wspominając o tym że nigdy się nie zrealizowało w historii. W praktyce zawsze będą to elity określonej grupy obywateli i zawsze będą musiały tyranizować inną grupę obywateli. Dobrobyt ludu to dostatek ludu, człowiek żyjący w dostatku stworzy coś takiego jak Polis, ale nigdy nie będzie płacił i utrzymywał żadnej władzy. Dobrobyt wszystkich nie jest możliwy bo nie nazywałby się wtedy dobrobytem, wyklucza to sama zasada posiadania własności, więc polis zawsze będzie tworzyła arystokracja/szlachta i dla nich niewolnik czy chłop jest tyle warty ile krowa w stajni. W interesie Polis nie jest dbanie o chłopów czy niewolników bo to uniemożliwia sprawne działanie samego Polis. W interesie Polis jest dbanie o bydło w stajni i tyle. Najniższe klasy społeczne są zadbane tylko w strukturach o charakterze plemiennym, w innym wypadku jest już za dużo ludzi aby móc sprawnie się organizować i stworzyć choćby coś takiego jak miasto.
Klopton - @ Po pierwsze: dobrze było na tle Europy i tamtych czasów. Cały temat dotyczy tego aby obalać ten mit, że zachód od zawsze był czymś lepszym a u nas zawsze był bałagan, gdyż w tamtych czasach nasz bałagan owocował stanem którego nikt nigdzie indziej nie wypracował. Innymi słowy chodzi o to aby pamiętać o tych czasach i się do nich odwoływać zamiast rozpowszechniać tą idiotyczną opinię, że od zawsze tylko chlejemy i się do niczego nie nadajemy a zachód to takie mądre cudo. Druga sprawa: to teoria, czyli jakie powinny być elity i jaki powinien być ustrój idealny. Nasza sytuacja nie była idealna, pozostawiała wiele do życzenia ale ludzie nie uciekali ani nie przeklinali Polski tak jak to robią dzisiaj, więc jest to nieporównywalna różnica. Władza z zasady gnębi i wyzyskuje, bez tego jej istnienie jest praktycznie nieuzasadnione i nie ma nawet teoretycznie możliwości aby władza była czymś dobrym dla ludzi. Jedyny stan zbliżony do "zdrowia" to skrajna decentralizacja, czyli zbiór małych podmiotów(ludów) bez władzy centralnej (stąd sejmiki i pomysł był niegłupi). Jest pewien stosunek liczbowy który sprawia, że lud ma możliwość kontroli nad tyranią władcy i mowa tutaj co najwyżej o setkach, potem już władza staje się zawsze tyranią.
Tabor.Refren - @Klopton 2 na 2 "Ciemne elity" to władza, która nie dba o rozwój swoich obywateli. Wręcz działa destrukcyjnie sabotując inicjatywę oddolną, kulturowa jak i gospodarczą. Twierdzisz że było wszystkim za dobrze. W takim razie czym to zjawisko wytłumaczysz dzisiaj? Bo do dzisiaj nic się nie zmieniło. Te same bizantyjskie układy co wtedy i to samo zaprzaństwo. Jedynie bieda zdecydowanie większa. Skoro jest źle, to dlaczego władza destabilizuje i ogranicza wolność jak wtedy? Czy nie dlatego, że blokada inicjatywy oddolnej jest jedyną metoda na obronę stanu posiadania. Tylko że jest to krótkowzroczne a krótkowzroczność to efekt głupoty. Głupota natomiast wynika z ciemnoty i braku oświecenia Panie Kloptonie. Dobrostan nie może usprawiedliwiać ciemnoty. Równanie w górę jest trudniejsze dla władzy niż równanie w dół. Jest to prawdziwa odpowiedzialność za własnych poddanych.
Klopton - @Anna Salman Z chęcią chciał bym poznać przykład kraju w Europie z tamtych okresów, u którego nie panował zamordyzm i wyzysk, a innowacje i wynalazki były owocem dla ludu a nie narzędziem w rękach władzy aby się na ludziach dorabiać. -krucjaty, zarazy i epidemie oraz terror Kościoła - zachód, w Polsce śladowe ilości. -ryzykowanie własnym życiem i pogoń za chlebem do różnych koloni za oceanem - zachód, w Polsce śladowe ilości. -reformacja, wojny domowe, religijne, inkwizycja i prześladowania - zachód, w Polsce śladowe ilości. -ścinanie na gilotynach własnych monarchów i rewolucje biedoty - zachód, w Polsce śladowe ilości. Nikt na zachodzie nie chciał być oświecony dla samego oświecenia, robili to dla dostatku, podobnie z innowacjami.
Anna Salman 1 na 1 Polska nie w"wypracowała stanu ogólnego zadowolenia", tylko zamordyzm. To było zwykłe niewolnictwo, a dobrze wiodło się dosłownie kilu procentom ludzi, korzystającym z wyzysku ok. 70% populacji. Nasze położenie geopolityczne było przez kilka pierwszych stuleci idealne, stąd rzeczywiście szybki rozwój - nie mieliśmy naturalnych, silnych wrogów przy granicach. Kiedy system feudalny wyczerpał swoje zasoby, zaczęła się kolonizacja Ukrainy i próba obrócenia w niewolę tamtejszej społeczności. Skończyło się buntami i wtedy zainteresowali się nami sąsiedzi, którzy chcieli coś ugrać dla siebie. W międzyczasie w sąsiedztwie wyrosło nam przy granicach kilka potęg politycznych, a Polska biedniał - źle zarządzana przez skorumpowaną szlachtę, widzącą nadal możliwości zarobku głównie w wojnach i coraz większym wyzysku, stawała się coraz łatwiejszym celem.Klopton - nie rozumiem, co ma ciemnota do dostatku. Przecież majątek szlachty pochodził de facto z grabieży, a nie z wynalazków i innowacji. Do grabieży i wyzysku oświecenie jest niepotrzebne.
Klopton - @ c.d. W naszej historii był to tylko moment i tak należy na to patrzeć, żadna doskonałość nie płynie w naszej krwi jak gen, tak jak również nie płynie w genach ludzi z zachodu, Czyli można ją osiągnąć nie naśladując tego zachodu, a działając wręcz przeciwnie i ten moment to pokazał, to od niego dziś się warto uczyć gdyż obecnie kopiujemy z zachodu wszystko co tam okazuje się być iluzją, żyjąc w przekonaniu, że zachód od zawsze był lepszy i po wieki będzie. Pytanie jakie sobie można zadawać ( o czym wcześniej napisałem) to pytanie o model jaki by miał funkcjonować w okresie kiedy byliśmy pod zabiorami, głównie XIX wiek bo postęp technologiczny uniemożliwiłby nam kontynuacje tego systemu feudalnego tak czy owak i jakoś w kapitalizm musielibyśmy wejść gdybyśmy byli wtedy wolni. Pytanie jak to zrobić, bez podbojów kolonialnych i taniej siły roboczej jaką był emigrant czy też niewolnik?
Klopton - @ A co to oznacza "ciemne elity", niby dlaczego mają być "jasne"? Całe to oświecenie i rozwój jest potrzebne tylko tam gdzie istnieje niedola i niedoskonałość. Aby polska szlachta mogła oddawać się hulankom i pijaństwu to wpierw musiała sobie na ten komfort zapracować. O tym jest artykuł, Polska wypracowała stan ogólnego zadowolenia. Nie była to utopia ale najlepsze co wtedy w Europie istniało gdyż wszystkie klasy społeczne żyły bez potrzeby doskonalenia i rewolucyjnych zmian, co się przejawiało właśnie piciem i beztroską. Fakt, że doprowadziło to do upadku, jest to jeden z głównych czynników bo rozwój jest koniecznością a nie kwestią wyboru, o tym zapomniano, ale był to upadek z tronu którego wszędzie nam zazdroszczono bo nie nękały nas wojny wewnętrzne, reformacja, inkwizycje, epidemie itd itd. Zachód Europy to od zawsze było dziecko które się wierci i nie może usiedzieć spokojnie, stąd ten rozwój i całe "oświecenie", tymczasem ten kto ma najlepszy stan społeczny to ten kto ma najbardziej zadowolone najniższe klasy społeczne, ogniska rewolucji zawsze zapalają się w tych miejscach pierwsze.
Tabor.Refren - Co do Lwowa i Szwedzkich Wojen.. to raz mu się oberwało i musiał słono zapłacić ale w porównaniu z innymi polskimi miastami to była betka.
Tabor.Refren - @Anna Salman, Klopton To nie przywileje szlacheckie zniszczyły mieszczaństwo, lecz nieustanne grabieżcze w skutkach wojny. Tyle ruin z tamtych czasów co w Polsce, to nie ma chyba w żadnym europejskim kraju. Tak się składa że w epoce baroku i oświecenia najlepiej rozwijał się Lwów bo uniknął nawałnic szwedzkich, rosyjskich, pruskich (saksońskich) i tureckich (tatarskich), a także powstań kozackich. Jak to wszystko wymieniam, to aż mi się włos na głowie jeży a nie wiem czy wymieniłem wszystko. Co do Europy zachodniej, to źródłem dobrobytu był kolonializm a nie oświecenie. Jedyne z czym się zgodzę, to fakt, iż mieliśmy i nadal mamy ciemne elity. Już tu pisałem,że znamienne jest, iż uniwersytet w stolicy (Warszawa) założyli Moskale dopiero w 1816. Dla porównania podam że Krakowską Akademię Sztuk Pięknych założono w 1818 roku. Proszę sprawdzić kiedy powstały pierwsze amerykańskie szkoły wyższe. To co napisałem daje bardzo pobieżny i uogólniony obraz Kraju położonego w "Alei wojen". Największe historyczne siły europejskie kotłowały się nad Wisłą i to właśnie geografia była naszym przekleństwem.
Klopton - @Anna Salman Rewolucja mogła się zacząć w Oświeceniu, czyli wtedy rozsiano ziarno ale to XIX wiek zbierał plony i z tej perspektywy można było mówić o zacofaniu bądź nie. Wtedy Polska była rozebrana. A czy elity były ciemne? Przecież żyły w dostatku. Całe to Oświecenie zachodnim elitom miało służyć do tego aby osiągnąć stan który polska szlachta osiągała bez Oświecenia. Ktoś kto ma dobrze pościelone, nie potrzebuje poprawiać i o tym min. jest artykuł. Pytanie tylko czy ten model sprawdziłby się po Oświeceniu kiedy to technologia dawała wyraźną przewagę zachodowi. Trudno to ocenić skoro nie istnieliśmy nawet teoretycznie. Można powiedzieć, że moment w którym w Polsce wszystko było sprawne, był momentem w którym wszędzie indziej nic nie było sprawne, więc musieli się Oświecić, a to się najszybciej robi kiedy się gasi światła innych, czy rozbiory. Tak działa siła a nie oświecenie.
Anna Salman - @Klopton Rewolucja technologiczna rozpoczęła się już w XVIII w., ale żeby zaistniała musiało istnieć społeczeństwo otwarte i chociaż w części oświecone. Bo myśmy nie przespali rewolucji technologicznej, myśmy przespali Oświecenie właśnie. Nasze elity były ciemne, ale mając darmową siłę roboczą żyły na tak wysokim poziomie, jak arystokracja w bardziej rozwiniętych krajach. Stąd ich samozadowolenie oraz częste w innych krajach przekonanie, że jest to kraj dobrobytu. Czy my dziś też się zachwycamy pijackimi wyczynami polityków za granicą, gdzie dobrze się bawią na nasz koszt? A to jest powtórzenie tego, co mieliśmy. Wyzysk oraz skrajne marnotrawstwo - to nasza wizytówka. W Stanach mieli idealną sytuację, bo bezkresne terytoria można było zasiedlać, stosując przemoc wobec tubylców. Kiedy wyczerpano zasoby, zniesiono niewolnictwo i skończyły się możliwości rozwoju oparte na wykształconej imigracji z Europy (w tym byłych hitlerowców) i Azji, zaczął się upadek. Oni tam teraz tak naprawdę mają ustrój neofeudalny, silnie oligarchiczny, czyli przechodzą przez ten etap, co kiedyś Europa.
Anna Salman - @Tabor.Refren 1 na 1 Ewolucja społeczna? Awans społeczny był, owszem możliwy, ale w Średniowieczu. Polecam zapoznanie się z treścią przywilejów szlacheckich, wprowadzanych od początku XV w. do połowy XVI w. Stworzyły one społeczeństwo kastowe, gdzie nawet mieszczaństwo nie mogło się rozwijać, stąd stopniowy upadek miast, po wcześniejszym rozkwicie. I to są fakty . To natomiast, co działo się w krajach protestanckich, można nazwać ewolucją, bo oświata zawsze poprzedza rozwój gospodarczy. Prawda, że trwa to wiele pokoleń (dlatego ewolucja), ale tak, jak my wciąż nie możemy nadrobić zapóźnień cywilizacyjnych, tak oni konsumują wreszcie efekty wcześniejszych działań - tych sprzed kilkuset lat.
Miru - KRAZ - muzułmanie Nie znam się na Islamie, z pozycji laika mogę tylko stwierdzić, że tajny plan muzułmanów z ISIS na zradykalizowanie Europy i nastawienie jej wrogo do Islamu podczas kiedy to Europa ma na razie broń jądrową i nowoczesne technologie byłby trochę mało racjonalny. W tym przypadku bardziej stawiałbym na matactwa USA, którym być może na rękę byłaby tu duża wojna wszystkich ze wszystkimi. Co im szkodzi, są daleko...
Autor:
Miru Dodano:
17-10-2015 Miru - KRAZ 3 na 3 Nigdzie nie napisałem, że mam coś gdzieś lub że jestem szczęśliwy, iż mamy wspaniałe możliwości kupowania wszystkiego w supermarketach i galeriach. Stwierdzam tylko, że ludzie korzystają z możliwości jakie daje im rzeczywistość nie dostrzegając (bo i po co?) długofalowych, historycznych skutków. Wszyscy żyjemy tu i teraz i jeśli nie pasuje nam to, że Biedronka czy BP się rozwija to mamy wybór. Każdy chce dobrze dla swoich dzieci, a że finansowo nie jest lekko, to nie będzie się zastanawiał czy Jeronimo Martins zniewala Polskę na następne pokolenia tylko pójdzie kupić tanie pieluchy bo zostanie mu więcej w kieszeni. Tak to działa wg mnie.
Autor:
Miru Dodano:
17-10-2015 Klopton - c.d. Myślę, że tutaj odpowiedzi udziela nam obraz Stanów Zjednoczonych z drugiej połowy XXwieku (nie mylić ze współczesnymi Stanami, które chylą się ku upadkowi). Mieli etos pracy, czyli pozytywnego Nietzschego gdzie Moc każdy mógł swobodnie zdobywać na plus-minus wolnym rynku, mieli też i trochę Marksa gdzie społeczności afroamerykańskie czy też inne migracyjne nacje miały zapewniony pewien social i z głodu nie umierali. Problem tylko w tym, że taki model można zastosować tylko na obcych, bo "swoi" nigdy się nie pogodzą z losem jaki miał przeciętny emigrant w USA jeszcze kilka dekad temu, dla emigranta natomiast było to wybawienie i nie czuł że jego "niższość klasowa" jest jakąś niesprawiedliwością (może z wyjątkiem czarnych którzy byli bardziej swoi niż obcy). Pytanie więc, jaki to niby nowy model cywilizacyjny stworzyć, skoro w USA mieli Nietzschego i Marksa niekarykaturalnych, a wyszło im to co zawsze, czyli współczesne rozwarstwienie społeczne? Nietzsche i Marks to chyba dobre wzory do krytyki i dekonstrukcji ale nowa wizja świata i cywilizacji nam się jeszcze nigdzie nie rysuje, Polska też na to pomysłu za bardzo nie ma.
Klopton Bardzo ciekawy artykuł, aczkolwiek zabory zaborami, to fakt, ale nie zapominajmy o rewolucji technologicznej XIX wieku którą przez te zabory przespaliśmy. Technologia i rozwój kapitalizmu nawet na wolnej Polsce wymusiłaby zmianę systemu i pogorszyła by się pozycję chłopów, gdyż coraz to więcej potrzeba było robotników i rzemieślników. Jak rewolucyjna i wolna Polska (gdyby nie była pod zaborami) miałby sobie poradzić z brutalnym kapitalizmem XIX wieku? Jaki były pozytywny pożytek z Marksa zasianego na polskiej ziemi, skoro socjalistyczne fabryki przegrywały konkurencje innowacyjne z fabrykami kapitalistycznymi? Karykatura Marksa na wschodzie i Nietzschego na zachodzie, to fakt, ale jak miałaby wyglądać wersja właściwa po środku, czyli u nas w Polsce? Marks i Nietzsche nie dali odpowiedzi na to co zrobić, czyli jak korzystać z postępu cywilizacyjnego, czyli technologii. Przydałaby się jakaś spekulacja na ten temat dla równowagi i urealnienia tez przedstawianych w tekście.
Tabor.Refren - @Anna Salman Można bez końca obrzucać się faktami, które sobie nawzajem przeczą. Co prawda Pani takowych nie podała ale mniejsza o to. Autorowi chodziło o ewolucje społeczną i socjalną "równanie w górę itp..".Szwedzi umieli czytać i pisać ale potop urządzili nam właśnie z powodu własnej biedy.W artykule jest mowa o idei, pewnej utopii a nie "folwarcznych" zwyrodnialcach, których zawsze i w każdej społeczności jakiś odsetek się znajdzie. Takie umysły jak Marks czy Nietzsche jednak widziały wartość w tej sarmackiej strukturze i mentalności i to jest fakt. Faktem też jest to, że historyczne meandry IRP są o wiele bardziej zawiłe a rozpatrywany jest tu jeden aspekt. IRP to była Korona, Litwa i Ukraina. Te części różniły się od siebie i też pisały własną historię i miały odrębne podłoża mentalne.
Anna Salman 1 na 5 Też trochę poczytałam na temat stosunków feudalnych w Polsce i jeśli coś mnie oszołomiło, to ogrom barbarzyństwa. Rugi chłopskie i szlacheckie - usuwanie biedniejszych sąsiadów, rozpoczęły się na przełomie XVI w. i XVII w., więc nie był to pomysł zaborców. Natomiast szlachta polska nie wzdragała się przed korzystaniem wojsk zaborczych do pacyfikacji buntów we własnych majątkach. Obciążenia, zarówno pieniężne, jak i dotyczące pańszczyzny wzrastały aż do zniesienia owego niewolnictwa (przez zaborców), a nędza i śmierć z głodu nie były wcale rzadkością w RON. Niektórzy cudzoziemcy byli wręcz przerażeni sytuacją polskich chłopów, choć w różnych majątkach ta sytuacja mogła wyglądać różnie. Faktem jest jednak, że ogólnie kraj wyglądał nędznie - brak przyzwoitych dróg, mostów, karłowate miasteczka, zasiedlane Żydami. Owszem, być może kara śmierci, czy tortur nie była często wymierzana, wszak to znaczyło "ubytek w majątku", ale sam fakt, że ktoś jest dysponentem cudzego życia ot, tak, jest przerażający. Nie rozumiem tej fascynacji najpodlejszym i - dla pragmatyków - najmniej wydajnym gospodarczo systemem, a jego krytyki nie postrzegam, jako polonofobii.
KRAZ 0 na 2 "wszelkie zło zrzuca się częstokroć na ten 'krwiożerczy' Zachód i korporacje z obcym kapitałem (tudzież Chińczyków) które rujnują nasze państwo i wypompowują stąd miliardy, ale przecież nikt nikogo nie zmusza do robienia zakupów w Biedronce czy Lidlu"
►Być może masz gdzieś, co powiedzą o nas przyszłe pokolenia, które słono zapłacą za dzisiejszy hedonizm szczęśliwców z bogatej Europy. Magnateria z I RP pewnie też się nie przejmowała zdaniem XIX wiecznych "romantyków" co to potem "ginęli za miliony".
www.facebook.co(*)56325541072304/?type=2&theater Poświęć 4 minuty. Film pokazuje jak bogate kraje doją tych biednych, ale tak jest też w relacjach wewnątrz poszczególnych społeczeństw.
Autor:
KRAZ Dodano:
16-10-2015 KRAZ 2 na 4 "Media straszą terroryzmem bo on istnieje, IS istnieje, ataki terrorystyczne istnieją, niemieccy salafici setkami walczą w Syrii, a sławny polski dżihadysta został zwerbowany w Niemczech" ►Nie wiem czy wiesz, ale nie brak w Syrii ochotników (także z Europy) walczących przeciwko ISIS. Skąd biorą się ludzie, którzy idą dobrowolnie walczyć? Na kibolskich ustawkach też takich nie brakuje, więc jest skąd werbować. Tylko uzbroić i wyszkolić i poinstruować, bo ISIS też bazuje na ochotnikach. Jest ich nie tak wielu, ale mają zapał i morale, stąd sukcesy. Jakoś media nie straszą wypadkami i chorobami, które zbierają wielokrotnie większe żniwo śmierci. I o to chodzi islamistom. Zabić kilku Europejczyków (tu bomba, tam obcięta głowa), sfilmować i upowszechnić jak najszerzej. Mało trupów, a wielkie wrażenie. Zradykalizować Europę, by władzę objęły różne Jobbiki, Fronty Narodowe, Złote Świty i inne takie. Oni chcą, by muzułmanie byli u nas gnębieni (sami do nich strzelają), bo to napędzi im całe miliony żołnierzy. Ci uchodźcy są dla nich mięsem. Gdy na Bliskim Wschodzie będą padać kolejne świeckie republiki, a islamiści zbudują wielkie państwo z wielką armią i bronią jądrową, co wtedy zrobią dzielni obrońcy Europy, co zwalczali muzułmański najazd Hunów?
Autor:
KRAZ Dodano:
16-10-2015 Miru - Neokolonializm 2 na 2 Zgadzam się ze zdaniem Celecrin, wszelkie zło zrzuca się częstokroć na ten 'krwiożerczy' Zachód i korporacje z obcym kapitałem (tudzież Chińczyków) które rujnują nasze państwo i wypompowują stąd miliardy, ale przecież nikt nikogo nie zmusza do robienia zakupów w Biedronce czy Lidlu, a mimo to ilość tych sklepów rośnie i cieszy się niezmienną popularnością. A prawda może być taka, że nikt się głebiej nad tym nie zastanawia tylko po prostu idzie tam gdzie znajdzie fajną promocję a osiedlowy sklepik tego nie zapewni...
Autor:
Miru Dodano:
15-10-2015 Haunted House - @Mariusz Agnosiewicz "Media zamiast pouczać powinny umożliwić na ten temat uczciwą debatę i spróbować przekonać. Kiedy się Polaków straszy i narzuca - dostaje się opór, bo taka nasza natura." Media moze i "powinny" postepowac moralnie, ale zyjemy w epoce mediow sprywatyzowanych lub przynajmniej gleboko zaleznych od komercyjnego sukcesu. Ich zadaniem, z kontekstowo racjonalnego punktu widzenia, nie jest dostarczanie obiektywnych informacji lecz takich, ktore sie sprzedaja; zapewniaja widzow/czytelnikow/sluchaczy. Z tego wzgledu krytyka mediow jest w sumie bezzasadna. Przypomina obwinianie wilka za to, ze zjada owieczki. Chcialem jednak dodac, ze artykul ogolnie jest znakomity i przytacza malo znane, a interesujace i wazne epizody z historii w odniesieniu do Polski.
oregani 2 na 4 Nie przepadam za racjonalizowaniem historii, choćby z tego prostego powodu, że ludzie, szczególnie ci dawni w niewielkim stopniu byli racjonalni. Współczesność jest dla mnie przede wszystkim historyczną sumą przypadkowych i chaotycznych zdarzeń, oraz ludzkich uwarunkowań, które choć silnie wpływały na losy świata, to jednak zmieniały się pod wpływem nieustającego zamieszania. Można próbować wyjaśnić dlaczego na przykład Hitler zdobył władzę, nawet widzieć to po latach jako coś nieuniknionego, prawda jest jednak taka, że to kwestia przypadkowych splotów zdarzeń i korzystania z okazji jakie się nadarzały, a których nie sposób było przewidywać wcześniej. To jak mecz piłki nożnej, plany przygotowane, ale historia na boisku toczy się własnym, nieprzewidywalnym torem. Po wszystkim można dopisać komentarz, opowiedzieć historię, znaleźć w tym co się zdarzyło logikę, sens, geniusz, różne intencje itd. Ale to, co się zdarzyło było przypadkowe od początku do samego końca. Dlatego nie przepadam za tego rodzaju opisami historii, nie mogą być prawdziwe.
kobieta - wymiar terazniejszosci 1 na 1 Patrzac z dzisiejszej perspektywy, wszystko co jest zwiazane z dalsza i bliska przeszloscia jest inne, rozni sie od wiedzy, ktora przyswajalo sie w procesie rozwojowym przez lata. Co prawda, Marksa pozytywne poglady dotyczace Polakow i Polski znajduje sie w roznej literaturze faktow. Tekst jest bardzo interesujacy, wnosi pierwiastek terazniejszego myslenia. Gratuluje.
KRAZ 1 na 1 "Ja zaś do społeczeństwa pretensji nie mam, gdyż jest ono po prostu ofiarą propagandy" ►Słusznie, bo to jakby zarzucać osobie urodzonej w konserwatywnym domu, że nie czytuje prasy liberalnej. I na odwrót.
Autor:
KRAZ Dodano:
15-10-2015 KRAZ 5 na 5 "Polska zrozumiała to w 1863 roku i ogłosiła podczas powstania, którego rocznicę dziś święcimy, najbardziej radykalny program rewolucyjny, jaki kiedykolwiek wysunięto na wschodzie Europy." ►Inna sprawa, czy po ewentualnym zwycięstwie powstania, program ten nie zostałby złagodzony. Wszak w 1920 obiecywano chłopom radykalną reformę rolną, byleby poszli walczyć z bolszewikami, a potem reforma była odwlekana i tak stępiona, że nie wiem, czy gdyby chłopi wiedzieli jak to się skończy, zechcieliby zasilić polskie wojsko tak licznie. "Chłop dla pana w XVI wieku pracował 104 dni w roku i był to feudalny wyzysk" ►Akurat XVI wiek to okres prosperity, ale od poł. XVII trwała zapaść (ciągłe wojny z Kozakami, Moskalami, Turkami, Szwedami, których wojska przemierzały kraj w tę i we w tę) i szlachta chcąc zachować dotychczasowy standard życia silnie zwiększała wymiar pańszczyzny. Miało to miejsce także w Prusach, Austrii i Rosji (Łaba była granicą, bo po wojnie 30-letniej, na zachód od tej rzeki zaczęto odchodzić od feudalizmu, a u nas trwał jego nawrót).
Autor:
KRAZ Dodano:
15-10-2015 Celecrin - Mariusz Agnosiewicz 2 na 6 >Ja zaś do społeczeństwa pretensji nie mam, gdyż jest ono po prostu ofiarą propagandy I tu się nie zgadzamy Panie Redaktorze. Już wielokrotnie pisałem, że neokolonizacją jak święconą wodą oczyszczasz polskie społeczeństwo od wszelkiego zła. Ideologiczne założenia, a są to ideologiczne założenia, zawsze dadzą fałszywe wnioski. Media straszą terroryzmem bo on istnieje, IS istnieje, ataki terrorystyczne istnieją, niemieccy salafici setkami walczą w Syrii, a sławny polski dżihadysta został zwerbowany w Niemczech. I przepraszam ale sprzeciw wobec imigrantów nie polega na irracjonalnym strachu przed terrorem.
Mariusz Agnosiewicz - wstyd 6 na 8 Ja zaś do społeczeństwa pretensji nie mam, gdyż jest ono po prostu ofiarą propagandy i przedmiotowego traktowania. Nim przyszła fala imigrantów media przez lata straszyły terroryzmem - jeśli dziś ludzie reagują jak reagują to jest to tylko pokłosie medialnej propagandy. Po drugie zaś jeśli chce się do Polski sprowadzić tysiące obcokrajowców to nie może to być decyzja Berlina, lecz polskiego społeczeństwa. Media zamiast pouczać powinny umożliwić na ten temat uczciwą debatę i spróbować przekonać. Kiedy się Polaków straszy i narzuca - dostaje się opór, bo taka nasza natura.
Arminius - Polonofobia i prawo do krytyki 1 na 1 "W dzisiejszej Polsce — kraju poddanym neokolonizacji gospodarczej — polonofobia stała się panującą ideologią o charakterze półoficjalnym". To prawda, iż są środowiska czy osoby ( przywołana Tokarczuk czy Gross), którym ową polonofobiczną obsesję można zarzucić. Ale należy bardzo się strzec aby nie wylać dziecka z kąpielą. Bo od polonofobii należy bezwzględnie odróżniać obiektywny opis czy słuszną krytykę. One są bezcenne (nawet jeżeli bardzo bolą) i tylko służą krajowi. Bo przy wszystkich naszych zaletach jesteśmy i byliśmy tylko ludźmi i mieliśmy i mamy multum wad - jak wszyscy inni. I o tych wadach przeszłych i obecnych powinno się mówić bez próby nakładania jakiegokolwiek kagańca (jak również bez ntachnionej przesady, egzaltacji i uogólniania) .Bo jeżeli ja czytam o takich historiach jak ta podlinkowana - to muszę jako świadomy Polak zareagować ostrą krytyką określonych postaw części współplemieńców, także dla ich własnego dobra.
wroclaw.wyborcz(*)bcokrajowcow__Wstyd_mi_za.html klaio - Mój wcześniejszy komentarz 1 na 3 przypadkiem pasuje jako uzupełnienie fragmentu o sentymencie Marksa i Nietschego do Polaków. "Drugi numer kwartalnika Kronos z 2014 zawierał tekst z 1981 r. Henri Cognara o mesjanizmie polskiej emigracji jako znaczącym dla XIX-wiecznej Europy prądzie ożywiającym nadzieje na wolność w rzeczywistości poukładanej po kongresie wiedeńskim przez Święte Przymierze. Polacy walczący w "nieracjonalnym" amoku o sprawiedliwość dla siebie i innych byli wyrzutem sumienia i wołaniem o kierowanie się w polityce międzynarodowej ośmioma błogosławieństwami z Kazania na Górze. Ten tekst uświadamia fałszywość wdrukowywanego Polakom kompleksu niższości np. że chwalenie się Mickiewiczem to nasza zaściankowa megalomania. A był on (i Słowacki, i Krasiński, ale i wspomniany tu niedawno Cieszkowski) pierwszej wielkości intelektualistą europejskim, ważnym odniesieniem dla wolnych duchów we Francji, Niemczech czy Włoszech. Byli wiarygodni także dlatego, że chrześcijaństwo większości z nich wadziło się z papiestwem, które było "filarkiem" Świętego Przymierza." Z innych biegunów, ale z tego samego powodu lubili nas Marks i Nietsche. Autorowi dziękuję. Warto czytać racjonalistę i dać się zaskakiwać. Tekst opublikowany gdzie indziej, nie byłby tak mocny.
Autor:
klaio Dodano:
14-10-2015 dzentelmen - do Autora. -1 na 1 Chylę czoła, tekst znakomity, i świetnie się czyta. Natomiast co do treści i poruszonych problemów, trudno w którymś miejscu się nie zgodzić, czy to z wnioskami, czy ocenami. Pozdrawiam.
Celecrin - jaskotel 2 na 2 Upieram się przy twierdzeniu, że Rzeczpospolitą zniszczył Potop Szwedzki, co należy utożsamiać z polskimi Wazami, którzy upierali się przy odzyskaniu tronu szwedzkiego. Choć armia szwedzka była najpotęzniejsza wtedy w Europie, to niewielu Polaków zdaje sobie sprawę, zę praktycznie cała szlachta i wojska koronne stanęły po stronie szwedzkiego króla. Litwy nie wspominam, była zdecydowanie za Szwedami. Jednka szwedzki król chciał jedynie opustoszyc RON i to zrobił. Litwę spaliła Rosja, Ukrainę Kozacy, Tatarzy i Korona, Koronę Szwedzi i Siedmiogrodzianie. I to był KONIEC. Został ból i nienawiść do innych religii, wykorzystał do KK, zręcznie. Mają w Polsce do dzisiaj wiernych niewolników.
jaskotel - Nie popadałbym w samouwielbienie 1 na 1 Być może chłopi byli w lepszej sytuacji w Polce niż w innych krajach europejskich ale trzeba zauważyć że na zachodzie zaczęły rozwijać się stosunki kapitalistyczne a w Polska dalej tkwiła w feudalizmie. Szwedzki chłop umiał czytać i pisać(i to już w XVII w.) a polski niestety służył szlachcie za narzędzie i był własnością feudalnego pana. Skoro odnotowane były ucieczki chłopstwa na teren wyludnionych kresów wschodnich gdzie powstawała kozaczyzna to chyba nie było aż tak dobrze.Świadomość chłopa była świadomością niewolnika co pokazała potem działalność Jakuba Szeli.Jeszcze za panowania ostatniego Jagiellona szlachta potrafiła walczyć skutecznie z samowolą magnacką(restytucja dóbr królewskich), ale już za panowania Wazów a potem Wettinów z krótką przerwą na czasy panowania Jana III Sobieskiego samowola magnacka jej egotyzm oraz upadek moralny szlachty doprowadziły do upadku Rzeczpospolitej. Jan III opłacał wojsko ze swojego prywatnego skarbca ponieważ skarbiec królewski świecił pustkami.Dla mnie osobiście takim rokiem granicznym był rok zamknięcia Akademii w Rakowie(1638 r.). Ogólnie zgadzam się z tezami autora a te kilka słów dodałem dla równowagi.
Arminius - Marks - polonofil 1 na 1 Marks oceniał całą otaczajacą go rzeczywistość poprzez jej relację do Rosji. Miał na tym punkcie swoistą obsesję. Obawiał się bowiem - słusznie - iż Rosja - żandarm Europy - gdy przyjdzie co do czego zdławi marskistowski eksperyment. W czasach Marksa pamięć o zduszeniu Rewolucji Węgierskiej w 1849 r. przez interweniujących Rosjan była bardzo żywa. Dlatego też każdy kto był antyrosyjski, był po dobrej stronie mocy. Stąd bardzo życzliwy nawet euforyczny stosunek do Polaków i Węgrów - a nawet Turków - i bardzo krytyczny wobec Czechów czy bałkańskich Słowian zauroczonych moskalfoliskim panslawizmem. Marks jako wielki przyjaciel narodu polskiego winien mieć w Polsce pomniki, ulice, szkoły nazwane jego imieniem. Niestety jego imię zostało uztożsamione ze stalinizmem - absolutnie niesłusznie - i trwa to tak do tej pory de facto. Tak więc jak będziemy na londyńskim Highgate - nie zapomnijmy zaplić świeczki na jego grobie. Zdecydowanie na to sobie zasłużył u Polaków.
Michał Żelazny 3 na 3 Panie Mariuszu, niemal poczułem potęgę tego Narodu po przeczytaniu artykułu. Dziękuję! Raźniej iść do roboty jako przedstawiciel najbardziej wolnego i walecznego ludu Europy i Świata (bez ironii, serio!). Brakuje takich głosów w przestrzeni publicznej. Ja już jestem bardzo zmęczony dyskredytowaniem Polski i Polaków w każdy sposób w jaki tylko się da. Ze zbawicieli świata stajemy się niewolnikami. I to w najgorszy możliwy sposób - sami dając się omamić. Ile to razy słyszałem "tu nie Niemcy, tylko Polska, trzeba się cieszyć z tego co mam, bo więcej zarobić/zrobić się w tym kraju nie da". Da się. Tylko nie pracując dla zachodniej korporacji, mającej ogromny interes w tym, aby Polak nie osiągnął progu zarobków, przy których przestanie się martwić własnym bytem i będzie mógł poświęcić czas i energię na rozważania natury filozoficznej i politycznej. Mającej interes w tym, aby Polak przyzwyczajał się do swojej roli i powoli godził z tym, że jest jak jest i tak ma być. A jeśli chce odejść i założyć swój biznes - pracować na siebie, swoją rodzinę i wzrost gospodarczy - to tym już zajmie się Rząd. Skutecznie utrudniając i zniechęcając.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama