|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Społeczeństwo informacyjne
Homo irretitus – indywidualista czy członek społeczeństwa obywatelskiego? [1] Autor tekstu: Monika Sadlok
Homo irretitus, człowiek otoczony siecią nowych technologii. Z jednej strony oferują
mu one nowe możliwości komunikacji i dostępu do informacji, z drugiej
przyczyniają się do podziału na tych „online" i tych „offline". W społeczeństwie
informacyjnym jednostka staje się aktywnym uczestnikiem dwóch światów, tego
realnego, wspomaganego przez technologie informatyczne i tego wirtualnego. Staje
przed zadaniem odgrywania coraz większej liczby ról.
Coraz
powszechniejszy rozwój internetu i dostępność komputerów pozwala postawić
pytanie czy człowiek przyszłości będzie jeszcze potrafił organizować swoje
dziabania wokół wspólnych celów i ideałów, czy też pozostanie
indywidualistą przed monitorem własnego komputera? Dotychczasowy rozwój
historii pokazuje, że człowiek nie jest w stanie żyć w całkowitej izolacji,
ale też nigdy wcześniej nie miał w ręku takich narzędzi, które pozwalają
pozostać w „swoich czterech ścianach", a jednocześnie np. prowadzić
interesy na drugiej półkuli.
Dziennikarz
zajmujący się procesem globalizacji T. Friedman, po wizycie w indyjskiej
firmie technologii informatycznych Infosys Technilogies Ltd. oraz rozmowie z jej
szefem N. Nilekanim, stwierdził , że „świat jest płaski" tzn. że kraje
takie jak Indie mogą teraz bez kompleksów rywalizować o pracę opartą na
wiedzy z takimi potęgami jak Stany Zjednoczone. Rozwój nowych technologii
teleinformatycznych uczynił świat bardzo małym, pozbawionym barier
przestrzennych i czasowych. Rozwój nowoczesnych technik komunikacyjnych,
spowodował, iż w literaturze socjologicznej i politologicznej, pojawiło się
pojęcie społeczeństwa informacyjnego, opisującego skutki wielowymiarowych
przemian dotyczących wszystkich sfer ludzkiego życia, od relacji społecznych,
edukacji, polityki po gospodarkę. Warunkiem powstania społeczeństwa
informacyjnego była wielka rewolucja naukowa, która doprowadziła do powstania
komputera cyfrowego, narodzin cybernetyki oraz nauk informatycznych i komunikacyjnych. Sam termin został spopularyzowany przez japońskiego
futurologa Kenichi Koyamę w rozprawie Introduction to Information Theory
(1968), a główne prawo rządzące społeczeństwem informacyjnym mówi, że
„moc informatyczna procesorów oraz ich pamięć podwaja się średnio co dwa
lata, a ściślej mówiąc, co 1,8 roku" [ 1 ]
Peter
Drucker, twierdził, że co kilkaset lat dochodzi do pewnego rozgraniczenia
epok, kiedy to w krótkim okresie czasu społeczeństwa reorganizują swój sposób
postrzegania rzeczywistości, podstawowych wartości, struktur społecznych i politycznych. Termin społeczeństwo
informacyjne jest jednak pojęciem zbyt szerokim by dokładnie ująć całość
współczesnych przemian w dziedzinie komunikacji. Pojawia się więc jednocześnie
termin społeczeństwo sieciowe, gdzie „sieć jest zbiorem połączonych węzłów.
Czym jest węzeł, zależy od konkretnie analizowanej sieci. Węzłami są rynki
wymiany giełdowej i wspierające je centra zaawansowanych usług funkcjonujące w sieci globalnych przepływów finansowych. Są nimi rady ministrów i komisarze europejscy działający w politycznej sieci rządzącej Unią
Europejską. Są nimi pola koki i maku, podziemne laboratoria, ukryte lotniska,
gangi uliczne i pralnie pieniędzy działające w sieci obrotu narkotykami,
przenikającej gospodarki, społeczeństwa i państwa na całym świecie. Są
nimi systemy telewizyjne, studia filmowe, środowiska twórców grafiki
komputerowej, zespoły dziennikarskie działające w globalnej sieci nowych mediów"
[ 2 ]
Właśnie pojawienie się nowych mediów, wiązało się z oczekiwaniem
uwolnienia jednostki od konieczności odbioru informacji w chwili jej nadawania, a jednocześnie wzbogacona została komunikacja w wielu jej tradycyjnych
kontekstach W społeczeństwie informacyjnym kontakty charakterystyczne dla wcześniejszych
form rozwoju społeczeństw, „face-to-face", zostają zastąpione
interakcjami z udziałem nowych mediów. J.B. Thomson dzieli te interakcje na
dwa podstawowe typy. E-mail, rozmowa telefoniczna to przykład pośredniej (zmiediatyzowanej)
interakcji, w której osoby w niej uczestniczące dzieli dystans czasu i przestrzeni. Dlatego bardzo często przekaz komunikatu musi być wzbogacony
informacjami kontekstowymi. W drugim przypadku mamy styczność pośrednią (zmedniatyzowaną)
quasi interakcją, gdzie uczestnik nie przekazuje informacji określonemu
audytorium. W tym przypadku jest to przekaz monologiczny, jednokierunkowy.
Dotychczasowy
rozwój nowych form komunikacji, pokazuje, że zaciera się coraz bardziej różnica
pomiędzy twórcą informacji, a jej odbiorcą. Doskonale ilustruje tę sytuację
komentarz waszyngtońskiego wysłannika serwisu internetowego „Salon.com",
który po słynnej debacie kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych,
gdzie pytania zadawali użytkownicy YouTube i MySpace, stwierdził, że kiedy
pytania nie padają z ust dziennikarzy, to politycy udzielają całkiem rozsądnych
odpowiedzi. Przyznał tym samym, że granica pomiędzy twórcą komunikatu, a jego odbiorcą staje się coraz cieńsza, a każdy użytkownik sieci pełni
jednocześnie wiele ról.
Nowe
technologie a społeczeństwo obywatelskie
Komunikacja i informacja stały się kluczowymi elementami niezbędnymi w momencie pełnego i efektywnego korzystania z obywatelstwa. Murdock i Golding opisują trzy
przypadki relacji między komunikacją a obywatelstwem.
„Po
pierwsze, ludzie muszą posiadać dostęp do informacji, porad, analiz, dzięki
którym dowiedzą się jakie przysługują im prawa w innych dziedzinach oraz będą w stanie z nich efektywnie korzystać. Po drugie, muszą oni mieć dostęp do
jak najszerszego spektrum informacji, interpretacji oraz polemik dotyczących
sfer z którymi wiążą się wybory polityczne, oraz muszą być zdolni do
tego, by za pomocą komunikacyjnych udogodnień rejestrować krytykę,
mobilizować sprzeciw i proponować alternatywny tok działań. Wreszcie po
trzecie, ludzie muszą być zdolni do rozpoznania siebie i swoich aspiracji w zakresie reprezentacji oferowanych w obrębie centralnych sektorów
komunikacyjnych oraz do współdziałania w rozwijaniu swoich reprezentacji"
[ 3 ] W nowym typie społeczeństwa ważną rolę odgrywa dostęp do nowych form
komunikacji. Ujmując rzecz statystycznie, z internetu korzysta ponad miliard osób,
Azje jest miejscem gdzie obecnie obserwujemy najszybszy rozwój internatu.
Prawie 3 miliardy osób korzysta z telefonów komórkowych, w takich krajach jak
Bangladesz stały się one narzędziem umożliwiającym społeczną i ekonomiczną
emancypację Trwa realizacja pilotażowego programu „laptop za 100 dolarów", w ramach którego setki dzieci w Indiach, Brazylii, Nigerii, zostanie
zaopatrzonych w tanie komputery. Wydaje się więc, że rację miał amerykański
socjolog i politolog Sola Pool, kiedy w 1983 roku nazwał połączone w sieć
komputery „technologią wolności". Proces ten odgrywa ważną rolę w procesie transformacji demokracji. Coraz większa liczba obywateli, grup społecznych,
mniejszości wykorzystuje sieć w celu manifestacji swojej ideologii, dotarcia
do jak największego grona odbiorców i coraz częściej tego typu działania
wywierają wpływ na decyzje polityczne i społeczne.
Karol
Jakubowicz zaproponował wyodrębnienie trzech idealnych typów demokracji
komunikacyjnej:
-
„bezpośrednia
demokracja komunikacyjna — stwarza każdemu możliwość bycia "nadawcą"
uczestniczącym w komunikacji poziomej, charakteryzującej się natychmiastową
reakcją oraz sprzężeniem zwrotnym;
-
pośrednia demokracja
komunikacyjna występuje wówczas, gdy wszystkie segmenty społeczeństwa
posiadają lub kontrolują swoje własne media lub mają do nich odpowiedni dostęp w celu komunikowania się z innymi członkami lub całymi społeczeństwem.
Niewielu członków grupy musi być zdolnych do odgrywania aktywnej roli w komunikacji masowej, mimo to poglądy, idee, kultura i obrazy świata wytworzone w poszczególnych grupach będą trafiać do obiegu społecznego z natężeniem
odpowiadającym rozmiarowi grupy oraz skali dziabania, mogą one trafiać do całości
społeczności i potencjalnie oddziaływać na jej poglądy, realizowane cele i obraz świata;
-
pośrednia uczestniczące
demokracja komunikacyjna — łączy w sobie cechy zarówno bezpośredniej, jak i pośredniej demokracji komunikacyjnej. Z demokracją także mamy do czynienia
wówczas, gdy organizacja i struktura grup lub ruchów, które kontrolują określone
media, ma charakter demokratyczny; w rezultacie wszyscy lub większość członków
tych grup może wywierać wpływ na sposób funkcjonowania danego medium i brać
udział w ustalaniu celów, nawet jeśli jedynie kilku z nich posiada umiejętności
niezbędne do działania w sferze komunikacji" [ 4 ]
Cyfrowe
Miasto w Amsterdamie
Dotychczasowy
postęp w rozwoju internetu pozwala postawić dosyć śmiałe diagnozy dotyczące
rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. W sieci nie ma różnić rasowych,
wiekowych czy płci, nikt nie jest ograniczony czasowo, ani przestrzennie. Czy
więc Homo irretitus oplątany w sieć, będzie skazany na aktywne uczestnictwo w życiu społecznym?
Ronald
Ingelhart, politolog i socjolog Uniwersytetu z Michigan, badając społeczeństwa
tzw. bogatego zachodu, postawił tezę, iż „syty człowiek komfort materialny
traktuje w sposób tak oczywisty, jak dostęp do wody, prądu i powietrza, a więc o nim nie dyskutuje" [ 5 ],
jednocześnie coraz większą uwagę poświęca potrzebie samorealizacji, walki o uniwersalne wartości. Formą zapewniającą zaspokojenie tych nowych potrzeb
jest społeczeństwo obywatelskie „jako miejsce, gdzie obywatele mogą łatwo
wchodzić ze sobą w interakcje, uczestniczyć w obywatelskim dyskursie i naradach oraz działać na rzecz wspólnego dobra przy udziale kolektywnego myślenia
ciała politycznego nie związanego z rządem" [ 6 ]
Społeczeństwo informacyjne stoi więc przed zadaniem wypracowania warunków służących
powstaniu sfery publicznej. Najważniejszymi z nich jest dostęp do informacji
oraz możliwość zaspokojenia potrzeby komunikacji. Z jednej strony stale
wzrastająca liczba hot spotów, czyli miejsc gdzie można podłączyć się do
bezprzewodowego internetu oraz technologia WiFi, która zapewnia łączność między
użytkownikami oddalonymi nawet kilkaset metrów od nadajnika, a z drugiej
spadające ceny, a tym samym i większa dostępność komputerów osobistych,
czyni możliwym wyłonienie nowych form organizacji społecznej. Pojawia się
wiele inicjatyw mających na celu sieciową mobilizację zaangażowania mieszkańców w sprawy publiczne. Jednym z najbardziej udanych stało się Cyfrowe Miasto w Amsterdamie. Powstało ono w 1994 roku i początkowo miał być programem pilotażowym
testowanym podczas wyborów lokalnych. Duże zainteresowanie ze strony użytkowników
(ponad 13 tysięcy w pierwszych 10 tygodniach), zadecydowało o kontynuacji
projektu. Wśród głównych celów wymienianych przez twórców było:
„stymulowanie debaty publicznej mieszkańców, tworzenie forum dla dystrybucji
informacji amsterdamskiego samorządu lokalnego i organizacji obywatelskich, umożliwienie
kontaktów związanych z tworzeniem zbliżonych projektów sieciowych zarówno w Holandii, jak i na świecie." [ 7 ]
Wirtualna rzeczywistość stała się polem ożywionych dyskusji poświęconych
polityce lokalnej, lokalnym sprawom, polityce międzynarodowej, choć oczywiście
należy zauważyć, iż wiele czasu poświęcano także sprawom interesującym
dla przeciętnego obywatela jak sposób spędzania wolnego czasu, hobby,
rozrywka.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Czerny J. , Czy prawo Moore’a zdetronizuje osobę ludzką?, Katowice
2005, s. 20 [ 2 ] Castells M., The Rise of the Network Siciety, Blackwell 1996, [ 3 ] MurdockG., P. Golding, Information Poverty and Political Inequity:
Citizenship in teh Age of Privatized Communications, Journal of
Communication, 1989, s.183 [ 4 ] Jakubowicz K., Społeczeństwo obywatelskie, niezależna sfera publiczna i społeczeństwo informacyjne: niemożliwe połączenia?, Warszawa 1997,
s. 199 [ 5 ] Ingelhart R, Modernization and Postmodernization, Prienceton 1997 [ 6 ] Firestone C., Digital Culture and Civil
Society: A New Role for
Intermediaries Audience: Growth or Fragmentation? nr 5 1988 s. 27 [ 7 ] Porębski L., Elektroniczne oblicze
demokracji, Kraków 2001 s. 109 « Społeczeństwo informacyjne (Publikacja: 15-06-2011 )
Monika SadlokPolitolożka, obecnie kończy doktorat z zakresu nauk o polityce.
Poza pracą naukową, działa również społecznie w "Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej", w "Stowarzyszeniu Meritum", oraz w "Fundacji Młodzi Twórcy im. prof. P. Dobrowolskiego". W marcu 2011 dołączyła do grona celebrantów humanistycznych.
Liczba tekstów na portalu: 16 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Nieustanna gra | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1906 |
|