Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.487.757 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Błoto stwarza czasem pozory głębi."
 Religie i sekty » Islam

Bałkański spleen (konfrontacja kultur, religii, tradycji, mentalności) [1]
Autor tekstu:

Bóg i Jego Posłaniec są wolni od zobowiązań
Koran, sura IX (at-Tauba)

Półwysep Bałkański z tytułu swojej historii, demografii, różnorodności kultur i cywilizacji zwany jest „kotłem". Tu spotykają się od wieków trzy najważniejsze religie monoteistyczne basenu śródziemnomorskiego - judaizm, chrześcijaństwo i islam. Tu następowała przez wieki konwergencja kultury rzymskiej i bizantyjskiej, później cywilizacji zachodniej i wschodniej, konfrontacja Osmańskiej Turcji z koalicjami spod znaku krzyża, tu ścierało się prawosławie z katolicyzmem (korzenie tej rywalizacji sięgają podziału Cesarstwa Rzymskiego przez cesarza Teodozjusza I oraz rywalizacji z czasów misji św.św. Cyryla i Metodego). Tu wreszcie formujące się w XIX wieku narody ostro walczyły z okupacją turecką, a także między sobą. To tu wybuchła I wojna światowa, a rozpad jednego z elementów światowego systemu realnego socjalizmu przebiegał w wyjątkowo burzliwy i krwawy sposób.

Polityczny kształt płw. Bałkańskiego dziś, to szereg drobnych państw. Proces ich powstawania (na bazie byłej Jugosławii — i nie tylko, gdyż „zasada domina" może rozszerzyć ten proces na cały region) nie jest jeszcze zakończony. Także przebieg granic ze względów społecznych, politycznych, religijnych, kulturowo-cywilizacyjnych czy historycznych znajduje się w fazie dalekiej od ustabilizowania, a rozpoczęcie zmiany granic w jednym elemencie całego układu pociągnie zapewne za sobą kolejne, gdyż pretensji, parcia do tych zmian czy uwarunkowań cywilizacyjno-kulturowych (prawdziwych czy wydumanych) w tej mozaice religii, kultury, języków, historii czy sprzeczności społeczno-ekonomicznych jest bez liku.

Rozpad Jugosławii został potraktowany przez globalne media z Zachodu w sposób modelowy pod względem nowego sposobu urabiania opinii publicznej i teatralizacji konfliktów zbrojnych na miarę XXI wieku. Nie starano się ukazać w sposób obiektywny skomplikowanego procesu, na który składały się wielowiekowe pokłady wzajemnych animozji, konfliktów, uprzedzeń; historia, religia, relacje między wspólnotowe, zależności czy zagadnienia narodowościowe. Przyjęto prosty, by nie powiedzieć prostacki, model funkcjonowania — oto źli Serbowie, utożsamiani z ideologią komunistyczną (czy postkomunistyczną) niewolą pozostałe narody czy grupy etniczne, dopuszczają się wobec nich zbrodni — nawet ludobójstwa, gnębią ich kulturę, język czy religię. Polskie media też były w tym konflikcie przeważnie „stroną". Taki schemat funkcjonował niemal do tej pory - dopiero współcześnie, także na bazie twórców kultury z państw b. Jugosławii — nie-Serbów — padają kolejne mity; zaczyna się mówić i pisać o przemilczanych skrzętnie faktach i problemach czy ujmować zagadnienia bałkańskie bardziej syntetycznie i obiektywnie (nie utylitarnie i wąsko nacjonalistycznie) [ 1 ].

Wieloletni i w końcowej fazie niezwykle krwawy proces rozpadu państwa jugosłowiańskiego (który rozpoczął się w zasadzie po śmierci marszałka J.B.Tito) może służyć jako wzorcowy przykład z jednej strony bezrefleksyjnego, tabloidowego dziennikarstwa (i to w zdecydowanej większości mediów) sensacyjno-jednowymiarowego, a z drugiej — czysto utylitarnego, wiedzionego narodowym interesem profilu publicystyki stymulowanego przez wielką politykę (np. jednoznaczne opowiedzenie się Niemiec i Watykanu za niepodległością Słowenii czy Chorwacji, finansowa i militarna pomoc RFN dla Chorwacji - nieoficjalna i oficjalna — w wojnach z Serbami czy beatyfikacja 3.10.1998 r. przez Jana Pawła II kard. A.Stepinaca, bardzo kontrowersyjnej postaci Prymasa faszystowskiej Chorwacji rządzonej przez poglavnika dr. A.Pavelicia). Ukazał też bezpłodność i marazm Unii Europejskiej opartej wciąż o aktualne, narodowe i tym samym XIX-wieczne imponderabilia czy interesy.

W tej właśnie perspektywie uświadomiony został większości myślącym progresywnie Europejczykom pewien paradygmat, iż skuteczność i przyszłość projektu jakim ma być UE na światowej scenie geopolitycznej zależna może być jedynie od podniesienia na wyższy stopień integracji i sukcesywnego wyzbywania się przez poszczególnych członków wspólnoty swych kolejnych narodowych, uważanych do tej pory za niepodważalne, prerogatyw.

Nie bez znaczenia były tu też uprzedzenia antykomunistyczne, szczególnie silne w krajach b.bloku wschodniego, zaraz po upadku sytemu radzieckiego w 1989 roku (po czerwcowych wyborach w Polsce). A silne zaangażowanie emocjonalne pozbawia przeważnie ostrości i dystansu spojrzenia, obiektywizmu czy tak pożądanej neutralności.

Jak zauważył pod koniec XX w. T.G.Carpentier w kontekście tych zagadnień, autor książki The Captive Press: Foreign Policy Crises And First Amendment, właśnie „tu widać jasno przypadek napędzania polityki rządu przez prasę. Było to ewidentne w Bośni. Teraz znów widzimy to w Kosowie…".

Takim schematycznym i wybiórczym sposobem przedstawiania poszczególnych faktów jest np. sprawa ludobójstwa jakiego dopuściła się armia Serbów bośniackich w dniach 12-16.07.1995 r. w Srebrenicy (wsch. Bośnia) [ 2 ] na ponad 8 tys. bośniackich muzułmanach. Mało kto jednak wie, iż 12 lipca wypada tzw. Petrov dan to jest święto serbskich wspólnot (przede wszystkim w Bośni, Krajnie czy Posavinie) o korzeniach jeszcze pogańskich. Wieczorami i nocą poprzedzającą ten dzień we wsiach pali się olbrzymie ogniska, odbywają się spotkania, tańce, śpiewy. W 1992 roku mudżahedini walczący po stronie Bośniaków pod dowództwem m.in. N.Oricia wymordowali w czasie Petrov dan ok. 3 tys. świętujących serbskich wieśniaków z okolic Srebrenicy, Bratunca i Kravicy. W Kravicy znajduje się cmentarz serbskich ofiar. Też odbywają się uroczystości ku czci pomordowanych kobiet, dzieci, starców, mężczyzn, podobnie jak w pobliskiej Srebrenicy gdzie pielgrzymuje oprócz rodzin ofiar cała postępowa i antywojenna Europa. Czy media o tym informują ? Czy pokazywane są zdjęcia, filmy, reportaże ? Czy wzbudzają refleksję nad istotą i uwarunkowaniami, a także nad efektami, tej wojny ?

Naser Oric, bośniacki liljani heroj i mudżahid (dla Serbów i Chorwatów bośniackich — muslimanski terrorist), odsiedział w Hadze 2 lata (nie udowodniono mu bezpośredniego uczestnictwa w tych masakrach, a jedynie brak nadzoru nad podległymi mu bojówkami w Srebrenicy, kiedy to zamęczono na posterunkach tychże formacji ponad 300 Serbów bośniackich). Powrócił do Bośni i cieszy się sławą bohatera narodowego, obrońcy islamu, mudżahedina i ....Europejczyka.

Będąc przy bośniackim epizodzie tej wojny należy podkreślić udział ochotników z krajów islamskich (np. zaprawionych w bojach z Armią Czerwoną w Afganistanie mudżahedinów) oraz oddziałów tzw. szahidów [ 3 ] (to międzynarodowe oddziały, w późniejszym okresie składające się też z autochtonicznych muzułmanów bośniackich, odziane na defiladach zawsze w białe burnusy, oznaczające się niezwykłą odwagą, wyrafinowanym okrucieństwem i pogardą śmierci). To na tym terenie i w tym czasie po raz pierwszy mudżahedini obcinali głowy swym ofiarom; analogia z późniejszymi o dekadę incydentami w Iraku nasuwa się sama [ 4 ]. Media o tym wówczas nie informowały, nie epatowały zdjęciami tych egzekucji i nie nagłaśniały tych faktów (trudno powiedzieć czy ze względu na drastyczność czy na ochronę wygodnego i powszechnie przyjętego modelu). (tu jednak media obficie prezentowały szczegóły i informowały o tych egzekucjach). Makabryczne wrażenie robią zdjęcia upieczonego żywcem na rożnie przez wspomniane oddziały ochotnicze serbskiego żołnierza (żył jeszcze trzy dni).

Zwłaszcza w Polsce informacje na temat tych wydarzeń były w swoim czasie wyraźnie cenzurowane i wybiórczo serwowane opinii publicznej. Uważano za serbską propagandę informacje o masowym udziale ochotników z krajów islamskich po stronie Bośni kierowanej przez R.A.Izetbegovicia. Warto w tym miejscu przytoczyć wypowiedź płk. S.Sibera, z-cy głównodowodzącego Armii B. i H. (później zdymisjonowanego) dla SUNDAY TIMESA (27.06.1993 r.), który stwierdził wówczas, iż "...pomyłką było wpuszczenie tutaj mudżahedinów. Popełniają większość okrucieństw i działają przeciwko interesom muzułmanów bośniackich. Zabijają, rabują, mordują". Dziwnym trafem polskie publikatory nie przytaczały tego wywiadu.

Z kolei wspomniany przywódca Bośni prezentowany jako prześladowany przez reżim J.B.Tito za „antykomunizm" w 1970 roku był autorem tzw. Deklaracji islamskiej. Zakładała ona powstanie w nieokreślonej przyszłości muzułmańskiego państwa w Bośni w komunii z cała ummą islamską na świecie (R.A.Izetbegovic był zdeklarowanym panislamistą, adherentem S.Qutba i jego koncepcji [ 5 ] ). Napisana na jej podstawie Deklaracja Niepodległości Bośni i Hercegowiny stwierdzała w części poświęconej celom powołanej Muzułmańskiej Rady Narodowej, w artykule zatytułowanym „Co się stanie z Serbami w Islamskiej Republice Bośni i Hercegowinie ?", m.in. w p. 1, że kary dla Serbów za popełnione przez nich zbrodnie będą orzekane wg odpowiedzialności zbiorowej: w p. 2, że wszyscy Serbowie będą mieli 12. godzinny dzień pracy i ich płace będą z reguły 30 % niższe niż płace muzułmanów na tych samych stanowiskach: w p. 3, że Serbowie będą mieli pierwszeństwo w czasie zwolnień zbędnych pracowników: w p. 4, że Serbowie nie będą mogli wejść na teren instytucji państwowych bez specjalnych przepustek: w p. 8, że Serbowie będą równi muzułmanom, jeśli z własnej woli przyjmą wiarę muzułmanów: p. 9, że dobry Serb to żywy i posłuszny Serb albo martwy i nieposłuszny Serb [ 6 ].


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Barbaryzm islamu
Bałkańskie demony

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Chodzi m.in. o chorwacką eseistkę i powieściopisarkę D.Ugresić, L.Starovę — pisarza macedońsko-albańskiego pochodzenia oraz sarajewskiego publicystę i dziennikarza, znawcę problematyki islamu, G.Bericia.
[ 2 ] Pod opiekę żołnierzy holenderskich (wojska rozjemcze ONZ) stacjonujących w Srebrenicy schroniły się tysiące muzułmanów. Po szturmie (trwającym od 9.07.1995 r.) bośniaccy Serbowie oddzielili mężczyzn i chłopców (od 12 roku życia) od kobiet, które wygnano poza teren opanowany przez Serbów bośniackich.
[ 3 ] Szahid — w islamie bojownik, gotowy na śmierć za wiarę, za co ma zapewnione, miejsce w raju; męczennik.
[ 4 ] W Internecie można znaleźć w kilku miejscach fotografię mudżahedina z Arabii Saudyjskiej (z zieloną opaską na głowie) trzymającego w rękach obcięta głowę Serba bośniackiego B.Blagojevica (ze wsi Crny Vrch) Także z rejonu tej miejscowości pochodzi inne zdjęcie gdzie w walizce ułożono trzy obcięte głowy Serbów ze wsch. Bośni. Zdjęcia te są autorstwa japońskiego reportera Y.Mizuguci.
[ 5 ] S.Qutb (1906-66) — egipski myśliciel i teoretyk islamizmu, twórca podstaw panislamskiego fundamentalizmu religijno-kulturowego, ojciec duchowy znacznej części współczesnych terrorystycznych organizacji muzułmańskich. Skazany na śmierć za rządów G.A.Nassera.
[ 6 ] Sarajewski magazyn VOX z października 1991 r.(źródło: www.google, hasło Abu al-Mali, raport Y.Bodansky’ego dla Komisji ds. terroryzmu Kongresu USA z września 1992 r.)

« Islam   (Publikacja: 18-10-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5583 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365