„Dla nas istnieje wyłącznie jeden Bóg stwórca, który jest przedstawiany w najróżniejszy sposób w innych religiach", powiedział przewodniczący Seicho-No-Ie w Brazylii, Yoshihico Iuassaca. Religia ta byłaby więc „wyższą doktryną", która jest potencjalnie w stanie przyciągać wyznawców innych religii. „Taniguchi postawił się jako supermesjasz, którego zadaniem byłoby połączenie innych religii", stwierdziła socjolog Leila Marrach de Albuquerque, autorka książki „Seicho-No-Ie z Brazylii".
Kult w Seicho-No-Ie jest prosty. Poza wykładami, w których przywódcy przekazują naukę i własne doświadczenia, obecne na nich osoby deklamują pieśni i modlitwy, takie jak „Shinsokan", medytacyjny tekst napisany przez Taniguchi´ego. Z ciałem pochylonym do przodu i ze złożonymi dłońmi, głosiciele czynią głęboki ukłon przed słuchającymi ich osobami i pewnemu wizerunkowi z japońskim napisem „Jisso", co oznacza „prawdziwy wizerunek". Podziękowanie poprzez „bardzo dziękuję" jest podstawowym aspektem doktryny, często używanym podczas kultów. Podziękować wszystkim, nawet przodkom, jest jednym ze sposobów, aby zachowywać pozytywne myślenie i odsunąć problemy, które, zgodnie z Taniguchi, miałyby być wyłącznie tworami ludzkiej myśli. Warto również wskazać na adaptacyjny potencjał tej religijnej filozofii na przykładzie Brazylii. Pierwotnie, jeszcze w Japonii, Seicho-No-Ie była skierowana ku kultowi zwróconemu ku zmarłym przodkom i zachowaniu rodzinnego dobytku i tradycyjnych wartości kulturalnych Japonii. Tymczasem, rozwijając się wśród Brazylijczyków, kulty w nowym kraju zaczęły zajmować się bardziej poszukiwaniem rozwiązania dla problemów finansowych, rodzinnych i zdrowotnych biorących w nich udział osób. | |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3876) (Ostatnia zmiana: 09-01-2005) |