Monologi Waginy to książka, która narobiła niemałego hałasu nim jeszcze została wydana w Polsce. Powstała ona z zapisków zwierzeń ponad dwustu kobiet różnego wieku, rasy, narodowości i orientacji seksualnej. Wszystkie wywiady przeprowadziła sama autorka Eve Ensler na przestrzeni kilku lat. Zebrane w tomik zapiski stały się inspiracją do licznych monodramów wystawianych nie tylko w teatrach, ale także na wielu uczelniach na całym świecie. Uzyskane przez autorkę zwierzenia były impulsem do powołania globalnego ruchu V-Day (violence, victory, Vagina Day) zajmującego się przeciwdziałaniu jakiejkolwiek przemocy wobec kobiet i pomocą jej ofiarom. Sięgając po Monologi Waginy tak naprawdę nie wiedziałam czego oczekiwać. Recenzje jakie miałam okazję wcześniej czytać nie mówiły zbyt wiele o samej książce, bo po krótkim zarysie fabuły, koncentrowały się raczej na osobie autorki, robiąc przy tym sporo szumu. Trudno więc było mi na tej podstawie przyjąć konkretne stanowisko przed lekturą. To neutralne podejście pozwoliło mi jednak uniknąć małego zawodu jaki może spotkać czytelniczkę Monologów... Książkę można podzielić na trzy części. Pierwsza z nich to przedmowa Glorii Steinem i wstęp samej Eve Ensler. W obu tych fragmentach panie kolejno przybliżają nam pokrótce historię kobiecej seksualności oraz okoliczności zbierania materiałów do książki. Szczególnie interesujący jest fragment autorstwa Steinem, gdzie możemy dowiedzieć się jak do niedawna wstydliwym tematem było kobiece ciało. Jaką tajemnicą była odczuwana przez nie przyjemność, zwłaszcza ta seksualna. We wstępie Ensler znajdziemy liczne nazwiska gwiazd filmu czy artystek biorących udział w inscenizacji Monologów Waginy oraz kilka faktów towarzyszących sztuce.
Trzecia część książki opisuje okoliczności powstania ruchu V-Day oraz przytacza fragmenty listów napływających do Eve Ensler z zagranicy. Z tej części Monologów Waginy można wyczytać jak ważnym przedsięwzięciem było dla autorki powołanie do życia "Dnia W" i jak wpłynął on na kształt walki o prawa kobiet na całym świecie. Niestety mimo interesującego przekazu świadczącego o zaangażowaniu ludzi w walkę o kobiecą godność, to jednak nadmiar listów mnie znudził. W końcu książka miała przede wszystkim przytaczać wypowiedzi kobiet udzielających autorce wywiadów i tego oczekiwałam, a nie wrażeń po-inscenizacyjnych. Podsumowując. Książka interesująca, choć nie pozbawiona wad. Niestety nie miałam okazji przeczytać oryginalnej wersji językowej, stąd trudno mi stwierdzić ile straciła w polskim przekładzie. Za największy minus książki uważam część trzecią poświęconą ruchowi V-Day. Informacje zawarte w tym rozdziale są interesujące, ale moim zdaniem niepotrzebnie autorka dołączyła tu przedruki licznych listów, jakie otrzymywała od osób biorących udział w inscenizacji Monologów Waginy. Przez to część ta nabiera „narcystycznego" charakteru, a chyba nie o to chodziło Ensler. Poza tym czytanie potoku słów pochwały i opisów przygotowań do monodramu potrafi znudzić nawet wytrwałego czytelnika. Niektórzy zarzucają książce zawieranie danych statystycznych, które przecież są powszechnie znane. Niekoniecznie, bowiem nie każda kobieta chce się przegrzebywać przez gąszcz cyferek w poszukiwaniu informacji o gwałtach czy przemocy domowej. A lektura Monologów Waginy pozwala przybliżyć problemy, o istnieniu i ogromie których wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy. Książka pokazuje także, że nie należy chować w „czterech ścianach" swoich dramatów, trzeba stawić im czoła walcząc o swoją godność. Z drugiej strony Monologi... sięgają do głębi damskiego ciała. Uczą kobiety jak o nim mówić bez skrępowania. Jak pozbyć się wstydu nabytego jeszcze w czasach dzieciństwa i z dumą wypowiadać się o swoich pochwach. Monologi Waginy to momentami zabawna, momentami poruszająca lektura. | |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4686) (Ostatnia zmiana: 03-04-2006) |