Polska sekta silnie destrukcyjna założona przez
Bogdana Kacmajora w 1990 r. w Majdanie Kozłowieckim w woj. lubelskim. Guru
sekty pracował wcześniej (1982-1990) jako uzdrowiciel na czym zbił spory majątek.
Kiedy pod koniec lat 80. przeniósł się z interesem do Lubartowa wspomagany był
przez ...ojców karmalitan. W 1989 r. kupił ziemię w Majdanie Kozłowieckim na
której wybudował 400-metrową willę, w której zamieszkał wraz z 50 byłymi
kuracjuszami. W pierwszym etapie działalności sekty nadal odwiedzają go
liczne tłumy pragnących uzdrowienia. Żyjący w komunie członkowie sekty są
niewolniczo podporządkowani Kacmajorowi, który ponadto przydziela im nowe
imiona i łączy w pary w których się mnożą. Nie posyłają dzieci do szkoły
przez co zrobiło się o nich głośno (jest to najczęściej opisywana sekta w Polsce). W roku 1992 Kacmajor zarejestrował działalność sekty w lubartowskim
urzędzie gminy. Rodzaj działalności gospodarczej firmy Kacmajora to "Leczenie
Duchem Bożym w imieniu Jezusa Chrystusa przez nakładanie rąk".
Od tego czasu jednak sekcie nie wiedzie się najlepiej finansowo, wyznawcom zaczęła
zaglądać w oczy bieda, gdyż antyreklama zaszkodziła działalności
uzdrowicielskiej guru. Po pewnym czasie szlify uzdrowicielskie zdobywają inni
członkowie sekty (w tym emerytowany milicjant z Lubartowa). O Kacmajorze robi
się coraz głośniej, na policję zgłaszają się rodzice donoszący o porwaniach i przetrzymywaniu ich dzieci. Prowadzą brutalny prozelityzm (wygrażanie,
szantaż, manipulacja, etc.). Oprócz uzdrowicielstwa spajają wątki chrześcijańskie i hinduistyczne, głoszą bliski koniec świata.
Do sekty należy znany w latach 80. poeta,
performer, dziennikarz Zbigniew Sajnóg, od kiedy należy do sekty zerwał
wszelkie kontakty ze światem i rodziną. W początkowym okresie próbował wciągnąć
do do Nieba swoich znajomych: "Do Konnaka [Paweł
Konjo Konnak — znany prezenter — przyp.] przychodzi z Ilskim. Zapowiadają koniec świata, obiecują wybawienie. Do Tymona
[Ryszard Tymon Tymański z Tortaru — przyp.] przychodzi z Kacmajorem. W jednej ręce mają Biblię, w drugiej kij bejsbolowy. Brzóskiewiczowi
[Dariusz Brzózka Brzózkiewicz — przyp.] przepowiadają
raka i rychłą śmierć". Innym też wygrażają i szantażują
ich.
Patrz:Jak odchodził Zbigniew S. -
Ewa Winnicka, Polityka, nr 43, 21 października 2000 |