Prof. Otto Maenchen-Helfen, główny specjalista historii Hunów, wskazuje, że -os to grecka końcówka, więc chodzi tutaj o słowo kam- (The World of the Huns). Chrześcijański autor Sekstus Juliusz Afrykański (160-240) w encyklopedii Kestoj podaje, iż mieszkańcy Peonii (dzisiejsza Macedonia) pili napój o nazwie kamon. Z edyktu cesarza Dioklecjana z roku 301 o cenach maksymalnych dowiadujemy się, że piwo z Dalmacji (dziś Chorwacja) nazywało się kamun.
Owe trzy słynne słowa Hunów Adesh Katariya tak podsumowuje: „Źródła pisane Priskusa i Jordanesa zachowały jedynie kilka imion oraz trzy słowa języka Hunów, które były badane przez półtora stulecia. Owe źródła nie podają znaczenia żadnego z imion, jedynie owych trzech słów. Owe słowa — medos, kamos, strava — nie wydają się być tureckie, ale prawdopodobnie są słowami satemowymi języka indoeuropejskiego podobnego do języka słowiańskiego lub dackiego." [ 8 ]
Czy piwo karmi pomaga na karmienie?
Mamy w Polsce typ ciemnego słodkiego piwa zwany Karmi. Powstał wokół niego trend okołoporodowy: piwo karmi pomaga na karmienie. Nomen omen?
Na porodówkach kobiety piją piwo karmi na laktację, uważając, że poprawia ono wydzielanie mleka. Gazeta Wyborcza cytuje Monikę Żukowską-Rubik z Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią, która pracuje w poradni laktacyjnej szpitala św. Zofii: „Badania udowodniły, że polisacharydy słodu jęczmiennego zawarte w tym napoju pomagają w wydzielaniu prolaktyny, a to hormon odpowiedzialny za wytwarzanie pokarmu. Zalecane jest oczywiście tylko piwo bezalkoholowe, i to najwyżej przez kilka dni po porodzie. Alkohol w dużych ilościach działa odwrotnie — wstrzymuje laktację."
Co ciekawe, u starożytnych Celtów występowało piwo o nazwie karmi, które słodzone było miodem. Atenajos z Naukraitis w Uczcie mędrców z ok. 228 r. opisując zwyczaje niższych klas ludu celtyckiego podaje: „Ich napój to piwo pszeniczne z miodem, ale częściej bez miodu, które nazywają korma" [ 9 ]. Pedanios Dioskurydes (I w.) podaje, iż piwo o nazwie kourmi wytwarzano z jęczmienia. Słownik etymologiczny języka praceltyckiego Ranko Matasovica podaje, że praceltyckie określenie piwa, kormi, wywodzi się ze słowa praindoeuropejskiego *kerm- 'zupa, owsianka', które jest też rdzeniem dla szeregu słowiańskich słów takich jak prasłowiańskie *kъrma 'pokarm, strawa, pożywienie', rosyjskie korm 'karma, pasza'.
Piwo karmi jest dziś słodzone karmelem. Robi się go z palonego cukru. Jakkolwiek karmel można także zrobić z palonego miodu. Samo słowo ker-mel można przetłumaczyć jako palony miód.
Nie wiem, czy piwo karmi pobudza laktację, lecz oryginalne kormi na miodzie z pewnością było bardzo pożywne, skoro wzięło swą nazwę od karmienia.
Chmiel — haoma Słowian
Szumnie brzmi informacja, że Polska jest dziś piątym na świecie producentem chmielu (za USA, Niemcami, Chinami i Czechami) — w liczbach wygląda to dość słabo: mając taką samą jak Niemcy konsumpcję piwa oraz większą powierzchnię ziemi uprawnej, uprawiamy kilkanaście razy mniej chmielu niż nasi zachodni sąsiedzi, mniej więcej tyle, co Słowenia — kraj o wielkości województwa podlaskiego.
Tymczasem piwo, jak i chmiel to swoista esencja Słowiańszczyzny i naszego kraju.
Zwyczaj chmielenia piwa upowszechnił się w Europie w XVI w. W Polsce już od średniowiecza notuje się miejscowości związane z uprawą chmielu (np. dolnośląski Chmielów notowany w 1295). Od średniowiecza także notuje się popularne polskie nazwisko Chmiel, które najczęściej nosili Lędzianie (Podkarpacie) oraz Wiślanie (Małopolska). Obecnie nazwisko najczęściej występuje w Rzeszowie, a więc w stolicy Podkarpacia.
Można się spotkać z tezą, że to Słowianie wprowadzili do Europy zwyczaj chmielenia piwa. Istnieją na ten temat przesłanki językowe. Polskie słowo chmiel wywodzi się z prasłowiańskiego hmel (xъmelь). Ze słowiańskiego przeniknął on zarówno do języków germańskich (staronordycki — humli, norweski, duński i szwedzki — humle, islandzki — humall, szkocki — humulus, zachodnioflamandzki — hommel, średnio-dolnoniemiecki homele), romańskich (łacina śrdw. — humolo, humslo lub umlo, rumuński — hamei), ugrofińskich (węgierski — komlo, fiński — humala, estoński — humal) oraz greckiego (bizant. khoumele).
A.Vogel Plant Encyclopaedia podaje: „The generic name Humulus, coined in the Middle Ages, is said to derive from the Slavic word chmele (hops) or from the old Germanic word Humel or Humela (fruit-bearing). Speculation that the name comes from the Latin word humus (earth) is unfounded".
Nawet jeśli łacińskie określenie humulus wywodzi się nie ze słowiańskiego, lecz z germańskiego, to samo słowo germańskie wywodzi się już ze słowiańskiego. Szwedzki językoznawca Elof Hellquist w Svensk etymologisk ordbok (1922) pisze, że szwedzkie słowo humle/humli/hymele „to z całą pewnością starożytna pożyczka od słowiańskiego chmelĭ, która pierwotnie pochodziła ze wschodu, gdzie odpowiedniki istnieją w Azji wschodniej (turkotatarski); pożyczka związana była z wprowadzeniem chmielu".
Osetyjski językoznawca Wasilij Abajew uważa, że jest to słowo sarmackie o rdzeniu spółgłoskowym h-m-l. W języku osetyjskim, który jest prawdopodobnym następcą języka sarmackiego, słowo to występuje w formie humællæg (хуымӕллӕг, podobnie w języku awarskim: хомеллег), co Abajew wywodzi z prairańskiego *hawHma-arya-kah „haoma Aryjczyków" [ 10 ]. Chmiel wywodziłby się zatem od haomy — świętej rośliny zaratusztrańskiej, z której wyrabiano złoty napój używany do obrzędów religijnych.
Do dziś nie ma pewnej wiedzy o tym, czym była owa haoma. David Stophlet Flattery i Martin Schwartz kwestionują utożsamienie haomy z chmielem, podnosząc, że fermentacja piwa jest odmienna od wyciskania haomy, co sugeruje Awesta; że ekstrakcja haomy za pomocą moździerza i tłuczka nie może być odniesiona do chmielu, a poza tym chmiel sam w sobie nie ma upajających właściwości, lecz jest jedynie dodatkiem do piwa [ 11 ]. Chmiel nie ma wprawdzie upajających właściwości, lecz nie mówimy, że ktoś jest nasłodowany, lecz właśnie podchmielony. Chmiel stał się u nas esencją picia. Sposób obróbki chmielu może odpowiadać temu, co Awesta pisze o haomie: suche szyszki chmielowe są dzisiaj zwykle rozdrabniane na zimno w młynku młotkowym, a nastepnie tłoczone do postaci granulatu, granulat ewentualnie jest z kolei ekstrahowany.
Argumenty językowe sugerują, że haoma mogła być piwem na chmielu. Historyk grecki Plutarch pisał, że haoma jest sporządzana z rośliny omomi (humami) i mieszana z wilczą krwią. Co ciekawe, chmiel w wielu językach nosi nazwę rośliny wilczej: łacina humulus lupulus (lupus wilk), portugalski lúpulo, baskijski lupulu, kataloński llúpol.
Piwo jako święty napój obrzędów religijnych z pewnością występowało w kulturze słowiańskiej — w obrzędach przejścia, o czym świadczyć może kronika Galla Anonima, który wkłada w usta Piasta słowa o tym, że przygotował piwo na obrzęd postrzyżyn syna. Jeszcze ważniejsza jest tutaj pieśń „Oj, chmielu" (Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele, Nie będzie bez cię żadne wesele… Ażebyś chmielu, na te tyczki nie lazł, nie robiłbyś ty z panienek niewiast...) — najstarsza ze znanych obrzędowych pieśni weselnych, śpiewana przy oczepinach panny młodej, pochodząca zapewne z czasów przedchrześcijańskich (z uwagi na jej falliczne konotacje obrzędowe).
Chmiel odgrywał centralną rolę symboliczną w tradycyjnym weselu. Jak podaje polski etnograf Henryk Biegeleisen: "Na weselu księcia Aleksandra Jagiellończyka z księżniczką moskiewską Heleną (1495), podczas oczepin, odbywających się przed ślubem kościelnym 'dwie damy dworu rozplotły jej warkocz, a kładąc stroik na głowę i pokrywając ją zasłoną, posypały chmielem'. Nowożeńców przed ślubem kościelnym matka p. młodej kropi gałązkami chmielu (z Lubelskiego). W całej Polsce śpiewają na weselach pieśń o chmielu… Muzyka gra 'chmiela' , a godownicy tańczą 'chmiela'. Piwo domowej ongi roboty w dużych garnkach warzone, odwieczny napój weselny, robiono z chmielu. O warzeniu z chmielu piwa mamy świadectwa w dokumentach z 13. wieku na Śląsku i Wielkopolsce (...) Przy uroczystem prowadzeniu nowożeńców po raz pierwszy do łożnicy zamężne i żonaci nucą na wsi polskiej pieśń o chmielu, śpiewaną dawniej na dworach polskich przy stole zastawionym słodyczami (marcypanem migdałowym) na tzw. cukrowej wieczerzy, w sypialni p. młodych. Przy śpiewce chmiela, gdy p. młodzi mają iść do poduszki, tańczony bywa poduszkowy czy chmielowy, zwany także polskim (polonezem) pląsanym (przez lud sandomierski), tańczony w nocy po oczepinach zwie się przepióreczką. Pieśń ta, na ziemiach polskich upowszechniona, pochodzi jeszcze z czasów, kiedy w miejsce dzisiejszej wódki używano chmielem zaprawionego piwa, jak o tem świadczy następująca piosenka: 'Chodziły trzy dziewki po zielonej łące i zbierały chmiel sobie na piwo wrzące. Oj chmielu, oj, nieboże, oj, chmielu, Niechże P. Bóg dopomoże!'" [ 12 ] W Radochońcach matka po błogosławieństwie polewa młodych wodą i posypuje chmielem. Chmiel miał tak kluczowe znaczenie w kulturze słowiańskiej, gdyż zaprawiano nim zarówno miód, jak i piwo, czyli dwa główne napoje Słowian.
Piękne współczesne wykonanie starożytnej pieśni polskiej o chmielu w finale Roku Kolberga
Na weselu polskich żydów sypano na pannę młodą chmiel lub owies. Chmielem obrzucano też pannę młodą w Estonii i wschodniej Finlandii, aby była płodną. Obsypywanie nowożeńców owsem, żytem, chmielem lub solą, przestrzegane do dziś na weselach ludowych, zalicza Prof. Abraham do kategorii ofiar składanych przez p. młodą bogom swego dotychczasowego ogniska domowego. [ 13 ]
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.