Mariawityzm jest ostatnim jak dotąd polskim wkładem w dzieje powszechne herezji. Główny organ polskich wolnomyślicieli "Myśl Niepodległa" chwali mariawityzm jako odważny przejaw "polskiej religijności niezależnej", zestawiając "ludowy mariawityzm" ze "szlacheckim towianizmem": "Czego nie mógł dokonać jakby lękliwy jeszcze towianizm, na to zdobył się odważny mariawityzm (...) Trudno, aby chłop polski z Darwinem i Haecklem szedł na Watykan, ten chłop naturalnie jako wielka szara masa a nie jako inteligencja chłopska z tej szarej masy wyłoniona i na pewne wyżyny intelektualne już wyniesiona; Mariawityzm jest owym etycznym chłopskim quod possumus (co możemy)". Ruch z jednej strony sfeminizował hierarchię duchowną, wyświęcając arcykapłanki i biskupki, z drugiej jednak nie uwolnił Kościoła od skandali seksualnych, gdyż jego przedwojenna działalność zakończyła się głośnym skandalem z molestowaniem przez arcybiskupa grupy mandolinistek.
Do tekstu.. |