Bolesne jest szukanie prawdy o Niebiosach -
ale w tym szukaniu drogi poza mity dzieciństwa naszego gatunku jest także
wyzwolenie. W Eposie o Gilgameszu, napisanym w Babilonie cztery tysiące lat temu,
tytułowy bohater podróżuje do ogrodów bogów, próbując odkryć tajemnicę wiecznego
życia. Jego przewodniczka zdradza mu tajemnicę - nie ma tajemnicy. To jest to.
To jest wszystko, co dostaniesz. To życie. Ten czas. Jeden raz. "Ciesz się
życiem" - mówi mu bogini Siduri. "Kochaj
dziecko, które trzyma cię za rękę i daj żonie przyjemność swoim uściskiem". To
jest marzenie Lennona, cztery tysiąclecia przed czasem: ponad nami było tylko
niebo. Gilgamesz powraca do świata i żyje bardziej intensywnie, prawdziwie i
bardziej głęboko niż przedtem, wiedząc, że nie ma niebiańskiego przyjęcia "po" i nie ma
żadnego na zawsze. Czy po tak długim czasie, czy nie moglibyśmy wreszcie pójść
śladami Gilgamesza do świata poza niebiosami?
Do tekstu.. |