Jeden za drugim ci ateistyczni
przyjaciele Boga powtarzają swój taniec zastrzeżeń wobec niewiary,
rzucają kalumnie na swoich byłych przyjaciół. Z czasem zaczęli chłostać
nowych ateistów w najbardziej uszczypliwy sposób, jaki mogli wymyśleć,
oczywiście zachowując akademicki spokój, aby nikt nie oskarżył ich o namiętność
lub radykalizm. Ich zdaniem, wszyscy możemy pracować razem - i to właśnie powinniśmy robić
- żeby uczynić świat bezpiecznym miejscem dla każdej opinii, nawet jeśli
niektóre z nich pojawiają się w wiadomościach jako podstawa najnowszych
zbrodni przeciwko ludzkiej przyzwoitości, dokonanych w imię ich bogów.
Do tekstu.. |