Dlaczego myślicielom spalonym niegdyś na stosach - takim jak Arnaldo z Brescii, Giordano Bruno, Cesare Vanini, czy prześladowanym i więzionym, jak Campanella i Galileusz - stawia się teraz pomniki?. Skoro Kościół rzymski wg Dictatus papae z 1075 r. pkt. 22: "..nigdy nie pobłądzi i po wszystkie czasy, wedle świadectwa Pisma św., w żaden błąd nie popadnie". Zatem dlaczego? Czy nie dlatego, że to oni mieli rację mimo wszystko, a nie ów "nieomylny" Kościół kierowany jakoby Duchem Świętym i mający za podstawę rzekomą "prawdę objawioną"?
Do tekstu.. |