Każda rola, w której chętnie widzielibyśmy człowieka obdarzonego zaufaniem jest tą, w której pełniący ją człowiek może sobie pozwolić na zdecydowanie mniej niż mógłby, gdyby jej nie grał. Nie można stawiać znaku równości między tym, co może sędzia, polityk, bohater a tym, co może zwykły Kowalski. Chyba że przestanie odgrywać rolę. Nie można stawiać znaku równości między zachowaniem bohatera a zachowaniem zwykłego Kowalskiego. Kowalski nie prawi morałów, nie robi za moralny autorytet, nie jest stawiany za wzór. Kowalskiego nie słuchają setki czy tysiące osób, o Kowalskim nie uczą w szkole.
Do tekstu.. |