Zacznijmy od klasyka. W szabat Żydzi spotykają się w synagodze i każdy musi coś powiedzieć, więc najpierw wstaje ważny rabin i mówi: 'Mój Boże, jestem nikim. Nie jestem godzien twojej uwagi'. Potem wstaje bogaty żydowski kupiec i mówi: 'Mój Boże, ja też jestem nikim. Nawet nie zwracaj na mnie uwagi, nie jestem godzien'. A potem wstaje jakiś biedny Żyd i mówi: 'Boże ja też jestem nikim'. Po czym bogaty kupiec szturcha rabina i pyta: 'Za kogo on się niby uważa, że ma czelność też mówić, że jest nikim?!' Jest w tym głęboka prawda. Zawsze, gdy ktoś pozornie się poniża czy przyjmuje taką postawę: 'gardzę moim narodem i moją tożsamością, blablabla' - zwracajcie uwagę na ukryte próby uprzywilejowania samego siebie.
Do tekstu.. |