Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.323 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie rozumiem tych, którzy nie interesują się religią. Jeśli religia reprezentuje prawdę, to jest to niewątpliwie najważniejsza prawda w życiu ludzkim. Jeśli jest w większości błędna, to jest to błąd o monumentalnie tragicznych proporcjach, i powinien być energicznie zwalczany."

Dodaj swój komentarz…
pompa - ostatnie rewelacje   2 na 2
A jakiś komentarz do niedawnych rewelacji komisji smoleńskiej? Jakie wrażenia?
Autor: pompa  Dodano: 22-09-2016
Reklama
Poltiser - Nihil novi sub sole...   4 na 4
… czyli - powtórka z rozrywki!
Wyhamujcie - to wszystko już było!
Nuda,
czekamy na cuda!
Autor: Poltiser  Dodano: 22-09-2016
Krzysztof Kajdasz   1 na 1
Jest (szsz)Moc!
Autor: Krzysztof Kajdasz  Dodano: 23-09-2016
Klopton - Nihil novi   3 na 3
Przecież to nic nowego, opadła tylko kolejna kurtyna i widać lekko co jest na zapleczu. Od początku było to wiadome dla każdego kto choć trochę przygląda się temu uważniej, od początku też w takim "czeskim" stylu uprawiano u nas politykę.
U Polaków także nie będzie niczego nowego i nadal będą chodzić głosować, czytać gazety i wierzyć, że te wszystkie "światopoglądy" to tak na prawdę i spory warte są awantury.

W demokracji nie da się osiągnąć zbyt wiele mając stały, uczciwy i solidny światopogląd (patrz -JKM), lud jest za głupi na to aby mieć światopogląd, lud ma tylko wrażenia i biega za tym co się najmocniej świeci. W demokracji siłą jest tzw "mądrość w gębie".
Autor: Klopton  Dodano: 23-09-2016
Jan Rylew - Świadomości aberracja   3 na 3
Rzeczywiście można się w tym wszystkim pogubić. Ja takie wrażenie miałem już w 2007. Napisałem wtedy ten krótki wierszyk:

Świadomości aberracja

Lustracja, rewelacja, ogólna konsternacja,
Obstrukcja, perturbacja, potrzebna ubikacja.
Szambo, kanalizacja, młodzieży deprawacja,
Holokaust, aborcja, dzieci eksterminacja.
Seksafery, homofobia, i poszkodowani,
Homoseksualni znowu zakazani.
Tumanienie ludzi, w mediach piany bicie
Smród afer i mafii, szybkie państwa gnicie
Nagonka, inwigilacja, nagrania, podsłuchy,
Na szczytach kapitału pazerne komuchy,
Łże elity, masoni, szpiedzy i kapuchy.
Na wysokich stołkach durnie, wykształciuchy.
Ktoś powie, cóż, takie dzisiaj życie.
Tak, to wyścig szczurów z metą przy korycie.
Więc bijcie się, ryjcie, kopcie sobie dołki
Ja się z was pośmieję, mamony pachołki.

Jan Rylew
2.04.2007
Autor: Jan Rylew  Dodano: 23-09-2016
danilo - To nie jest śmieszne   5 na 5
Żyjemy w dzikim kraju, gdzie ludzie nie mają do siebie szacunku, chociażby podczas rozmów. Boję się, że sytuacja zajdzie tak daleko, że wydarzy się coś w rodzaju wojny domowej. Zwolennicy PiSu wg mnie, są najbardziej niebezpieczni, bo nie dociera do nich kompletnie nic. Uważają, że wszystko co robi PiS jest dobre, szalechetne i prawdziwe. Fakty i rzeczywistość mają drugorzędne znaczenie. Fanatyzm jest bardzo szkodliwym zjawiskiem. A ja nie chcę żyć pośród fanatyków...
Autor: danilo  Dodano: 23-09-2016
Klopton - @danilo   3 na 5
A do zwolenników KOD, PO, Nowoczesnej cokolwiek dociera? Nie ma co siać paniki, prawdziwych zwolenników tych partii jest zdecydowanie za mało aby mogło dojść do jakiejkolwiek wojny domowej. Obraz kreowany w mediach jest sztuczny, mam znajomego "umaczanego" w opcje PO. Dostają smsy i maile rozkazy gdzie mają jechać i co mają zrobić i co mają mówić, jeśli się nie dostosują to nie tylko wylatują z kliki ale grozi im się, że posady które otrzymali (jeśli otrzymali) dzięki popieraniu kogoś z PO stracą. Ci którzy nie otrzymują takich rozkazów okłamują sami siebie do takiego stopnia, że wieża w oficjalną propagandę bo nie chcą się przyznać przed sobą, że popierali niewłaściwą opcję i dzięki temu otrzymali robotę lub dotację. W przypadku PiS jest identycznie z tą różnicą, że tam jest jeszcze fanatyzm religijny i narodowy zbudowany o resentyment i takie klasyczne nadzieje nieudaczników na przyjście zbawcy który wybawi ich z problemów. Mamy więc zakłamanych cyników którzy prędzej posprzedają własne matki, niż się przyznają do błędu, a z drugiej strony niepełnosprawnych życiowo upośledzonych nieudaczników - to jest jakieś 25% społeczeństwa (każdego, nie tylko polskiego). Reszta nie posiada światopoglądu, robią to co na daną chwilę wygląda na najbardziej opłacalne.
Autor: Klopton  Dodano: 23-09-2016
Rafał Poniecki - Polskie podziały
>>Ten świat na opak uświadamia nam jak sztuczne i kruche są te wielkie podziały.<<

Kruche to one mogą być w tym sensie, że ludzie przechodzą z jednej frakcji do drugiej, może nawet tworzą nowe frakcje, ale jedno pozostaje stałe: brak zdolności i chęci do porozumienia. Czasami dochodziło do sytuacji, gdy naród wydawał się być zjednoczony, np. w czasie wojny, albo pod panowaniem komuchów. Ale gdy tylko dać ludziom trochę swobody, to zaraz zaczynają sie dzielić. Najpierw na grupy, a potem na podgrupy. Grzesiowi z worka sypie się już nie tylko piasek, ale i szychy. A rząd bro-Szydło, mimo że dopiero co wystartował, też się sypie. Jak na razie, szukają ochotnika na jej miejsce.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 23-09-2016
DyktaFon - Ja tam nie widzę żadnych zmian.   2 na 2
Ludzie, nie przesadzajcie. W tym jest jeden niezmienny fakt i nie ma co drzeć szat, że wszystko się zmienia. Tym faktem jest chęć dorwania się do władzy (i kasy oczywiście) każdego, kto tylko jest w polityce. A jaką drogą? Czy to ważne? Zwycięzców się nie rozlicza! To oni rozliczają. Wszystkie inne szczegóły, to... tylko szczegóły :)
Autor: DyktaFon  Dodano: 23-09-2016
miech06   2 na 2
Jeszcze półtora roku temu byłem przekonany, że jestem obywatelem państwa, które nieprzewidywalnym zrządzeniem losu i staraniem skądinąd nielicznych frajerów, stało się zwyczajne, po prostu normalne, z wieloma wadami i nielicznymi zaletami. Ale przyszła dobra zmiana i teraz to już naprawdę jest "super", mówiąc językiem młodego pokolenia, a w każdym razie wiele wskazuje na to, że pozostawanie przy odmiennym zdaniu już niedługo będzie bardzo niezdrowe.
Autor: miech06  Dodano: 23-09-2016
klawik - bo to wszystko jedno....
PiS, PO, PSL, SLD. Dopóki nie dotrze do szeroko pojętego społeczeństwa, że establiszment trzeba zmieniać dopóty taki cyrk będzie się odbywać. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że to nigdy się nie zdarzy.
Autor: klawik  Dodano: 23-09-2016
Czesław Szymoniak - Dyktafon   4 na 4
Druzgocąca diagnoza.
Jeśli bylaby ona prawdziwa to  nie miałoby sensu jakiekolwiek zaangażowanie, zainteresowanie czy spacer do urn. Ja jednak wierzę w to że nie do końca jest to prawdą i jeśli nawet zdecydowana większość tej "trzody" pcha się do "koryta" to jest tam garstka ludzi w miarę uczciwych co nadaje jakiś sens demokracji.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 23-09-2016
Klopton - @Czesław Szymoniak   1 na 3
a co to za różnica czy uczciwy uczestniczy w oszustwie czy nieuczciwy skoro działanie jest przestępcze?
System jaki przyszedł z zachodu jest nieuczciwy z gruntu:
1. Szemrane osoby kreują wirtualny pieniądz z niczego o którego wartość wszyscy się potem zakładają na giełdzie, co sprawia, że istnieje dług który zaniża wartość realnej pracy zwykłych ludzi - politycy im służą i ich kryją (wszyscy prócz rewolucjonistów).
2. System ubezpieczeń społecznych i emerytalnych jest zbudowany przez koncerny które robią wszystko co w ich mocy aby były drogi, niewydajny i nieskuteczny. Do tego na "godne" emerytury stać tylko kraje które kradną (czyli posiadają fundusze emerytalne bogacące się na wciąganiu w spiralę długu kraje biedniejsze) - politycy służą i kryją.
3.Wtrąca się w sprawy światopoglądowe odbierając ludziom wolność aby narzucić siłą prawa jedyne słuszne postępowanie i normy moralne - politycy służą i kryją.

Jak dla mnie uczciwych polityków = 0
Autor: Klopton  Dodano: 24-09-2016
Czesław Szymoniak - Klopton   1 na 1
Jednak jest różnica bo jeśli nie to to co?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 24-09-2016
Czesław Szymoniak - c.d.
Bo może jest tak ze w swojej ludzkiej masie tacy jestesmy. Pazerni,
leniwi, ignoranccy, głupi itd... Skoro my wyborcy  typujemy tych politykow sposrod
nas to o co pretensje?
Postawmy się na miejscu tych politykow?
Ilu z nas jest lub byłoby idealnie odpornych na pokusę łapówkarską i tem podobnych
możliwosci jakie wiążą się ze sprawowaniem władzy?
A wiec co pan proponuje?
Wywrócenie tego porządku i wychowanie nowego człowieka?
Wywracano już porządek wiele razy. Próbowano wprowadzić komunizm. Stworzyć człowieka nie dążącego do korzysci własnych a pracujacego dla dobra ogółu.
Robiono mu pranie mózgu dbierajac, nieraz brutalnymi metodami, prerogatywy wolnościowe. Pytanie, czy w ogóle jest mozliwe takie pranie mózgu bez ograniczenia wolności?
Ta metoda sie nie sprawdza ponieważ moim zdaniem istota ludzka ma zakodowane wrodzone mechanizmy przetrwania, które są sprzeczne z nią.

Nie znaczy to wszystko że sie zgadzam z istniejącym stanem rzeczy w mechanizmach rządzenia. Należy je korygować. Moim zdaniem obecna ekipa dziala w odwrotnym kierunku demolując te mechanizmy kontrolne.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 24-09-2016
Klopton - Co proponuję?
Można owszem poświęcać czas i energię na umilanie sobie nieszczęścia ale...jak to ktoś mądry powiedział - nieszczęście nie na tym polega, że się wlazło w g...no ale na tym, że się zaczyna człowiek w nim urządzać. Tu trzeba rewolucji a to już zupełnie inny temat.

Politycy mogą się różnić intencją i podejściem ale czy różnią się możliwościami?
Jak można np uwolnić się z pod mechanizmu zadłużania skoro wszędzie ocenia się walutę i przyciąga inwestorów podnosząc statystyczny wzrost gospodarczy, głównie PKB, a to podnosi się najszybciej właśnie zadłużając się na potęgę?
Jak zreformować służbę zdrowia i system emerytalny skoro ludzie nie domagają się wcale sprawnego i uczciwego działania tych mechanizmów, ludzie chcą mieć system który naprawia ich zaniedbania czy to zdrowotne czy też ekonomiczne? Chcą perpetum mobile które sypie z niczego dobrodziejstwami. Nikogo nie interesuje to, że to się nie dodaje i jest matematycznie niemożliwe.
Tutaj politycy umaczani w system nie mają żadnych możliwości, mogą tylko coś bardziej lub mniej umilać.

Można chodzić głosować, nawet trzeba ale nie ma też co sobie truć zdrowia i oczekiwać niemożliwego. Polityka wcale nie rządzi i nie steruje światem i głosuje się tylko na mniej lub bardziej śmierdzące g...no.
Autor: Klopton  Dodano: 24-09-2016
Klopton   1 na 1
Proszę sobie wyobrazić sytuację, że ktoś teraz zdobywa władzę i publicznie oznajmia:
- Za pół roku likwidujemy cały system opieki zdrowotnej i emerytalnej. Są tańsze i bardziej skuteczne metody leczenia od konwencjonalnych w których koncernom zależy na tym aby każdą drobną dolegliwość przemienić w stan przewlekły i w tych szpitalach wcale was nie leczą - dbajcie o zdrowie sami. Nie będzie też emerytur, sami się wysilcie i inwestujcie w przyszłość wedle uznania. Nie będzie też prawa pracy, sami się jednoczcie i negocjujcie z pracodawcą warunki wedle uznania, jesteście przecież sobie wzajemnie potrzebni. Nie będzie dotacji do rolnictwa, załóżcie sobie spółdzielnie lokalne i wytwarzajcie żywność tylko dla siebie a nie dla zysku przedsiębiorstw.
Wszystkie podatki idą na bezpieczeństwo, energetykę i infrastrukturę, w pozostałych kwestiach życia nikt wam w niczym nie pomoże i nie będziemy za was się zadłużać, chcecie się rozwijać, sami postarajcie się o kredyt i jego spłatę.

Jest to program JKM oczyszczony z jego głupot którymi sobie szkodzi. Nikt na to w Polsce nie pójdzie. taka już mentalność niewolnika.
Autor: Klopton  Dodano: 24-09-2016
Czesław Szymoniak - Klopton   3 na 3
"Nikogo nie interesuje to, że to się nie dodaje i jest matematycznie niemożliwe."
Mnie interesuje i jeszcze znalazłoby się sporo osób, w tym wsród politykow. Powiedzmy że większosci to nie interesuje.
Dlatego władzę biorą na ogół ci politycy, którzy obiecują, populiści.
Co do rewolucji to jest pytanie. Jaka rewolucja kto ją poprowadzi i czego spodziewać sie  po niej?

"Nikt na to w Polsce nie pójdzie. taka już mentalność niewolnika."
To nie jest takie proste ponieważ jest stan "zastany"
Co z obecnymi emerytami? Co z grupami ktorym pobierano podatki czy skladki na poczet ich utrzymania kiedy nie bedą móc sie utrzymać?
Co generalnie z osobami w wieku produkcyjnym ale ułomnymi, chorymi niezdolnymi do utrzymania sie z własnej pracy?
Czy tutaj nie kłania sie eugenika?
Jak się ma do tego działanie koscielnych fundamentalistów, ktorzy zabraniają aborcji a w tym aborcji płodów upośledzonych? Jesli to  ich "prawo" (jestem zdecydowanie przeciw ich ustawie) zostanie skutecznie zaprowadzone to skutkiem będzie w przyszłosci wzrost odsetka takich upośledzonych osób na rzecz ktorych potrzebne będą duze środki na ich leczenie i utrzymanie albo one będą umierać. Kto będzie je utrzymywał?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 24-09-2016
Klopton   2 na 2
Problem słabości słabych może rozwiązać tylko jedność słabych. Ludzie muszą się jednoczyć aby pomagać ułomnym lub radzić sobie z nadużyciami silnego czy przeciwnościami losu. Nie robią tego, chcą aby system zmusił wszystkich podatkiem i przepisem do jedności, bo się boją być odpowiedzialni. Boją się dlatego, że ewolucyjnie jesteśmy nadal na etapie wiary a nie wiedzy. Ludzie po prostu nie wiedzą co robić i jak być odpowiedzialnym, jak ze sobą rozmawiać, od małego są uczeni aby w coś wierzyć, w słuszny światopogląd, w teorie naukowe, w systemy i słuszne interpretacje historii. Nikt nic nie wie, wszyscy sobie tylko wzajemnie wierzą i podświadomie czują, że nie mają żadnych gwarancji na nic, że wszystko może się sprawdzić ale wcale nie musi. Jest to wynik fatalnej edukacji ale jej nie uleczą ci, którzy sami się dzięki niej "wyedukowali". Ślepy nie może prowadzić ślepego.
c.d.n.
Autor: Klopton  Dodano: 24-09-2016
Klopton - c.d.   3 na 3
Filozofia i logika to stylistyka i gramatyka rozumowania racjonalnego. Rozkłada i kategoryzuje wszystkie nasze problemy jak w bibliotece.
Wcale nie jest tak, że można mówić wszystko, każde A implikuje B i są surowe zasady konsekwencji i rzetelności. Nikt się do nich nie stosuje, każdy sobie plącze i składa pojęcia wedle swojego uznania i mówię tutaj o najwybitniejszych osobistościach naszego świata a nie tylko o plebsie. Nie jesteśmy nauczeni rzetelnie oceniać tego o czym myślimy i co mówimy, zero zdolności do rozumowania dedukcyjnego, dlatego nie rozpowszechniamy wiedzy tylko bawimy się w czarodziejów którzy chcą aby wierzono w ich kolejny dogmat. Mamy problemy natury komunikacyjnej, bo język nam służy do zwodzenia i oczarowywania innych, rzadziej już do wyklarowania położenia i sytuacji.

Ludzie którzy nie wiedzą, boją się brać odpowiedzialność za problem, więc chcą autorytetu który zrobi to za nich, dlatego potrzebują ciągle Władzy i Systemu. Władza także nic nie wie bo wychodzi z tej samej edukacji uczącej wierzyć, więc wszystkim nadal rządzi biologia i żywioły, czyli nasza podświadomość.

Rewolucja to edukacja. Pomysły są, brak tylko rewolucjonisty.
Autor: Klopton  Dodano: 24-09-2016
Rafał Poniecki - Pasuje do "dobrej zmiany"..   5 na 5
- To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.

- Stefan Kisielewski
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 24-09-2016
klaio   2 na 2
Rzeczywiście, wszystko staje na głowie. Na Racjonaliście po tym wpisem do godziny 8.00 w niedzielę 100% ocen komentarzy to plusy.
Autor: klaio  Dodano: 25-09-2016
Zioło - Tłuste misie   3 na 3
Kamiński to polityczna prostytutka, a Niesiołowski jest szalony z nienawiści do wszystkich mających inne poglądy. Szkoda że tak jak przed wojną obywatele nie mogą odwołać posła ze stanowiska.
Autor: Zioło  Dodano: 26-09-2016
Tadeusz Klonowski - Do Kloptona
Żeby przerwać to błędne koło potrzebna jest nowa siła na scenie politycznej. I taką nową partią polityczną powinna stać się organizacja stworzona na bazie Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Jest wystarczająco dużo czasu, żeby do takiego działania się przygotować i zgromadzić minimum środków. Panie Klopton – mądrze Pan pisze. Niech Pan zbierze kilku podobnych i założy partię. Racjonaliści z rodzinami to już kilkaset tysięcy głosów w najbliższych wyborach.
Autor: Tadeusz Klonowski  Dodano: 02-10-2016
Klopton - @Tadeusz Klonowski   3 na 3
Niestety nie do końca się z tym zgadzam. Wychodzę z założenia, że realne zmiany udają się tylko oddolnie. W Polsce istnieje zbyt duża liczba ludzi wychowanych w partyjniactwie i kombinatorstwie, ludzi którzy zżyli się z chorym systemem i są przez niego zaczarowani i jest im z tym dobrze, aby można było ot tak sobie wejść do parlamentu i przeprowadzać zmiany. Tych ludzi jest z kilka milionów, politycy, biznesmeni, intelektualiści, sędziowie i prokuratorzy, policjanci, lekarze, ludzie kultury, sztuki i mediów itd itd. Oni nie będą się bezczynnie przyglądać z boku jak ktoś oczyszcza im bagienko w którym każdego dnia żerują, dlatego wszystkie alternatywy polityczne będą rozczarowaniem, bo tych co będą przeszkadzać jest po prostu za dużo.

Oddolna zmiana to...urobienie opinii publicznej, tak aby skoncentrowała się na rzeczach ważnych. Należy więc pierwsze ustalić co jest ważne, a to jest możliwe tylko po uporządkowaniu chaosu informacyjnego. Ludzie wierzą zamiast wiedzieć bo nie odróżniają istoty problemu od jego powierzchownych aspektów, wynika to z chaosu informacyjnego, dlatego się w problemach topimy ale ich nie rozwiązujemy. Rewolucja to media i sposoby dystrybucji informacji.
Autor: Klopton  Dodano: 03-10-2016
Klopton - c.d.   3 na 3
W dawnych czasach ludzie mieli Mit jako punkt odniesienia, z braku wystarczającej ilości danych. Od momentu upowszechnienia koeli i druku ludzi zalała prawdziwa fala danych, mamy ogrom informacji ale nadal tworzymy mity jako punkty odniesienia. Nie ma w tym nic złego jeśli rzeczywiście nie mamy wystarczającej ilości danych. Głupie jest jednak wykorzystywanie tylu informacji które obecnie posiadamy tylko na tworzenie mitów i dogmatów. Wypada określić co jednak się wie na pewno i co nie podlega interpretacjom. Kto ma to jednak ustalać? Albo geniusz który znajdzie sposób na to aby świat ponad podziałami wysłuchał co ma do powiedzenia i się z nim zgodził, albo my wszyscy musimy sami się pilnować i dokładać kleju który będzie porządkował informacje a nie zamętu który będzie wprowadzał większy chaos. Możemy czekać na rewolucjonistę albo sami być małymi rewolucjonistami. Ja stawiam na to, że obecnie jednostka już nigdy nie stanie się autorytetem, jedynie co można zrobić to uświadomić sobie swoją rolę i odpowiedzialność w budowaniu zbiorowej świadomości.
Jak każdy ustali u samego siebie, co wie, w co wierzy, czego sobie jedynie życzy, to być może zauważy, że u innych jest podobnie i będzie mu łatwiej pomóc innej osobie dokonać takiego samego rozróżnienia.
Autor: Klopton  Dodano: 03-10-2016
Klopton - c.d.   1 na 1
Oczywiście nie chciałbym twierdzić, że należy zrezygnować z działań czysto politycznych. Uważam jedynie, że za dużo poświęca się temu uwagi. Chcemy od razu zaczynać od pisania ustaw, jesteśmy niecierpliwi i oczekujemy kogoś kto "naprawi sytuacje w kraju" tymczasem nikt z nas nie wie jak to dokładnie miałoby wyglądać. Nie ma tutaj zgody. PiS obecnie dokonuje zmian kosmetycznych i roszad kadrowych a opozycja mówi o wojnie domowej i oni są gotowi na ostateczność byle nic nie zmieniać. To jest never ending story.

Cierpliwość to odsunięcie polityki na drugi plan, pierwszy plan to szukanie środków i sposobów na to aby utworzyć w społeczeństwie podstawową bazę wiedzy. Dziś mamy ją odnośnie tabliczki mnożenia i wskazania stolicy na mapie, tyle. Aby w demokracji wyborca był odpowiedzialny musi widzieć czym jest merytoryczna wypowiedź a czym populizm, musi znać podstawy psychologi aby wiedzieć kiedy górę nad myśleniem przejmują fobie i emocje, musi mieć tą samą podstawową wiedzę o ekonomii i systemach społecznych. Bez tego demokracja jest przeciąganiem liny a nie rządem wspólnoty i to jest ważniejsze obecnie niż nowa partia w sejmie. Także oprócz poprawy samego siebie, warto myśleć o jakimś społecznym ruchu pro-edukacyjnym. To byłby pierwszy krok ku realnej zmianie.
Autor: Klopton  Dodano: 03-10-2016
Lipiński - do wszystkich   1 na 1
Trudno mi to mówić ale w całym natłoku wypowiedzi przebija się jeden promień nadziei.
To chyba drugi raz zgadzam się i popieram wypowiedzi Klopton.
Wszyscy my i politycy , którzy są od nas , WSZYSCY jesteśmy dysfunkcyjni. Uwarunkowani przez wzorce wyniesione z domu oraz w procesie socjalizacji. Gonimy króliczka mając wpojone, że to jedyna droga do szczęścia.Jeśli dotrzemy do poziomu władzy w polityce czy też w biznesie to nadal rządzą nami uwarunkowania. A ci którzy o tym wiedzą wykorzystują tę wiedzę.
Smutne ale nie ma innej drogi jak głęboka edukacja. Edukacja ta musi być jeszcze głębsza niż w krajach skandynawskich. I musi być organizowana i wspierana przez państwo.
Tylko w takim przypadku po kilku pokoleniach świat mógłby się dorobić świadomych obywateli.
Jest tylko jedno ALE , ale nikomu kto jest przy korycie nie zależy na tym. A i perspektywa daleka. Nie da się sprzedać tej idei wyborcom goniącym za króliczkiem lub walczącym o przetrwanie.
pisałem o tym w tekście:
www.racjonalist(*)q,Wychowanie.do.bycia.rodzicem
Autor: Lipiński  Dodano: 05-10-2016
Klopton   1 na 1
Edukacja narzucona odgórnie przez państwo/system to zupełnie inna sprawa, bo jest to wychowywanie. To służy innym celom i to działanie ewolucyjne a nie rewolucyjne czyli podobne miejsce co polityka, coś niby zmieni ale będą przeciwnicy. Ewolucja idzie wężem, rewolucja to skoki.

Ja mam na myśli zbudowanie bazy uczącej samego myślenia, czyli nie co myśleć tylko jak. Na chwilę obecną taką bazę buduje się podając informacje do zapamiętania i różnie to wychodzi, niektórzy nie zapamiętują nawet pierwszej klasy z matematyki (np ja :) )
Tutaj trzeba dopiero zbudować interdyscyplinarną dziedzinę która będzie dostępna zarówno dla nastolatka jak i dla emeryta i nie będzie podlegała aktualizacjom, nie będzie uczona w szkołach, będzie na ulicach aż stanie się truizmem, będzie czymś o co się nie spieramy i nie będzie zbiorem informacji do zapamiętania, chodzi o pojęcie sztuki jak nauka tańca, o przeprogramowanie mózgu tak aby każdy potrafił samodzielnie odpowiedzieć na pytanie - to twoje oryginalne myśli, czy tylko automatyczna reakcja wew. fobii, lęków oraz wynik indoktrynacji?
Współcześnie co drugi na to pytanie nawet sam przed lustrem, odpowie - nie wiem.
Autor: Klopton  Dodano: 05-10-2016
Klopton - c.d.   1 na 1
Człowiek żyje w kłamstwie i trzeba się uczyć uczciwości - tym by była edukacja, nauką uczciwości w myśleniu. Podstawowe kłamstwo to opór przed przyznaniem się do tego faktu. Ktoś wierzy, a mówi, że wie, ktoś chce aby było tak i owak, a mówi, że tak jest:

Ludzie nie wiedzą jak powstaje życie, jak coś ożywić, jak stworzyć żywą i samodzielną istotę. Znają tylko skrawek materialnego procesu. Gdyby w dyskusji o aborcji każdy mówił - wydaje mi się, że tak być nie powinno/albo powinno, wierzę, że to jest złe postępowanie/albo odwrotnie i uważam że jest ok, to spór wyglądałby inaczej bo skoro każdy tylko wierzy i każdemu się jedynie wydaje to należy szukać sposobu na pogodzenie obu stron albo wyciągnąć z tego to co się na pewno wie. Tymczasem wszyscy zachowują się tak jakby wiedzieli na pewno czym jest aborcja, życie i zabijanie życia, są tak pewni, że są gotowi posuwać się do ostateczności, do "obrony życia" albo do obrony "swojego prawa do aborcji" dlatego konflikt trwa nierozwiązany i bez tej uczciwości w rozumowaniu wszelkie dyskusje będą problem podlewać a nie będą go rozwiązywać.
Autor: Klopton  Dodano: 06-10-2016
Lipiński - Do Klopton - prawie
Wszystko jest ok , tylko proszę zadać sobie pytanie w którym momencie zaczyna się proces tworzenia mentalnej konstrukcji przyszłego obywatela dowolnego kraju. Ten proces zaczyna się jeszcze w okresie płodowym i trwa nieprzerwanie do dorosłości. Żeby mogło powstać świadome społeczeństwo musi nastąpić proces edukacji przyszłych rodziców. I to będzie przyczynek do ewolucji społecznej. Ale mimo wszystko taki proces nie zafunkcjonuje bez aktywnej działalności elit ( polityków ). Oddolne działania bez wsparcia państwa nie mają przełożenia na ogół. Żeby pojawił się ten świadomy obywatel to jego rodzice muszą być świadomi procesu kształtowania tegoż obywatela. A prawie 100% z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, że działają według wzorców przekazanych przez opiekunów/środowisko/media.
Tylko, że większość elit jeszcze nie dorosła do poziomu w którym mogliby zrozumieć wagę takiej ewolucji. Nie mówiąc już o tym że świadomy człowiek jest wrogiem dla każdego systemu władzy.
Autor: Lipiński  Dodano: 06-10-2016
kobieta - polecam przeczytanie tekstu i komentarzy
Wniosek taki, ze powojenne ideologiczno - polityczne dinozaury musza calkowicie zejsc ze sceny politycznej. Nabranie dystansu do polityki swieckiej jak i koscielnej otworzy nowa perspektywe mentalna. Nadzieje ukierunkowac na nowe generacje. Podoba mi sie artykul i komentarze. Dobre zrozumienie problematyki - takie odnosze wrazenie.
Pozdrawiam  
Autor: kobieta  Dodano: 07-10-2016
Klopton
Przyszedł Chrystus i zmienił cały świat, wbrew elitom, oddolnie zaczynając od kalek i wykluczonych. Mógł być zmyśloną legendą ale mimo wszystko zmienił ludzką świadomość a do elit dotarł dopiero po około 400latach. Elity są wynikiem, są odbiciem mentalności ludu, są drugie, późniejsze, to tylko tak wygląda, że coś zmieniają ale pierwsze musi się coś zadziać na dole aby elity ruszyły z miejsca, bo z ich pozycji status quo jest najbardziej opłacały, wyniósł ich przecież na tą pozycję. Zawsze więc będą przeszkadzać każdemu kto chce zmian.

Człowiekowi w wieku dziecięcym programuje się indywidualny charakter działania ale nie jego skuteczność. Brak rzetelności i uczciwości w rozumowaniu to nieskuteczne funkcjonowanie i wynika to z braku balansu a ten wynika z chaosu informacyjnego w kulturze.
Ludzie są zaczarowani, trzeba ich odczarować rozprzestrzeniając nową legendę, nową nadzieję ale tym razem nie o autorytecie z zaświatów, tylko o uczciwości i odpowiedzialności, o rzetelności w myśleniu. Tu trzeba zmieniać kulturę tak aby odczarowywała a nie odwrotnie.
Autor: Klopton  Dodano: 07-10-2016
Klopton
Ludzkości, albo przynajmniej w naszej zachodniej kulturze, brakuje debaty o tym, co jest w rzeczywistości ważne a co już mniej. Każdy ma pomysły na naprawę świata ale czy wiemy jaka tu jest hierarchia i od czego należy zacząć?
Zanim będziemy zmieniać elity i edukację należy zaangażować całe społeczeństwo do dyskusji o tym co jest najważniejsze i co w pierwszej kolejności należy naprawić.
Współcześnie wygląda wszystko tak, że każdy zabiera się za naprawę nie zastanawiając się nawet czy jest mechanikiem i wie na pewno co się popsuło, to kucharek sześć gdzie nie ma co jeść, to ten chaos informacyjny.

Zacząłbym od szkicowania ruchu społecznego (niepolitycznego i ponad światopoglądem) który będzie zajmował się nagłaśnianiem tego problemu i zachęcaniem do takiej dyskusji.

Moja sugestia jest taka, że ludziom najbardziej brakuje uczciwości i rzetelności w myśleniu, bo każdy myśli ale czy każdy to robi skutecznie i prawidłowo? Wbrew pozorom łatwo odpowiedzieć sobie na to pytanie to nie jest i ta trudność pokazuje ile nam jeszcze brakuje do wiedzy i świadomości.
Autor: Klopton  Dodano: 07-10-2016
kobieta - Klopton
Historyczni socjaldemokraci w Szwecji wywodzacy sie z nizin spolecznych, wyksztalcili sie i zmienili swoje panstwo w bogaty kraj. Obecnie stoja na strazy status quo i glosza swoja legende, ktora tylko w nielicznych wowoluje zar, pozostali sie nudza. Wyczuwa sie, ze zachodzi potrzeba powrotu do religii, byc moze w celu oczyszczenia sie i odczarowania z chaosu informacji. Spoleczenstwo pragnie powrotu do czasow sprzed reformacji. Teraz czekamy na papieza. Spoleczenstwo nie darzy wielkim zaufaniem wladzy. Uczniowie ucza sie sortowania zrodel informacji od dziecka. Spoleczenstwo dostrzega koniecznosc przemian, uwazam to za zjawisko pozytywne.
Pozdrawiam
Autor: kobieta  Dodano: 07-10-2016
Lipiński - do Klopton   1 na 1
Sorry ale znów zamiast racjonalnego podejścia do wiedzy dajesz garść ignorancji. Chrześcijaństwo zostało wprowadzone na salony , najpierw w Armenii , i tylko dzięki temu, że władcy zobaczyli możliwość większego wpływu na społeczeństwo. "Ciemny" lud buntował się przez wieki, zanim ogniem i mieczem zmuszono do wiary w jedynego boga. I niewiele zostało z filozofii prawdopodobnie głoszonej przez Jezusa.
Wracając do budowy świadomego społeczeństwa.
Poczytaj proszę o więzi, wzorcach zachowań, wpojeniach, kształtowaniu konstrukcji mentalnej człowieka i wtedy zrozumiesz jak daleko mijasz się z prawdą. To jakim jesteś człowiekiem (frustratem, psychopatą, wycofańcem czy twórcą) zostało zapisane w mózgu zanim pojawiła się świadomość. Większość z nas w znacznym stopniu jest kopią opiekunów z domieszką wzorców środowiskowych. Owszem są jednostki które jak dojrzeją to potrafią kształtować swoją konstrukcję mentalną. Ale to tylko wyjątki a wyjątki potwierdzają regułę.
Całkowicie zgadzam się z Tobą iż musi powstać ruch społeczny który uruchomi szeroką dyskusję. Tylko w naszym świecie interesujące dla ludzi są tylko działania dające efekt finansowy dla zaangażowanych jednostek.
A taki ruch społeczny nie ma na czym zarabiać :-(
testuję to od 5 lat bez pozytywnych rezultatów.
Autor: Lipiński  Dodano: 07-10-2016
Klopton - @   1 na 1
Ja nie piszę o Chrześcijaństwie a o Chrystusie który zmienił mentalność ludzi wprowadzając współczucie i nadstawianie drugiego policzka na piedestał. Wcześniej współczucie było słabością a zemsta oraz walka cnotą - to jest przykład zmienienia mentalności.

Czytałem dużo o wzorcach zachowań itp. i z tego co ja się naczytałem ustalenia współczesnej nauki, neurobiologów i innych są błędne. Człowiek nic nie ma zdeterminowanego, ma tylko wprogramowane tendencje, które po pierwsze są wynikiem czegoś wcześniejszego w środowisku (czyli można je wygaszać), po drugie uruchamia i podlewa, bądź też osłabia i wycisza je kultura czyli środowisko. Jeśli okoliczności mi sprzyjają to nie będę frustratem bo musi istnieć powód mojej frustracji. Już ta sugestia powinna dać do zrozumienia, że należy kształtować kulturę a nie samego człowieka, dlatego edukacja musi być czymś innym niż jest obecnie i to totalnie.
Druga sprawa, wszystko musi być oparte tylko o to co pewne a nie o naukową spekulacje, jeśli człowiek nie wie co to świadomość (a to co głosi nauka w tym temacie jest wręcz niepoważne) to nie buduje w oparciu o tą niewiedzę żadnych planów naprawczych człowieka.
Autor: Klopton  Dodano: 07-10-2016
Klopton
Wszystkie filozofie wschodu zajmują się "naprawą człowieka". Joga, buddyzm zen itp. są w posiadaniu technik które umożliwiają przeprogramowanie tych wpisanych w nasze DNA tendencji, albo ich wyciszenie. Wystarczy poddać się na kilka lat ich surowej dyscyplinie i pod okiem nauczyciela jesteśmy tacy jacy tylko chcemy. W Polsce też ludzie się tym już zajmują, nawet za pieniądze. Jaki więc sens budować im konkurencję skoro już wszystko jest? Problem jest jednak w tym, że... mało kto chce uwierzyć, że to możliwe. Po co więc szerzyć nową wiarę, zresztą ruchy New Age już to robią od dawna i wprowadzają wiedzę wschodu na teren zachodu. To proces wybitnie ewolucyjny a nie rewolucyjny.

Zachód ma tendencje do racjonalnego dyskursu, zająłbym się naprawą tego dyskursu, wprowadzając trend na rzetelność i uczciwość w kreowaniu myśli, na skuteczność rozumowania (albo jak ktoś ma inną sugestię to od czegoś innego, ale ważne żeby to była rzecz najważniejsza i tylko jedna, na początek, na sam start). Jeśli to się powiedzie to prawidłowo myślący człowiek sam zdecyduje jakich sposobów będzie używał do samo-naprawy, nie będzie potrzeby wychowywania.
Autor: Klopton  Dodano: 07-10-2016
Lipiński - odpowiedź do Klopton
Jakoś nie widzę zmian o które to niby wprowadził Jezus i/lub filozofia którą głosił. Nie widzę tych zmian teraz a tym bardziej patrząc w przeszłość. Wyolbrzymianie zasług mitycznych postaci jest pewną potrzebą do potwierdzenia własnej wyższej wartości.

Jeśli wzorce są zapisane w genach to faktycznie mówimy o dwóch różnych rzeczach. Więź, wzorce, wpojenia, uwarunkowania to efekt szeroko rozumianej socjalizacji która zaczyna się już w okresie płodowym. Wpływ genetyki i epigenetyki na konstrukcję mentalną jest jeszcze nie potwierdzony. A właśnie od tej konstrukcji mentalne zależy jakimi dorosłymi będziemy.

Owszem kultura będzie kształtować nasze postawy i może wyciszać lub wzmacniać niektóre nasze zachowania. Ale zawsze w zakresie w jakim zostaliśmy pierwotnie zaprogramowani w pierwszych latach życia.

Na koniec mam pytanie ; kogo będziemy edukować aby stał się samonaprawialnym osobnikiem ? kto wprowadzi i poprowadzi taki proces edukacji ? kto przygotuje program dla mas ?
I proszę nie pisz że już ktoś to robi. "Edukacja" trafiająca do promila społeczeństwa jest jak kropla słodkiej wody w oceanie.
pozdrawiam i liczę na rzeczową odpowiedź.
Autor: Lipiński  Dodano: 07-10-2016
Klopton   1 na 1
Sąsiadowi za wyłudzenie obcinano by głowę a na co drugim podwórku byłoby po 10 niewolników gdyby nie zmiany wprowadzone przez to co głosił Chrystus. Zmiana mentalności nie unicestwia starych programów świadomości, wycisza je tylko, spycha na dno, bo zanim staną się "junk dna" to musi minąć bardzo dużo czasu.

Edukacja trafia do promili bo nie jest dobrą edukacją, każe sobie wierzyć zamiast promować wiedzę.
Proszę zauważyć jaka jest edukacja odnośnie zdrowia, ile uwagi, środków, jaka dostępność do materiałów a liczba chorych rośnie z roku na rok. Wynika to z tego, że nikt nie wie co to zdrowie i co jest zdrowe, wszyscy w coś wierzą. To tworzy chaos i to jest przykład złej edukacji. Fakt, nikt tu programu nie przygotował, więc może warto zacząć właśnie od tego, od przygotowania programu, od ustalenia dla kogo i jak? Może to jest właśnie pierwszą najważniejszą rzeczą od jakiej należy zacząć?
Ja tu nie daje żadnych konkretów, staram się tylko nakreślić właściwe pytania które umożliwią właściwy start, spróbować określić ten prawdziwy punkt zero od którego należy zacząć. Pisałem wyżej, zabieramy się za naprawy świata bez zastanowienia się nawet co jest zepsute w pierwszej kolejności.
Autor: Klopton  Dodano: 07-10-2016
Klopton - c.d.
Uczono mnie (bo jestem wychowany na filozofiach Wschodu), że człowiek który nie osiągnie balansu, zarówno fizycznej równowagi kwasowo zasadowej Ph jak i psychicznej równowagi przyjemności i nieprzyjemności, dosłownego spokoju mentalnego, nie ma żadnych, najmniejszych szans na świadome zmienienie czegokolwiek w swoim życiu i wynika to głównie z praw fizyki. Tak jak każde wahadło - ruch w jedną stronę już sam w sobie implikuje konieczność odbicia się w drugą stronę, zero wolnej woli, więc ruch naprzód daje nieprzewidziane wyniki (dlatego przybywa chorych wraz z wiedzą o chorobach).

Ewolucja to wąż, w takim ruchu ma się ograniczone pole działania. Rzeczywiste, odczuwalne zmiany może przynieść tylko rewolucja która jest skokiem. Jak wiadomo, najlepiej się skacze jak już się nie bujamy na boki, wtedy można przewidzieć gdzie się wyląduje. W innym przypadku nie będziemy mieli pojęcia jakie skutki przyniosą nasze zmiany.
Autor: Klopton  Dodano: 07-10-2016
Lipiński - a miały być fakty i odpowiedzi
Sorry ale dywagacje typu to Jezus sprawił wszystkie dobro na świecie jest po prostu śmieszna. Niewolnictwo trwa w najlepsze w krajach o najwyższym poziomie chrześcijaństwa. Morderstwa, wendetta czy wykorzystywanie współbraci w wierze również.
Na moje pytania opowiedziałeś pytaniami. Szkoda, liczyłem na poważną dyskusję. :-(
Autor: Lipiński  Dodano: 07-10-2016
Klopton - @Lipiński
Pisałem wyraźnie, zmiana nie wyklucza, że stare programy znikają, dlatego ludziom obcina się głowę i są niewolnicy do dziś ale nie jest to już naturalną normą mentalną na całym świecie. Zawdzięczamy to Chrystusowi (na zachodzie) bo od niego wszystko się zaczęło, byli tacy co mówili o tym wcześniej, ale to Chrystus utarł się w ludzkiej świadomości jako symbol przewartościowania, wybaczania i miłosierdzia.

Pisałem też wyżej, trzeba zacząć od dyskusji o tym co jest najważniejsze. o tym chce pan dyskutować? Już podałem moją sugestię - nauczyć ludzi uczciwości w myśleniu. Pozostawiam jednak pytanie otwarte bo nie chce sobie tutaj rościć wyłączności na racje, to dyskusja a nie kazanie.
Co to jest uczciwość w myśleniu? Umiejętność odróżnienia tego co się wie na pewno od tego o czym się jedynie mniema i spekuluje.
Dlaczego to jest niby najważniejsze? Bo bez tego wszystkie inne pomysły są kolejnym chaosem informacyjnym, mieszaniną faktów i wierzeń.
Kto ma to robić? Wszyscy którzy się z tym zgadzają.
Do kogo to skierować? Do wszystkich, wszędzie, czy to pisząc na forum czy przy rozmowie w kolejce do kasy.
Jak to zrobić? No właśnie, najlepiej zacząć od samego siebie a potem sprzedać tą metodę innym.

To jest mój number One problem. Jak są inne sugestie, to śmiało.
Autor: Klopton  Dodano: 08-10-2016
Klopton
Przykład uczciwości i rzetelności w myśleniu:

A- spożywanie soli jest szkodliwe, powoduje nadciśnienie, choroby serca i układu krążenia.

B- spożywanie nadmiernych ilości soli przez długi okres czasu sprzyja zaburzeniom krążenia, chorobom serca i częściowo przyczynia się do wzrostu ciśnienia krwi.

Niby to samo, ale A wyraża się niechlujnie tworząc chaos informacyjny, gdyż drugi niechluj intelektualny odbierze to jak dogmat i będzie powtarzał nieprawdę o tym, że sól zabija i jest zła więc najlepiej jeść styropian. Tak się właśnie rodzą dogmaty i mity z wiedzy. Rzetelne myślenie to podstawa odpowiedzialności bo to umiejętność dobrania odpowiednich słów w odpowiedniej dyskusji aby nie powiedzieć i nie implikować zbyt wiele lub za mało.
Umysł może być tak samo brudny i śmierdzący jak i ciało.
Autor: Klopton  Dodano: 08-10-2016
Lipiński - i tak dalej
Jesteś dobry w doborze faktów potwierdzających Twoje tezy. Wartości które przypisujesz Jezusowi wcale nie muszą pochodzić od niego. A fakt iż obecnie 1/3 populacji świata musi wyznawać wiarę chrześcijańską jest totalną porażką tegoż "przewartościowania" o którym piszesz. Zaczyna mi to przypominać naszą dyskusję o Nitsche i jego filozofii. Moralności nie przyjmiesz wraz z wiarą, dostajesz ją w domu jako wzorce zachowań.

Dobrze, podyskutujmy o tym co jest najważniejsze , kto i w jaki sposób miałby zająć się edukacją społeczeństw.
Może założymy jakiś wątek na forum ??
Koncepcja zacząć od siebie jest może i dobra ale ma ŻADEN wpływ na ogół.
Autor: Lipiński  Dodano: 08-10-2016
Klopton - @Lipiński
Chrystus jest tutaj symbolem, nie chodzi dokładnie o postać. Pamiętajmy o kontekście w jakim to pisałem - można zmieniać coś oddolnie. Na ma się co spierać o to co i jak zostało zmienione, bo to inny temat, pan to chce oceniać teraz a ważne tylko, że zaczęło się z betlejemskiej stajence a nie na dworze u cesarza. Po to ten przykład.

Ja w domu dostałem radykalny katolicyzm a jestem fanem i cichym uczniem Nietzschego, podobnie miał sam Nietzsche. Odwrócenie do góry nogami. Gdyby nas dzieciństwo determinowało kompletnie to jakim cudem moglibyśmy robić coś innego niż rodzice i cokolwiek zmieniać?

Edukacja nie oznacza systemu szkolnictwa, edukacją jest dawanie przykładu, każda dyskusja i postawa. Chce pan zakładać wątek - niegłupi pomysł, ja jednak jestem na etapie układania samego siebie, gdybym miał to za sobą, już od dawna bym coś publikował lub miał bloga. Ograniczam się tylko do drobnych spostrzeżeń odnośnie tego co już mam za sobą.
Autor: Klopton  Dodano: 08-10-2016
Lipiński - do Klopton
Właśnie w tym jest rzecz, że nie można przykładać miary wyjątku do ogółu.
Jeśli na przykład 99,8% ludzi jest totalnie nieprzygotowanych do rodzicielstwa to nie ma znaczenia że 0,02% jest super przygotowana. Ponieważ to 0,02% rozpływa się w morzu ignorancji.
Pan, ja i może ileś tam ludzi na świecie miało czas, pobudki i środki do tego żeby przejść swój katharsis i narodzić się na nowo. Ale to znów tylko promil. Reszta goni za możliwością przeżycia dnia następnego lub jest w tak głębokiej ignorancji że nic ich nie interesuje.
Edukacja o której ja mówię ( i chyba Pan też ) dotyczy dotarcia z wiedzą do ogółu.
Z posiadanej wiedzy wnioskuję iż momentem w którym wiedza powinna być podana jest okres przed założeniem rodziny. Tylko wtedy ludzie mają szansę zrozumieć siebie i przekazać lepsze wzorce swoim dzieciom. Oczywiście byłby super aby cały ten proces był wsparty nowymi wzorcami kulturowymi. Jednak teraz nie ma dość sił (poziom świadomości elit) aby stworzyć takie wzorce.
Proszę się przyjrzeć procesowi rugowania palenia tytoniu z kultury europejskiej. Cały proces trwał kilkadziesiąt lat i bez wsparcia elit władzy nie ruszyłby z miejsca.
Tak jest ze wszystkim. Ponieważ "taki mamy klimat"
Autor: Lipiński  Dodano: 08-10-2016
Klopton   1 na 1
Ludzie nie potrzebują wiedzy, tylko wiedzieć. To co jest obecnie edukacją dostarcza ludziom informacji ("wiedze") w które oni wierzą lub nie dlatego np. nie potrafią poprawnie zrozumieć na czym polega szkodliwość soli. Większość jest jaka jest bo sobie nie zdaje sprawy z tego, że można niepoprawnie myśleć. Wydaje im się, że skoro coś przeczytali i zapamiętali i potrafią to powtórzyć to już mają wiedzę i myślą. Można spamiętać cały program szkolny i go powtarzać co nie oznacza, że się wie cokolwiek. Wiedza to umiejętność a nie pamięć i teoria.

Człowiek potrafiący myśleć sam dochodzi do wniosku, że musi się edukować i to całe życie a na siebie patrzy krytycznie. Wystarczy ludzi nauczyć tylko tej jednej rzeczy, resztę sami zrobią.
Autor: Klopton  Dodano: 09-10-2016

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365