Dodanie do konstytucji słów o przyjaźni z ZSRR prawdopodobnie było sprytnym zagraniem ekipy Gierka, mającym na celu udobruchaniu Brezniewa i jego czeladki a tym czasem trwało zbliżenie Polski z Zachodem. Kredyty i ich skala nie dorównują dzisiejszym Polski a co za nie stworzono miało wartość strategicznie większe niż dzisiejsze wydatki. Dodatkową funkcja kredytów było zabezpieczenie przed ZSRR. Po prostu pozyczkodawcu z Zachodu czuli się bardziej wrażliwi na sprawy Polski (w końcu to ich pieniądze zainwestowane były).

Nie odbieram Gierkowi dobrych intencji, jednak nie pomijałbym faktu, że jego strategia gospodarczą skończyła się .... niewypłacalnością.

Autor pisze: "W swojej gospodarczej wizji polityka Gierka była obliczona na wzmacnianie polskiej suwerenności wobec Rosji". I co z tego, że Gierek zbudował kilka tankowców do przywożenia ropy z Zatoki Perskiej zamiast od Ruskich? Dobrze, ale jednocześnie wpisywał do Konstytucji wieczny sojusz z ZSRR. Owszem, byt określa świadomość, ale świadomość nie mniej silnie określa byt, symbole mają znaczenie. A Gomułka dramatycznie walczył o utrzymanie Szczecina wchodząc w układy z USA, gdy Chruszczow złożył Adenauerowi propozycję neutralizacji Niemiec w zamian za zjednoczenie i dorzucenie Szczecina jako wisienki na torcie. Gierek nie był taki wyjątkowy.

Trump raczej nie martwi się losem amerykanów, można podejrzewać, że gardzi większością. Kraj jak i obywatele są mu jednak potrzebni aby on i jego kumple pomnażali w swoich przedsiębiorstwach majątki, tak więc sterują polityką aby im pieniądz się zgadzał. Jak trzeba lud zachęcić to się obniża podatki, jak trzeba utrzymać słupki w tabelce to się ludowi tnie socjala a podatki podwyższa, ważne jest aby to największe podmioty nieustannie się bogaciły. To jest polityka w praktyce, w przeciwieństwie od tej z podręczników. Jeśli Trump i kumple wyczują, że w Ameryce więcej pieniędzy zrobić się już nie da (czyli wyssać od ludzi), to zaczną wykupywać wnukom czy kuzynom podmioty gospodarcze w innych krajach i tam zaczną wpływać na politykę, lobbować, sponsorować ruchy czy partie a u siebie będą pilnować tylko statusu quo.

Historia to nie jest spis dziejów przypadku, ją się raczej planuje.

p.s.
Armia Chin została podobno zbudowana za obligacje rządowe USA. Publika powie - USA popełniła błąd i teraz mają problem. Są ludzie, którzy wierzą w takie analizy "ekspertów", tylko, że wtedy wychodzi, że wszyscy za każdym razem robią ciągle te same błędy, ale jakoś przypadkiem niektórym majątki rosną bezbłędnie :)

Powiem krótko: odp*** się.

Nie, żebym miał potrzebę pisania dyrdymałów :) ale myślę, że statyczny obraz historii jak najbardziej istnieje i Baumanowskie wymysły istnieją jedynie w podręcznikach.

Pieniądz nie posiada narodowości ale jakoś płynnie nie chce przechodzić z jednego rodu do drugiego. Może nawet są rodziny które są na topie od czasów pierwszych Izraelitów i za nimi pieniądz wybiera sobie róże domostwa. Mieszkał sobie w Rzymie, Mieszkał potem na Luwrze, u Habsburgów i na tronach w Hiszpanii, Anglii aby po wyssaniu wszystkiego co się dało zamieszkać na jakiś czas w Ameryce a teraz w Dubaju, Tokio czy Singapurze, Pekinie. Na tej podstawie można mówić o samodzielnej polityce właśnie, bo tam gdzie mieszka sobie wielki pieniądz, tam polityka realizuje samodzielnie wszystkie konieczne plany aby to mieszkanie pieniądza było miejscem na odpowiednim poziomie. Dobrobyt narodów to tylko efekt uboczny, wynik znajdowania się w pobliżu pewnego kanału przepływu.

Kogo obchodzi to, że USA tonie w długu, skoro wielkie rodziny tam mieszkające pomnażają bogactwa? One sterują polityką, pod siebie i jeśli pomnażają to znaczy, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Polska zacznie prowadzić swoją politykę jak zamieszkają tu ludzie wielkich pieniędzy.

To jest analiza historyczna na poziomie podręcznika do historii dla szkół podstawowych. Rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana, a kwestie samodzielnej polityki we współczesnym świecie to mit. Nikt - ani Niemcy, ani USA, ani Chiny nie są w stanie prowadzić samodzielnej polityki. Funkcjonujemy Baumanowskiej płynnej rzeczywistości, w której następują ciągła zmiana podmiotów współzależnie wpływających na siebie. Taki statyczny obraz historii, jak zaprezentowałeś, nigdy nie istniał (po za podręcznikami).

Nie żebym całkiem na poważnie to pisał... ale posiadanie własnych firm na terytorium innych krajów jest dobrym posunięciem. (Na tym forum nie na darmo niektórzy co chwila narzekają, że obcy kapitał jest właścicielem naszych, kiedyś polskich, firm.) A jeszcze posiadanie przewagi w jakiejś branży, to już zupełnie dobre posunięcie. A jeszcze, jeśli to Chińczycy strzegą polskiego wojska - to już zupełnie humorystyczne posunięcie :)

Natomiast to, czy pracownicy Konsalnetu to emeryci, czy dobrze wyszkoleni, sprawni fizycznie i karni "żołnierze", to zależy od polityki właściciela firmy. Myślę, że nikt na tym forum nie będzie świadom przemian, jakie będą zachodzić wewnątrz tej firmy.

Powinniśmy brać przykład z Chińczyków, a nie siedzieć przed telewizorami i opowiadać sobie dowcipy na forum publicznym, jak to mamy w Polsce w zwyczaju...

Polska jest małym, biednym krajem na prusko-ruskim pograniczu. - Imho, to jest preambuła, którą powinno się rozpoczynać analizy geopolityczne itp.
Po raz ostatni Polska prowadziła samodzielną politykę wewnętrzną i zewnętrzną gdzieś za panowania Zygmunta Starego. Potem już było z górki...
Bajki o tym, jak chłop diabła przechytrzył znane są chyba we wszystkich kulturach. Ale to bajki...
Gierek był tylko pionkiem na globalnej szachownicy.
W 1965 r. kończy się Sobór Watykański II - de facto ideowa kapitulacja KK,
W 1967 r. ma miejsce wojna sześciodniowa z konsekwencjami,
W 1968 r. w Polsce trwa werbunek osadników do pracy w kibucach nad Jordanem - per fas et nefas.
W konsekwencji komunizm bolszewicki nie był już do niczego potrzebny tym, którzy non stop pompowali w niego ciężkie miliardy $. I dlatego przestał być wspierany i zaczął powoli być demontowany.
Wiedziano o tym i w Moskwie, i w Warszawie. Ale synowie parobków rolnych nie chcieli wracać do czworaków. Sprytne Ryśki z tzw. aparatu pomyślały, żeby zabezpieczyć byt swoich dzieci. Moskwa się zgodziła.
Pieniądze gierkowskie w istocie szły do prywatnych kieszeni kacyków. Coś tam zbudowano, kupiono jakieś tam licencje.. Ale naprawdę chodziło o to, aby się ustawić, gdy sztandar PZPR zostanie już wyprowadzony...

Nowy Jedwabny Szlak jak sama nazwa wskazuje, wykreowali Chinczycy. Jest to pozytywna idea w kierunku globalnej wspolpracy. Chinczycy czerpia duzo doswiadczenia z wlasnej historii i nie boja sie otwarcia na rozne swiatopoglady. Nie interesuja ich terytoria tylko chca robic biznes i inwestowac w rozne projekty. Rozumieja, ze swiat nieustannie podlega rozwojowi, a wszekie wynalazki i inowacje kreuja dynamike rozwojowa panstwa. Obecnie, nawet inwazje Anglikow na ich cywilizacje oceniaja pozytywnie. Wedlug historykow, byl to impuls do odrzucenia stagnacji i start do dalszego rozwoju ich cywilizacji. Chinczycy maja potencjal zeby pracowac z calym swiatem, tak uksztaltowala ich historia. Oprocz tego sa wytrzymali na trudy, posuwaja sie nieustannie do przodu malymi krokami. W swoj proces rozwojowy wchloneli wiele narodow, i nie bede zdziwiona, kiedy odnowia swoja wspolprace z muzulmanami.  Pracuje wiecej z mediami pol. zebralam wiecej info. Podoba mi sie aktywnosc polskiego rzadu, swiadomosc tego, ze handel z calym swiatem jest najwazniejszym komponentem rozwoju gospodarki i ogolnego dobrobytu spoleczenstwa. Droga do lepszej przyszlosci jest dobra i madra dyplomacja. 

Gierek odslonil spoleczenstwu skrawek lepszego swiata, zle zainwestowal pozyczki, ale zlikwidowal glod. Zrobil to, na co pozwolil mu Kreml. Obecna Europa Centralna podlega  wplywom USA, gdzie pierwsza pozycje zajmuje nacjonalistyczny dowodca i byly szef Breithbart News Steve Bannon, druga, jego wojownik Donald Trump. Bannon serwuje Zachodowi oswiecony kapitalizm. Jego mysl polityczna to judeochrzescijanskie wartosci i nacjonalistyczny kapitalizm, religia i moralnosc to filary spoleczenstwa obywatelskiego. Stary porzadek wlacznie z jego establishmentem musi zostac zniszczony wg Bannona. Wyznawca doktryny "globalnej wojny egzystencjalnej" byc moze jest czlowiekiem na ktorego czekal swiat, pragnacy uwolnic sie z roli proletariatu od swiatowej finansiery oraz postkomunistycznej liberalnej lewicy. Rozliczenie bylych komunistow, dazenie do rozluznienia wplywow UE w spoleczenstwa Europy Cen., to zjawisko pozytywne. Dazenie do jakiegos stopnia samodzielnosci, podmiotowosci poszczegolnych krajow jest wlasciwe. Nikt nie chce byc wrzucony do wspolnego worka. Czarno widze to, co robi sie ze swiatem muzulmanskim, z Iranem. Tony Blair powiedzial, ze on i Zachod popelnili wielki blad niszczac cywilizacje Wsch.Ktos musi ich przeprosic. 

Jak bym nie dorastał za Gierka, tobym uwierzył w myśl przewodnią artykułu. Mój problem to: Ja pamiętam.
Zmarły niedawno "Zbig" - był najlepszym przykładem "oślepionych" nienawiścią tendencji "narodowych".
Gomułka i Gierek zaczynali "swój czas" z ogromnym kapitałem społecznego zaufania. Gomułkę to nawet tłum obnosił na ramionach po Placu Defilad... a  i skończyli podobnie, po głosowaniu kamieniami na ulicach... "służby" wymieniły ich na nowych...
Nasz problem polega na niewiedzy - niedoinformowani nie wiemy kto i dlaczego gra naszymi głowami w pokera, gdzie sprawdzanie ręki polega między innymi na zestrzeleniu samolotu cywilnych linii lotniczych, zajęciu infrastruktury wydobywczej ropy jak to się przydarzyło BP w Rosji i nikt nie protestował... jak w końcu zajęciem połowy kraju wbrew umowom i deklaracjom...
My tu sobie gadu-gadu a dziad śliwki dalej rwie!

Obecna scena polityczna i gospodarcza jest o wiele bardziej skomplikowana, pojawiło się znacznie więcej graczy (kłania się Huntington) i za nic nie chcą dostosować się do uprzednio rozdanych kart...

W ciekawych czasach żyjemy, powtarza się scenariusz rozbiorów z ponad 200 lat wstecz... tylko teraz nie zawsze wiemy komu sprzedają nas nasi arystokraci!

I co z tego, że mają Konsalnet.
Ty myślisz, ze na rozkaz Chińczyków, emeryci tam zatrudnieni, zaatakują Polskę.
Litości.
Gdyby napisał to Klopton, który ma maniakalną potrzebę komentowania wszystkiego i wypisywania dyrdymałów, to bym to jeszcze zrozumiał.

Faktycznie z tym Konsalnetem. Nie słyszałem o tym. I to nie kilkutysięczną, a kilkunastotysięczną armię. Zaraz po Wojsku Polskim, a przed armią USA - druga siła w Polsce :) Ciekawe, czy minister od katastrofy smoleńskiej to zauważył w ogóle? Że Chińczycy zajęli mu przyczółki :)

Chińczycy kupili Konsalnet w Polsce . To i mają kilkutysięczną, uzbrojoną armię na terenie 3RP do ochrony instalacji NJS. Legalnie i po cichu. Sun Tzu.

Obecnie dzieli się UE na dwie części, na starą i Międzymorze po to aby Niemcy nie połączyły się z Moskwą, bo to wykluczyłoby z gry USA zupełnie. Tak silna Europa uzależniła by się szybko od MFW, od City i Wall st. Stała by się kolejnym Imperium a USA jak i London nie posiadając prawie żadnej produkcji, bazując jedynie na sektorze finansowym padłoby w kilka dekad, nie mieli by komu pożyczać, musieliby zaczynać z pozycji z jakiej wychodzimy My czy kiedyś Chiny, od zera.
Tymczasem CIA na zachód wali terrorystów i emigrantów osłabiając integracje UE jak i ekonomię socjalem, w Polsce obala Tuska i wprowadza PiS (podsłuchy w "Sowa i Przyjaciele" to podobno robota CIA) który będzie budował Międzymorze, na Ukrainie sponsorują Majdan aby Rosja za jej pomocą nie scaliła się z Polską i Niemcami.
Tort podzielony, wszystko zostaje po staremu z tą różnicą, że na jakiś czas los się uśmiechnie do takich krajów jak Polska, do takiego stopnia, że tu mogą wrócić nawet Żydzi, którzy są koniecznym pretekstem do ingerencji w sprawy obcych państw. Gorzej jak Banderowcy staną się drugą Palestyną.

Londyn i NY to centra finansowe, Moskwa to centrum surowcowe, Pekin i Tokio to centra produkcyjne/technologiczne a UE jest syntezą tych 3, środkiem. Rywalizacja na osi Zachód z Rosją czy Chinami jest tylko na niby, właściwie ma odwracać uwagę bo oni są przecież świadomi, że te 3 rzeczy są nierozłączne i nie da się ich odseparować od geografii więc na żadnej wojnie nic nie można wygrać.
Jedwabny Szlak to efekt globalizacji i będzie on za pomocą tworu jakim jest Międzymorze niczym innym jak rozszerzeniem UE, czyli rozszerzeniem tego środka, syntezy - finanse, surowce, produkcja. Zmienia się tylko geografia i tak jak Londyn i NY trzyma łapę na MFW więc nad UE tak nadal to będą robić, tylko oś się przesuwa z centrum na wschód. Nadal też będą, bo muszą, współpracować z Rosją czy Chinami. Udają tylko wrogów bo w ten sposób na strachu osłabiają każdego kto się znajduje w tym klinczu.
My nie posiadamy kultury intelektualnej na poziomie Niemiec czy Francji aby zbudować u siebie taką produkcję. Za to mamy kulturę dobrą na transport i rolnictwo i na tym USA, Rosja i Chiny zbudują nam dobrobyt, ale to nie będzie całkiem nasze, tak jak większość niemieckich rzeczy nie jest w rękach Niemców tylko w rękach tej wielkiej trójcy.

A czy za polskich rozbiorów wyniszczono naszych oligarchów? Gdyby tak było to nie było by aż 3 rozbiorów.
Austriacy płacili polskim chłopom w Galicji aby podrzynali rodzimej szlachcie gardła, tak samo jak dziś UE czy CIA płaci ukraińskim patriotom aby na Majdanie przegonili pro-rosyjskich oligarchów.

Polska sobie buduje szlaki transportowe za pieniądze UE i to dokładnie w takiej strategicznej kolejności w jakiej chce tego UE, więc ciężko tutaj mówić, że to My przygotowujemy się na Jedwabny Szlak. To gdzie powstaną szlaki i gdzie powstaną odpowiednio przygotowane centra logistyczne, nie zależy od Polski ani od Ukrainy, zależy to od tego kto udzieli na to wszystko kredytu.
Dlatego Goldman Sachs planuje przeniesienie się do Polski, bo wiedzą, że jak tu powstanie tak duży szlak handlowy, to będzie on ogromną szansa na zbudowanie samodzielności dla narodowych banków.

Albo będą to stopować tak jak na Ukrainie, czyli wojną i ekonomicznym holocaustem, albo się z nimi podzielimy zyskiem, samodzielności nie posiadamy na razie żadnej.

A jak się rozbiera Ukrainę? Sprywatyzowali kolej? Ukraina przed wojną miała bardziej sprywatyzowaną gospodarkę niż Polska, więc by mówić o rozbiorze Ukrainy musiano by zniszczyć oligarchów.

Nie oceniam pozytywnie ukrytej władzy byłych służb. Wiele razy ją krytykowałem. Tym niemniej krytykowanie Gierka za wspołpracę służb z KGB, w sytuacji kiedy polska współpraca z CIA polegała na tajnych więzieniach czy tajnych umowach z FSB - uważam za nonsens.

Jeśli prawdą jest duży wpływ Rosjan w kazachskim transporcie, to przecież nie oznacza, że nie można tego zmienić. W 2017 Kazachstan ogłosił  porzucenie cyrylicy na rzecz alfabetu łacińskiego, co jest wymownym sygnałem ukierunkowania Kazachstanu.

Dziękuję Rzędzian za miłe słowo. Ja nie twierdzę, że PRL pomogła kościołowi polskiemu. Pomogła Watykanowi. Z kościołem walczyła, przez co wspierali go wierzący i niewierzący. Ale zgadzam się, że mocno namieszali w kościelnych kadrach.

Z dużym zainteresowaniem czytam artykuły p. Agnosiewicza - są intelektualnie świeże, zwykle oryginalne i nawet odkrywcze. Jednak tym razem polemizował bym w dwóch kwestiach:
1) czy służby PRL pomogły Kościołowi? - Co najwyżej w tym sensie jak Judasz pomógł Chrystusowi zbawić świat. Niestety, skundlenie polskiego duchowieństwa, które za możliwość wyjazdu na Zachód masowo podpisywało różne kwity, dziś odbija się czkawką. Poza tym - broniąc się przed polską bezpieką - część duchowieństwa wchodziła w zbyt bliskie i niebezpieczne związki ze służbami innych państw, co też odbija się czkawką. Podsumowując, była to niedźwiedzia przysługa.
2) Obawiam się, że jedwabny szlak nie ominie Polski - jak powiedział w Sejmie pewien młody Chińczyk, autor "Wojny o pieniądz", w Polsce będzie końcówka jedwabnego szlaku, niezależnie od woli polskiego rządu. Zabrzmiało groźnie? To dobrze, tak miało zabrzmieć. - Kto bogatemu zabroni...

Nowy Jedwabny Szlak może iść tylko przez Rosję, przynajmniej zasadnicza jego część. Teoretycznie, mógłby prowadzić przez Gruzję, Azerbejdżan i Kazachstan ale po to Rosja zajęła Krym, żeby całkowicie odgrodzić Ukrainę. Kontenery muszą iść promami na około Krymu (i z daleka od niego), to kierunek drogi i alternatywny.

Drugi problem to Kazahstan. To Rosjanie trzymają za mordę transport w tym kraju.
Trzeci to Ukraińcy (a raczej polskie fobie wołyńskie)
Ukraińcy nie chcą grać z nami razem w orkiestrze. Niestety. Napisałem już kto tak naprawdę pomaga Ukrainie, a tym krajem nie jest antybanderowska Polska.
"Ukraińska kolej chce rozwijać szlak kolejowy na północ, przez terytorium Białorusi, do portu w litewskiej Kłajpedzie."
Czwarty natomiast to Gruzja...
"Saakaszwili chce zaś przekierować ruch towarowy z portu w Iliczewsku transportem samochodowym do Rumunii i stamtąd dalej do UE."

Pekin z Europy zachodniej nie zrezygnuje, co najwyżej może wybrać inną drogę, omijającą Polskę. Wczoraj widziałem rozmowę z Bartosiakiem:
Powiedział takie hasło: Chiny MUSZĄ, Polska może.

Byłbym ostrożny z pozytywnym ocenianiem "polskiej szkoły szpiegów". Z jednej strony to ci ludzie walnie przyczynili się do rozmontowania komuny, z drugiej strony cały czas mają istotny wpływ na państwo - niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Co do roli Polski w idei jedwabnego szlaku, to w mojej ocenie mniej istotna jest tu infrastruktura, a w większym stopniu należy zwrócić uwagę na geopolityczną równowagę. Chiny nie chcą wzmacniać państw europy zachodniej, a szczególnie Niemiec w tym projekcie. Polska ma tu stanowić przeciwwagę. Jak dla mnie to odżyła teoria podziału świata Halforda Mackindera i zaczęła się wielka gra o Europę Wschodnią. Unia Europejska, USA i Chiny zaczynają walczyć o wpływy, na czym my możemy dużo zyskać jeśli odpowiednio to rozegramy.

Import i eksport nie uzależnia przecież od niczego, jak się czegoś nie ma to się musi importować a jak się coś ma to się powinno eksportować, to może być jedna lokalizacja, ważne aby pieniądz się zgadzał.
Uzależnić się można tylko brakiem własnej produkcji i zaplecza akademickiego/naukowego do tworzenia własnych technologi a w tym Polsce idzie wyśmienicie od dawna dzięki wszystkim pseudo bohaterom podstawionym przez zachodnie służby - od Piłsudskiego, przez Gierka aż po Balcerowicza. Tylko na to bym zwracał uwagę bo tylko ten brak uzależnia.

Nie sądzę też aby Ukraina czy Polska miały obecnie jakiś wpływ na Jedwabny Szlak. Budują to Chiny z USA wraz z Rosją i UE. Jak się będzie opłacać to przywiozą walizkę pieniędzy i postawią sobie sami tory gdzie chcą, jak się nie będzie opłacać to żadne czerwone dywany nie pomogą.
Po to obecnie rozbiera się Ukrainę aby nie miała żadnego własnego udziału w tym szlaku jak i w tym, że w ciągu 50 lat stanie się spichlerzem świata. Polska nie posiada samodzielności technologicznej ani niezależnej bankowości więc także za wielkich zysków z tego szlaku nie zobaczymy i nie mamy tu nic do powiedzenia.
Chyba, że jak mówi Morawiecki, Goldman Sachs przeniesie się do Polski a Żydzi z Izraela wrócą ponownie na nasze tereny.