Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… juan - juab Una moneda meme es una criptomoneda que se originó a partir de un meme de Internet o tiene alguna otra característica humorística. Aparecieron como una broma, pero ahora su capitalización asciende a miles de millones de euros, por eso es momento de pararse y explicar qué son estas criptos y para qué valen.
www.dolar-a-euro.es Autor:
juan Dodano:
15-09-2022 Reklama
Irracja - Religijność czy szamanizm ... zdecydowanie nie mogę przychylić się do wniosku, iż ochra na mumiach jest pozostałością po "kompleksowych" zabiegach leczniczych. To jednak pozostałość po wierzeniach. Chęć "oszukania" śmierci poprzez wiarę w życie pozagrobowe jest dość pociągające dla ludzkości. Nie tylko w Egipcie istniało powiązanie życia pozagrobowego ze stanem ciała. Dlaczego i nie tutaj? Poza tym nie trzeba się bać hipotezy, iż wierzenia towarzyszą ludziom od bardzo dawna. I nie kwestia wierzeń jest tutaj przeszkodą do poprawnego odczytywania historii. Należy tutaj poruszyć wątek nagminnie pomijany w dyskusjach i badaniu wierzeń Europy. Typowe religie (wierzenia) Europy, jak i całego świata, to religie "szamanistyczne", podrzędne i służebne wobec ludzi i całych plemion. Kapłan (szaman), choć ważny dla plemion, nie posiadał żadnej władzy nad plemieniem. Kapłan nie tylko uczył wierzeń, nie tylko dbał o święte miejsca i odprawiał rytuały. Był również kronikarzem, magiem i medykiem. Być może rola maga i medyka była nawet ważniejsza niż rola kapłana. Znaczna część rytuałów znanych i odprawianych przez kapłana dotyczyła leczenia i czarów... ... "tragedia" przyszła wraz z chrześcijaństwem obrządku łacińskiego, który przejął rolę nadrzędną na ludźmi, plemionami i władzą świecką...
Šemū' el Lönneberg - A po cóż to Panie... Po cóż te opowieści o duchach i szamanach, którzy kłaniali się kamieniom? Bo dzięki nim możemy dojść do wniosku, że ustanowienie monopolu na handel minerałami miały możliwość tylko związki wyznaniowe zwolnione od podatków.
Šemū' el Lönneberg - A może... A może kawałek pirytu powstał w wyniku reakcji chemicznej i prezentowany był w Prehistorycznym Uniwersytecie Bolkowieckim wraz z innymi minerałami przyszłym twórcom potęgi Kazimierza Wielkiego?
Šemū' el Lönneberg - Jeśli... Jeśli drewniana kadzielnica znaleziona w zestawie z kamieniami nie służyła do rytualnego dymienia miejsca, osób i przedmiotów w celu odpędzenia złych mocy to z pewnością był to jeden z artefaktów laboratoryjnych, które można przypisać pramagowi poszukującemu kamienia filozoficznego. Jeśli zawiniątka złożonego z kawałków drewna, kory, roślin zielnych i kości zwierząt nie powinno się interpretować jako darów ofiarnych, to zapewne są to elementy niezbędne w celu przeprowadzenia naukowego eksperymentu, który da się wykonać tylko w odpowiednim miejscu i czasie w kosmosie. I wynika z tego jasno iż produkcji i eksportowi potasu musiał towarzyszyć import soli amonowych. Fosforu wtedy chyba nikomu nie brakowało.
Šemū' el Lönneberg - Święty kozioł O tym jak wielkie znaczenie gospodarcze miała kozioł dla dawnych bywalców Piwnicy pod Fortuną świadczy herb przedstawiający kozła podgryzającą pędy winorośli by dawały plon obfity. Jeśli uświadomimy sobie jaki zasięg i wartość miał grecki handel winem w czasach Sokratesa, to dojdziemy do wniosku iż gospodarka ogromne ma znaczenie w kształtowaniu kultury. Uważam jednak, że to kultura kształtuje ekonomie i stosunki gospodarcze. Np. grecki monopol na wino, które docierało na ziemie polskie już 7000 lat temu umożliwiło wynalezienie przez artystów pięknych amfor kulistych ze swastykami ;)
Šemū' el Lönneberg - Jeśli... Jeśli zjawiska religijne są przede wszystkim odbiciem stosunków gospodarczych i ludzie od mileniów deifikowali i uświęcali to, co dawało im zysk lub wyżywienie to kamienie również mogli deifikować jako że handel nimi przynosił zyski. W Indiach krowa jest święta, ponieważ mleko stanowiło podstawę wyżywienia mas ludzkich, a koza jest święta gdzie indziej bo daje nie tylko skórę na tarczę bohaterów, ale także bardzo zdrowe mleko i o wiele więcej niż krowa. Stary pogański obrzędowy zwyczaj chodzenia z kozą należało by uznać za przejaw czystego pragmatyzmu. Przypominam, że śpiewano wtedy tak: Gdzie koza chodzi - tam żytko rodzi, Gdzie jej tropy - powstają kopy, Gdzie zwróci rogi - wznoszą się stogi. Oznacza to, że koza puszczona na leśną polanę wyżera wszystkie chwasty, a nawóz pozostawiony przez nią znakomicie użyźnia pod uprawę żyta. Gdy kończy się na danej polanie uprawa żyta (system jednopolowy) rośnie tam trawa i powstają kopy siana.
Šemū' el Lönneberg - Jeśli... Jeśli kamienie znad jeziora Świdwie są dowodem na pragmatyzm ludzi prehistorycznych, to takim dowodem musi być też ceremonia pogrzebowa ludzi z kręgu kultur pól popielnicowych. Możemy ten pragmatyzm nazwać germańskim bo przecież pamiętamy rok 39 i holokaust. Jeśli kluczowym czynnikiem interpretacji historii kultury są kwestie gospodarcze, to należało by przyjąć, że rolnictwo w systemie żarowym było specjalnością dynastii Popielidów, a nazwa Polan nie pochodzi od opola lecz od polany w lesie powstałej przez wypalanie lasu.
Poltiser - Pułaski Oczywiście nie Puławski tylko Pułaski - przepraszam za błąd z nieuwagi...
Poltiser - Gmatwanina intencji W znakomitej książce "Software of the Mind" Greet Hofstede, Gert Hofstede i Michael Minkov dają przykłady jak definicje "wolności", przyzwyczajenia ludności i manipulowanie ideami, koślawi szanse zrobienia czegokolwiek w racjonalny sposób... czyli - zależy od wielu rzeczy... Żeby wrócić na nasze podwórko, rozumiem o co Panu chodzi, wydaje mi się jest to daleko idąca generalizacja... Jan Kochanowski był produktem "złotego wieku" i pisał o samostanowieniu i potrzebach kraju... jego pokolenie było wytworem 400 lat obrony przed krucjatami na "fałszywych chrześcijan", swoistej "pracy u podstaw" Włodkowica i innych - natomiast jego bratanek, był już sługą Kościoła, tłumaczył Tacyta i działał w dyplomacji królewskiej jako Joanita! Produktami Oświecenia byli: Puławski - bohater Konfederacji Barskiej, Kościuszko - który unikał konfederatów jak ognia oraz Czartoryski - de facto premier Rosji w latach 1804-06... Kolumbów lat 20tych - zawdzięczamy Szkole Lwowsko-Warszawskiej, która była produktem Pozytywizmu itd. itp... Obawiam się, że jak autorzy cytowanej książki twierdzą - wewnętrzne "jądro" wartości pokolenia zależy od "mleka matki" i bezpośredniego otoczenia i nie zmienia się tak szybko jak byśmy tego chcieli... Pozdrawiam.
Mariusz Agnosiewicz - odp Nie zrozumieliśmy się. Ja nie twierdzę, że nie było dzielnych i konstruktywnych jednostek. Twierdzę jedynie i jest to nie opinia tylko fakt, że nie było od dwustu lat ani jednego pokolenia, które dorosłoby w wolnej Polsce. Opinią jest natomiast moja teza, iż z tego wynika mentalność pełna kompleksów na punkcie własnego narodu, kraju. Hipotezą jest natomiast stwierdzenie, że zmieni się to z nowym pokoleniem urodzonym po 1989, choć nie mam wcale pewności czy będzie to akurat to pokolenie, bo 1989 w mojej opinii nie odpowiada pojęciu "odzyskania niepodległości".
Poltiser - @ Mariusz Agnosiewicz Generalizując pokazuje Pan zdecydowany trend, ale były wyjątki np. Andrzej Wyczański i jego żona - to pokolenie, typowy życiorys, przeżyli (okupację, powstanie, noce stalinowskie), pomimo opresji i cenzury, potrafili - jak wielu innych, znaleźć się w powojennej, skomplikowanej i trudnej rzeczywistości... i chwała im za to! Zabitym bohaterem być nie było trudno. Żyć i tworzyć, przechowując to co ważne dla następnych - to sztuka. Dzięki nim i takim jak oni, w Kraju i za granicami, mieliśmy lepszy start od innych. Zobaczymy co nowi "Kolumbowie" stworzą w miejsce "szklanych domów"... Serdecznie pozdrawiam.
Mariusz Agnosiewicz - odp Oczywiście, że określenie Kolumbowie zostało przyjęte jedynie przykładowo. Przecież chodzi o to, że ludzie, którzy urodzili się w wolnej Polsce po odzyskaniu niepodległości, całe to pokolenie roku 1920 nie miało okazji rządzić w kraju i kształtować jego kultury. Poszli na wojnę. I od utraty niepodległości przez Polskę nie było ani jednego takiego pokolenia. Być może będzie dopiero pierwsze.
entres - @Mariusz Agnosiewicz 1 na 1 "Od dwustu lat nie było w Polsce ani jednego pokolenia, które nie urodziło się w niewoli pod obcym panowaniem. Kolumbom roku 1920 szybko kazano „czwórkami do nieba iść". Pokolenie, które odrzuci ten patologiczny kompleks dopiero dojrzewa." Przy takich uproszczeniach powinien pan wyraźnie zaznaczyć, że są pana osobistym uogólnieniem i nie mają nic wspólnego z racjonalnością. W szczególności pokolenie roku 1920 to nie kilka tysięcy "Kolumbów". Chyba, że słowo "Polacy" przypisuje pan zgodnie z naszymi kulturowymi propagandowymi zaszłościami tej części społeczeństwa w Polsce, która najpierw przez wieki żerowała na reszcie rodaków, a w latach 193x miała dostęp do oświaty na szczeblu szkoły średniej (rocznik statystyczny podaje, że w r. 1937 na półmilionowy rocznik wydano całe 15165 świadectw dojrzałości, to całe 3%). Tylko, że to ta część sprowadziła to "obce panowanie", więc kulą w płot nawet z tym ograniczeniem. A dla reszty to nie żadne 200, tylko minimum 600 lat, i rybka, czy obcy czy swoi panowie (przy czym obcy zazwyczaj byli lepsi, Stasziców u nas było na lekarstwo).
Autor:
entres Dodano:
21-08-2017 KrzysiekP - Mariusz Agnosiewicz 1 na 1 ten człowiek na początku zatrudniony był tam do pozyskiwania grantów eurpoejskich. ma niestety smutną przeszłość kradzenia danych i wyników badawczych - między innymi mojej żony - stad go znam
Klopton - Mariusz Agnosiewicz -1 na 1 Każdy kto zna choć trochę kulturę Indii wie, że święta krowa nie jest dlatego święta bo daje mleko, tak samo "złoty cielec" z Biblii to jest jest cielak w kolorze złota. Pozmyślał sobie Pan. Cała starożytność i prehistoria jest religijna nie dlatego, że tak chcą niemieccy archeolodzy lub jacyś inni. Archeologia nie ma tu nic do powiedzenia, to jest niepodważalny fakt wynikający z antropologii, religioznawstwa i kulturoznawstwa a nie z archeologii, ta jedynie potwierdza ten fakt. Gdyby uznać Pana domysły za słuszne, to z naszych przodków wypada zrobić pragmatycznych krasnali skupiających się wyłącznie na grzebaniu w ziemi, a cały obszar z dziedziny kultury jaki pozostawili w runach, księgach i mitach (a jest tego ogrom i jest to wybitnie zaawansowane) był tylko bzdurną rozrywką. Nawet współczesny człowiek taki nie jest, to przeczy nie tylko psychologii i antropologii ale też i logice. Wielu joginów zarówno na Syberii jak i w Indiach, twierdzi, że Wedy i Sanskryt dostarczyli Prasłowianie (co ciekawe wiedzą sporo o naszej prehistorii). Jak wiemy są to pisma religijne z których dopiero zrodziła się matematyka i racjonalne myślenie, nie odwrotnie. Religia jednak była kiedyś i ekonomią i gospodarką życia, nie była kultem do wyznawania i kontroli mas bo to się zrodziło w czasach Rzymu.
Mariusz Agnosiewicz - odp. Nie miałem pojęcia, że w Instytucie Biologii Ssaków może pracować europeista...
Poltiser - Ale ubaw! -1 na 1 Znakomity artykuł. Ubawił mnie Pan tym wyolbrzymianiem znaczenia Ochry... oraz urody Namibijskich kobiet! Powinien Pan przypomnieć "prawdziwym patriotom" że to one są "solą ziemi" i śladem po prawdziwych "czystych rasowo" przodkach "homo sapiens"! ;-) Początek - czytałem z obawą, że zaraz wyskoczy truchło "poprawności" jakiejkolwiek, ale nie! Miejscami język sięga uproszczeń propagandowych, ale wybronił się Pan kpiąc z "pseudo" archeologii! Jakbym czytał ponownie "Prehistory: The Making Of The Human Min" by Colin Renfrew - pamiętac warto! Generalnie - ma Pan rację - o szczegóły mogą spierać się specjaliści... Serdeczne pozdrowienia!
KrzysiekP 2 na 2 Małe sprostowanie. Tomasz Samoilik nie jest biologiem. Skończył bodajże europeistykę, a doktorat zrobił na pograniczu historii - na temat historii puszczy białowieskiej. Fakt pracy w ZBS nie czyni jeszcze biologiem. Poza tym bardzo ciekawy artykuł.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama