Przecież nie braki w uzębieniu. Ultramontanizm a z nim smutastwo rozwinęły się dopiero w XIX wieku.
"Muore un papa, se ne fa un'altro".

Ale mity tu powielacie. Miała kiepskich nauczycieli niemieckiego (albo to teraz mało ich jest?), więc nadrabiała swe w nim braki uśmiechem.

Każda epoka ma swą poprawność polityczną i swe tematy tabu.

Historia jest po prostu nauką bardziej złożoną niż nauki przyrodnicze, stąd dłużej błąka się po bezdrożach spekulacji. Ale jednocześnie staje się coraz bardziej multidyscyplinarna, co prowadzi ją sukcesywnie ku rosnącej naukowości.

Bo w każdej epoce są ludzie i ch... Dotyczy to całej historii

Historia jest w ogóle ciekawą "nauką": można napisać wszystko i wszystko będzie prawdą... lub nie, zależnie kto aktualnie decyduje o prawdzie.

"renesans, reformacja, nowożytność. Jasne — od stosów"
Nie chcę wywoływać kolejnej dyskusji o inkwizycji, mam tylko dwa pytania:
Czy prawdą jest, że suma ofiar inkwizycji to 4 tysiące osób w ciągu 350 lat? Podobno takie są szacunki Henrego Kamena w jego pracy, ale nie wiem, bo nie czytałem.

Czy prawdą jest, że zdecydowana większość z dziesiątków tysięcy spalonych "czarownic" to kobiety zabite przez protestantów? Słyszałem, że pośrednią przyczyną tej masakry był właśnie brak inkwizycji, która (paradoksalnie) chroniła przed samosądami ludu i krewkich możnych.

Średniowiecze nie było takie straszne jak je malują. To wizja Renesansu. W rzeczywistości była to epoka dużego postępu, wspaniałych budowli, sztuki. Nie tylko się bili i wyrzynali, głodowali i chorowali. Było też wiele zjawisk pozytywnych, a w wielu regionach Europy panował dobrobyt.