Mimo wszystko lubię świeże powietrze. I dobrze mi z tym..

A co Pan powie na to:
"Od 10 lat koordynuję w Krakowie program profilaktyczny, który może to ocenić. W latach 2006-2015 przeprowadziliśmy badanie ankietowe w sumie u 75 000 dzieci w wieku 7-8 lat i młodzieży w wieku 16-17 lat. Ponad 50% respondentów zgłaszało objawy alergiczne, 60% z nich nie miało ustalonego rozpoznania i nie było leczonych z tego powodu. Okazało się, że zanieczyszczenie głównie wpływało na tę młodszą grupę. To logiczne, bo u małych dzieci śluzówka jest mniej odporna i przez to są bardziej podatne na choroby. W Krakowie objawy astmy oskrzelowej występowały trzykrotnie częściej w porównaniu do badań ogólnopolskich. W badaniu tym analizowaliśmy również zależność częstości chorób alergicznych u dzieci i młodzieży od miejsca zamieszkania i wykazaliśmy większą częstość zarówno astmy, jak i alergicznego nieżytu nosa u respondentów mieszkających w odległości poniżej 200 metrów od głównych traktów komunikacyjnych."
Profesor Ewa Czarnobilska, kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej SU.
smoglab.pl/prof(*)owiem-i-radzi-jak-sie-chronic/

Małe dawki już były, teraz są duże

www.google.de/a(*)rych-nie-chcialbys-plywac/amp/

Nie wolno na siłę usprawiedliwiać palenia węglem, tylko dlatego, że Polska ma złoża. Jeśli nie mamy innej przewagi to potrzeba ją stworzyć.

A jaki wpływ, Pana zdaniem, na te wyniki ma trwające już czwarte pokolenie ratowanie za wszelką cenę wszystkich poronionych płodów? A co za tym idzie nagromadzenia defektów genomu u osobników ostatniego pokolenia. Przyroda gorzej lub źle dostosowanych skutecznie eliminowała z cyklu rozrodczego nie pozwalając im dorosnąć. Pozostawali jedynie ci, u których nagromadzenie defektów było na minimalnym poziomie.
Opowiadanie dyrdymałów na temat ,,niezwykłej wrażliwości'' śluzówki dzieci - jest w świetle innych naszych działań objaśnieniem mającym zaciemnić istotę problemu jaką powoli staje się nagromadzenie szkodliwych mutacji.</div>Jakoś problem ten jest omijany przez różnego rodzaju -istów i -ologów ze skrupulatnością porównywalną do obchodzenia psiej kupy na trotuarze.
</div>

A zastanowiłeś się choć przez chwilę JAKA ILOŚĆ pyłów PM2,5 i PM10 jest dopuszczalna?Normy (uznawane za zbyt wysokie) dla pm2,5 mówią o 25x10^-6/m3; pm10 40x10^-6/m3.Czy potrafisz sobie wyobrazić 25mikrogramów? Policz sobie jakiej wielkości kulka np Fe miałaby taką masę i zastanów się czy dostrzegłbyś taki drobiazg gołym okiem! <3x10^-6 cm3?

>A jaki wpływ, Pana zdaniem, na te wyniki ma trwające już czwarte >pokolenie ratowanie za wszelką cenę wszystkich poronionych płodów? A co >za tym idzie nagromadzenia defektów genomu u osobników ostatniego >pokolenia.

Najpewniej ma spory wpływ. Biorę, rzecz jasna, pod uwagę istniejącą populację, nie tę doskonałą/zahartowaną - i oczywiście wyimaginowaną.

Ciekawe, jakie jeszcze religie w świecie współczesnym się rozprzestrzenią? Ta smogowa całkiem fajnie wygląda: jest na czym zarobić i czym postraszyć owieczki :)
Zastanawia mnie jedno: czy człowiek nie potrafi żyć bez religii? Musi mieć jakąś, bo inaczej się udusi? Pewnie tak. Religie teistyczne przemijają, witajcie w nowym świecie bzdurnych religii eko :)

DyktaFon zanieczyszczenie to żadna bajka
youtu.be/_JeZP4ZdE8U
a palenie węglem to żadna przyszłość.

Człowiek zawsze próbuje iść na łatwiznę ale jest już udowodnione, że efekty przynosi tylko droga trudna.

Przespalismy węgiel, trudno. Należy już go zostawić w spokoju i szukać źródeł czystej energii nawet jeśli to bardzo ciężkie i żmudne.

Nie możemy robić w atmosferze syfu, tak jak nie możemy trzymać zwierząt całe życie w klatkach. Nie możemy urządzić naszym potomkom toksycznego smietniska ze swiata, bo nie jesteśmy barbarzyncami.

Zresztą to mylne złudzenie, że idąc na łatwiznę z węglem zaczniemy się rozwijać. We współczesnym świecie wysokich technologii zatrzymany się w miejscu.

Przeintelektualizowane teksty, pisane stylem przeładowanym składniowymi łamańcami, to nie jest to, co najlepiej dziś się sprzedaje. Zdrowy rozsądek potrzebuje jasności w wyrażaniu myśli. Są dostępne na rynku wydawniczym świetne publikacje na temat tzw. nowej retoryki dziennikarskiej. Dzięki temu są jeszcze jakieś szanse na dotarcie do szerszej publiczności. Na przykład, nie lepiej byłoby artykuł podzielić na kilka krótszych i lżejszych felietonowych tekstów? Byłoby to łatwiejsze do strawienia.  A tak mamy kawał dobrej roboty, ale bardzo trudnej w odbiorze, nawet dla względnie wytrwałego czytelnika tego rodzaju tekstów.

Taa, bzdurne religie eko... Znamy substancję chemiczne w smogu, wiemy jak wpływają na organizm i potrafimy mierzyć ich stężenie w powietrzu. Ale nie! Alarmowanie o smogu to religia, nie ważne, że mieszkając w Krakowie w okresie grzewczym wracam do domu śmierdzący dymem, z drapiącym gardłem i atakiem kaszlu. No ale religia. U antymaistreamowych Sceptyków Wyklętych dostrzegam poważną aberrację intelektualną: gdy większość mówi P, oni dla zasady mówią nie-P. Gdy wszyscy naokoło mówią, że człowiek jest ssakiem, oni mówią, że nie, człowiek jest ptakiem. Nie ma granicy bzdury dla Sceptyków Wyklętych, liczy się tylko bycie poza mainstreamem.    

Ależ ja nie neguję, że atmosfera jest zanieczyszczona. Powiem nawet więcej: jestem chemikiem i o tej atmosferze wiem od 50 lat co najmniej. Ja tylko protestuję przeciw robieniu z tego religii i nakręcaniu społeczeństwa. Jeśli ktoś starszy, to pamięta zapewne, że kiedyś można było wykryć zanieczyszczenie powietrza bez żadnej aparatury: wzdłuż dróg widać było niebiesko-szarą chmurkę, a nad miastami unosił się dym z kominów, co było widać z daleka. I słusznie dąży się do zmniejszenia tego zjawiska. Ale we wszystkim trzeba zachować umiar. Alkohol też jest "dla ludzi", tylko jak ktoś chleje, to robi się alkoholikiem. Podobnie ze strachem przed smogiem. Dziś to praktycznie smogu nie ma i potrzeba specjalistycznej aparatury, aby go wykryć. A jakimś dziwnym trafem właśnie teraz, gdy wszystko się poprawiło, podnosi się alarm. Widocznie są osoby, które korzystają z tego. Bo jak nie wiadomo o co chodzi... to już wiadomo o co :)

Arminius - Astmatycznie?
Jedną z przyczyn alergii jest zbyt wielka czystość i zbyt wielka higiena w okresie wczesnego dzieciństwa. Krótko mówiąc, kobiety z tamtych stron,( a sam mam żonę z Galicji i na podstawie jej i jej rodziny mam małe porównanie) mają wpojone ponad przeciętne nawyki higieniczne przez matki w porównaniu z resztą populacji. Dlatego np. ci co mieli zwierzaka w domu w dzieciństwie o wiele rzadziej mają alergię, wieś nie ma alergii - bo styczność ze zwierzętami gospodarskimi itp.

>Jedną z przyczyn alergii jest zbyt wielka czystość i zbyt wielka higiena >w okresie wczesnego dzieciństwa.

Już to wyjaśniałem - i powtórzę raz jeszcze. Biorę pod uwagę stan obecnego społeczeństwa, a nie potencjalnie lepszego z takich czy innych względów.

Jak ktoś uważa, iż delikwent jak niżej to kretyn i szarlatan - ma do tego prawo, bo żyje w wolnym kraju. Ja tych, co tak uważają, traktuję jako błądzących po bezdrożach szarlatanerii.

"Według dr n. med. Ryszarda Olesiejuka, ordynatora Kliniki Pulmonologii i Chemioterapii w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie, u osób o przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP), narażonych na pyły, dymy i inne chemiczne związki lotne, dochodzi do przewlekłego skurczu oskrzeli, co wpływa na niedotlenienie organizmu. Powoduje to wzrost ciśnienia w łożysku płucnym, a nadciśnienie płucne powoduje pogorszenie jakości życia i szybszy zgon na skutek tych chorób, które pacjenci już mają. W przypadku astmy oskrzelowej zanieczyszczenie powietrza utrudnia jej leczenie, a leki są mniej skuteczne. Ludzie zdrowi natomiast, przebywający latami w miejscach o dużym zanieczyszczeniu powietrza zaczynają chorować właśnie na POChP."

supernowosci24.(*)rdziej-szkodzi-plucom-i-sercu/

To co napisał myślącyszaryczłowiek1 zostało potwierdzone badaniami przeprowadzonymi w Kanadzie. Stwierdzono mianowicie, że najzdrowsze są dzieci wychowywujące się na farmie, potem te ze wsi (country), a na końcu są chowane w miastach.

Proponuję podzielić brud na 2 grupy. 1. aktywne chemicznie toksyny wywołujące choroby u ludzi, 2. błotko od świnki. Nie mówimy o tym, że brudny pies, skończy na Ciebie i spodnie Ci pobrudzi ale o wnikaniu toksyn do organizmu.

Bo tu nie chodzi o czyste powietrze. Chyba, że założymy że ta poprawą powietrza zajmują się zupełni dyletanci. Raczej wygląda mi na całkiem sprawnie zorganizowaną hucpę medialno polityczną, na której mają zarobić ci co mają zarobić. Gdyby chodziło o poprawę jakości powietrza to podaję całkiem proste i tanie pomysły poniżej.
1. Edukacja, zamiast straży miejskiej powinien chodzić człowiek który się zna na paleniu w kotłach. Większość ludzi pali dokładając do kotła dawki paliwa, zamiast raz zasypać do pełna i rozpalać w nim od góry.
2. Budowa zbiorników na gaz płynny, tam gdzie nie ma sieci gazowej. W przydomowej instalacji tego typu, to zbiornik jest najdroższym elementem i jego koszt wynosi około 10 tys. zł. A sam kocioł gazowy jest bardzo tani i można go kupić już za 3 tys, można go zainstalować prawie wszędzie (powyżej gruntu) i nawet komina nie trzeba. Koszt kotła na ekogroszek to już wydatek rzędu 7 tys. Czyli dlaczego gminy nie zainstalują zbiorników na gaz płynny dla kilku, kilkunastu domów. Przecież koszty tego by wyniosły ułamek tego co przeznaczono na dotacje, już nie mówiąc, że koszt dostawy gazu byłby wielokrotnie niższy, niż dla każdego oddzielnie.

3. Budowa lokalnych kotłowni działających na zasadzie wspólnot mieszkaniowych jak w blokach, dla małych osiedli, kilku, kilkunastu domów. Są kotły nawet na paliwa stałe, prawie że bezobsługowe.

Przecież koszty tych rozwiązań by były wielokrotnie tańsze, nie mówiąc już o wygodzie ludności, która nie musiała by się zajmować ogrzewaniem własnego domu, zakupem paliwa, obsługą kotła itd. itd. niż promowanie instalacji indywidualnych dla każdego domu osobno, co jest z racji indywidualizmu drogie i nieefektywne. Powstaje pytanie, czy decydenci są na tyle głupi, aby nie wpaść na przedstawione pomysły, czy też chodzi w tym wszystkim o wyciągnięcie kilkanaście tys. zł od każdej rodziny mieszkającej w domku z marnym skutkiem, jeśli chodzi o poprawę powietrza.

Z oświatą państwową jest tak, że gdy ważny polityk dojdzie do wniosku, iż złoża węgla dają Polsce przewagę, to do obowiązkowego programu nauczania wprowadzą propagandę, że palenie węglem jest nieszkodliwe a nawet jak ktoś wrzuci aluminiową puszkę do pieca dla przeczyszcxenia komina z sadzy to tragedii nie będzie. Na oświatę państwową nie liczylbym.
Co do własności kolektywnej ciepłowni już mogliśmy się przekonać jak własność kolektywna działa. Wszystkich czyli niczyje, czyli cwaniaka, który się na tym uwlaszczy.
Rozwiązaniem jest jawna, własnościowa, podlegająca obrotowi na wolnym rynku i koniecznie OPODATKOWANA licencja na emisję syfu do atmosfery, wody, ziemi.
Kto jawnej licencji na wolnym rynku nie kupi i podatku od niej nie zapłaci ale syf do atmosfery wyemituje to kryminał.

Oświata państwowa? Nie leje się wody do baku samochodu, nie eksploatuje się go w sposób który go niszczy, niepotrzebnie podnosi zużycie paliwa i o tym w szkole nie uczą, a jakoś ludzie taką wiedzę posiadają. A kotły to jest taki samochód, który jest źle eksploatowany z powodu niewiedzy.
Własność kolektywna? To dlaczego nie wytwarzasz sobie sam prądu z jakiegoś generatora. Eksploatacja kolektywna zdaje egzamin we wspólnotach mieszkaniowych. Z kolektywnych dróg też korzystasz. Z kolektywnych szkół tez korzystasz, a nie zatrudniasz jak dawniej osobistych nauczycieli dla swoich dzieci.
Ach jeszcze jeden podatek do obsługi którego potrzebna armia bezproduktywnych urzędników z jednej strony, a z drugiej strony umilanie życia ludziom przymuszanych do wypełniania pitów, papierków, zezwoleń itd.

Że nie chodzi o smog, tylko jakieś interesy udowodnił to już Gierek, syn tego Gierka. Będąc przewodniczącym komisji Parlamentu Europejskiego, ryzykując utratę tego prestiżowego stanowiska przedstawił genialny w swej prostocie pomysł na redukcję CO2. Otóż wytwarzanie samej energii cieplnej jest olbrzymim marnotrawstwem. Jednocześnie wytwarzamy olbrzymie ilości ciepła w elektrowniach, które jest tracone, a nawet szkodliwe. To tak jak w samochodzie, każdy silnik cieplny musi być chłodzony i do tego służy chłodnica, gdzie ciepło jest odpadem. Wystarczyłoby by więc, zamiast wytwarzać tylko energię cieplną do ogrzewania domów i mieszkań, wytworzyć najpierw energię elektryczną i dopiero wytworzone w tym procesie ciepło wykorzystać do ogrzewania. I to by było proste, zwłaszcza w Europie Zachodniej, ponieważ tam w dużej mierze to ciepło jest wytwarzane z oleju opałowego i gazu. Szacuje się że emisję CO2 tym sposobem można by zmniejszyć o kilkadziesiąt procent.

Liberałowie chcą teraz wprowadzić wspólny podatek węglowy w UE, a decyzja w sprawie tego podatku powinna być podejmowana "kwalifikowaną" większością głosów, a nie jak dziś wymagająca jednomyślności między państwami członkowskimi.

Liberałowie chcą teraz jeszcze bardziej ograniczyć wolność obywateli, wprowadzając do UE "europejski podatek od emisji dwutlenku węgla".

"Emisje w Europie nie znają granic państwowych, dlatego UE jest dla nas najważniejszą płaszczyzną do prowadzenia ambitnej polityki klimatycznej”. UE potrzebuje silniejszego mandatu, aby szybko zredukować emisje szkodliwe dla klimatu. Żadne państwo nie powinno więc być w stanie zatrzymać podatku.

- UE musi być wymagajaca i aktywna. Przywódca L powinien walczyć ze "złem". "Zło nigdy nie może zwyciężyć, liberałowie nigdy nie mogą ustąpić, wolności lewicowo–liberalnej należy bronić.

Niektórzy boją się duchów. Niektórzy boją się pająków. Inni obawiają się rozwoju społecznego i nacjonalizmu w niektorych krajach UE.
To sa wlasnie ci przerażeni nacjonalizmem/populizmem lewicowi – liberałowie. Wszyscy o tym wiemy.

Nacjonalizm u podstaw nie różni się szczególnie od nepotyzm, dotyczy jedynie szerszych grup.
Podatek od emisji CO2 to chora, socjalistyczna idea oparta na idei państwa centralnie sterowanego.
Prawidłowym rozwiązaniem jest jawna, wlasnosciowa licencja, podlegająca obrotowi na wolnym rynku i koniecznie OPODATKOWANA, na emisję toksyn, śmieci i syfu do atmosfery.

Patrick Moore
Założyciel Greenpeace: Globalne ocieplenie jest "największym oszustwem historii"
Właśnie w wywiadzie dla Breitbart News Tonight Patrick Moore atakuje teorię klimatu i tych, którzy czerpią z niej korzyści.
Według niego kampania klimatyczna polega na szerzeniu strachu i nieczystego sumienia.
- Boisz się, że zabijasz swoje dzieci, bo jeździsz po mieście jeepem i wpuszczas dwutlenek węgla do atmosfery, I masz wyrzuty sumienia, bo to robisz. Nie ma silniejszej motywacji niż te dwie emocje, mówi Moore, który był współzałożycielem Greenpeace we wczesnych latach siedemdziesiątych, a następnie kierował organizacją ekologiczną w Kanadzie.
Opisuje klimat jako największe zagrożenie dla Oświecenia od czasów Galileusza. Według Patricka Moore'a współczesny ruch klimatyczny jest "toksyczną mieszanką ideologii, polityki i religii", która przejmuje naukę.
- Nie ma w tym prawdy. Jest to całkowite oszustwo, jedno wielkie oszustwo.
Moore opisuje dwutlenek węgla jako "mannę życia" i odrzuca twierdzenie współczesnych aktywistów klimatycznych, że naturalny życiodajny gaz byłby rzeczywiście śmiertelnym zanieczyszczeniem.

www.friatider.s(*)ing-r-historiens-st-rsta-bluff
c.d.

-Moore ostrzega, że naukowcy są skorumpowani przez polityków i biurokratów, którzy są zainteresowani rozprzestrzenianiem się blefu klimatycznego w celu scentralizowania własnej władzy. Duże firmy medialne mają teraz za zadanie rozpowszechnianie informacji o klimacie, aby przestraszyć ludność twierdzeniami końca swiata.

Ostatnio, madia u nas podaly duzo informacji w temacie: że nowe odkrycia pokazuja, co sie stalo, gdy Golfström zatrzymal siȩ.
Prąd zatokowy zwolnił i stalo sie bardzo zimno. 8200 lat temu, swiat byl w okresie intensywnego upału, a w Skandynawii bylo o okolo 1 stopnia cieplej niż dzisiaj. Potem zmienił sie klimat. Prȯbki ze szwedzkich torfowisk pokazują, ze zimy byly nagle zimniejsze i bardziej snieżne itd.
Przyznam sie, ze rzadko zabieram głos w tym temacie. Artykuły czȩsto czytam, moze dlatego, ze szukam w miare adekwatnego wyjasnienia zjawisk klimatycznych.

P.S. Uwazam, ze artykul i komentarze sa bardzo interesujace.

siebie idioty.
Klimatyczną histerię określa się jako nienaukową i niebezpieczną dla świata: „może mieć niszczycielskie skutki”.
Modele, które budują media, politycy i zatrzymujący zmiany alarmisci klimatyczni, te ich przerażające scenariusze i niepokój klimatyczny są niepoprawne i nienaukowe. Może to mieć poważne konsekwencje zarówno dla krajów trzeciego swiata, jak i krajow rozwijających się, ostrzega teraz ekspert.
Tak zwani aktywiści klimatyczni twierdzą, że „zmiana klimatu” może zniszczyć planetę i społeczeństwo.

Według nich przeważa „rozsądny konsensus”, że średnia temperatura Ziemi wzrosła nieco od rewolucji przemysłowej w XIX wieku, ze moze być to związane ze zwiększoną zawartością dwutlenku węgla i wykorzystaniem paliw kopalnych.

Temperatura wzrosła między 0,8-1,2 stopni od 1880 roku.

Jśli podejmiemy niewłaściwe środki, takie jak niepotrzebnie szybkie wycofywanie paliw kopalnych (które dziś stanowią 80 procent światowej energii) w połączeniu z niewystarczającą ekspansją energii jądrowej, podczas gdy energia słoneczna i wiatrowa będą w przewidywalnej przyszłości mogły stanowic maksymalnie 15 procent naszych potrzeb energetycznych, beda to niszczycielskie skutki dla naszego dobrobytu w krajach rozwijających się, wyjaśniają eksperci.

To samo dotyczy biednej części świata. Tam nie można budować bogactwa, jeśli nieprzychylny alarm klimatyczny nadal brzmi i prowadzi do nieuzasadnionych decyzji politycznych.

Według autorów dwóch artykułów wyniki naukowe wskazują, że na Ziemi nie ma „alarmującego ocieplenia”, więc według nich debata musi być dopracowana. Podkreślają, że teraz ważne jest, aby bronić metody naukowej, czyli teorie muszą być zdolne do poddania się rzeczywistym pomiarom.

www.friatider.s(*)rlden-kan-f-f-r-dande-effekter

Wielkie oszustwo w celu wyludzenia pieniedzy podatkowych spoleczenstw swiata. Fi fan!!!!

Niepokój klimatyczny jest ważną częścią ideologii PP, ale z najbardziej świeckich powodów. Mamy wiele organizacji międzynarodowych, które potrzebują problemów międzynarodowych. Również w innych dziedzinach, takich jak teoria organizacji, mówi sie o „rozwiązaniach szukających problemów”. Zainteresowanie biurokracją jest silnym czynnikiem stojącym za tym problemem.
Na poziomie indywidualnym istnieje moralistyczny punkt bycia świadomym ekologicznie. Ludzie, którzy nie rzucają lepkich papierow na chodnik, chcą podkreślić swoje zachowanie w przeciwieństwie do tych, którzy śmiecą. Jednak wszyscy rozumiemy, że jesteśmy użytkownikami zasobów, co może dawać poczucie winy. Jednym ze sposobów jest podkreślenie, że osoba z poczuciem winy jest lepszą osobą niż osoba, która konsumuje tyle samo, lecz bez poczucia winy. Bolesne oszczędności są spychane w przyszłość, a wygodny moralista podkreśla swoje poczucie odpowiedzialności i winy, tak że jest to wyraźnie postrzegane zarówno przez złych bezwstydnych, jak i dobrych winnych dłużników. Ten nacisk nie powinien być postrzegany jako reklama ego, ale jako odważna agitacja odpowiedzialności za środowisko.

Należy zauważyć, że hipokryzja jest podstawową zasadą ideologii PP. Zyjesz dobrym zyciem materialnym, wtedy pojawi się poczucie przestępstwa przeciwko środowisku.

Od ekologów, stalych klientow ekskluzywnych sklepȯw samochodowych i łodziowych, po miliarderów, którzy prywatnie podróżują do Davos, aby porozmawiać o znaczeniu ograniczenia emisji dwutlenku węgla, wszyscy probuja wywolac w nas maluczkich wyrzuty sumienia.

Odruch PP polega na narzuceniu krytycznego nastawienia. Należy skupić się na dobrej moralności retorycznej, a nie na sferze praktycznej glosi PP.

Hipokryzja jest szkodliwa dla poczucia własnej wartości obywateli. Podobnie jak w społeczeństwach religijnych, obywatel staje się słaby, wie, że myli się z oficjalną moralnością. Podstawową samoobroną jest ciągłe agitowanie za oficjalnym morale i zapewnienie poczucia winy za to, że nie żyje sie zgodnie z nauczaniem.

jedynym znanymi czyli korzystałem z wąskiej wiedzy jest coś takiego  jak celuloza, ona nie jest trawiona nawet w żołądku,a jak coś nie jest trawione jest pewnie zanieczyszczeniem i tak dalej. smog nikt tak naprawdę nie wie czym jest, a wszyscy twierdzą że jest zanieczyszczeniem, dlatego trzeba docenić fakt i spotrzegawczość  autora że nie wiadomo czy jest szkoldiwy dla zdrowia czy nie? można zważyć wagę dymu to i ze smogiem nie powinno być problemu. dlatego autor nie zadał sobie trudu, żeby opisać problem dostatecznie rzeczowo. po prostu radosne pierdolenie na racjonaliście, i tyle. :)</div>
</div>żeby nie było przeczytałem tylko podsumowanie, w którym autor zmieścił skróconą treść artykułu.</div>
</div>a tak poważniej: wszystkie problemy wymagają nie wiedzy, tylko wniklliwości, gdyby to forum działało jak należy, to wystarczyłoby użyć funkcji "wyszukaj".
</div>