Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.497.594 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Rozum ludzki nie da się powstrzymać, żeby wciąż nie dociekać prawdy"
Komentarze do strony Maria Magdalena i jej rola

Dodaj swój komentarz…
cizez - święty gral
podobno to właśnie Marii Magdalenie powierzono św. grala z żywą krwią Jezusa
To moze ten św. gral to potomstwo Naszego zbawiciela i jest to najuwiększa tajemnica naszej ery
Słyszałem o organizacji która zajmowała się ochroną świętego grala i oliście nazwisk która by wskazywała ciągłość pokolenia w prost od Marii Magdaleny
Chciałbym się otym dowiedzieć czegoś więcej czy ktoś mógłby mi podać jakieś żrudła
damian.zdych@interia.pl
Autor: cizez Dodano: 26-07-2004
Reklama
Ewelina - Kod Leonarda da Vinci
Właśnie jestem w połowie ksiązki pt" Kod leonarda da Vinci" jest w niej opisane dokładnie to samo o Marii Magdalenie. Jeżeli ktoś jest zaciekawiony tym co jest opisane w tym tekście a chciałby potwierdzenia niech przyjrzy się obrazowi "ostatnia wieczerza". Po prawej stronie Jezusa jest jakaś osoba i po dluższym wpatrywaniu można stwierdzić iż jest to kobieta ( spójrzcie na jej długe rude włosy!) Jeżeli interesuje was to co tu opisałam i hcecie powiększyć swoją wiedze na tena temat przeczytajcie książke Dana Browna "Kod Leonarda da Vinci" !
Autor: Ewelina Dodano: 14-08-2004
Gosia - Ciekwa jestem
Ja też jestem w połowie Kodu Leonarda da Vinici. Bardzo mnie to zainteresował i chciałabym dowiedzieć się czegos więcej!
Czy może ktoś mógł by mi podac jakies źródła?!
Jezlei to co tam pisze to prawda to legnie w gruzach całe chrześcijaństwo. Ja nie bedę rozpaczała jestem bowiem ateistką!!!!
Autor: Gosia Dodano: 13-11-2004
Drobner - Witaj
Witaj w klubie
Autor: Drobner Dodano: 14-11-2004
MArta - OBRAZ NICZEGO NIE DOWODZI
jest to szokujące,gdy zauważamy zamiast apostoła- Marię MAgdalenę na obrazie Da Vinci'ego.Ale tak właściwie co z tego- LEonardo to malarz.Ten obraz nie jest zdjęciem,tylko wizją artysty.To on dedydował kto znajdzie sie na nim,kto nie.
Autor: MArta Dodano: 20-11-2004
madmax - tajemnica
są tajemnice sciśle strzeżone przez kościół od wieków, które powoli ujawniają fakty historyczne i nowe dokumenty, których na szczęście nie udało sie kościołowi zniszczyć czy zafałszować. Jżeli jest ktoś prawdziwie wierzący to wierzy w wartości i zasady jakie niesie chrześcijaństow , więc ujawnienie prawdy przez kościół nie było by dla prawdziwych chrześcijan niczym strasznym. ( niestety jednym z najbardziej okrutnych i bezwzględnych morderców w naszych dziejach był również kościół i nic to nie zmieniło w naszych przekonaniach)Boli mnie jak i innych z pewnością fakt, że skrywanie prawdy wiąże się z utrzymaniem władzy przez kościół i z pewnoscia od Watykanu prawdy się nigdy nie dowiemy!
Autor: madmax Dodano: 11-12-2004
tititit - historia
Wyobrażenie obrazu ostatniej wieczerzy jest tylko wyobrażeniem artystycznym. W czasach Jezusowych uczty odbywały się w pozycji półleżącej. Nie było wtedy stołów za którymi zasiadano. Maria Magdalena była szefową panienek obsługujących Chrystusa i jego uczniów. Jan apostoł ulubieniec Chrystusa mógł mu położyć głowę na piersi by słuchać serca bo leżał obok niego.
Autor: tititit Dodano: 28-12-2004
Irmina - Kod
Właśnie przeczytałam " Kod Leonarda da Vinci" i jestem pod ogromnym wrażeniem, w pierwszej chwili pomyślałam że super że ktoś wreszcie odkrył prawde. Od razu obejrzałam obraz " Ostatnia wieczerza" i byłam zdumiona tym co zabaczyłam, ale naszły mnie wątpliwości skąd mógł da Vinci to wiedziec,przecież tam go nie było, a obraz powstał wiele póżniej niż sama wieczerza. Chciałabym wierzyć że Leonardo odkrył prawdziwy obraz tej wieczerzy, a w swoim obrazie dał nam wskazówki do odkrycia prawdy. Mam taką cichą nadzieję...
Jeśli ktoś ma wiecej wiadomości i materiałów na ten temat to proszę o kontakt. Pozdrawiam
Autor: Irmina Dodano: 30-12-2004
Tomasz Pietrzak - kod da vinci
Do fanów Kodu Leonarda Da Vinci, jesli szukacie dalszych odniesień dop Marii Magdaleny i kobiecej sakralności utorzsamianej z Wenus porównajcie dzieła da Vinci z dziełami Botticellego np. "Narodzenie wenus" zobaczycie uderzające podobieństwo z wizerunkiem z Ostatniej wieczerzy polecam tez "Triumf wiosny" tego autora, pełen symboliki dotyczącej kobiecej sakralności. Istnieją tez poglądy mówiące iz Jezus i Maria Magdalena zostali wygnani do francji (co jest zgodne z prawem rzymskim z okresu Poncjusza Piłata) gdzie załorzyli rodzine (szrzej w Manfred Dimide - Święty Graal). Kto chce poszukac podobnych odniesień w Polsce niech wybierze sie na wycieczke Szlakiem Polskich Templariuszy i przyjrzy się licznym freskom w kościołach przez nich wybudowanych(np. w Chwarszczanach). Jeśli chcecie się zagłębic w tematykę sakralnośi kobiecej porównajcie kilka religii np. kult Mitry, religie Celtycką (kult sekwany) z Chrześijanstwem. Powodzenia!!!
Autor: Tomasz Pietrzak Dodano: 07-01-2005
andersen - anagram
"... li tylko kielich i ostrze strzegą tajemnicy..."
Autor: andersen Dodano: 12-01-2005
Red_Zer0 - Maria Magdalena
We wspominanym już "Kodzie Leonarda da Vinci" poruszona została sprawa przedstawienia Marii Magdaleny na obrazie Vinci'ego pt."Last Supper".Miała by ona siedzieć w miejscu przez historyków opisywanym jako miejsce Jana Apostoła.Czytałem również pewien wywiad z paulinem którego nazwiska nie chcę przytaczać.Otóż ów paulin rzecze, że Leonardo mógł namalować jana specjalnie jako młodego, wrażliwego(stąd bardziej kobieca postać) chłopca.Autor powyższego artykułu pisze, że przy krzyżu stała TYLKO Maria Magdalena, co jest dużą nieścisłością, bo jak wiemy wszyscy stał tam jeszcze m.in. św. Jan. I uwaga tu miejsce na moją teorię: Maria Magdalena i św. Jan to ta sama osoba!!!Wtajemniczony da Vinci właśnie dla tego maluje kobiecą postać. Możliwe jest, że Maria (z rodowodem sięgającym Beniamina który był założycielem jednego z największych rodów izraela) musiała się ukrywać pod męską postacią św.Jana. Poparcie znajdziemy w Biblii.Ewangelia św Jana jako jedyna opisuje dokładne przeżycia samej Marii Magdaleny (inne opisują spotkania jeszcze dwóch lub trzech kobiet). Opisuje też najdokładniej to co powiedział jej Jezus tuż po zmartwychwstaniu.Watpie aby w momencie takiego stresu mogła to dokładnie przekazać Janowi. Jej rozmowa była najzwyczjaniejsza ze wszystkich tj. Chrystus najpierw wydał jej się ogrodnikiem, a więc zwykłym człowiekiem, natomiast w innych ewangeliach kobiety od razu ropoznawały boskość Jezusa.I to by było bna tyle.Jeśli ktoś wpadnie na podobny pomysł, będzie miał nowe dowody lub zwyczajnie będzie mnie chciał wyprowadzić z błędu to chętnie porozmawiam.Moje gg: 7600739
Autor: Red_Zer0 Dodano: 31-01-2005
Xennnnnnnn - KOD:D:D:D:D:D
jej, książka mnie powaliła na kolana. Jakby to była prawda....aż ciary po plecach przełażą:D Ciekawe ile tak naprawdę jest w tej całej knidze prawdy. Bo nikt nie jest obiektywny. Katolicy mówią że książka jest "beeeee" i tyle, historycy wytykają poszczególne błędy, a teraz teoria ta kwitnie...i kwitnie...kwitnie.... bo cholernie to wszystko trzyma się kupy i nie mam więcej pytań. Perfekcyjnie obmyślana teoria
Autor: Xennnnnnnn Dodano: 06-02-2005
Agi z Poznania - Kod Leonarda da Vinci
O rany, nie sądziłam, że to tak wygląda? Pochodzę z rodziny o silnej wierze i czytając nie mogę w to uwierzyć! Chyba coś w tym jest, bo zawsze miałam jakieś ale....polecam tym, którzy jeszcze tej lektury nie przeczytali.
Autor: Agi z Poznania Dodano: 11-02-2005
White - O Magdalenie=)
polecam książke: "Święty Graal. Święta Krew"
Michael Baigent, Richard Leigh, Henry Lincoln
Opis: "Kod Leonarda da Vinci nie powstałby bez tej książki. Baigent, Leigh i Lincoln pierwsi odkryli tajemnicę Świętego Graala, strzeżoną przez sekretną organizację Zakon Syjonu. Sięgnij do źródła dobrze udokumentowanej wiedzy, którą dotychczas posiadali tylko wybrani." Pozdrawiam
Autor: White Dodano: 11-03-2005
Red_Zer0 - Święty Graal.Święta krew
Nikt nie mówił,że ta teoria jest teorią Browna.Wręcz przeciwnie!W zakończeniu wydawca pisze o dziełach z których autor korzystał.Jest tam m.in. wspomniana książka.
Autor: Red_Zer0 Dodano: 12-03-2005
klara lem - kobiety
jestem na 190 stronie ksiązki -jestem zafascynowana .jeżeli to prawda to numer nie z tej ziemii
Autor: klara lem Dodano: 20-03-2005
Shteef - W takie coś byłbym w stanie uwierzyć.
Zawsze mnie dziwiło, że Ewangelia pomija całe życie Jezusa pomiędzy narodzeniem, a śmiercią. Jest tylko jeden wyjątek, gdy nauczał On w świątyni. Powtórzę więc za bohaterką "Kodu ..."
Mnie by też nie przeszkadzało gdyby się okazało, że Jezus miał żonę.
Pozdrawiam.
Autor: Shteef Dodano: 25-03-2005
dharma - prawda
ciesze sie ze prawda wychodzi na wieerch
Autor: dharma Dodano: 26-03-2005
Truskawa - Chyba zwątpiłam..... :/
Jestem w połowie "Kodu Leonarda da Vinici" i juz sama niewiem co ma myslec na ten temat!! Ta książka powaliła mnie na kolana i wzbudziła we mnie tyle emocji... gdyby to sie okazalo prawda...wsumie jestem osoba wierzaca w Boga i niemowie, ze przestalam wierzyc...ale to mnie przeroslo!! Niewiem co mam myslec juz... wsumie wszystko sie zgadza.. obraz, wszystkie symbole... Ksiazka jest wspaniała, polecam wszystkim...
Autor: Truskawa Dodano: 29-03-2005
Darek - "Kod Leonarda..."
Niestety przczeczytałem to "wiekopomne" dzieło. Stek bzdur przyprawiony tanią sensacją. I pomyśleć, że czytają to ludzie młodzi, którzy są skłonni w te brednie uwierzyć.
Autor: Darek Dodano: 03-04-2005
temple - cóż
Dwa dni temu przeczytałem "Kod", rzeczywiście jest ciekwy, ale nie pisze o niczym o czym wczesniej nie mozna sie było dowiedzieć. Ewangelie apokryfizne istnieja i Kościół temu nie zaprzecza, a wręcz przeciwnie wydawane sa one nawet przez katolickie wydawnictwa. Sądzę, że nie ma czym sie podniecać, ale książkam rzeczywiście dzieki wątkowi kryminalnemu zwraca uwage na bardzo ciekawą kwestie, którą wczesnie mało kto się interesował. Nie sądze jednak, żeby historia o dzieciach Jezusa była prawdziwa (przy czym mi również to by nie przeszkadzało). Cała historia Zakonu (zwanego tez wg innych tłumaczeń Konwentem) Syjonu i templariuszy zbytnio nabiera cech teorii spiskowej. A jeśli sie zastanowić, to jeśli rzeczywiście miałoby to miec taki charakter to raczej ludzie za to odpowiedziali lepiej zadbaliby o utrzymanie tego w tajemnicy, skoro "jeszcze nie nadzszedł czas". pozdrawiam ;)
Autor: temple Dodano: 11-04-2005
Dizzy - Kod Leonarda Da Vinci
Co do ksiązki to mozna mowic ze to tylko dobry krymiał z wmieszanym w to watek religiny, którego nie mozna byc pewnym, poniewaz leonardo nie zyl w tamtych czasachi nie mogl byc naocznym swiadkiem. Ale fakt faktem, ze tez jestem ciekawy znaczenia wielu opisanych tam znaków. Pentagram, liczba Fi itd. jak by ktoś znal jakies żrodla ...
Autor: Dizzy Dodano: 16-04-2005
Okrutnik - Książka Kod.....
Myślę że ci którzy przeczytali tę książkę, przepraszam za wyrażenie są troche naiwni. Przeczytałem kilka książek tego autora i łatwo można spostrzec iż jego powieści są bardzo sugestywne. Talent pisarski poparty jest u niego rozległą ale cząstkową wiedzą i dlatego ci którzy nie mają wiedzy na temat religi ,szybko sugerują się wyimaginowaną wizją autora. Nie możecie zmieniać się i swoich poglądów pod wpływem jednej powieści.
Autor: Okrutnik Dodano: 03-05-2005
Marcin - Bardzo zastanawiające !!!
Ja też czytałem i powiem że jestem ciekaw jak jest naprawdę ;)

Polecam wam na stronie www.focus-x.org/ w dziale kippin można znaleźć parę ciekawych pozycji/książek do przeczytania, sporo już niedostępnych w księgarniach.
Autor: Marcin Dodano: 08-05-2005
Homo Sapiens - krytyka
Dlaczego tak podniecacie się tą książką? Przecież to tylko hipoteza i z prawdą ma niewiele wspólnego. W latach 80-tych modna była podobna książka pt:"Tajemnica Kaplicy Sykstyńskiej" chodziło w niej o to, że Michał Anioł , który był w konflikcie z Papieżem umieścił pod freskiem szyfr, który zaprzecza zmartwychstaniu Chrystusa. Myślę, że obie te książki można postawić obok takiej pozycji jak :Pan samochodzik i Templariusze"
Autor: Homo Sapiens Dodano: 12-05-2005
Angel - Niewiadome...
Wydaje mi się że to co się mówi o Św. Grallu,może ale nie musi być prawdą...Osobiście nie rzeszkadzało by mi gdyby Jezus miał żonę i dzieci,a wręcz to bardzo popieram gdyż oznaczałoby to że się nie wywyższał spośród innych ludzi!Zależy mi jednak na prawdzie...wydaje mi się że Kościiół wiele rzeczy chciał zatuszować a pan Brown umiejętnie chce ujawnić prawdę,jednak sądzę że nie wszystko co jest opisywane czy to w Kodzie Leonarda czy Aniołach i demonach jest prawdą.Częśćz tych książek to najprawdopodobniej fantazja autora...
Autor: Angel Dodano: 17-05-2005
Paweł - Gral
Witam wszystkich. Jestem archeologiem i zajmuje się poszukiwamiem Grala. Podejrzewam że może się znajdować na terenie Polski. Mam nadzieje że kiedyś go znajdę
Autor: Paweł Dodano: 22-05-2005
john rayn - dziwne  -1 na 1
Prawde mówiąc nie czytalem ksiązki "Kod Leo.." ale nie moge pojąć że wierzycie wszystko co wam powiedzą "ze sa tam dowody". Wierzycie temu typkowi który to napisał??? a dlaczego nie wierzycie Biblii??? Czy ona jest czymś gorszym? nie napisana przez jakiegos archeologa (czy jakiegos innego pajaca). czlowiek ma taka właściwośc że uwierzy tylko wtedy gdy będzie chciał uwierzyć. Nie wierzycie Biblii??? Nic sie juz z wami nie da zrobić. Poniewaz uwierzycie wszystko co jest przeciwko chsześcjaństwu. Dziwne jest dla mnie równiez to że mówicie "ze kiedys wierzyliście":?:?:? dziwna dla mnie to jest wiara gdy zauwazycie tylko mały "błąd" na obrazie:P. Ludzie wszystko zawsze muszą utrudniać, typek narysował obraz dla pieniedzy a po latach uczeni rozmyslaja jakie bylo znaczenie tej "kobiety". taka jest kolej żeczy. Rozejrzyjcie sie, wszędzie tak jest.
ps: sorka za pisownie:P:P
Autor: john rayn Dodano: 28-05-2005
Elwathi - Kod...
No więc tak...Czytałam "Kod.." i stwierdzam, że jestem pod wrażeniem...na początku nawet w to wierzyłam...ale pogrzebałam w poszukiwaniu informacji i stwierdziłam, że większość, to kompletna bzdura:/ Liczba fi, to wymysł...Podani mistrzowie zakonu też nie zgadzają się z rzeczywistością...Nawet bardzo nikłe fakty są wymysłem...Np to, że koło Luwru nie ma żadnej większej ulicy, ani autostrady, gdzie mogłaby jeździć ciężarówka!! Podałam tylko przykład...Tych zmyślonych "faktów" jest cała masa...Najbardziej straciłam szacunek do autora, gdy przypomniałam sobie, że pisał on, że wszystkie fakty są poparte naukowo i autentyczne:/ Co do Biblii, to nie można przecież w nią wierzyć i brać dosłownie!! Została napisana, by człowieka czegoś nauczyć...To nie jest tekst naukowy... To wszystko są metafory, z których oczywiście można się czegoś nauczyć, ale to nie oznacza, że są to fakty autentyczne... Czy w szkole, na religii was yego nie uczyli?? Co do "Ostatniej Wieczerzy", to zgadzam się z poprzednią wypowiedzią, że jest to obraz namalowany przez człowieka, który żył setki lat po Chrystusie...To tylko jego wizja...Oczywiście nie mówię, że teoria Browna jest zupełnie błędna... Być może to prawda, ale nie można tego tak łatwo udowodnić...Byłam bardzo zaskoczona i zawiedziona, gdy dowiedziałam się tego, co teraz napisałam...Bo szczerze powiedziawszy po przeczytaniu książki w to wszystko uwierzyłam...No ale cóż...Widać nie wszytsko jest takie proste i oczywiste, jak to przedstawił Brown...Aha, no i też nie miałabym nic przeciwko, gdyby Jezus rzeczywiście miał żonę i dzieci...Ale ja już się nie rozpisuję:) Mam nadzieję, że moja wypowiedź trochę zmieniła wasze zdanie o książce i nie przyjmujecie jej tak bezkrytycznie i zastanowicie się w co z książki można uwierzyć, a w co nie...:)
Autor: Elwathi Dodano: 04-06-2005
SilentOtto - Sensacja i historia
Przeczytajcie np. "Dzieje Wypraw Krzyżowych" Stevena Runcimanna. W tej książce, która nie jest sensacyjną beletrystyką, a bardzo rzetelnym i uznanym dziełem historycznym macie opisany ładny kawałek historii kościoła katolickiego. A potem pomyślcie, jaki związek z bogiem (o ile isnieje) może mieć organizacja, która sankcjonowała i dopuściła się tylu zbrodni i nieprawości.
Autor: SilentOtto Dodano: 11-06-2005
nudzielec - serdeczna porada od nudzielca
do poprzednika:
1) Popełniłeś błąd logiczny argumentum ad misericordiam odwołując się do uczuć słuchacza.
2) Popełniłeś błąd logiczny non causa pro causa, gdyż odrzuciłeś tezy chrześcijańskie jedynie na podstawie rzekomo wynikających z niej konsekwencji, które jednak tak naprawdę z niej nie wynikają, gdyż nie nauki chrześcijaństwa odpowiadają za wspomniane przez ciebie błędy, lecz ich błędne zinterpretowanie w pewnym okresie.
Autor: nudzielec Dodano: 11-06-2005
Kaszydlo - kaszydlo15@op.pl
Własnie jestem w trakcie czytania Kodu i faktycznie bardzo duzo informacji jest zgodnych z obrazem. Jestem chrzescijanka i w to nie wierze, a nawet jak by tak bylo to mi wcale by nie przeszkadzalo ze Jezus kochal Magdalene, przeciez to normalne i jeszcze bardziej zbliza nas do Niego. A wlasciwie to skad Leonardo mialby o tym wiedziec???
Autor: Kaszydlo Dodano: 12-06-2005
antracyt - Potwory z was !
Jedna ksiazka i tyle szumu. Leonardo da Vinci byl racjonalista dokonujacym sekcji zwlok a nie okultysta z mistycznego bractwa. Raz mu nawet zareklamowano zlecenie bo uzyl za malo chrzescijanskiej symboliki w obrazie. On sie tyle religia interesowal na ile klient go zmuszal. Pakowanie go do jednego worka ze Sw.Graalem to obraza renesansu i swiata sztuki.
W pierwszych wiekach chrzescijanstwa toczyla sie zazarta dyskusja miedzy teologami czy Chrystus mial dwie natury czy jedna. Dwie oznaczalyby, ze raz przemawial przez niego czlowiek a raz Bog. Wygrala teoria boskiej natury. Tu ewentualnie Magdalena-przyjaciolka bylaby dowodem na ludzka nature. Moze stad cenzura ? Tutaj mozna by jeszcze pohipotezic ale z ta bajka o kielichu co byl kubkiem i stal sie cialem...
Autor: antracyt Dodano: 27-06-2005
Szadi - Polecam
Polecam wszystkim książkę pt: Templariusze: Tajemni strażnicy tożsamości Chrystusa. (Lynn Picknett, Clive Prince)
Autor: Szadi Dodano: 01-07-2005
realistka - fakty
Autor: realistka Dodano: 04-07-2005
realistka - fakty c.d.
polecam następny link : karol.ginter.webpark.pl/brown_kod.htm
Autor: realistka Dodano: 04-07-2005
vinni31 - Zwoje z nad Morza Martwego
Nie przypomne sobie autorów, lecz jest to książka napisana przez historyków, z licznymi dowodami stawiającymi na głowie całą instytucję kościoła. Chodzi o znalezisko w Qmmran nie zaś w Nag Hammadi. Jeden z ostatnich rozdziałów zatytuowany "Dzieje Apostolskie" przedstawia Pawła "Szawła" jako zdrajcę przeciwstawiającego się prawu bożemu. Jak nie wszystkim wiadomo Paweł nie znał Jezusa, a szczegółowo opisywał cuda przez niego czynione, jako szerzący nauki sprzeczne z prawem boskim został wysłany na banicję, gdzie utworzył chrześcijaństwo. Przeczytajcie to, Kod LD to powieść, ta książka to "dokument"
Autor: vinni31 Dodano: 04-07-2005
ciekawa prawdy - co jest prawda?
po przeczytaniu "kodu.." sama juz nie wiem co jest prawda a co nie jestem katoliczką i to co przeczytalam w ksiazce bardzo mnie zaciekawilo czyto mozliwe ze kosciol jest w stanie ukrywac tyle rzeczy? badzo chcialabym sie dowiedziec czegos wiecej o sw graalu i o roli marii magdaleny w zyciu chrystusa;
Autor: ciekawa prawdy Dodano: 10-07-2005
Ania19 - Święty Gral .. Maria Magdalena?
Własnie szukalam informacji dotyczacych Świętego Grala i natknelam sie na ta stronke. Widze,ze duzo oosb jest zafascynowany ksiazka Browna.ja jestem na 318 stronie.Wciaz przygladam sie obrazom Leonarda i zastanawiam sie czy to co pisze w tej ksiazce to prawda. :)
Autor: Ania19 Dodano: 10-07-2005
Simon999 - Prawda
W nawiązani do 'kodu...' , jeżeli ktoś przeczytał książkę od deski do deski to przeczytał również na końcu kilka sów od autora....pisze on tam ze dużo faktów Brown sobie zmyslił (historia;)) - miał do tego prawo :D po prostu fikcja literacka....dzięki temu książka robi piorunujące wrażenie ksiązki Browna mają to 'COŚ' polecam 'Anioły i Demony'(zakończenie dosłownie zwala z nóg)...czytam teraz 'Maria Magdalena i Święty gral' ....i jak pisze sama autorka to jest hipoteza i nie jest ona wstanie tego udowodnić ...myśle ze jest w ty jakaś prawda ('nie ma dymu bez ognia') ale nie bieżmy powieści Browna jako świadectwa czystej prawdy, to śmieszne ,że wiele ludzi czyta ja jak biblie...wierząc ze to prawda ...ale watpie czy prawdziwa biblie trzymali w ręku chociaż raz w życiu :P(bez urazy)
Autor: Simon999 Dodano: 11-07-2005
Krzysiek - Maria Magdalena_San Greal
Jeśli ktoś dokopie się do materiałów o roli Marii Magdaleny w tworzeniu kościoła Chrystusa będę wczięczny za link, sam gorączkowo poszukuje informacji przy okazji lektury "Kodu Leonarda da Vinci".
P.S.Genialna książka, ale bez dodatkowych informacji nie do końca kupuję historię grala, dośc śmiała pomimo tego, że niesamowicie to wszystko wygląda,pozdro for all;)
Autor: Krzysiek Dodano: 16-07-2005
konrad - fi
" No więc tak...Czytałam "Kod.." i stwierdzam, że jestem pod wrażeniem...na początku nawet w to wierzyłam...ale pogrzebałam w poszukiwaniu informacji i stwierdziłam, że większość, to kompletna bzdura:/ Liczba fi, to wymysł.."

www.republika.pl/naucz31/zpodzial.html
pl.wikipedia.or(*)skusja:Z%C5%82oty_podzia%C5%82
www.google.pl/search?hl=pl&q=phi&lr=
Autor: konrad Dodano: 23-07-2005
Elwathi - hmm...
No rzeczywiście...może to rzeczywiście jest prawda, ale nie w takim stopniu, jak to napisał Brown...sama liczyłam wiele z tych proporcji, które on tam podał i większość się nie sprawdziło...może część się sprawdza, ale, jak już mówiłam, nie wszystko... (może to ja jestem jakaś niewymiarowa i moja budowa nie opiera się na żadnej proporcji:P) namawiam do własnych obliczeń :)
Autor: Elwathi Dodano: 25-07-2005
magda - jacy wy wszyscy jestescie naiwni...
Wszystkich tych ktorzy nabrali sie czytajac "kod Leonarda da Vinci" odsylam do tej strony internetowej www.opusdei.pl/art.php?w=27&p=7819. Poczytajcie najpierw co na ten temat maja do powiedzenia inni, zanim zaczniecie wygadywac takie glupoty. Tylko ludzie skrajnie naiwni daja sie tak szybko zwiesc szarlatanom. Czy Wy nie zdajecie sobie sprawy ze wlasnie tacy autorzy zarabiaja na waszej naiwnosci? To zaskakujace jak latwo wydawaloby sie mlodzi i inteligentni ludzie daja sie zwiesc byle fikcji.
Autor: magda Dodano: 27-07-2005
Sławek - Kod Leonarda
Kochani, nieco spokojniej z tym Brownem. Przecież to tylko książka, a na dodatek nie najwyższych lotów. Kiedyś, kiedy chodziłem do szkoły, a od tego czasu minęło już parę dziesiątków lat, przyznawanie się do czytania kryminałów było rzeczą wstydliwą. Dziś książka typu "Ludlum" nie schodzi z listy światowych bestselerów. Straszne... Ale do rzeczy... Rację mają ci, którzy w malowidle Leonarda dostrzegają tylko wizję artysty. Nic więcej... Kto chce poznać historię tego dzieła niech weźmie do reki książkę "Tajemnice Marii Magdaleny" (Laurence Gardner) i wówczas zauważy, że to całe gadanie nie jest warte funta kłaków. Cała dyskusja wokół "Kodu..." to taki sam zabieg marketingowy jak działania wokół Pottera H. Chcę tu tylko zwrócić uwagę na bardzo istotną kwestię ważną dla tych, dla których malowidło "Ostatnia Wieczerza" stanowi źródło wiedzy historycznej. Zanim zaczniecie się doszukiwać niesamowitych, ukrytych symbli, kobiet dzieci i innych dziwów w Wieczerzy, przyjmijcie proszę do wiadomości, że ostatnia wieczerza opisywana w Ewangeliach odbywała się w pozycjach półleżących, a nie za stołem, jak to wymyślił Leonardo. Już ten fakt świadczy najlepiej o tym, że da Vinci o starożytności wiedział tyle, ile dziecko ze szkoły podstawowej. Jak sobie to uzmysłowimy, przestaniemy szukać w tym obrazie wiedzy o czasach Jezusa. To tak samo jak z filmami rodem z Hollywood. W czasach starozytnych w Europie nie znano strzemienia; to jednak w niczym nie przeszkadza twórcom filmów typu "Gladiator" aby pokazać, jak dzielni Rzymianie szarżują we wszystkich scenach batalistycznych siecząc wrogów mieczami po łbach. Tymczasem w starożytności z powodu braku strzemienia koń zupełnie nie nadawał się do walki. Aby ciąć mieczem trzeba się unieść w strzemionach. Z konia polowano posługując się oszczepem. W bataliach wojennych służył przede wszystkim do szybkiego przemieszczania się i do ciągnięcia rydwanów. Czy przez to "Gladiator" jest gorszym filmem? Oczywiście że nie. Przecież to tylko film a nie podręcznik historii. Ostatnia Wieczerza Leonarda to też tylko wspaniałe malowidło. Nic więcej. Nawet jak Apostołowie siedzą za stołem, którego być nie mogło, to zupełnie mi to nie przeszkadza w odbiorze dzieła. To również nie jest podręcznik do historii. Przestańmy więc szaleć na punkcie fantazji Browna a opierajmy się na tekście biblijnym. Tam znajdziemy prawdziwy obraz Marii Magdaleny, może nawet bardziej fascynujacy niż w literazturze klasy B.
Autor: Sławek Dodano: 28-07-2005
Piotrek - Pomoc
Potrzebuje wszelkich informacji nawet tych najbardziej dociekliwych na temat św Magdaleny i św Grala... jesli mozecie napiszcie do mnie limp0707@interia.pl...i dołączcie linki z inf. na ten temat ...
Autor: Piotrek Dodano: 29-07-2005
Jakub - Mylicie Marię Magdalenę z jawnogrzesznicą
Kim więc była Maria Magdalena? Wszystkie cztery Ewangelie odnotowują jej obecność zarówno podczas męki Pana Jezusa (Mt 27,56; Mk 15,40; J 19,25), jak przy Jego grobie (Mt 27,61 i 28,1; Mk 16,1; Łk 24,10; J 20,1- -18). Jedyna poza tym ewangeliczna wzmianka na jej temat znajduje się w Łk 8,2n i może warto przytoczyć ją w całości: "A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów, Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda, Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia". Jak widzimy, Pan Jezus wyprowadził Magdalenę z bardzo gęstych ciemności i przemienił ją w dziecko Boże.

Nic więcej o Magdalenie nie wiemy. Bo zapewne nieporozumieniem jest tak rozpowszechnione wśród nas - i nawet utrwalone w tradycji ikonograficznej - utożsamianie jej z anonimową jawnogrzesznicą z Łk 7,36-50 oraz z Marią z Betanii, siostrą Marty (Łk 10,38-42; J 11,1-45; 12,1-11). Dla Ojców Kościoła były to trzy różne osoby i dopiero święty Grzegorz Wielki, na przełomie VI i VII wieku, sformułował hipotezę (tylko hipotezę!), że może owa pokutująca jawnogrzesznica to była Maria Magdalena 1. Tak czy inaczej, zapis o wyrzuceniu z niej siedmiu złych duchów nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Magdalena przed swoim nawróceniem była wielką grzesznicą.

(fragment artykułu z "W drodze")
www.mateusz.pl/wdrodze/nr325/18-wdr.htm
Autor: Jakub Dodano: 15-08-2005
Agata
Witam,czytam te komentarze i aż nie mogę uwierzyć. Chciałam tylko przypomnieć, że ,,Kod Leonarda..." nie jest książką naukową. Autor wspomina tylko, że dokumenty i miejsca zgodne są z rzeczywistością, reszta to fikcja literacka. Z wyszukiwaniem symboliki w bajkach dla dzieci (moim zdaniem) trochę przesadził. Aczkolwiek książka mi się podoba i polecam ,,Anioły i demony" tegoż samego autora. Pozdrawiam
Autor: Agata Dodano: 17-08-2005
Kiera
Właśnie skończyłem czytać "Kod Leonarda da Vinci" i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Chciałbym dowiedzieć sie czy są jakieś dokumenty potwierdzające treść tej ksiązki. Poleciłem wujowi zrobienie dokładych zdjęć "Ostatniej wieczerzy" I z tego wynika ze to może być prawda ale malowidło nie jest zbyt wyraźne i nie widac dokłądnie ale coś w tym jest!!! Co do kolorów włosów i liczby kielichów. Zbieram kase na wyjazd i dokłądnie obejrze sobie to wszystko !! Jednego jestem pewien ze to na bank nie jest zaden kielich. Jak ktoś ma jakieś wiadomości inne prosiłbym o przesłanie na maila !!!!
Autor: Kiera Dodano: 21-08-2005
Banan
Mówiąć krótko w informacjach zawartych w tej jakże porywającej powieście musi być coś z prawdy gdyż nie możliwe żeby Kościuł tak atakował autora jakby to były tylko wierutne bzudry .
dziękuje
Autor: Banan Dodano: 24-08-2005
liart - fi
Ja też zafrapowany liczbą fi, złapałem za miarke i kalkulator i ....strwierdzam , że w moim przypadku się zgadzało: zawsze wychodziło 1.618-1.622 czyli liczba zbliżona do fi lub jej równa. Tak czy inaczej 1.6 było zawsze , końcówka bywała różna.
A tak poza tym dziwią mnie komentarze oburzonych czytalników że to "bzdura", "stek wymysłów" itp. Ta książka to fikcja literacka ze sprytnie wplecionymi ciekawostkami i kilkoma faktami historycznymi, a nie dokument. Autor ma prawo naciagać historię i dopisywać sobie "fakty"(literackie :)) bo nie aspiruje do miana dzieła historycznego czy dokumentalnego. I jako fikcje należy KOD LDV traktować. A jako fikcja czyta się wyśmienicie, mimo stylu jak z Pana Samochodzika.
Polecam dużo ambitniejszą a i napisaną pięknie knige Umberto Eco " Wachadło Foucaulta" . Przepraszam za ewentualne błędy ortograficzne.
Autor: liart Dodano: 24-08-2005
Maciej - 12 apostołów
z tego co wiem przy ostatniej wieczerzy było 12 apostołów a na "Ostatniej wieczerzy" Leonarda da Vinci jest właśnie 12 osób czyli jeśli osoba podobna do kobiety ma być Marią Magdaleną to 1 z apostołów (np. ten który zdradził Jezusa Chrystusa ) musiałby gdzieś wyjść chyba że wliczymy w to Jezusa który był 13. Dobrze myślę????
Autor: Maciej Dodano: 07-09-2005
BZDURA - OH
POwiem krutko cała ksiazka KOd Leonarda.... jest fikcją! Wiele już było wymysłów na ten temat świętego Grala a ta książka jest kontynuacją pozostałych! Przytocze pewien przykład jest pewne czsopismo na rynku zajmujące się takimi sprawami lecz nazwy niepamiętam niestety:( i wniej było napisane że jezus wybrał się do buddystów aby uczyć się medytacji i mocy duchowej aby móc nauczać(bzdura:)!!!) a wiecie gdzie napisali że był u nich w himalajach aby być pod kopułą nieba i pisało to czasopismo tak na poważnie!! Ludzie takim samym pojęciem jest święty gral i jego istnienie nigdy niezostało udowodnione a czytając bajki nic się nienauczymy tylko złego świadczenia o własnej wierze!
Autor: BZDURA Dodano: 12-09-2005
ademka
a jest gdzieś wyszczególnione, które informacje zawarte w "Kodzie..." są fikcją a które są prawdziwe? Bo chyba niektóre fakty są niepodważalnie prawdziwe, tylko już się zamotałam i nie wiem którym wierzyć;}
Autor: ademka Dodano: 15-09-2005
wiiicher - nie mamcie sobie muzgow
ksiazka pt kod leonarda ... to fikcja literacka.prawda jest tylko to co autor umiescil na poczatku ksiazki na stronie pt.FAKTY.reszta to zmyslnie ulozona w calosc historyjka.nie radze tez mieszac w to wszystko religii katolickiej.watykanu.opus dei itp., poniewaz autor troche przesadzil z oskarzeniami dla tych instytucji.
Autor: wiiicher Dodano: 19-09-2005
niuniaa - Jeden wielki kit!!!
Ludzie o czym Wy wogóle mówicie!!! Nawet jeśli na obrazie Leonarda da Vinci obok Jezusa siedzi jakaś kobieta, to jest to jest to tylko i wyłacznie wizja samego malarza!!! Skąd pomysł, że to wszystko prawda? Jestem w szoku- ludziom można wcisnąc kazdy kit. Ukłony dla pana Dana Brown.
Autor: niuniaa Dodano: 20-09-2005
Łukasz Majewski - Link na forum
O jejku...tyle komentarzy...a ja nie mam czasu ich przeczytać.

Może się na forum za kimś powtórzyłem, ale daję tutaj link do wątku, do którego artykuł ten jest świetnym wprowadzeniem, uzupełnieniem, poparciem moich teoryjek

www.racjonalista.pl/forum.php/s,30434/i,22

Dla pełnego zrozumienia moich wywodów, warto by też może przeczytać dwa wątki poprzedzające

www.racjonalista.pl/forum.php/s,30430
www.racjonalista.pl/forum.php/s,30431
Autor: Łukasz Majewski Dodano: 21-09-2005
yucano1 - literatura
Jeszce raz polecam jako kompendium wiedzyw tym temacie - "Święty Graal, Święta Krew" autorstwa Baigent, Leigh, Lincoln - wydawnictwo Książka i Wiedza oraz "Maria Magdakena/ Kobieta z alabastrowym flakonem" autorstwa Starbird Margaret - wydawnictwa Albatros. Czytałem pozostałe komentarze - iwiem że kto nie chce wierzyć nie uwierzy.
Pozdrawiam Gery
Autor: yucano1 Dodano: 16-10-2005
Kaju16 - Gral itp.
Nie ma tu sie czym podniecac, "Kod ..." to tylko kolejna dobra ksiazko Dana Browna która daje duzo do myslenia a Gral to czysta teoria przypuszczenia i sugestje.
P.S Tę książke o dzwierciedla film Indiana Jones i ostatnia krucjata : )
cos dla fanów Kodu
Autor: Kaju16 Dodano: 20-10-2005
sacral woman - dystans
Jakby ludzie uważniej czytali książki, to może nie wierzyliby we wszystko, co pisze autor, który bawi się fikcją i prawdą . A drugie spostrzeżenie - gdyby czytali - nie robiliby błędów ortograficznych!!! Ludzie - trochę dystansu!!!
Autor: sacral woman Dodano: 25-10-2005
Bartosz - Stronniczość
Najśmieszniejsze w tych komentarzach nie jest to, że niektórzy ludzie uwierzyli bo książka naprawde jest świenie napisana i można w to wszystko uwierzyć lecz to, że niektórzy ludzie podają adres internetowy do OPUS DEI i każe czytać artykuł na wyżej wymienionej stronie gdzie są przytaczane jakieś nieprawdziwe cytaty i książka z wiadomych powodów jest przedstawiona w najgorszym świetle. Także zachęcam do lektury książki i własnej oceny tego "dzieła" pozdrawiam
Autor: Bartosz Dodano: 02-11-2005
Ilona - ot cos odemnie:)
hmmm zdaje sie,ze dyskusja potoczyla sie w jednym kierunku-Dan Brown i "Kod Leonarda da Vinci",co do ksiazki to posłuze sie cytatem pewnego anonima "Wielkie dzielo,ktoremu nikt sie nie sprzeciwi,jest zlym dzielem"......zreszta sama ja skonczylam czytac doslownie przed chwila,z czystej ciekawosci wpisalam w googlach -swiety gral,oczywiscie wyskoczylo mi kilka stron,na jednej znalazlam tytul "Maria Magdalena i jej rola"i tak tutaj trafilam:P czytam sobie co wypisujecie i widze,ze was bardzo poruszyla,dala do myslenia,ktos nawet zbiera pieniadze zeby,o ile dobrze pamietam, jechac do Paryza i obejzec dokladnie malowidla Leonarda,inni nawet przestali wierzyc bo pisza o tym w czasie przeszlym(smutne jak latwo jest zachwiac wiare czlowieka,jak niewiele trzeba by \odsunac sie od Boga :( ... ) kurcze duzo bym mogla tu pisac ale wiem ze pewnie wiekszosc by \to przynudzilo i zreszta nikogo nie obchodzi ,jak ja osobiscie odebralam ta ksiazke(troche sarkastycznie i z oburzenie,aczkowielk nie powiem bo jest intrygujaca),skoncze tak,ze jedyne do czego mnie popchnela ta ksiazka to do przeczytania Biblii,mam 18 lat w swoim zyciu przeczytalam cale mnustwo ksiazek a wstyd sie przyznac,ze tej jednej jedynej najwazniejszej na ktorej opiera sie moja wiara nie........
Autor: Ilona Dodano: 05-11-2005
kropek - ...
.........................
Autor: kropek Dodano: 05-11-2005
Cinek22a - Picknett/Prince i Brown ok
A ja na wakacjach poczytałem "Templariusze: tajni strażnicy tożsamości Chrystusa" Picknetta i Prince'a, a dziś zacząłem "Kod...". Przeczytałem już 1/3 i jestem pod wrażeniem. Jak się nie ma mocnej wiary to można uwierzyć we wszystko. Pewne jest, że Kościół boi się niektórych faktów, czy osób jak np. Marii Magdaleny. Czytając tą pierwszą książkę sięgałem nieraz do Biblii i co? Otóż rzeczywiście autorzy bali się jakby M. Magdaleny, a niektóre fakty w samym Nowym Testamencie w porównaniu między różnymi ewangelistami są ze sobą niezgodne (np.: Jan Chrzciciel ur. się 6 mies. przed Jezusem, a później piszą , że długo przed nim J. Chrz. żył poszcząc na pustyni). Znaczy to wszystko , że rzeczywiście coś w tym jest. A co do "Kodu..." to super fajny kryminał z oczywiście fikcyjnymi zdarzeniami, ale z prawdziwymi ciekawostkami (np. magia fi), poparta informacjami z "Templariuszy: strażników..." i domysłami religijnymi (troche nudny ten Opus dei). Polecam obia dzieła...
Autor: Cinek22a Dodano: 11-11-2005
sylwia - Hmmm....
Czytałam "Kod..." jakiś czas temu i niektóre rzeczy już mi z pamięci wyleciały,ale chciałam zaznaczyć że jeśli któs twierdzi że: naiwni po przeczytaniu tej książki tracą nawet swoją wiarę, to nie jest to do końca tak.Książka, jeśli już to może skłonić do utraty wiary w kościół i w część tego co głosi, a nie w Boga...Powiedziałabym nawet,że umacnia wiarę w Boga....chociażby wspominana tu kilkakrotnie liczba "fi" nie jestem pewna czy dobrze pamiętam, ale w "Kodzie..." była chyba nazywana boską...ktoś musiał stworzyć świat o tak doskonałych proporcjach...A co do niektórych wypowiedzi typu: wierzycie fikcji literackiej...zamiast przczytać Biblię...cóż...dla niektórych to Biblia może być fikcją literacką...Osobiście książkę czytało mi się bardzo dobrze...ale w żaden sposób nie zmieniła ona mojego myślenia na tematy w niej poruszane, bo w kościół to ja nie wierzyłam nigdy...
Autor: sylwia Dodano: 29-11-2005
catthegamer - KOD L.D.
Jako literatura to ,,Kod....'' jest bardzo, bardzo przeciętny. Ledwo zmęczyłem.
Autor: catthegamer Dodano: 01-12-2005
sylwia - odpowiedz do Sławka
No właśnie odpowiedź do Sławka , który napisał, że Leonardo nic nie wiedział o tamtych czasach bo ostatnia wieczerza w ewangeliach odbywała sie nie przy stole, tylko w pozycjach półleżących...to nie wiem....ale sprawdziłam na jednaj stronie religijnej cytat z Nowego Testamentu co do ostatniej wieczerzy, a także w Nowym Testamencie, który jest u mnie w domu....i tam jest wyraźnie napisane że :" Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u STOŁU razem z dwunastu.Czy ja mam dziwnyą Biblię, czy Sławek niedokładnie sprawdził? Aha i zgadzam się z komentarzem Banana:)
Autor: sylwia Dodano: 01-12-2005
jupiter - Parę (przy)długich przemyśleń...
To co zostało napisane "na łamach" tej strony skłoniło mnie do paru przemysleń a właściwie przypomniało mi to co sam czuje. Jestem człowiekiem, który wierzy w istnienie Boga, jednak w wielu aspektach wiary odcinam się od instytucji kościelnej. Dlaczegoż to? Ano dlatego, że Kościół, a raczej jego kapłani, dyktuje ludziom "nieoświeconym" to co mają myśleć, to w jaki sposób mają postrzegać Boga i jak go kochać, a także jak dązyć, żeby osiągnąć Królestwo Niebieskie (filmu o tym samym tytule nie polecam szczerze;). posłuże się przykładami. Księża nauczają nas, że istnieje jeden jedyny Bóg, którego należy czcić z nabożnym lękiem. Nie wiem jak Wy, ale jesli Bóg jest uosobieniem dobra i mądrości to dlaczego mam się Go bać? Dlaczego mam wierzyć w Boga ze strachu (bo tak można potraktować nauki kościoła)? Dlaczego kosciól naucza, aby ludzie mysleli, że "nie jestem godzien"? Kogo - Boga, siebie, innych?? Dla mnie takie myślenie to jakas paranoja. Skoro już istnieję to moje życie ma sens (choćbym sam go nie widział) i jestem godzien nie tylko Boga, ale równiez szczęscia, miłosci i innych wielkich/małych i dobrych rzeczy (wiem - Bóg się z nimi wiąze, ale chodzi mi także o bardziej przyziemne sprawy;). Ja wolę wierzyć w Stwórcę, który jest moim/naszym przyjacielem, do którego moge sie zwrócic nie tylko w potrzebie ale także kiedy jest mi dobrze, kiedy jestem szczęśliwy. Wierzę, że Bóg to nie tylko istota niematerialna, dla nas nieuchwytna (lub uchwytna lecz dopiero po śmierci). Bóg dla mnie oznacza Wszechświat - wszystko to co mnie otacza, to czego moge dotknąc ale równiez to co pozornie jest niedostrzegalne (np. dla moich ograniczonych zmysłow). Mam taką teorię, że może my sami stanowimy cząstke poteżniejszej istoty bedącej dopełnieniem, całością, jaką jest własnie Bóg=Wszechswiat (i nie ważne jak zwie się Bóg - Jahwe, Shiva, Budda, Allah - wszystkie religie mówia o tej samej Istocie:). Jesteśmy nierozerwalnie związani z Bogiem czy to za pomoca naszych ciał czy też dusz. Czy nie dziwi Was, że niemal wszystko we wszechświecie ma dwie natury? Dobro i zło, ciemnośc i światło(ść), spokój i chaos, ciało i dusza, materia i...antymateria, plus i minus;)?? Jak dla mnie to stanowi równiez dowód na to, że sam Bóg jest dualny, dwoisty (gdyz stworzył swiat na własne podobieństwo...). A więc może się okazać, iż Bóg jest "mężczyzna" i "kobieta" w jednym (jedna istota która w rzeczywistości składa się z dwóch "istnień":). Ponadto wg mnie Biblii nie należy traktowac dosłownie, jak często czynia to księza. biblia to alegoria. np. Bóg nie (s)tworzył swiata w 7 dni - świat powstawał może 7 ale miliardów lat (albo jednostek czasu, o których nie mam bladego pojęcia;). Jest jeszcze wiele rzeczy, których tu nie napisałem, a te które udało mi się może ktoś potraktować jako bajdurzenie albo że zawierają rzeczy sobie przeciwstawne ale...nie jestem naukowcem ni teologiem i nie potrafię do końca poskładac wszystkiego w sensowna całość choć sie kurde nielicho staram:D; po prostu chcę zrozumiec (jak chyba 99,9% ludzi na Ziemii;) skąd się wzieliśmy? jaki jest cel naszej egzystencji? czy istnieje bóg (a jeśli tak kim/czym jest)? itd. Zgadzam się równiez z niektórymi teoriami jakie zostały zawarte w książkach Dana Browna (pomimo fikcji w nich zawartej) dotyczącyh np. pogodzenia nauki i wierzeń czysto duchowych (np. to Bóg wywołał Great Blow czyli Wielki Wybuch;)) jak równiez teorii, iz Jezus miał kobiałkę/żonę (w Starym Testamencie wszak nie było oporów, aby wielcy mężowie, słyszący głos Boga, mieli nawet po kilka kobiet). Jestem równiez zgodny co do tego, iż kościól wypaczył znaczenie wielu rzeczy (czy to nie dziwne, że kobieta - dawczyni życia - kojarzy się kościołowi z grzechem, rozpustą, żadzą? chłopaki mieli/-ją chyba jakieś kompleksy albo lubili/-ią się wzajemnie bardziej niz powinni;). Wracając zas do kapłanów, to jak ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o wychowywaniu dzieci i antykoncepcji, moga zabierac głos w tej sprawie grzmiąc z ambony z oburzebiem? Nie sądzicie, że to jest nieco chore?? takich przykładów mógłbym przytaczać jeszcze trochę (jak chociażby stawki pinieżne za "usługi", które świadczą księża czyli udzielanie sakramentów, które to jest jedna z podstawowych powinnosci sług kościoła i powinno byc dokonywane nieodpłatnie). Nie zmienia to jednak faktu, że w Boga nie przestane wierzyc i że chce lepiej Go/Ją:) (i siebie, i innych) poznać (+ prawa, zjawiska i inne zagadnienia, które nami rządzą a z których czesto nie zdajemy sobie sprawy lub myslimy o nich tylko "od swieta";). Mam nadzieje, że komus jednak chciało sie przeczytac do końca moje "wynurzenia" i że nikogo nie zanudziłem. pozdrowienia dla wszystkich równie mocno się zastanawiających;) PS.textem tym nie chciałem obrazić niczyich uczuć religijnych - mam głęboki szacunek dla ludzi którzy są/byli bezpośrednio związani z kościołem rzymskokatolickim (np. papiez Jan Paweł II) i nie tylko PS2. Zastanawiające jest to, że nasz papiez w swych modlitwach polecał się najczęsciej opiece kobiety - matki Syna Bożego
Autor: jupiter Dodano: 08-12-2005
Gabiq - Za dużo myśli
Ciekawi mnie jedna rzecz. Przeczytałam sporo pozycji podobnych tematyce "Kodu (..)" i teraz jeśli przyjmiemy, że to wszytsko co zostało zawarte w książce Browna jest totalna fikcją literacką i kłamstwem to dlczego kościół ostro zareagował gdy tylko ta książka nabrała trochę rozgłosu?.. Bali się, że ludzie uwierzą autorowi książki sensacyjnej?.. Czy wyszli z założenia, że najlepsza obroną (wiary, swoich przekonań) będzie atak?.. Gdyby uznali to za totalną fikcje i nie zwrócili uwagi na tę książkę, zapewne temat by się "rozszedł".. a tak zrobili Brownowi niezłą reklamę.. To co "zakazane" czy ostro krytykowane zazwyczaj najciekawiej się czyta :)
A do każdej pozycji (literackiej naturalnie ;)) trzeba miec pewien dystans!
Autor: Gabiq Dodano: 23-12-2005
monika - gral
oczywiście też przeczytałam "Kod.." , i wlasnie dlatego tu sie znalazlam bo szukam w internecie co inni o tej ksiazce sadza; doszlam do wniosku ze wszystkie te rzeczy moga byc prawda, i moga byc tylko wytworem wyobrazni ludzkiej, i tak nie mamy racjonalnych dowodow i raczej nigdy nie dowiemy sie co w tej historii jest rzeczywiscie prawdziwą historią Grala( i czy wogole jest coś takiego jest) i ta tajemniczość wydaje mi się najbardziej wciągająca.. pozdr.
Autor: monika Dodano: 26-12-2005
Magda M. - :)
książkę "Kod Leonarda da Vinci" przeczytałam w dwa dni.. zrobiła na mnie takie wrażenie, że czytając ją musiałam robić krótkie przerwy i wszystko analizować:) Zastanwnia mnie tylko jedno: czy wszystko co zostało przywołane w książce jest prawdą , czy tylko fikcją która sprawia, że czytając KoD zastanawiamy sie nad sensem naszej wiary?? nie mniej jednak książkę polecam każdemu!! trzeba przyznać że Brown to mistrz gatunku:) żeby skrzetnie wplątać tyle zagadek i tajemnic... GoRacO pOlEcaM:D
Autor: Magda M. Dodano: 27-12-2005
shell
eh... szkoda, że niektórzy nie potrafią odróżnić fikcji literackiej od rzeczywistości. Dan Brown w swojej kiązce zawarł wiele ciekawostek wartych naszego zainteresowania, ale zamiećił tam też swoje własne wymysły. nie są one potwierdzone żadnym konkretnym przykładem historycznym. Moim zadaniem doskonale świadczy to o tym, że znalazły się w idealnym dla nich miejscu - fikcyjnej powieści. Polecam przeczytanie ksiązki. Zawarte w niej fakty z pewnością zainteresują nas sprawami, o których w życiu codziennym z pewnoscią nawet byśmy nie pomysleli. mimo wszystko radzę przestać ślepo wierzyć we wszystko co jest tam zawarte. ludzie przecież to tylko ksiazka,a nie druga Biblia!!

Co do artykułu to napisany jest bez zarzutu, jednam sosbiście uważam, ze autor sam powinien poszukać źródeł zamiast cytowac dosłownie książkę Dana Brown'a. I niech jeszcze raz przeczyta ewangelię św. Jana 20,16-18 ( chyba ze jej wogóle nie czytał:/) jak mozna pomylić Piotra z Magladeną??
Autor: shell Dodano: 28-12-2005
górol - jak to okaże sie prawda
jak to okaże sie prawda to watykan pojdzie z torbami.skonczy sie najwiekszy biznes świata i wiekowa okupacja.......chca to ukryc jak wiekszosc rzeczy które im nie pasuja jak np: drugie przykazanie.....no bo gdyby ono zostało to cały biznes szlak by trafił(obrazki,wisiorki itp...) kto jest ciekaw niech zgłebi temat polecam
Autor: górol Dodano: 14-01-2006
Przemek - Ogół
Witam.Przeczytałem kilka ksiązek a w tym wspomniany"Kod Leonarda da Vinci".I wydaje mi sie ze nie ma najmniejszych szans na jaką kolwiek"prawdę"Zapewne Dan Brown bardzo zaciekawił wiele osób swoją ksiązką i pobudził tym samym do dalszego poszukiwania"prawdy" ale po tylu latach i różnych sytuacjach,kościelnych, politycznych można udowodnić kazdy fakt.Zarówno ten o Marii Magdalenie jak też o tym że historia Jezusa jest prawdziwa- w wydaniu kościoła.Jak wiemy ludzie są różni i nie wierze w to że jakby były jakiekolwiek poważne dowody nie wyszły by na jaw predzej czy później(nie wiem czy obraz jest poważnym dowodem)Zauważmy że gdybysmy nie przeczytali o obrazie"ostatniej wieczerzy" nikt z nas by nic nie zauważył-a przecież jest to bardzo popularny obraz.Konkludując-wiara jest dla wierzących a nauka dla ciekaych "prawdy".Jesli ktoś wierzy to nie potrzeba mu dowodów.A jeśli ktoś nie wierzy to z ww książki będzie miał duzą satysfakcje.POZDRAWIAM>
Autor: Przemek Dodano: 05-02-2006
Przemek - CD
WIEMY PRZECIEŻ ŻE W DZISIEJSZYCH CZASACH MOŻNA UDOWODNIĆ WSZYSTKO I WSZYSTKIEMU ZAPRZECZYĆ.A "prawda" ma tysiące twarzy.
Autor: Przemek Dodano: 05-02-2006
Zbyszko - Wiara
Ja dopiero trzy dni temu skończyłem książkę "Kod.....". To jest powodem że zacząłem szukać czegoś na temat Marii Magdaleny. Dochodzę do wniosku że faktycznie można zwątpić w to co dzisiejszy Watykan głosi na Jej temat. Zgadzam się jednak z jednym ważnym zdaniem z książki Browna "wiara to przyjmowanie za prawdę tego, co sobie wyobrażamy jako prawdę, a czego nie możemy udowodnić", bardzo rozsądne zdanie.
Autor: Zbyszko Dodano: 12-02-2006
justyna - pozdrawiam
"o nie rozumni"Kościół i tak będzie istniał.Sami możecie sie przekonać że odkąd istnieje zawsze są jacyś jego przeciwnicy którzy wiedząc że jest on autentyczny i nie mogą nic zrobic podburzają tylko.Ludzie ulegają ci co nie mają wlasnego zdania, sa głupi jak te kury-pójdą gdzie im się sypnie ziaren.Kościół do niczego nas nie zmusza,myślac na chłopski rozum sami dojdziemy do tego że tego co nas uczy Kościół jest prawdą, więc nie rozumie tych co nie wierzą w Niego albo śmieszy mnie to jak słyszę że: w Boga wierzę ale z Kościołem nic mnie nie łaczy,a to przecież Bog-Jezus powołał Piotra na Głowę Kościoła i Utworzył Kościół. Co do księży, oni tez są ludzmi,fakt czasem może zdarzy się im popełnić coś nie tak, ale popatrzmy na siebie,czy matka zawsze zachowuje się jak matka,czy policjant jak policjant,czy urzędnicy jak urzędnicy a przecież wszyscy mamy jakieś funkcje i mamy dawac przykład drugim a jak czesto nawet w połowie nie wywiązujemy sie z tego.Kapłani pomagają nam zrozumiec słowa Boga i to z tego czerpią wiedzę więc nie mówcie że nie mają pojęcia o antykoncepcji, itp.Wierze też w to że niektórzy nie byli powołani a zostali kapłanami żeby od środka zniszczyc Kosciół,mam nadzieje że Bóg im to wybaczy. Cieszę się że Kościół idzie na przeciw światu jest otwarty,szkoda tylko że świat nie jest taki i jeżeli coś złego sie tylko dzieje to najlepiej na Kościół zapędzając go w zaułek,bo jeżeli zacznie się bronic to oskarży się go że nie postępuje wg Boga a jeżeli przemilczy to od razu wydaje się osąd że nic ni mówiąc czuje się winny.Nie lubie ludzi korzy z ościołem nie mają nic do czynienia ale Slub Chrzest itp w Kosciele bo to tak fajnie i tak tradycjonalnie.Wierzymy w to co dla nas prostsze ,ulegamy tym wszystkim obłudnikom, nie lubimy trudności.Każdy powód ,głupi powód nawet brak powodu jest dobry by miec wymówkę nie iśc do kościoła nie wierzyć grzeszyć nie spowiadać sie, a tyle jest powodów zeby to zrobić tylko nie chcemy ich zauważyc,smacznego obiadku i do Kościoła maszerujcie!!!
Autor: justyna Dodano: 26-02-2006
ateista - gore
co do tego co justyna napisała
ręce opadają, może zmnień radio dyrektora i beret bo twkisz w g.
obecny kościół, kler i cała reszta ma tyle z biblijnym jezusem wspólnego, z biblią samą co z uczciwością i prawdą
kler sfałszował biblie, fakty, przykazania boże, niewygodne osądy spalił, dopuszcza sie czynów które jezus w nawet tych okrojonych i dopasowanych ewangieliach potępiał, odszedł od wiary, wszedł w komercjie, biznes a ty kobieto myślisz że popierając go zostaniesz zbawiona?
niektórym życia nie starczy by przejżeć na oczy
Autor: ateista Dodano: 24-03-2006
Seccesis - Kościół
Ja też przeczytałam "Kod Leonarda da Vinci" i wciąż nie mogę ochłonąć. Dopiero teraz zauważyłam... to wszytko. Wkurza mnie dlaczego nasz kościół musi być taki zakłamany? Jak ktoś ( mam tu na myśli cały Kościół ) może odpuszczać nasze grzechy, mówić o zbawieniu? Jak księża mogą spowiadać nas z kłamstwa i dawać za to pokutę - kiedy cały Kościół na kłamstwie sie opiera?
Autor: Seccesis Dodano: 29-03-2006
obserwator - Szukajmy prawdy
Witajcie!
Przeczytałem,,Kod", nie spodziewałem się znaleźć tam niczego interesującego. Lecz obserwując ,,histerie" jaką wywołała ta książka zaczynam się zastanawiać. Ogromna liczba kontr opini, daje do myślenia. Być może Brown uderzył w ,,jakiś czuły punkt", skoro posypała się lawina krytyki. Sama powieść porusza problemy jakie świat nauki, kościół starannie omija. Mam nadzieję,że Kod przyczyni się do porządnej odpowiedzi naukowców na tezy zawarte w powieści Browna.
Mam nadzieje,że tym razem nie otrzymamy mglistej papki naukowego bełkotu. Pytania moje są proste, czym był Św Grall, gdzie teraz jest, dlaczego cały świat naukowy nie odpowie na te pytania w sposób prosty i czytelny. A może teorie Browna mówią prawdę......dlatego tak to boli jego krytyków.....Pozdrawiam
Autor: obserwator Dodano: 04-04-2006
Ciekawska - Zastanawiające...
Uważam ,że "Kod" jest absolutną fikcją literacką i nie ma co powoływać się na fakty historyczne jakie są w niej zawarte... np.(słowa te można uzać za zerżnięte ze strony www.kosciol.pl)

"Dan Brown powołuje się w pierwszej kolejności na gnostycką Ewangelię wg Filipa z III wieku. Czytamy w niej, że Maria Magdalena była kompanem, czy towarzyszem Zbawiciela. Bohater jego powieści, "historyk" Teabing, komentuje to słowami: "Każdy lingwista zajmujący się językiem aramejskim powie ci, że słowo towarzyszka w owych czasach oznaczało dosłownie małżonkę". Błędem jest już samo odwołanie do aramejskiego, gdyż Ewangelia wg Filipa zachowała się w koptyjskim i jest tłumaczeniem z greki. Poza tym, jak napisał prof. Craig Blomberg, "żadne aramejskie ani hebrajskie słowo oznaczające 'towarzysza' normalnie nie oznacza małżonki czy małżonka".

Tekst koptyjski pozwala sądzić, że w greckiej wersji występowało słowo koinonos, które oznacza "towarzysza" i dotyczy związków nie mających nic wspólnego z małżeństwem czy seksem (Mt.23:30; Łk.5:10; 1Kor.10:20; Hbr.10:33). Wszyscy, którzy wędrowali z Jezusem byli Jego towarzyszami, także Maria Magdalena, dlatego powyższy tekst z Ewangelii wg Filipa bynajmniej nie świadczy o intymnym związku.

Drugi argument oparł Brown na dalszej części tego samego akapitu z wspomnianej wyżej gnostyckiej Ewangelii. Czytamy w nim, że Jezus całował Marię. Trzeba jednak wiedzieć, że papirusowa kopia Ewangelii wg Filipa z Nag Hammadi jest uszkodzona i zawiera wiele wybrakowanych miejsc. We fragmencie, na który powołuje się Brown, brakuje kilku kluczowych słów, a bez nich sens całości nie jest pewny. W nawiasie kwadratowym sugeruję brakujące słowa, ale pamiętajmy, że są to tylko sugestie:

"Maria Magdalena była towarzyszką [Zbawiciela]. [Chrystus miłował] ją bardziej niż uczniów. Całował ją [często] w [policzek, czoło, usta]."

O jaki pocałunek chodziło? Może w policzek, gdyż taki jest do dziś popularny na Bliskim Wschodzie. Nawet jednak pocałunek w usta nie oznaczał intymnego związku. Pierwsi chrześcijanie witali się takim pocałunkiem (Rz.16:16)

Trzeci argument za związkiem Jezusa z Marią pochodzi z gnostyckiej Ewangelii wg Marii Magdaleny. Przy niej Brown popełnił kolejną omyłkę, gdyż napisał, że należy ona do pism znalezionych w Nag Hammadi w 1945 roku. Jest to nieprawdą. Jej koptyjski tekst z V wieku zakupił w 1896 roku w Kairze niemiecki uczony Carl Reinhardt, a dwa wcześniejsze greckie fragmenty odnaleziono w XX wieku."

Zgadzam się z twierdzeniem "kolegi" który pisał kilka komentarzy wyżej że Maria Magdalena i św.Jan to mogły być dwie i te same osoby ( na obrazie Leonarda da Vinci - szczególnie że sam malaż był prawdopodobnie chomoseksualistą; wyjaśniało by to np. dlaczego ciągle rysował samego siebie! Tak! Przecież Mona Lisa to autroportret tyle że bez brody i oznak męskości) Uważam ,że dan brown to poprostu down który igra na ludzkiej naiwności i łatwowierności. Do jego książki należy podejść z luzem i nie uznawać jej za "źródło historyczne"
Autor: Ciekawska Dodano: 09-04-2006
Ciekawska - Jeszcze jedno...
Ktoś napisał ,że kościół jest zakłamany! Sorry ale zastanów się co mówisz... Kościół jest jednym z największych autorytetów na świecie, jak więc może być zakłamany? Zawsze jeżeli chodzi o jakąś ważną sprawę wszysy się zastanawiają "A co powie kościół?" Dlaczego? Ponieważ kościół to prawda ,którą ustanowił sam Jezus Chrystus! Mimo nie dobrej reputacji historycznej kościoła i tak jest on wspaniały! Każdy popełnia błędy nawet kościół w pewnym okresie potrzebował Nawrócenia! Jan Paweł II zmienił wiele w sposobie spostrzegania świata przez kościół. Nie mówmy więc ,że kościół jest zakłamany. Czy papież Jan Paweł II był zakłamany? Czy Benedykt XVI jest zakłamnay?
Autor: Ciekawska Dodano: 09-04-2006
Gabriela - Fakty
Dlaczego tak latwo jest Wam uwierzyc w ksiazke - bez dowodow i bez znajomosci faktow historii i zwyczajow tamtych czasow a tak ciezko uwierzyc w cuda Boga? Tak to juz jest ze Szatan jest realny na tym Swiecie i robi wszystko zeby dziela Boga zniszczyc. Nie zapominajcie ze Szatan wierzy w Boga.
Autorzy tych ksiazek to ludzie biznesu i wykorzystali to piszac o tym czego ludzie szukaja. Zarobili na tym miliony. Osiagneli swoj cel.
Tu kilka objasnien znajdziecie:
www.nadzieja.pl/czytelnia/artykuly/nowe/maria_zona_jezusa.html
www.kosciol.pl/article.php/2004112522373715
Autor: Gabriela Dodano: 17-04-2006
gorgias - Jeszcze jeden Kielich i...
Był jeszcze jeden kielich (po Ostatniej Wieczerzy): ten, o którym mówił Jezus (do P. Boga) na górze Oliwnej, czy aby na pewno nie da się go odsunąć ? Tym kielichem (goryczy) byłaby zatem śmierć przez umęczenie; szukać kielicha (S.Graala) = szukać zmartwień, śmierci, kłopotów.
Swoją drogą nazwa Graal kojarzy mi się bardziej z Gnomem czy czymś takim a nie kielichem - to musi być coś jak Sang Raal lub Real, w każdym razie nie jakieś "szkło libacyjne". Templariusze daliby się zrobić w konia, gdyby go szukali ale nie byli tacy głupi, spoko, cool...
Kod Leonarda też jest cool. Na cześć swego kota też tak nazwę.
Autor: gorgias Dodano: 16-05-2006
outsider0583 - fragmenty
"Panie mój, nie możemy dłużej znosić tej kobiety. Ona pozbawia nas wszelkiej sposobności do powiedzenia czegokolwiek. Wciąż zabiera głos."
Autor: outsider0583 Dodano: 21-05-2006
outsider0583
«Dlaczego kochasz ją bardziej niż nas wszystkich?» Zbawiciel odpowiadając, powiedział im: «Dlaczego nie kocham was tak jak ją
Autor: outsider0583 Dodano: 21-05-2006
Mysliciel - tajemnica
Witam...uważam..ale to sa moje spostrzeżenia,,,iż...,,kod...,,jest czastką prawdy..która nigdy nie została odkryta..Pewne szczegóły..napewno kryja jakies dowody...i..historie..Bo czy można by to sobie wszystko wymyśleć...??Bo czy kiedyś było..możliwe..iż urodzi sie nieśmiertelnik...??Wierzę w Jezusa...i szanuje go całym sercem...ale czy kościół..nie daje troche wątpliwości...??i te kontrowersyjne...komentarze..które..wygłaszali..to wszystko z czasem zostaje zatracone...a my kierowani..wiara w to czego nie jestesmy pewni...Chociaz gdyby nie ta wiara...to życie nie miałoby sęsu..czyż nie..??Pozdrawiam..ps.ksiazka..jest na 6stke..;:)
Autor: Mysliciel Dodano: 24-05-2006
mjavo - szok
jeżeli ktoś tu pisze(niejaka ewelina) zę patrzac na obraz ostantiej wieczerzy można wywnioskowąć że obok Jezusa siedzi Magdalena bo ma długie rude włosy to mnie smiech zbiera normalnie ludzie to chbya debil............są jak tak myslą bo to ze facet ma dłubie włosy (św JAN) to nie znaczy żę Janbył od trazu kobieta bo ma długie włosy , ludzi ezlitujcie sie z takimi uzasadnieniami
Autor: mjavo Dodano: 24-05-2006
ats42
Staropolskie przysłowie mówi: "Gdzie diabeł nie może tam babę pośle". No i widocznie posłał a teraz udaje Niemca, że ani baby, ani tym bardziej jego tam w ogóle nie było. No, ale da Vinci zwieść się nie dał i babę jako żywą odmalował. Niewiasta na łobrazie spode łba mamroli coś, co dwa tysiące lat później Pasikowski sparafrazował w "Psach": "Co się gapisz, mnie tu, k..., nie ma! A wątpliwość, czy ona nie była przypadkiem facetem., trwa w ukrytych przekazach ludowych typu "Właśnie się dowiedziałem, że ona jest pedałem..." i takich tam...
Autor: ats42 Dodano: 25-05-2006
Zeypo - święty gral
Zabardzo nie wiem czym sie ludzie tak podniecaja ta ksiazka. Przeciez jest tam wiele przeciwnosci i zaprzeczanie Bibli. Z tego co tu przeczytalem to wnioskuje za malo jest tu prawdziwych chrzescijan bo chcrzescijanin wierzy w biblie. Co do grala to chyba zapominacie co to dokladnie jest, jest to kielich z ktorego pil Jezus podczas ostatniej wieczezy, "A potem biorąc kielich, odmówił dziękczynienie i podał im mówiąc: Pijcie z niego wszyscy. To jest bowiem Krew moja..." to o ta krew chodzi a nie krew swojego potomka na ktorego nie ma zadnego dowodu bo Braun pisze tylko swoje domysly. Ten kilich jest Gralem. Myslicie ze przeczytajac ta ksiazke bedziecie wiedzieli wszystko. Absurd. czytajcie wiecej ksiazek zaprzeczajacych wiarygodnosc Bibli i ksiazki broniace jej to bedziecie mogli powiedziec ze wiecie duzo.
Autor: Zeypo Dodano: 26-05-2006
Ewa Kitz - Przedmowco
Nie chce nikogo obrazic, ale piszesz, ze wiele ksiazek zaprzecza wiarygodnosci Biblii, a jaka masz pewnosc, ze Biblia jest wiarygodnym Pismem. Koniec konców jest to zbior opowiesci, zrodlo wiary, a nie historii. Dziwi mnie, ze ludzie sa w stanie slepo wierzyc w zmartwychwstanie Chrystusa i rozstapienie Morza Martwego niz w calkiem mozliwa teorie, iz Chrystus mogl miec dzieci.
Autor: Ewa Kitz Dodano: 27-05-2006
madmax30 - kod
Czytając opinie na tej stronie zaczyna do mnie dochodzić jak podzielone są zdania na temat książki Kod Leonarda da Vinci- Browna, jak i na temat samego filmu. Jedni krytykują drudzy zachwalają, prawda jest taka o ile można przypisać książce Browna pewne braki w zakresie samej wiedzy historycznej i pewne wpadki, to jak ktoś tu dobrze napisał nie byłoby dymu bez ognia. Po przeczytaniu książki i oglądnięciu filmu dochodzę do wniosku, iż odkrywa ona małe ziarenko prawdy, z całym posznowaniem dla wiary ludzi wierzących. Jak ktoś kiedyś powiedział "Wiara bez nauki jest ślepa, nauka bez wiary ułomna ". Nie lubię natomiast silnego zaślepienia, która tkwi u ludzi głęboko wierzących, trzeba pewne sprawy wypośrodkować, dobrze ktoś tu napisał, że nie wiadomo czy to co w Biblii napisano to też wogóle prawda, a wiara w cuda bywa poprostu trywialna. Znając dobrze współczesne teorie naukowe, poparte twardymi dowodami, przychylam się raczej w kierunku książki Browna, pomimo jej pewnych wad i historycznych wpadek.
Autor: madmax30 Dodano: 30-05-2006
ktopyta - krytyka niektorych i chec uproszczenia
a skad wy wiecie ze ..... ??

a moze biblia tez w antyku byla taka powiastka jak teraz "kod..." ???

(((mowie tu o tych 4 ewangeliach w ktore maja wierzyc katolicy)))

za malo jest faktow zeby wogole bylo o czym dyskutowac.......

a moze da vinci za dziecka sie dokopal jakis dowodow na to ze na wieczerzy byla kobita??? moglo tak byc??moglo...... a moze zostal oswiecony przez boga??? moglo tak byc??? moglo..... a moze tak sobie od niechcenia machnol obraz...... skonczcie z peplaniem o glupotach.....nic nie wiecie a piszecie....
Autor: ktopyta Dodano: 01-06-2006
Monika - Przeczytajcie "Templariuszy"
jesli ktos chce przeczytac cos jeszcze na temat zwiazku Marii Magdaleny i Jezusa to polecam ksiazke"Templariuszu"hit zeszlego roku.
Autor: Monika Dodano: 04-06-2006
Elżbieta - weryński
polecam zobaczyć stronę www.werynski.pl Jest odlotowa !!
Autor: Elżbieta Dodano: 05-06-2006
MAnitron - a co powiecie o TYM?!
cytuje z g Focus: " Gdzie jest Sw. Graall? Odpwiedz znalazla wreszcie pani Barbara walczach z Frydrychowic. Jej badania wykazaly, ze nanoszac na plan kamiennego kregu Stonehenge linie wschodow i zachodow slonca oraz ksiezyca, otrzymuje sie wyrazny rysunek kielicha. Oto rozwiazanie zagadki" I co o TYM myslicie ? w najnowszym focusie na ostatniej stronie jest zamieszczony rysunek jak to wyglada... pelny artykul o Graallu pojawi sie dopiero w sierpniu, nie moge sie doczekac :) piszcie co o tym myslicie...........
Autor: MAnitron Dodano: 29-06-2006
robinwawa - no no
no coś w tym jest celibat to niedaleki znowu twór
Autor: robinwawa Dodano: 04-03-2007
Ozi - Sam niewiem i ty też :D
To trochę dziwne zeby mapy szukac na obrazach ostatniej wieczezy itd... Racjonalnie myśląc kod powinien byc podany na obrazie Mari magdaleny :/
albo ukrzyzowaniu (może nawet złozeniu do grobu:)
Ale co ma do tego ostatnia wieczeża dama z łasiczka ? (pozatem wszystko można zinterpretowac jak się chce:)
A te analizy świetego jana to zobaczyłem w pierwszej sekundzie na lekcji fistori sztuki. Ale to jest po prostu śmieszne i fajne zabawa artysty a nie jakies doszukiwanie się świętego kija i patyka :D
Autor: Ozi Dodano: 17-03-2007
pieckaflowy - ciekawe
Co do artykułu. W Ewangelii wg św.Marka taki fragment na który powołuje się Pan Mariusz nie istnieje- popełnić taki błąd. Wstyd.
Autor: pieckaflowy Dodano: 18-07-2007
monia-szukajaca.. - odnosnie wypowiedzi jupitera
przeczytalam twoja wypowiedz do konca bo moje poglady,myslenie sa podobne.Mysle ze kazdy z nas powinien bardziej zaglebic sie w sobie,sluchac swojego wewnetrznego glosu.Pochodze z katolickiej rodziny w ktorej panuja zasady.Do pewnego czasu robilam to co mi kazali rodzice..Mialam wiele pytan,watpliwosci na ktore nie dostawalam jasnych odpowiedzi,wiec szukalam w roznych zrodlam,ksiazkach,necie itp.To co najbardziej mnie dziwi jest ze religie ktore powinny nas laczyc ze soba poprostu dziela nas.Kazdy ciagnie w swoja strone,kazdy uwaza swojego boga za tego jedynego.I powstaje chaos.Ale jakbysmy zaczeli myslec z innej stronny to Bog jest w nas od chwili narodzic,nie trzeba go wcale szukac w kosciolach.Jego czastka jest w nas.
Autor: monia-szukajaca.. Dodano: 11-02-2008
Mirusiowy - Stół
W pozycji półleżącej to jedli starożytni Grecy i Rzymianie, pewnie też nie wszyscy. W religii żydowskiej stół był zapewne bardzo ważnym meblem - patrz Łuk Tytusa - jednym z przedmiotów zabranych ze Świątyni Jerozolimskiej przez Rzymian był stół na chleby ofiarne.
Autor: Mirusiowy  Dodano: 08-08-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365