Przydałoby sie troche racjonalistycznego sceptycyzmu w odniesieniu do tej udowodnionej z każdej strony teorii, na 100% pewnej, każde wykopalisko ją potwierdza.., wykopane przeze mnie ziemniaki ją potwierdzają... Brakuje mi jeszcze działu "50 racjonalnych, naukowych i sceptycznych - z domieszką ironii oraz lekkiego poczucia wyższości wobec maluczkich wierzących tego świata-dowodów na nieistnienie Boga". Przydałby sie też dział pt: "Moje wykopki aby znaleźć przodki"  można by tam tworzyć różne drzewa genealogiczne, z możliwością modyfikacji wykopanych form przejściowych za pomocą pilnika, żeby lepiej pasowały.. Wieloryby z nóżkami.. triceratopsy z piórami... 
Wsparcie medialne zapewni jakieś pismo popularnonaukowe. Na pewno mają jakiś zapas piór po archeoraptorze. Tyle tytułem żartobliwego wstępu. Ale tak naprawdę dziwię się, jak bardzo jesteście pewni swojej wiedzy opartej na NAUKOWYCH badaniach. Z lektury tekstów różnych uczonych można wywnioskować, ze w miarę wzrostu poziomu wiedzy o rzeczywistości, przybywa też poznania jak niewielki wycinek świata i jego procesów znamy.
Ale to wkońcu wasze forum... Życzę powodzenia

Zgodnie z teorią Darwina przypadek ma istotny wpływ na ewolucję, ale nie jest jej podstawowym elementem. Jest nią dobór naturalny, zdobywanie przewagi ilościowej przez jednostki lepiej przystosowane. Łatwo sobie wyobrazić hipotetyczną ewolucję, w której w ogóle brak przypadkowości.

Przede wszystkim jednak nie rozumiem, jaki sens ma zabawa w podważanie indywidualnych argumentów "kreacjonistów", jeżeli z góry zakładamy, że Bóg nie istnieje. Przecież takie założenie uniemożliwia, by jakakolwiek teoria oparta na Jego istnieniu była do zaakceptowania! Wystarczy więc powiedzieć - Boga nie ma, więc kreacjoniści są w błędzie. Czy Claire nie próbuje przypadkiem, wzorem ludzi, których stara się ośmieszyć, obalić ich tezę, żeby udowodnić nieprawdziwość ich założenia? Trudno to nazwać racjonalizmem, bo ten opiera się na logice.

Także, jeśli przyjąć założenie przeciwne, istnienie Wszechmogącego, argumenty sięgające do zamierzchłej przeszłości to żałowanie róż, gdy płoną lasy. Jeżeli jest wszechmogący, to wszelką dyskusję ucina możliwość, że stworzył Ziemię w dowolnym momencie jej hipotetycznej ewolucji - jak symulację można zacząć od wybranego punktu zmieniając tylko dane początkowe.

Jakim prawem amerykanie próbują ociążać Najwyższego za aż tak znaczny odsetek chamów i kretynów chodzących po tej prześlicznej Ziemi? O innych
kalectwach nie wspomnę.
ON nigdy nie okazałby takiej niefrasobliwości i niedbalstwa.

Przeczytajcie opowiadanko SIEDEM GŁÓWNYCH na WP bloog CONSTANT BAN
:-)