Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.493 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Antonio Negri -
Goodbye Mr Socialism
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Każdy, kto chce być chrześcijaninem, powinien wyłupić oczy własnemu rozumowi.
Marcin Luter
Komentarze do strony
Wiedza w Boga
Dodaj swój komentarz…
Robert Sojka - no i logiczne:)
no i logiczny jest bardzo ten tekst. dalej jednak uwazam, ze katolickie (i nie tylko) "wierzę" dla wielu znaczy "wiem". tak ich nauczono i raczej trudno sie spodziewac na szybkie postepy w nauce wiekszosci wierzacych.
Autor:
Robert Sojka
Dodano:
24-06-2004
Reklama
Halina - Myślenie zakazane
Niestety, ludzie nie chcą myśleć i boją się myśleć.Zresztą Kościół zakazuje myślenia, bo dobrze wie że wtedy nic by z tej wiary nie zostało, a Kościół rzymsko- katolicki to bardzo intratna instytucja.
Autor:
Halina
Dodano:
24-06-2004
lacrima
pomiędzy WIEM a WIERZĘ jest taka różnica jak między rzeczą a myślą, tylko to co materialne da się poznać, więc twierdzenie że "wiem że Bóg istnieje" samo w sobie jest już uprzedmiotowianiem wiary - logicznie rozumując...
Autor:
lacrima
Dodano:
09-07-2004
Klara - votum separatum...
-1 na 1
Na początku gratuluję stylu wypowiedzi. Dalej muszę przyznać, że mentalność Autora jest dla mnie całkowicie nie do pojęcia.
Anazlizując poszczególne myśli, wynotowałam sobie mój punkt widzenia na tę kwestię.
1. Niektórych rzeczy ludzki rozum, który jest znacznie bardziej ograniczony od Boskiego, nie jest w stanie pojąć. Stąd właśnie rozgraniczenie na "wiem" a "wierzę".
2. Wiara to nie jest PRZYPUSZCZENIE! Wiara to zaufanie, zawierzenie, oddanie. Wiary nie można również nazwać domysłem, ponieważ domysł jest choć w najmniejszym stopniu udowodniony.
3. Ależ kto kazał udowadniać Boga?! Wiara przede wszystkim nie jest NIEWIEDZĄ! Wiara daje radość, szczęście, więc dzieląc się nią z innymi, chcę ich również uczynić radosnymi, a nie jeszcze bardziej ich pogrążać.
4. Wiary można się nauczyć. Nie można nauczyć się Boga. To jest subtelna różnica, której Autor nie dostrzega (wymuszony empiryzm).
5. Cóż za porównanie do dziecka? Dziecko jest nierozumne - uwierzy własnej matce, bo ją kocha! Komu innemu ma wierzyć? My jesteśmy dorośli i ufamy naszemu Ojcu Niebieskiemu, ale On nam nie każe skakać z dziesiątego piętra... Należy jeszcze wziąć pod rozwagę kwestię wolnej woli człowieka. My wiem, co jest dla nas dobre, a jeśli nie... cóż, to jest dopiero głupota!
6. Chrześciejanin nie pójdzie do Nieba popełniając samobójstwo. Bóg dał nam łaskę życia doczesnego i wolną wolę. Odbierając sobie życie, ranimy Go. To tak jakby ktoś dostał od ojca wspaniały prezent - bardzo cenny dla niego (ojca) - i zniszczył go, nie uszanował poświęcenia ojca. Dlaczegóż niby mamy sami sobie wybierać, kiedy zasiądziemy Na Górze? Prawdziwy chrześcijanin to WIE...
dziękuję za ten felieton
Autor:
Klara
Dodano:
06-08-2004
Daniel Delimata - Dowody istnienia
Autor tekstu: Janusz Węgierski; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,119
Wiara pozostaje sobą, jeśli nie mamy dowodów na istnienie czegoś, a dalej uznajemy jego istnienie.
Udowodnij mi więc człowiecze, że istniejesz. :)
Czekam z niecierpliwością.
Autor:
Daniel Delimata
Dodano:
09-08-2004
meizuk - wiara....?
wiara...? zgadzam sie w 100%.
Autor:
meizuk
Dodano:
05-12-2004
inhet - brawo
Brawo, Klaro! Lepszego poparcia P.Wegierski nie mógł otrzymać.
Autor:
inhet
Dodano:
05-12-2004
surcho
"2. Wiara to nie jest PRZYPUSZCZENIE! Wiara to zaufanie, zawierzenie, oddanie. Wiary nie można również nazwać domysłem, ponieważ domysł jest choć w najmniejszym stopniu udowodniony."
Domysł, przypuszczenie czy hipoteza nie muszą być w najmniejszym stopniu udowodnione:]
"3. Ależ kto kazał udowadniać Boga?! Wiara przede wszystkim nie jest NIEWIEDZĄ! Wiara daje radość, szczęście, więc dzieląc się nią z innymi, chcę ich również uczynić radosnymi, a nie jeszcze bardziej ich pogrążać."
Wiara jest niewiedzą:] Historia Adama i Ewy bierze sie przede wszystkim z niewiedzy, można tak sporo wymieniać..
Wychodząc z założenia że wiara nie jest prawdziwa dzielenie sie kłamstwem nie jest dobre.. kwestia przyjętego założenia autor przyjął założenie że wiara jest kłamstwem.
"5. Cóż za porównanie do dziecka? Dziecko jest nierozumne - uwierzy własnej matce, bo ją kocha! Komu innemu ma wierzyć? My jesteśmy dorośli i ufamy naszemu Ojcu Niebieskiemu, ale On nam nie każe skakać z dziesiątego piętra... Należy jeszcze wziąć pod rozwagę kwestię wolnej woli człowieka. My wiem, co jest dla nas dobre, a jeśli nie... cóż, to jest dopiero głupota!"
Wychodze z założenia że jesteś wierząca i jak ujełaś w 1 punkcie swojego komentarza ludzki rozum jest niczym wobec rozumu boga więc porównanie nierozumnego dziecka i rozumnego rodzica jest jak najbardziej na miejscu.
Do komentarza poniżej Klary:
"Udowodnij mi więc człowiecze, że istniejesz. :)
Czekam z niecierpliwością."
"Cogito ergo sum" udowadnianie tobie myślenia drugiego człowieka jest całkowicie zbędne sam jesteś świadom swego istnienia. Natomiast co do boga - nie.
Autor:
surcho
Dodano:
30-03-2005
default - "Autostopem przez... wiarę"
W książce Douglasa Adamsa "Autostopem przez Galaktykę" stoi:
>
Autor:
default
Dodano:
04-12-2005
cheretyk - ...
podpisuję się pod tym "ręcyma i nogyma" :)
do Klary: trudno uwierzyć mi w coś, co ostatni raz widziano dwa tysiące lat temu ...
Autor:
cheretyk
Dodano:
19-05-2006
Mleczko - =
wiara=wiem tzn wierze iwiem że Bóg jest.I wiem ,że dla autora moje myślenie jest nie logiczne, chore.Ale w tym przypadku nie o to chodzi.Jak to wyjaśnić ....nie wiem. Z wielkim szacunkiem dla nie wierzących i nie wiedzących.
Autor:
Mleczko
Dodano:
27-05-2006
neonyx - ...
jesli się wierzy, to się też i WIE!
Autor:
neonyx
Dodano:
19-07-2006
Rafał - Wiedza w Boga?
Przeczytałem ten artykuł i szczerze mówiąc zmroził mi on krew w żyłach. NIe dlatego wcale, że otworzyły mi się oczy. Jeśli katolik mówi :Wierzę w jeden (...) kościół, to znacy że tego jednego kościoła nie ma? BO nei ma dowodów? A jak powiem, że wiem, że Ktoś spowodował, że mam 200 000 złotych, to skłamię, bo nie mam dowodów? BO pieniądze leżały a jaje podniosłem? Głupota.
Autor:
Rafał
Dodano:
21-07-2007
Giorginio - Do heretyka
Heretyku mówisz trudno uwierzyć w to co miało miejsce 2000lat temu to dlaczego wieżysz w to co było 10lat temu.
Autor:
Giorginio
Dodano:
15-12-2007
Talarek - nie tak?
Jeśli coś wiesz, to znaczy, że jest to jasne, a jeśli wiesz podaj dowód, że tak jest, ponieważ wiedza jest wiedzą, jeśli można ją udowodnić. W innym przypadku jest to domysł, przypuszczenie — WIARA !!!
No nie tak do końca, nawet w nauce, czy wiedzy popartej dziś jakimś 'dowodem' jutro może okazać się że dotychczasowy dowód można zastapić innym, lub całkiem go obalić. Odsyłam do Poppera.
Ponieważ to działa w ogóle, działa też i u tych co to twierdzą że bóg jest/istnieje i podają swoje dowody na jego istnienie.
I ten spór nigdy się nie skończy jeśli po prostu sobie nie odpuścicie i nie przestaniecie się spierać. Niewierzący w ogóle nie powinni tykać tego tematu, wtedy wierzący nie będą mieli okazji żeby 'głosić słowo boże' :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Niektórzy z nas niewierzących chcą za wszelką cenę udowodnić że mają rację, no i żeby tę rację zinternalizowali wierzący. Po co? No ja wiem, jest ciekawiej, ale każda strona można powiedzieć o drugiej stronie: no co za beton, podstaw nie kuma.
Wierzący to inna kategoria ludzi, niewierzący inna. Znajdź swoją piaskownicę i cool.
Autor:
Talarek
Dodano:
27-01-2008
Ofca - Wiem co masz na myśli (?)
"Jeśli coś wiesz, to znaczy, że jest to jasne, a jeśli wiesz podaj dowód, że tak jest, ponieważ wiedza jest wiedzą, jeśli można ją udowodnić. W innym przypadku jest to domysł, przypuszczenie — WIARA !!!"
Zgadzam się z autorem tekstu. Wiedza jest poparta dowodami inaczej są to tylko insynuacje, przypuszczenia, których nie można nazwać wiedzą. Nie można powiedzieć "Wiem, że bóg istnieje", bo to tak jakby mówić "Wiem co masz na myśli" w całym tego zwrotu znaczeniu a przecież są to tylko domysły, wyobrażenia.
Natomiast co do wypowiedzi Talarka, to tu jestem zgoła odmiennego zdania.
"...nawet w nauce, czy wiedzy popartej dziś jakimś 'dowodem' jutro może okazać się że dotychczasowy dowód można zastapić innym, lub całkiem go obalić."
Dowody naukowe, są oparte o możliwości na ówczesne czasy nowoczesnym sprzętem. Oczywiście postęp techniczny podsuwa nam coraz to doskonalsze technologie, które nieraz pozwalają poznać coś w inny sposób lub rozszerzyć dotychczasową wiedzę.
Boga natomiast nie można udowodnić. W żadem naukowy sposób.
Niewierzący w ogóle nie powinni tykać tego tematu, wtedy wierzący nie będą mieli okazji żeby 'głosić słowo boże'
A wierzący mogą krzewić swoją wiarę w
Autor:
Ofca
Dodano:
18-09-2008
Ofca
1 na 1
Ucieło mi "szkołach". Mogą manifestować swoją wiarę poprzez wieszanie krzyży w salach lekcyjnych szkół publicznych i urzędach państwowych mimo, iż Konstytucja zapewnia wolnośc wyznania. Wierzący narzucają niewierzącym swój sposób myślenia w telewizji, radiu, internecie, dlaczego więc niewierzący nie mogliby się wypowiadać na dla siebie i przez siebie stworzonym serwisie? Dlaczego na łamach naszego portalu próbują nam wpajać wiarę i wmontowywać boga w naukę? Niech pozwolą nam mieć własne poglądy i nie traktują tego jak odchylenie od normy (wiary). Gdybyśmy nie czuli się ograniczani nie czulibyśmy potrzeby buntu.
A jak widać taka potrzeba jest. Nawet bardzo duża.
Autor:
Ofca
Dodano:
18-09-2008
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365