Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.015.951 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
Jeżeli obraz świata nie jest wzięty (oczywiście niebezkrytycznie) z nauki, do teologicznych lub filozoficznych rozważań wnikają rozmaite - intelektualnie podejrzane - źródła ludzkiej wyobraźni.
Komentarze do strony Święci w statystykach

Dodaj swój komentarz…
aleksander - hm   1 na 1
Waszą stonkę uważam za bardzo ciekawą...
wydaje mi sie jednak że, powinniście zrezygnować z wielu uszczypliwych komentarzy pojawiających się pod adresem chrześcijan czy chrystian jak kto woli... pamiętajcie że nie czytają was tylko ateiści, a jeśli rzeczywiście chcecie jak na głównej zapewniacie zmieniać coś w ludzkich głowach... powinniście wiedzieć że jest to niezwykle trudne gdy zaczyna sie od urażania jego uczuć... ja to wiem na pewno. dlatego zalecałbym odrobinę poprawności politycznej... tak myślę...
Autor: aleksander Dodano: 03-03-2004
Reklama
Daniel Delimata - Eksplozja świętości a eksplozja demograficzna
Zdawałoby się, że racjonalista powinien dostrzegać pewne zależności w świecie (nawet jeśli dotyczą one niezrozumiałego dlań zjawiska socjologicznego zwanego religią). Tymczasem zależność między liczbą wynoszonych na ołtarze a liczbą ludności w świecie chrześcijańskim okazała się zbyt trudna do dostrzeżenia. Być może zdaniem "racjonalistów" pewne czasy były bardziej uprzywilejowane dla świętości a inne mniej. W przeciwnym bowiem przypadku należy przyjąć, że statystycznie pewien odsetek wierzących jest wynoszony na ołtarze i wraz ze wzrostem liczby ludności wzrasta liczba świetych.
Autor: Daniel Delimata Dodano: 10-09-2004
ephesis - do Delimaty
"W przeciwnym bowiem przypadku należy przyjąć, że statystycznie pewien odsetek wierzących jest wynoszony na ołtarze i wraz ze wzrostem liczby ludności wzrasta liczba świetych."

a zależność ta opisuje funkcja wykładnicza? czy może była liniowa, ale wraz z pontyfikatem obecnego papieża zmieniła swoja charakterystyke?

liniowa jednak nie była, ja moge podac swoje wyjaśnienie tego zjawiska: rózni święci są potrzebni, żeby każdy z wierzących znalazł w tej religii coś dla siebie, z czym może sie utoższamiac, i nie szukał w innych religiach, ma to wyłacznie na celu zahamowanie odpływu wiernych, innych zalezności tu nie widze
Autor: ephesis Dodano: 11-09-2004
Mariusz Agnosiewicz - Liczby
Pomijając już oryginalny tok rozumowania (przyrost świętych skorelowany z przyrostem naturalnym), to widać, że Pan Delimata zupełnie nie rozpoznał dynamiki przyrostu. Nie było żadnej zależności związanej z przyrostem naturalnym. Przez wiele wieków kiedy liczba ludności się nawet podwajała, nie podwajała się liczba wynoszonych na ołtarze. Za to za Wojtyły nastąpił niesłychany wzrost o którym można mówić tylko jedno: masowa szaleńcza produkcja świętych w czasach sekularyzacji. Jeśli z czymś ilość wynoszonych na ołtarze jest skorelowana to chyba z narastającym odpływem wiary w katolickie dogmaty i rozpaczliwą próbą zaradzeniu sytuacji poprzez m.in. takie działania na aureolach.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 11-09-2004
Daniel Delimata - I co z tego?
Owszem przez wieki liczba wynoszonych na ołtarze była mniejsza i w pewnym sęsie nie nadążała za przyrostem liczby wiernych. I cóż z tego? Poza tym świętych się nie produkuje.
Autor: Daniel Delimata Dodano: 11-09-2004
Daniel Delimata - Do osoby podpisującej się jako "ephesis"
Chciałbym zauważyć, że mam też imię, a zwracanie się po nazwisku niekiedy bywa uznawane za niekulturalne.

Ponadto w przeciwieństwie do pana/pani mam w sobie na tyle odwagi by nie ukrywać się za nic nie mówiącym nickiem. Szkoda, że pana/pani na to nie stać.
Autor: Daniel Delimata Dodano: 11-09-2004
Ephesis - do Daniela Delimaty
Najmocniej przepraszam, nie wiedziałam ze jesteś az taki wrażliwy na swoim punkcie, od tej pory będę Ciebie tytułowała z imienia i nazwiska, jesli chodzi o moje personalia, to mam prawo ich nie podawać, a co do prawdziwości twoich tez mam wątpliwości
Autor: Ephesis Dodano: 12-09-2004
Daniel Delimata - Do osoby z wątpliwościami
Wątpliwości każdy może mieć i ma do tego prawo (tak jak do niepodawania personaliów). Używam swego prawdziwego imienia i nazwiska. Nie tylko tutaj zresztą. Czasem pisuję również na grupach newsowych (najczęściej pl.comp.dtp.tex i pl.comp.dtp.tex.gust) i również pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Wybór między anonimowością lub nie to moim zdaniem kwestia pewnej odwagi, choć oczywiście sytuacje bywają różne i czasem trzeba brać pod uwagę nie tylko swoją osobę.
Autor: Daniel Delimata Dodano: 12-09-2004
Daniel Delimata - Do osoby z wątpliwościami
Wątpliwości każdy może mieć i ma do tego prawo (tak jak do niepodawania personaliów). Używam swego prawdziwego imienia i nazwiska. Nie tylko tutaj zresztą. Czasem pisuję również na grupach newsowych (najczęściej pl.comp.dtp.tex i pl.comp.dtp.tex.gust) i również pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Wybór między anonimowością lub nie to moim zdaniem kwestia pewnej odwagi, choć oczywiście sytuacje bywają różne i czasem trzeba brać pod uwagę nie tylko swoją osobę.
Autor: Daniel Delimata Dodano: 12-09-2004
Ephesis - Do Daniela Delimaty
Wiesz, mój syn został obsypany piaskiem przez bogobojne katolickie dzieci w szkole, bo on nie chodzi na religię, o takiej odwadze mówisz?

cokolwiek na to odpowiesz, ja juz milknę aby nie zaśmiecać serwisu
Autor: Ephesis Dodano: 12-09-2004
Daniel Delimata - Bywa różnie...
... i to właśnie miałem na myśli pisząc o braniu pod uwagę dobra osób trzecich.
Autor: Daniel Delimata Dodano: 12-09-2004
GILQ - Do Daniela
Wybaczcie, ale nie jest to miejsce do potyczek tego typu.Pan Daniel pytając "i co z tego?" ewidentnie nie nadążył za rozumowaniem Pana Mariusza.
Słowo "produkcja" zapewne nie było użyte dosłownie, tylko dla
odzwierciedlenia charakteru nagłej eksplozji beatyfikacyjnej za czasów
pontyfikatu Karola Wojtyły.
Autor: GILQ  Dodano: 13-11-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365