Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Homo sapiens Po przeczytaniu tego wywiadu , ogarnęło mnie jakieś nie jasne uczucie. Zostałem wychowany w rodzinnie jak najbardziej katolickiej . Po wkroczeniu w "dorosłe życie" zadawałem sobie racjonalne pytania typu " Czy Bóg istnieje itd " . Według mnie , należy uświadomić sobie ,że kościół jest to sacrum , coś "nieziemskiego" w niedosłownym znaczeniu oczywiście. Mieszanie się stref "pieniądza" ,a "ducha" jest całkowicie błędne. Każdy ma prawo , wierzyć w to co chcę , i nie ma obowiązku być zmuszanym do tego np : po przez krzyże w wszelkich placówkach rządowych. Ponoć jestem tolerancyjni ? to tylko słowo - jesteśmy zakompleksieni , boimy się zmian . A zmiana to jedyna ucieczka z tego co dzieje się wokół nas i między nas. Dziękuje
Reklama
Achilles 2 na 2 Katolicyzm w Polsce jest płytki i oparty na strachu,księża tak omamili Polaków swymi teatrzykami religijnymi że,ludzie idą jak barany na rzeź nie wiedząc w co wierzą albo już są tak zaślepieni że,nie myślą racjonalnie jakie ma Pan Bóg do nich przesłanie.Bardzo łatwo można dostrzec religijność Polaków ale inaczej to wygląda kiedy się ich pozna bliżej.
Olek Mularski 1 na 1 Błędem jest twierdzenie, jakoby Polska była krajem chrześcijańskich fanatyków religijnych i żyło w niej 96% katolików. Statystyka ta oparta jest na liczbie zarejestrowanych apostatów i ludzi innego wyznania. Oficjalna apostazja jest aktem wymagającym świadków, musi być dostarczona do diecezji, co łączy się z biurokracją, utrudnia później takie rzeczy jak np. małżeństwo itp., poza tym wiara to kwestia prywatna i dość wstydliwa. Wszystkie te elementy powodują, że oficjalnych apostatów zapisanych w księgach diecezjalnych jest mało. Realnie ateistów i agnostyków, którzy nie są formalnymi apostatami jest dużo, a figurują oni w statystykach jako katolicy (ja też, choć jestem ateistą figuruję w księgach diecezji jako wierzący chrześcijanin, gdyż jak znaczna większość z nas nie wystąpiłem oficjalnie z kościoła) . Aby mieć właściwy pogląd na sprawę wystarczy zobaczyć jakie są pustki w kościołach na niedzielnych mszach (de facto istnieje dziura pokoleniowa wśród wierzących- w kościołach prawie nie widuje się ludzi w wieku 15- 35 lat, chodzą jedynie emeryci i indoktrynowane przymusowo dzieci komunijne i przystępujące do bierzmowania. W polskim kościele jest też kryzys powołań, w ostatnim roku liczba przyjętych na pierwszy rok seminarium duchownego była najniższa w historii.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama