Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Kolmo - Komentarz Otóż to, nie ma chyba człowieka, który byłby całkowicie uodporniony na zabobony. Wszyscy je stosujemy, te dziwne rytuały, jak unikanie czarnych kotów, zadowolenie ze spotkania kominiarza. Nie przesadzajmy, bo to jest jakiś wentyl dla psychiki. Nie mówię, że to jest dobre , ale potraktujmy to zgodnie z zasadą złotego środka. Oto chodzi, że w zyciu dominują dwie sprzeczne zasady, pierwsza: jesteś kowalem własnego losu, druga: jesteś jak trzcina na wietrze(mysląca- to idea Pascala), miotają tobą rzeczy, ktore są silniejsze od ciebie. I zabobony, to jest taki wentyl bezpieczeństawa miedzy pierwszą , a drugą postawą. Na coś trzeba zwalić winę, że nie zawsze działa pierwsza zasada, nie wszystko zależy od nas.
Autor: Kolmo Dodano: 03-10-2004
Reklama
Daniel Delimata - Zabobonność, emocje i układ limbiczny Nie jestem specjalistą w dziedzinie neurologii ale z tego co mi wiadomo za podejmowanie decyzji odpowiada układ limbiczny. Jest on ściśle związany z emocjonalnością człowieka. "Racjonalne rozumowanie" zachodzi w tzw. korze nowej. Decyzje człowieka są więc nierozerwalnie związane z emocjami i nie sposób się od tego wyzwolić. Zabobony są oparte głównie na emocjach. Tak więc nawet Pan Mariusz ujawnia pewne wynikające z emocji przejawy zabobonności. Naprawdę Panie Mariuszu, to żaden wstyd. :) Ps. Jeśli są tu jakieś nieścisłości w zakresie neurobiologii to proszę o korektę.
Autor: Daniel Delimata Dodano: 04-10-2004
Mariusz Agnosiewicz - Odpowiedź 1 na 1 >Nie jestem specjalistą w dziedzinie neurologii ale z tego co mi wiadomo za podejmowanie decyzji odpowiada układ limbiczny. To nie do końca tak. Polecam np. www.racjonalista.pl/kk.php/s,2263 >Tak więc nawet Pan Mariusz ujawnia pewne wynikające z emocji przejawy zabobonności. Naprawdę Panie Mariuszu, to żaden wstyd. :) W każdym to chyba jest i ja nie twierdzę, że jestem "purytańskim" racjonalistą. Jednak u jednego mniej, u innego więcej. Można to eliminować i ja to robię. Nie zgadzam się z taką opinią, że skoro to jest po części naturalne (ale chyba co najmniej w równej mierze produkt kulturowego spaczenia) to ok, niech sobie będzie, bo to co naturalne to dobre, a to co nienaturalne to sztuczne, czyli złe. Często jest to błędne myślenie, a przynajmniej obce mi aksjologicznie. Jest to infantylna pozostałość w nas i należy ją zrozumieć i trzebić, a nie, jak powiedziałem, tolerować w imię "naturalności".
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 04-10-2004
Daniel Delimata - granice możliwości eliminowania... > To nie do końca tak. Polecam np. www.racjonalista.pl/kk.php/s,2263 Większych sprzeczności z tym co napisałem nie dostrzegam, a poza tym to co pisałem było pewnym uproszczeniem czego raczej nie kryłem. > Można to eliminować i ja to robię. Chodziło mi tylko o podkreślenie, że całkowicie wyeliminować pewnych emocjonalnych reakcji, nie jest pan w stanie. :)
Autor: Daniel Delimata Dodano: 05-10-2004
movax - gwizdanie to nie zabobon Zakaz gwizdania na pokładzie to nie zabobon, tylko tradycja, a w dawnych czasach był to bardzo racjonalny zakaz ponieważ gwizdka używał bosman w różnych sytuacjach i gwizdanie mogło spowodować wręcz katastrofę. pozdraiwam
Autor: movax Dodano: 27-06-2007
Athelas92 - smiechu warte Wszystkie te zabobony sa uwloczeniem dla ludzkiej inteligencji wg mnie. Mam takie przekoanie i nic na to nie poradzę(nie chcę nawet), nieważne jak bardzo naturalną rzeczą one są u człowieka zawsze będą mi się kojarzyć z ciemnogrodem. Może oprócz tych podchodzących pod tradycję jak czerń na pogrzebie(o źródłach tego nawet nie wiedziałam).
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama