Ten artykół jest wyraźnie tendencyjny i ujawnia tylko te fakty które popierają przekonania autora. Zresztą uważam że nie słuszne.

Też mi się tak wydaje że te jego kod to tylko przypadkowo zkładające się literki!

i ja sie z wami zgadzam to jest zbieg okoliczności

"Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza jest zakodowany.Mickiewicz był Żydem z pochodzenia(tak!), o czym mało kto wie.Jest w nim zawarta druga warstwa-kabalistyczna.Tekst jest naszpikowany takimi wstawkami i przy odpowiedniej wiedzy na temat wierzeń żydowskich można to szybko odcyfrować.Np. postać Jankiela itp.wątki.W "P.T" jest tego pełno.

To miejsce na komentarz, nie na dyskusje, wiec ogranicze sie do polecenia strony www.exodus2006.com, obszerna, wiele przytoczonych, przeanalizowanych przykladów, wzorów, duzo wyjasnia.

Wiecie co? nienawidze takich sceptyków jak wy!!! Im to coś udowodnić a oni i tak swoje. Skoro uważacie że to przypadek to se napiszcie dłuuugie wypracowanie i poszukajcie tego swojego zbiegu okoliczności. ach te nygusy.

fajna ta strona tiaaa.... tylko czemu ten link jets po angielsku?? :(:(:(

wszystko ładnie i pięknie, ale autorem "Moby Dicka" nie był Hemingway tylko Melville (który notabene ateistą nie był, co jednakże niczego rzecz jasna nie dowodzi)

W tekście hebrajskim nie ma wprawdzie samogłosek, ale przecież osoby które pisały ten tekst nie miały chyba wątpliwości co do jego jednoznaczności. Można więc go przetłumaczyć w sposób jednoznaczny - nieprawdaż?

> osoby które pisały ten tekst nie miały chyba wątpliwości co do jego jednoznaczności
Owszem, jednak złożenie liter z różnych, niezależnych od siebie zdań, daje szerokie pole do interpretacji. Trzeba pamiętać, że badacze używają bardzo dużych fragmentów tekstu (matryce o setkach tysięcy znaków) i w nich szukają sensownych słów w bliskiej odległości od siebie. Zarowno kolejność ich odczytania jak i złożenia w zdania jest dowolna.

Z tego co pamiętam to w książce było napisane, że takie same operacje jak na Biblii wykonywano na hebrajskim przekładzie "Nocy i Dni" i nie dawało to żadnych rezultatów. Nie wiem jak to jest z tym kodem ale podawanie fałszywych danych niczemu nie służy.

Autor jakoś nie zwrócił uwagi na to, że zjawisko zwane kodem Biblii dotyczy wyłącznie Tory. W pozostałych księgach Tanachu rzecz się nie ujawnia (tak, jak we wszystkich innych tekstach pisanych kiedykolwiek i we wszystkich językach). I tak przypadkiem dotykamy sedna judaizmu: ochrona Tory. Interesujące, że bazując na niej (bez komputerów i zabawy w statystykę) Nehunia Ben Hakanah obliczył wiek Wszechświata na ok. 15 mld. lat. Dokonał tego w pierwszym wieku naszej ery, czyli ok. 2000 lat temu. Być może w Torze zawarta jest wiedza nadspodziewanie wielka. Wiedza naukowa. Od kogo? Czy ważne jak ich nazwać? Jeśli istotą religii żydowskiej jest ochrona tego tajemniczego dokumentu, to co to za religia?
Oto jeszcze jedna przyczyna, dla której Żydzi robili wszystko, by uniknąć niewoli bałwochwalstwa.

Autor artykułu bazował na książce Drosnina, która posiada sporo cech amerykańskiego show. Dużo lepsza, moim skromnym zdaniem jest książka Jeffreya Satinowera - "Kod Biblii Ukryta prawda" (Wydawnictwo Limbus 1999). Zachęcam Autora. Może potraktuje poważniej temat, który sam podjął?

"Reasumując, jak przewidzieli filozofowie, ludzkie
narzędzia wciąż nie są w stanie udowodnić, czy Bóg istnieje lub nie."

Biblijny Bóg ma bardzo proste atrybuty. Przede wszystkim zaczyna w niego wierzyć człowiek stworzony w ok. 3800 r p.n.e., o ile można na podstawie Biblii i tylko Biblii liczyć czas od Adama do Jezusa. Nie można. Brak ciągłości historycznej. Nie da rady liczyć czasu.
Właśnie z powodu liczenia czasu zainteresowała mnie Biblia. Na początku szło nieźle ale po Mojżeszu już w ogóle. Biblia nie jest książką historyczną.
Czy Mojżesz jest postacią historyczną?
Przy takich Adamowych korzeniach i po potopowych po Noe można wątpić.
A w takim wypadku Mojżesz ma takiego Boga jak on sam czyli Bóg Mojżesza byłby postacią mityczną. I ogólnie Bóg wszystkich bohaterów biblijnych staje się mitem 'na wzór i podobieństwo'.