???
BT:
Dz. 1.11 I rzekli:
Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten
Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go
wstępującego do nieba. 1.12) Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej.
Łk 24. 50 Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. 24.51 A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.
Mt 28.16 Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił.

U Mt nie uniósł się do nieba, ale po co wchodzili na górę, z której wiadomo, ze jest bliżej?
Więcej im się ponoć nie ukazał, jeśli nie poszedł do nieba to możne do Rzymu, wszczynać niepokoje jako Chrestos (czy jakoś tak)?

</span></span></span></span></span></span></span></span></span>

Przeczytałem artykuł i zastanawiam się jak autor nie wstydzi się takiego popisu
ignorancji. Nazywa siebie biblistą, co stwarza iluzję, że naprawdę ma
jakąś wiedzę w temacie, a tu takie bzdury. Już nawet świadkowie Jehowy i
inni sekciarze, chociaż zadali sobie trud, żeby różnymi sztuczkami
stworzyć dla swoich ofiar pozór wiarygodności. Tutaj jest wyszukiwanie
błędów w Ewangeliach i Pismach NT, które mogły by się zdarzyć i w
naszych czasach, gdyby świadkowie niezależnie od siebie zdawali
relację.  Pisma natchnione to nie relacja historyczna, taka sama jak ją
współcześnie pojmujemy. Dla egzegety na podstawowym poziomie jest to już
sprawa znana, więc dziwię się, że ktoś poważny może coś takiego robić.
Opisane wydarzenia mogą się różnić, co do miejsc i z dużym
prawdopodobieństwem należy założyć, że były to błędy zamierzone. Dla
egzegetów znających hermeneutykę biblijną te pozorne różnice,  mogą być
sygnałem do tego, że autorzy biblijni chcieli coś istotnego przekazać. Jeżeli
różnica jest ewidentnie widoczna to tym bardziej stanowi to sygnał, że
trzeba zbadać jaki był powód takiej rzekomej pomyłki.

cyt.: Autor tekstu: Krzysztof Sykta; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,1739
- chyba, że przyjmiemy, że ich bóg cierpi na rozszczepienie jaźni, skoro raz twierdzi, że do nieba wstąpił w judejskiej Betanii (Łk 24,50), innym razem, że w Galilei (Mt 28,16), innym, że z Góry Oliwnej (Dz 1,12).
Cóż to za bełkot pseudonaukowy - zarzucanie czytelnika stekiem nazwisk i faktów pomieszanych jak kogel-mogel z własna niczym nie udokumentowaną opinią. Doprawdy rozszczepienie jaźni (vide cyt.) - wystarczy sięgnąć do żródeł NT, które - niestety jako jedyne w artykule - podaje autor. Niestety dowód na całkowitą jego ignorancję i nie poszanowanie czytelnika.

swietnie sie bawie czytajac Pana artykuly,niejednokrotnie przy tym ubolewajac z wlasnej ignorancji w postaci nieznania faktow historycznych...zaczynam powaznie myslec o studiach religioznawczych.Prosze mi powiedziec,czy to mozliwe ze religioznawca jest chrzescijaninem? bo ostatnio zapytalam sie jednego ,co dopiero studiowal...ale jednak...myslalam,ze jedno drugie wyklucza,znajomosc FAKTOW historycznych wyklucza tym samym u kogos mozliwosc wiary w jakies mity hebrajskie nie mowiac juz o mitach pogan zaraz po nich...wiec prosze o zupelnie powazna odpowiedz,co moze inteligetnego czowieka sklonic ze uwierzy,ze akurat jego jahve jest tym,ktory stworzyl ta rzeczywistosc,i akurat wtedy po raz pierwszy objawil sie czlowiekowi.????a cala reszta przejawow religijnosci kutur i ewoluowania tych religii to cow takim razie???
pozdrawiam,kamila

Gdzie w Ewangelii wg Jana jest napisane że Jezus miał ok 50 lat ?

Bardzo ciekawe a jednak mało przekonywujące argumenty autora.
Po przeczytaniu artykułu odczułem niedosyt. Jestem zawiedziony że autor w swojch rozważaniach pominął motywy z bajek tysiąca i jednej nocy które przy jego uporze wierzę iż na pewno odnalazłby w ewangeliach. Myślę że na pewno dodałoby to uroku jego bajkopisarstwu.