Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… jogii - ... LIBERTE EGALITE FRATERNITE !!! WOLNOŚĆ RÓWNOŚĆ BRATERSTWO!!!Tyle mam do dodania...
Autor:
jogii Dodano:
16-06-2011 Reklama
brzezińska43 Niezwykle cenię sobie prof.Kotarbińskiego.Calość przemyśleń zawartych w publikacji można wyrazić prostszym językiem, by spelnila się szybciej utopijna wiara o wirtualnej rzeczywistości odrębnej od "realu".Wszyscy tkwimy w realnym świecie a sieć jest tylko narzędziem wspomagającym i nie mniej realnym.Niewątpliwie ulatwia kontakt, ale szereg barier dziala tu tak samo jak w kontakcie bezpośrednim.Jedynie osobom odpowiednio wyksztalconym poszerza możliwości - jak więc można twierdzić, że pozwala na oderwanie się od otoczenia?Kwestia świata indywidualnego i uczestnictwa we wspólnocie też pozostaje niezmienną - z komputerem, czy bez.Wizyta na internetowych forach pozornie tylko pozwala na anonimowość i osobom ulegającym temu zludzeniu umożliwia "otwarcie się" - ujawnienie wiedzy, fobii, wiary i ich poklosia - opinii, które często skrywają w kontaktach bezpośrednich- z różnych pobudek.Naiwna wiara w ksztaltowanie rzeczywistości przez wspólnoty weryfikuje się tam tylko, gdzie spoleczeństwo żyje w państwie rządzonym demokratycznie-vide-Tien-an-men.Po uproszczeniu języka zauważy autorka,że w wielu miejscach sama przeczy zakladanym tezom.
jogii - AD BRZEZIŃSKA 43 W jakiej wspólnocie?Dziś już nie ma wspólnoty.Każdy się barykaduje w swoim domu.Mieszkam tu uuuu kupę lat i nie znam sąsiadów.Każdy ma swoją twierdzę.Bez sensu to.Jak bym umarł to może po tygodniu by się kapnęli (po smrodzie) że nie żyję...Taką wspólnotę mamy.Banda hien która próbuje wyrwać ochłap mięsa drugiej hienie (i jeszcze ją obgadać przed sąsiadami).Taka wspólnota jest...
Autor:
jogii Dodano:
16-06-2011 Ruffo - 3278 słów Artykuł zawiera mnóstwo stwierdzeń, które trudno zanegować, (tak jak nie można zanegować stwierdzenia "a mój dziadek pił, palił i się nie mył, a dożył 100 lat"), z których można wywieść prognozy równie dyskusyjne, co niesprawdzalne. Nie tylko teologia jest pseudonaukowym bełkotem. Kompilacja wyrwanych z kontekstu wypowiedzi, faktów i pobożnych życzeń staje się tym samym - wbrew dobrym chęciom autora. Ostatni akapit artykułu podsumowuje: > "Wiele wskazuje na to, że największe zmiany mamy jeszcze przed sobą. Społeczeństwo 2030 roku z pewnością będzie zupełnie odmienne od dzisiejszego. Czy będzie zbiorem jednostek, czy też wzorem społeczeństwa obywatelskiego, a może jakąś zupełnie inna nieznaną jeszcze formą? ...." Ja to odczytuję jako konstatację: "Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale z pewnością będzie to coś innego niż to, co teraz nam się wydaje, że będzie". No to po co myśmy tę żabę jedli?
Autor:
Ruffo Dodano:
16-06-2011 brzezińska43 Ale po zakupy chodzimy.Obydwaj doskonale wiemy w czym rzecz.Odnoszę wrażenie, że autorka zafascynowana wieloma prognozami opartymi o fatalne metodologicznie przeslanki zahlysnęla się pomyslem i brnie w ich dowiedzenie.Zdaje się jest ofiarą polskiej koncepcji nauki - pamięciówka bez refleksji.Nie wiem dlaczego nasze uczelnie nie uczą krytycyzmu uważając, że wtloczenie pensum wiedzy wystarczy do nadania stopnia czy tytulu naukowego.Co nie umniejsza wiedzy autorki.
jogii - ... Jako pedagog mogę tu coś wrzucić...Krytycyzm jest u nas w szkolnictwie na poziomie zerowym.Zawsze tłumaczyłem dzieciakom , że mają sami myśleć.Że świat nie jest taki jak telewizja pokazuje.No i miałem efekty trzeba przyznać...Rodzice tych dzieci mi dziękowali za to , że młodym otworzyłem oczy na świat...
Autor:
jogii Dodano:
17-06-2011 Ingibilista Witam serdecznie wszystkich komentujących! Widzę, że intencja mojego referatu została nieco żle odebrana. Moja wina. W tym tekście absolutnie nie oceniam, nie stawiam tez co do dalszego rozwoju spoleczeństwa obywatelskiego. Nie jest on także moją refleksją. Jest przedstawieniem, tylko i wyłącznie, stanowisk, które w temacie człowieka "otoczonego siecią" sie pojawiają. Stanowi podstawę dyskusji, a nie wnioski z niej. Trzeba przyznać, iż pomimo upływu czasu, opracowania na temat wykorzystania internetu jako współczesnej formy polis, są nadzwyczaj sprzeczne. Z jednej strony (prof. Pomorski, prof. Wróble) nie są entuzjastami tej teorii, traktują internet jako fazę przejściową, z drugiej jestem między innymi 'ja", gdzie uważam, że internet jest jeszcze nie wykorzystany w tym pozytywnym dla demokracji, lub innego przyszłego ustroju obywatelskiego, medium.
Ruffo - @ingibilista Sieć (internet) jest narzędziem do transmisji informacji. Znawcy tematu odpowiadają na pytanie jak przesyłać informację, nie pytając jaką informację ma się do przesłania. Skutek końcowy jest atoli warunkowany obiema opcjami, albowiem skuteczne rozpropagowanie informacji negatywnych (indokrynacja, propaganda, dezinformacja) może mieć skutki znacznie poważniejsze, niż marne rozgłaszanie informacji pozytywnych (oświata, kultura, humanizm). Dlatego wszyscy potrzebują dostępu do internetu, ale tylko ośrodki władzy społecznej (politycznej, wojskowej, religijnej) marzą o tym, żeby móc Sieć kontrolować! To są truizmy, które pozwoliłem sobie przytoczyć, aby przedstawić swój pogląd (jeśli tym razem trafiłem w myśl przewodnią :-) ): Nie ma powodu stawiać pytania, czy internet jako kolejna "czwarta władza" będzie potrzebny budowie koncepcji społecznych - bo będzie wręcz niezbędny - tylko kto, czy, i w jaki sposób może zdobyć kontrolę nad tym narzędziem. Temat uważam za zredukowany i skonkretyzowany, ale na pewno nie trywialny!
Autor:
Ruffo Dodano:
17-06-2011 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama