Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.651 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało
dla nas 7362 tekstów.
Zajęłyby one 29015 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Rośliny z nasieniem i bez nasieni..
Lustrzana bakteria za 10-30 lat, ..
Platforma, která nabízí ąirokou ą..
Totalna akceptacja zwierząt.
Platforma, ktorá ponúka ąirokú ąk..
Platforma oferująca szeroką gamę ..
(EU) 2023/988 wynaturzone zło - b..
Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt..
Leszek Sykulski: Strategia realiz..
Ogłoszenia
:
dobre szkolenia lub materiały dotyczące Arc..
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Dodaj ogłoszenie..
Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Stanisław Kukurowski -
Racjonalna, radykalna, antyklerykalna. Literatura oświecenia w publikacjach lat 1944-1956
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Bez bogów można żyć normalnie. BEZ ROZUMU - NIE!
Drobner
Komentarze do strony
Rodzaje satanizmu
Dodaj swój komentarz…
NitaJerzy - Satanizm
Dużo bardziej na Ziemi
by się rozprzestrzenił,
jeśliby ów SZATAN zdołał
na oczach swych wyznawców dokonać
zamiany w szóstki
trzech gwiazd Pasa Oriona.
NitaJerzy
Autor:
NitaJerzy
Dodano:
23-03-2005
Reklama
madness
Jestem satanistką racjonalną. Poza tym bardzo ciekawa strona.
Autor:
madness
Dodano:
22-06-2005
malyadik - Niedoczytanie
Faktycznie ludzie nie wiedządokłądnie co to jest satanizm. Ja nie jestem chyba za żadnym ztych grup. Hmmm conajwyżej jestem heretykiem:D bardzo dobry artykuł.
Autor:
malyadik
Dodano:
12-09-2005
Xylomena - To diabeł istnieje czy - nie?
Nie tyle artykuł mnie zafrapował, co jałowe komentarze, tak jakby tych posiadających empiryczne doświadczenia w tym zakresie nie było i w zwiazku z tym nie ma komu skonfrontować teorii z praktyką... A tym samym autor został usankcjonowany sprawnym nauczycielem o "rodzajach" satanizmu.
Nie dalej jak dzisiaj dokonywałam komentarza w zupełnie innej witrynie (red. kosciol) i niby na ten sam temat, ale postawiony tak konkretnie, że jeślibym ten swój komentarz tutaj tylko skopiowała, to trudno byłoby go rozszyfrować jako rozważanie - co obliguje popadanie w satanizm (a chyba taka kwestia jest związana z "rodzajami"??)
No więc uprzedzam, że to co poniżej, to moje zdanie na temat konkretnego rodzaju (i przypadku, który nawet opatrzył się mianem okultysty).
Oczywiście tylko ty (i każda osoba znająca takie doświadczenie) możesz dokonać właściwej interpretacji tego zjawiska (ustalić regułę do jego zaistnień), dlatego że tylko ty znasz swoje myśli bezpośrednio je poprzedzające, a to one (a nie jakiś całokształt twojej postawy) stały się przyczyną doświadczenia.
Ja jako osoba z boku (i nieduchowna) mogę spróbować dokonać interpretacji, ale wówczas jest to tylko rodzaj zgadywanki. Niekoniecznie trudnej, dlatego że doświadczenia mistyczne tylko teoretycznie są znane jako wyjątkowe, przez omawianie w kółko na tych samych przykładach, i jeszcze na dodatek osób nieżyjących, tak jak to ty sam zrobiłeś. W praktyce (a wiedziałbyś to gdybyś był babą, bo te lubią zwierzenia) o wiele trudniej napotkać osoby nie mające doświadczeń mistycznych, niż na odwrót. I dotyczą one osób prowadzących zupełnie zwyczajne żywoty, nieposzukujących silnych wrażeń ani w magii,ani wywoływaniu duchów, klasztorach, wypełnianiu reguł itp. (chcę powiedzieć, że jedno wiąże się z drugim, tylko tyle ile ich zaangażowania emocjonalnego).
Chętnie dokonam interpretacji, której ty jakby starasz się uniknąć, dlatego że kilka tropów w twoim tekście podpowiada dosyć jasno, co się dzieje (działo).
Po pierwsze - czy zauważyłeś, że podjąłeś rywalizację z "Pamiętnikiem narkomanki"? Albo - że uważasz swoje otoczenie za specyficzne, jakoby niepozwalające na zażyłość koedukacyjną (wymianę doświadczeń w obrębie dwóch płci) z powodu trybu życia narkotyzujących się dziewczyn?
Zbierając do kupy podobną relację jeszcze jednego chłopaka, który dla odmiany (w porównaniu z tobą) uważa że to czego doświadczył było odciąganiem go od Kościoła i Boga (wścieklością zazdrosnego o cześć demona, starającego się ukarać go za gorliwe uczestnictwo we mszach świętych), a który rozprawił się z nieproszoną wizytą nie bluzganiem do demona (rozmową z nim), jak ty, ale wezwaniem pomocy Jezusa, kiedy zjawa przydusiła mu pierś ("Jezu ratuj!"), to w ogóle odbiegłabym myśleniem od waszego stosunku do Kościoła (roli, jaką przypisujecie Kościołowi). Skupiłabym się na tym o co się modlicie. Wprawdzie obydwaj wykazujecie zgodną intuicję, że w modlitwie odnajdziecie środek zapobiegawczy powrotów takiego demona, tylko, że w żadnym nie widzę myślenia, jaką złą modlitwę wykonał (już wykonał), do otworzenia drogi takiemu prześladowcy. Czyli - O CO się starał (starałeś).
Trudno mi dobrać słowa, żeby nie urazić osób z tego typu doświadczeniem (takim konkretnie - o dręczącej czarnej postaci), ale wysłuchałam o analogicznym z jeszcze innego źródła - od kobiety (te precyzyjniej opisują okoliczności). Od kobiety zdradzonej, która chwilę przed "odwiedzinami" takiej zjawy, starała się zaczerpnąć pociechę w myśleniu o straceniu dziecka, jako właściwej zemście na mężu... Dlatego myślę, że wszystkie takie przypadki łączy jedno - wrogie myślenie o potomstwie lub prokreacji (potomstwie potencjalnym). Wrogie na śmierć i życie, więc w przypadku młodych chłopaków, może to być chociażby ślub (silne postanowienie) o nieposiadaniu potomstwa. Czy nie jest tak np., że o nieposiadaniu dzieci myślisz jako o dobru samym w sobie - dobru dla siebie (albo odwecie na kimś)?
A rozumiesz teraz, jaka masa ludzi na tym świecie ma tego typu objawienia (omamy, jakby powiedział psychiatra), zupełnie bez względu na przynależność religijną (z wyjątkiem tego wspólnego mianownika, że przciw płodności)? I dlaczego ten rodzaj nie imponuje nikomu, może z wyjątkiem osób zupełnie świętych, dla których jest czymś niepojętym?
Inną kwestią jest jest jeszcze taki aspekt twojej relacji, jakbyś z powodu słabej pamięci (zbyt późnego spisania?) lub z nadgorliwości w precyzowaniu, wsadził do jednego kubła różne doświadczenia - nie mogące przebiegać równolegle. Np.charczenie (zasysanie) rozpoczynające się z rogu pokoju, to nie jest charczenie postaci widzialnej, nawet jako cień, pomimo że ma się poczucie rośnięcia i przeistaczania "przybysza" (wzrasta natężenie i zmienia modulacja dźwięku sugerująca zmianę jego lokalizacji). Wystarczy wówczas wydobyć z siebie głos - krzyknąć ze strachu - żeby proces przerwać, bo jest on związany z przeistoczeniem własnym, na bazie utraty woli mówienia, które zaczęło się w dzień przed zaśnięciem, a finalizuje obudzeniem tym dźwiękiem (głosem bestii) w środku nocy. Charczenie pochodzi z wydechu własnego, chociaż osoba sparaliżowana strachem, nie dostrzega sprzężenia. I jest to doświadczenie osób nazywających się potem duchownymi (obojętne jakiego wyznania, wiary czy niewiary, bo przebieg i skutek jest identyczny).
Nie chę roztrzygać, czy tego właśnie doświadczałeś, a czarna postać dołączyła się niejako niezależnie (przez co poczułeś pobutkę do mówienia), bo uważam taką zbieżność za mało prawdopodobną. W sferze doswiadczeń mistycznych zupełnie inne zjawiaska są możliwe w nocy, a inne w dzień.
Niemniej nie bazuj na tym co ja sądzę czy ktoś tam równie pewny, że ma większe doświadczenie od ciebie w tym względzie. Z boku patrząc jest mało możliwe naprowadzenie na wnioski co do joty adekwatne do danego przypadku. Nawet osoba duchowna, która może na wylot oglądać do jakiego myślenia się skłaniasz (słyszeć je), nie może ci wytknąć błędów ani we wnioskowaniu, ani twoich pożądliwościach (modlitwach), bo to tak jakby była zainteresowana doprowadzeniem cię do takiego czy innego miejsca, a więc zastępowała twoje własne zainteresowanie tym.
A o tym czego się chce, trzeba rozważać samemu.
Małgorzata Karska-Wilczek
Autor:
Xylomena
Dodano:
23-10-2005
rastablaster
co do tego charczenia to myślę, że to jednak kosmici:)lub przekaz z wymiarów o innej gęstości materii;). serio. to by wyjaśniało interświatopoglądowy i globalny charakter zjawiska. nie śmiejcie się sam czasami tego doświadczam.
Autor:
rastablaster
Dodano:
01-12-2005
Piotr - nieporozumienie
Chyba podstawowym błedem większości ludzi którzy chcą napisać cokolwiek o satanizmie jest fakat że znają go tylko z innych opracowań oraz ze swoich domysłów. Chcą się popisać przed innymi, że są tak wspaniali że aż znają zjawisko satanizmu od podszewki - lepiej niż największe szychy z poszczególnych grup satanistycznych czy okultystycznych.
Tutaj autor zrobił podobnie. Widać poplątnaie satanizmu racjonalnego z laveyowskim. To że w akapicie opisanym jako satanizm racjonalny są wymienione tematy związane również z laveyistami, bądź to że przękręcono pewne sprawy, może zauwarzyć nawet tylko osoba która przeczytała inne opracowania na stronie racjonalista.pl. Przykład: według autora w Kościele Szatana (załorzonym przez LaVeya) nie ma miejsca nic związanego z czarną mszą. Jest to oczywiście wierutna bzdura.
Zgodzę się natomiast z opisaniem pierwszej grupy - umownie nazwijmy ją - subkulturową. Ale zgodze się tylko w niewielkiej części. Idąc tokiem myśli autora można wysnuć przerażający wniosek że setki czy tysiące dzieciaków sluchające zespołów metalowych (czy częsciej w tym przyapdku: powszechnie uwarzonych za metalowe, tzw cięrzkie) i ubierające się na czarno są potencjalnymi satanistami subkultorowymi. Ba, mało tego. Jeszcze bardziej przerażający jest fakt że niemal każdy pedzej czy później będzie zabijał zwierzęta w bardzo okrutny sposób, a przedewszystkim ludzi. Fakty są takie że w tej grupie większość "satanistów" ogranicza sie do "czarnych mszy" (w formie potajemnych spotakań na cmentarzz na których nic poza piciem wina czy ewentualnym sexem sie nie zdaża), ubierania sie na czarno i rysowania koślawych pentagramów w zeszycie. Przypadki zamordowania kogoś jako ofiarę przez takich dzieciaków (nie oszukujmy się to dzieci) zdażają się nadwyraz żadko, tak żadko że wręcz mozna to uznać za zwykły przypadek i załorzyć że dana osoba i tak by zabiła gdyby nie miała żadnego związku z tym swoim pseudosatanizmem.
Chciałbym może jeszcze zwrócić uwagę na często pomijany i niedostrzegany fakt. Z tej grupy - rzeczjasna dopiero w ciągu ostatnich około 25 lat, satanistyczna muzyka przeciez nie istniala zawsze (nie była znana, może tak wypadało by to napisać), a została spopularyzowana diopiero na początku lat 80 jako heavy metal - pochodzi wielu późniejszych satanistów. Jedni z tego wyrastają (niekoniecnzie jednak wracają potem do chrześcijaństwa), inni postanawiają się dokształcić. Niezauważy też jest fakt że sami muzycy często zagłębiają się bardzo mocno w satanizm, nie jest to tylko "otoczka artystyczna" (której nieznoszę). Pozatym poniękąd osągają swój cel - dzięki graniu muzyki którą uwilbiają i szerzeniu satanistyczneg przekazu - odciągają jednak ludzi od chrześcijaństwa. Niekoniecznie jednak na rzecz satanizmu.
Autor:
Piotr
Dodano:
03-01-2006
sprzedawca chrzanu - Tak
satanizm to chory wytwór zielarzy z beskidu wschodniego stworzyli oni swojego boga z powodu niskej samooceny i zagubienia w życiu codziennym , bez jakiejkolwiek możliwości ujrzenia że wystarczy wykorzystywać rzeczy do celów do których służą ... tj.
1.ogórkiem sie nie ogolisz
2.nie jedz sera żółtego
3.myślenie powoduje raka i choroby serca
W związku z tym oponuję do wszystkich towarzyszy i braci mniejszej zielarzy beskidzkich "JEDZCIE WARZYWKA!!!"
Ja jako stary sprzedawca chrzanu i ogurków kiszonych mówie ...
1.Rób co chcesz i tak zmienisz sie w to co robisz
2.Nie rób tego czego nie chcesz bo znowu będzie tornado w afryce
3.Jesli lubisz jeść żeżuche to nie jedz jej bo baranek umrze na wielkanoc
4.Pamiętaj że ... to co jest w tobie jest i na przeciwko w supermarkecie
Pozdrawiam wszystkich zielarzy z Beskidu i oczywiscie wytwórce maszyn do obróbki kamienia i mebli giętych spawanych pana Zdzisława Muchę za dostarczenie mi kamiennego krzesła z drewnianymi nogami bez podstawy oraz giętych kamieni na gorąco dzięki którym mogę czytać przy zapalonym świetle w dzień.
AVE SATAN , AVE MARYIA,AVE CAESAR,sieg hail?
To co chwalisz zawsze jest większe od Ciebie chwalcie więc drogi umajone ... one przyjmą każde stopy i zawsze będą po nami ...
Każda droga nawet umajona prowadzi do ... naszego sklepu z pamiątkami w Beskidzie dolnym zapraszam kupcie świerzo wystrugane marchewki w polewce z zielonego ryżu o smaku pomidorów z sosem beszamelowym z cukru pudru.
IO !
Autor:
sprzedawca chrzanu
Dodano:
06-01-2006
CharnA
Uważam ze z pojeciem satanizmu (jak tutaj został nazwany) etymologicznego, powinny sie zapoznac przede wszystkim media i kościol ktory ciągle satanistow traktuje jako tych co jedza koty i popijaja hostie ich krwia. Zwalam to podejscie brakiem znajomosci prawdziwego satanizmu jako religii własnie a nie sposobu na wyładowanie swoich sadystycznych pomyslów/pragnien, które zreszta z ideą samego satanizmu sa sprzeczne
Autor:
CharnA
Dodano:
13-02-2006
Aurelia - (bez tytułu)
Pojawila sie tutaj opinia ze satanizm to wytwor ludzi o chorej wyobrazni i ze bog satanistow (Szatan) tez jest takim wytworem. A mnie sie zawsze wydawalo ze chrześcijanie tez wieza w istnienie szatana czy tak? po co ktos wyraza swoje zdanie skoro jego jedynym celem jest obrazenie kogos? ja jestem satanistka i jestem z tego dumna, oczywiscie nie potepiam chrzescijan.. to prywatna sprawa kazdego czlowieka i ublizanie komukolwiek z powodu wyznawanej przez niego rekligi czy ideologi albo sciezki zycia jaka wybral jest conajmniej na poziomie kogos kogo ominela ewolucja.
Autor:
Aurelia
Dodano:
29-06-2006
Krzychu - ehh sataniści
Myślę, że każdy satanista, nawet racjonalny ma kompleks Herostratesa. To jest dla mnie ubieranie swojej życiowej filozofii w "ładne" fatałaszki, żeby zaszpanaować ewentualnie zaszokować rodzinke czy znajomych. Pozdrawiam
Autor:
Krzychu
Dodano:
14-07-2006
Targhos - ubogi
artykul jest zbyt ubogi brakuje satanizmu okultystycznego inaczej Setianskiego gdzie za uosobienie i pierwotnego Szatana uwaza sie Setha jako calkowite chaotyczne zlo
Autor:
Targhos
Dodano:
16-07-2006
GenGi
Opisałeś zaledwie 3 podgrupy satanizujące, a gdzie Lucyferianie, kościół królowej Lilith, i inni ? Tekst dość ciekawy ale straszliwie powieszchowny, poza tym, tak naprawdę, pierwsza grupa to tzw. szataniści, wśród których antyteza chrześcijańskoego Boga jest właśnie propagowana, dzieci, jak słusznie zauważyłeś. Pozdrawiam. (sorki za orto.)
Autor:
GenGi
Dodano:
18-07-2006
Patty Matheson - -
Fakt, tekst jest nieco powierzchowny, ale można to uzasadnić, jeśli się przyjmie, że miał on jedynie zwrócić uwagę ludzi _nie związanych z Satanizmem_ na niekomfortowy fakt istnienia wśród społeczeństwa błędnego, maksymalnie spłyconego wyobrażenia na temat tej ideologii/ścieżki/religii... Człowiek, który stoi jedną nogą w Krainie Racjonalizmu i trafia na ten tekst, już zostaje troszkę oświecony. A może i poszpera dalej, jak go to zainteresuje. Wówczas jego oczom ukaże się całe bogactwo Satanistycznego świata. Bogactwo przeogromne, na którego opisanie nie starczyłoby miejsca na serwerze Racjonalista.pl. Aczkolwiek przyznaję, że Autor mógł wspomnieć o owym bogactwie i zaznaczyć, iż jego typologia (z tych ogólnych chyba najlepsza, jaką znam) jest tylko zarysem i wstępem.
Jeśli chodzi o medialno-katolicką wizję Satanizmu (było coś o tym w którymś komentarzu), niestety - szybko się nie zmieni, bowiem taka jest właśnie... Medialna!:) Interesująca i godna uwagi dla tego chorego społeczeństwa; paraliżująca niekiedy strachem (wszak strach najlepiej nadaje się do manipulowania ludem).
I jeszcze jeden komentarz do komentarza (wiem, też tego nie lubię;P):
Piotrze, jak już wspomniałam - na ogólnospołeczne, medialne wizje nic nie poradzimy. To, że ktoś się przerazi, bo syn znajomych słucha metalu (a propos, sam heavy metal rzadko jest satanistyczny, co innego gothic, blach czy death - choć te i tak najczęściej posługują się tylko mroczną otoczką artystyczną) to już jego problem, Ty możesz mu co najwyżej wyjaśnić. Racjonalny człowiek wie, iż to, że - co wiadomo - niebo jest niebieskie nie oznacza, że jak zobaczymy niebieski mebel to weźmiemy go za niebo, bowiem "rzeczy mogą mieć taki kolor, jaki chcą";)
Moi drodzy Racjonaliści, myślenie nie boli!:*
To rzekłam ja, Satanistka (racjonalna, a jak!) słuchająca [między innymi] metalu.
I jeszcze świetny dowcip a propos:
Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w uchu.
- Co się Pani stało?
- Słucham metalu.
:)
Autor:
Patty Matheson
Dodano:
18-08-2006
gras666 - zapobiegawczo
Samo szufladkowanie jakiejkolwiek ideologii to wielki błąd, błędem było nazywanie i próba rozdzielenia satanizmu na grupy czy podgrupy. jako że wiara w cokolwiek nie moze być czymś opisanym a tylko własny przypadek tejże wiary. myśle że pisanie na temat satanizmu jako zróżnicowanej ideologii w aspekcie własnej osoby byłoby prawdziwym wzorcem. Bo każdy człowiek odbiera religie na swój sposób.
Przypisywanie muzyce metalowej jakiegoś czynnika który wpływa na tworzenie sie w człowieku zalążka satanizmu to wierutne kłamstwo. Satanizm to bunt w czystej formie, bunt przeciwko wszystkiemu co krepuje, muzycy wykorzystują ten bunt, ale wieksześć zespołów Black czy Death metalowych po pewnym czasie przyznaje sie do tego że to pewnego rodzaju IMAGE które przybiera dla lepszego efektu.
Autor:
gras666
Dodano:
18-03-2007
Than - Kilka wątpliwości
Z całym szacunkiem dla autora (na marginesie, nie jest to jedyny Jego tekst, który miałem przyjemność czytać) ale wydaje mi się, że nieco "przedobrzył" w nakreślaniu cech mistycznych satanizmu La Vey'a. Byłbym niesamowicie wdzięczny jeśli autor podałby fragment z któregokolwiek z dzieł La Vey'a, w którym jednoznacznie (bez, tak przecież charakterystycznego dla niego "puszczania oczka" i intelektualnej prowokacji!) stwierdziłby, że "(...) istnieje bóg, mistyczna esencja, ponadnaturalna siła, która zwie się Szatanem". I jeszcze jedno. "Satanizm racjonalny" i zaraz stwierdzenie: "Generalnie kładzie się maksymalny nacisk na hedonizm i nietzscheanizm (...)" Cóż^^...W którym momencie (z definicji krótkowzroczny) hedonizm a zwłaszcza (sic!) nietzscheanizm ma cokolwiek wspólnego z racjonalizmem?! To by było na tyle z mojej strony, pozdrawiam.
Autor:
Than
Dodano:
21-03-2007
Raum - Zgadzam się z poprzednikami
Większość ludzi opiera się na publicystyce zaczerpniętej z innych prac.. Dochodzi tutaj związek typowego podziału satanizmu na kategorie ludzi nieznających środowiska satanistycznego.
Autor:
Raum
Dodano:
15-04-2007
neska - !
Po pierwsze satanizm nie jest religia jak to tu jest napisane i nie opiera sie na ubieraniu na czarno jeny ! hehehe
Autor:
neska
Dodano:
06-09-2007
olka - pfff
to są chyba kpiny, lol no dajcie spokój! czarny ubiór i od razu satanista pfff to obraża moje wierzenia religijne ze ktoś słucha cięzkiej muzy nie znaczy, ze jest wyznawcą szatana,może w tym fragmencie zaakcentuj baranie, że jeśli treść tekstu obraża Boga to to oznacza, ze ktoś pogradza religą chrześcijańską i jest satanistą (może wg Ciebie) nie no kpiny! a tak na marginesie od kiedy satanizm jest RELIGIĄ? ale nowość lol satanizm jest ideologią,chyba jakiś amator to pisze. Zastanow się człowieku co to jest satanizm a czym pseudosatanizm.
Autor:
olka
Dodano:
05-10-2007
Lilith - Komentarz
Wiele osób jest oburzonych faktem, że artykuł ten jest wyjątkowo powierzchowny. Ale, jak zauważył jeden z czytelników - o to chodziło, to tylko prosty przekaz, uświadomienie czym satanizm tak naprawdę jest. Zainteresowani takim przekazem będą szukali dalej, w dokładnych tekstach.
W dodatku niemożliwym byłoby opisanie wszystkich 'rodzajów satanizmu'. Satanizm dla każdego będzie czymś innym, może być tylko zbliżony do któreś z 'podgrup.'
Autor:
Lilith
Dodano:
06-02-2008
naamah - Satanizm
Z przykrością widzę u niektórych brak umiejętności czytania ze zrozumieniem... Mam nieodpartą chęć skomentowania wypowiedzi, które szczególnie mnie poraziły.
Autor bardzo wyraźnie oddzielił 3, można powiedzieć podstawowe,a napewno najbardziej powszechne (ehm, czy jest z nami jakiś wyznawca Setha, nie? no właśnie...) odłamy satanizmu, za co mu szczerze gratuluję, choć mam wrażenie, że nie wszyscy czytelnicy nauczyli się czytać ze zrozumieniem. nie zgadzam się również z opinią, że rodzajów satanizmu nie można sklasyfikować. Może w praktyce to nie jest możliwe; wszyscy znamy powiedzenie" ilu satanistów, tyle rodzajów satanizmu", ale jeśli chcemy utrzymać jakikolwiek porządek oraz sklasyfikować wiedzę tak trudną do podzielenia na podgrupy, musimy PRÓBOWAć, bo jak inaczej moglibyśmy sprecyzować do jakiej grupy MY należymy?? Ach, ktoś stwierdził, że Autor pisze o ODCINANIU się satanistów Lavey'owskich od Czarnych Mszy i że to bzdura. Proszę tegoż czytelnika o powtórne, uważne przeczytanie tekstu (lub chociaż dane zdanie) i zrozumienie.......Pozdrawiam
Autor:
naamah
Dodano:
14-02-2008
siegeroth
Tekst sugeruje, iż pisała go osoba wierząca, zignorowała prawo innych monoteistycznych na "Bóg" (zamiast bóg), ale to standard.
"Taki bowiem satanizm, poprzez uznanie istnienia Boga i Diabla oddaje cześć tej złej stronie, chociaż uznaje Boga za stwórcę."
Gdzież tu sprzeczność? A gdyby musnąć poglądy agnostyczne i uznać, że stwarzający był głupi/bezmyślny/ chaosem(potocznym) ?
Poprzez analogię do pierwszego można niestety rozumieć także chrześcijaństwo.
Parafrazując "Nienawiść owa (tzw. ksenofobia) przyjmuje rożne formy." Do życia doczesnego też widać podobieństwo.
"zakłada łaski Księcia Piekieł." Przecież dla satanistów często nawet słaba kondycja u Szatana jest wiele lepsza niż jedyne słuszne niebo, które - gdyby istniało - byłoby jednocześnie rajem, klatką i piekłem myśli.
Piekło ciała jest już chyba lepszą alternatywą.
"Fakt niespełnienia, niedoceniania pomimo oddania się Siłą[-om] Ciemności doprowadza do przerażającego i błędnego wniosku o braku wartości ludzkiego życia i kończy się zabójstwami i samobójstwami."
Autor:
siegeroth
Dodano:
12-05-2008
siegeroth - cd
"odczuwająca upadek autorytetów (!)"
Bo ich nie ma ? Każdy sam w sobie może być samodoskonalącym się.
"Kładzie nacisk na egoizm, hedonizm, elementy magiczno-mistyczne i „wolną miłość"."
Generalnie zawsze musimy niedostrzegać tego, że u podstaw ascezy też leży egoizm? I chodzi tu także o świętych.
Krzychu:
" każdy satanista [..] ma kompleks Herostratesa. To jest dla mnie ubieranie swojej życiowej filozofii w "ładne" fatałaszki, żeby zaszpanaować ewentualnie zaszokować rodzinke czy znajomych."
Dzięki... zatem to że czułem się od dziecka ateistą (z powodu przemyśleń, więc wara wam od dzieci, chociaż większość jest jaka jest),
mimo chrześcijańskiej rodziny, gdyż na tematy religijne zawsze mogłem ich zagiąć, nie oznacza to, że było to pozerstwo. Termin dewotów też sam nie powstał.
Naamah, jakie czytanie tekstu? Treść wyciągnięta została poprawnie, jedynie kościołów satanistycznych jakoś nie dostrzegasz :)
Szkoda czasu na dalszą analizę (tego konkretnego tekstu) ^^
Autor:
siegeroth
Dodano:
12-05-2008
Lupuslupohomo - Bledny tekst
Jako byly satanista stwierdzam:
- LaVeyanizm byl i jest ateistyczny / agnostyczny. Jak wiadomo - Szatan jest wylacznie symbolem, Czarne msze maja miec efekt psychologiczny, tzw. "catharsis", czyli "oczyszczenie" (z tlumionych uczuc).
- pierwszy opisany typ satanizmu nie jest satanizmem, co najwyzej pseudo-satanizmem. LaVey piszac swoja Biblie zarezerwowal sobie prawo do terminu "satanista". Czy ludzie zabijajacy innych ludzi w imie chrzescijanskiego Boga moga byc nazwani chrzescijanami? Nie, bo ich zachowanie nie pasuje do chrzescijanskiej filozofii. Tak samo zachowanie pseudosatanistow nie pasuje do laveyanizmu.
Lucyferianie nie powinni byc nazywani satanistami, takie jest moje zdanie. Istnieje pewien spor na ten temat, "Temple of the black light" (gnostyczni "satanisci") nazywaja LaVeyan na swojej oficjalnej stronie domowej "materialistic filth", nie akceptuja LaVeya jako "ojca" satanizmu. Church of Satan (zalozony przez LaVeya), "oficjalne satanistyczne stowarzyszenie" lucyferian oczywiscie pomija.
Nie nalezy rowniez zapominac, ze definicja satanizmu w kazdym kraju jest inna. Wiecej - nawet filozofia LaVeya jest interpretowana w inny sposob (z czego ten najbardziej poprawny, bliski definicji, jest ten amerykanski - rodzimy). Zapraszam do dyskusji na gg.
Autor:
Lupuslupohomo
Dodano:
29-11-2009
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365