Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.004 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
"Naród przykuty do pilota reaguje zmianą kanału na najsłabszą nawet aktywację mózgu."

Dodaj swój komentarz…
Ana8   6 na 6
Z jednej strony mówią, że homoseksualizm jest jak choroba, z którą trzeba walczyć i ją wyleczyć.
Z drugiej, wiązanie się homoseksualistów z przeciwną płcią w celu ''leczenia'' jest tym bardziej chore, bo nie da się pozbyć pewnych potrzeb, pragnień i zachowań. Grozi to tragedią nie tylko tych dwojga, ale także ich bliskich.
Autor: Ana8  Dodano: 14-07-2011
Reklama
aljen  -3 na 9
Zapomniał wół... Jeszcze nie tak dawno homoseksualizm uchodził całkiem naukowo za zaburzenie psychiczne, jeśli nie za chorobę - pamiętam w latach 1970ych lekturę Bilikiewicza, który w swoim klasycznym kompendium obszernie zajmował się "zboczeniami" seksualnymi. OK. wydanie "Psychiatrii klinicznej" było już wtedy trochę starsze, bo z aktualizacjami literatury fachowej w komunie było wszak tak se. Niemniej jednak sprawy odmieniły się w ciągu niecałego ćwierćwiecza. W czasach komunizmu homoseksualiści mieli, o ile wiem, również kłopoty z milicją - tzw. obyczajówką.

Ale nie tylko w Polsce - przypomnijmy sobie choćby historię Turinga (tego od cybernetyki), to też raptem trochę więcej niż pół wieku temu. Turing został de facto doprowadzony do samobójstwa - przez społeczny mobbing oraz przez brutalną "terapię" hormonalną. A ilu było jemu podobnych, nie tak prominentnych, o których milczą annały?

Tak że aż tak oświeceni to nie jesteśmy... a jeśli, to z zapałem neofitów, co prowadzi do - moim zdaniem - absurdalnych przerysowań w drugą stronę typu pozwolenia na adopcję.
Autor: aljen  Dodano: 14-07-2011
Ondraszek - Dwulicowość ?   2 na 4
Watykan nie popiera homoseksualistów ,Watykan nie popiera podofilów ,Watykan namawia do umiaru i ubóstwa .Ale "bystry" obserwator spostrzeże ,że za tymi sloganami stoi siła ulegająca wszystkim tak negowanym przez siebie "nieprawością" .
Autor: Ondraszek  Dodano: 14-07-2011
Mariusz Agnosiewicz - link  0 na 2
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 14-07-2011
Rafał Poniecki   3 na 3
@Ondraszek: katabasy najwyraźniej stosują zasadę wyrażoną w aforyzmie ateisty Leca, że
"Drogowskaz nie musi podążać drogą, którą wskazuje"
</span>
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 14-07-2011
Pa™an - Potrzeba wroga   4 na 4
Każda organizacja autorytarna wskazywała palcem wrogów, którzy stanowili rzekome zagrożenie dla społeczeństwa. NSDAP wybrało Żydów, KPZR kułaków, a Watykan m.in. nie-hetero. Po co im wrogowie? 
Taki wróg to jest bardzo dobra rzecz. Nic tak nie cementuje "swoich" jak wspólny wróg, na którego można zrzucić wszystkie winy, którego można poniżać, kopać, etc. Takim "linczem" są zachwyceni ludzie o niskie samoocenie, którzy kompensują swoje problemy z głowami, za pomocą siły motłochu, do którego należą. I mówią sobie - to homoseksualiści są nędzni, a ja mam siłę. Gdyby nagle jakimś cudem ze świata zniknęli homoseksualiści, dla Watykanu nie byłoby problemu, mają dostatecznie dużo innych wrogów do rzucenia motłochowi na pożarcie.
Autor: Pa™an  Dodano: 14-07-2011
dobromeg - dobre stare czasy   1 na 7
alien napisal: "... Jeszcze nie tak dawno homoseksualizm uchodził całkiem naukowo za
zaburzenie psychiczne, jeśli nie za chorobę - pamiętam w latach 1970ych
lekturę Bilikiewicza, który w swoim klasycznym kompendium obszernie
zajmował się "zboczeniami" seksualnymi." (...) "W czasach komunizmu homoseksualiści mieli, o ile wiem, również kłopoty z milicją - tzw. obyczajówką."

...a w poprzednim wieku kobiety nie mialy praw wyborczych... a
niewolnictwo bylo prawnie usakcjonowane jeszcze X lat temu ...a slonce
krazylo wokol ziemi jeszcze przed smiercia Kopernika...
Aj, jak to bylo dobrze za czasow Swietej Inkwizycji...moze by powrocic do tych dobrych starych czasow? Juz za komuny bylo lepiej, kiedy obyczajowka ganiala "zboczencow".

Cos widze, nie lubimy postepu i zmian na swiecie.
Autor: dobromeg  Dodano: 15-07-2011
Jan Res - Grzech   5 na 5
Największy skarb Kościoła, to GRZECH. Im więcej grzechów, tym większe uzależnienie od spowiednika i wdzięczność za rozgrzeszenie. Grzech i spowiedź, to racja bytu Kr-k.
Trzeba więc grzechy mnożyć, a grzeszników potępiać. Stąd ta zaciekłość w zwalczaniu seksualności nieprokreacyjnej: dotyczy to wszystkich, więc każdy ma coś na sumieniu; choćby nieczyste myśli. Na szczęście jest zawsze spowiednik. Ale gdyby go zabrakło? Aż strach pomyśleć...
Najwięksi grzesznicy, to homoseksualiści. Ale Kr-k znalazł i dla nich honorowe rozwiązanie: karierę księdza. Są tam oni największym skarbem, bo nie płodzą. Nie będzie dzieci, więc nie będzie skandali, nie będzie alimentów i nikt nie wyciągnie ręki po spadek. Będą posłuszni, bo ich pozycję będzie można w każdej chwili podważyć. Jest tylko jeden warunek: dyskrecja.
Niestety, ostracyzm społeczeństwa względem gejów maleje i stąd coraz mniej chętnych do stanu kapłańskiego. No, może jeszcze nie w Polsce. My nadal eksportujemy księży. 
Wniosek: jeśli nie jest się zdolnym do rozpłodu, to trzeba wskoczyć w czarną kieckę, lub wyjechać z Polski. 
Nie liczcie na rychłe podcięcie gałęzi, na której Kr-k siedzi. Watykan wie, co robi.
Autor: Jan Res  Dodano: 15-07-2011
aljen - @ dobromeg  -2 na 4
Widzę, że nie rozumiesz, co napisałem. Jest na to rada: proponuję ponowną lekturę. Tym razem ze zrozumieniem, jak w szkole. Odwagi! To tylko kilka linijek.
Autor: aljen  Dodano: 15-07-2011
aljen  -2 na 2
Widzę, że nie rozumiesz, co napisałem. Jest na to rada: proponuję ponowną lekturę. Tym razem ze zrozumieniem, jak w szkole. Odwagi! To tylko kilka linijek. Zacznij od poprawnego (!) przeczytania mojego pseudonimu. Podpowiadam: z ósmym pasażerem Nostromo nie ma on nic wspólnego.
Autor: aljen  Dodano: 15-07-2011
dobromeg - @aljen   1 na 1
"Tak że aż tak oświeceni to nie jesteśmy... a jeśli, to z zapałem
neofitów, co prowadzi do - moim zdaniem - absurdalnych przerysowań w
drugą stronę typu pozwolenia na adopcję".
Ponowna lektura tego samego zle napisanego tekstu nic nie pomogla. Powyzszy cytat zas potwierdza tylko panska niechec do postepu i zmian.
Pochodzenie panskiej ksywki malo mnie interesuje, i prosze o wybaczenie, za bledna pisownie (dwujezycznosc czasem przeszkadza).
Dziekuje za wysylanie do szkoly, i ponownej nauki czytania. To zawsze sie kazdemu moze sie przydac. Uczymy sie wszak przez cale zycie.
Autor: dobromeg  Dodano: 15-07-2011
fiedorek.t - Są rzeczy gorsze!
Spotkałem się z opinią młodego,18-letniego chłopaka,który stwierdził,że homoseksualizm to bezwarunkowo choroba i to do tego psychiczna!Przeraziła mnie jego twarz fanatyka kościelnego,w żaden sposób nie można go przekonać.To co powie pope albo biskup traktuje jako prawdę objawioną.Takich młodych ludzi w Polsce jest coraz więcej i to mnie martwi.Ciekawy jestem ich reakcji,jakby spędzić ich do kina i wyświetlić"Obywatela Milka" dopiero byłby pogrom.
Autor: fiedorek.t  Dodano: 16-07-2011
kukufat - logica catholica   2 na 4
Kilka wątpliwości na temat homoseksualizm a logica catholica.
Czy nie zastanawia Was, że KK uznając de facto homoseksualizm za chorobę, wzywa jednocześnie/wymaga od homoseksualistów powstrzymania się od aktów homoseksualnych?  Chory ma się powstrzymać od objawów choroby?
Środowisko KK z uporem powtarza, że homoseksualizm skreślono z listy chorób na skutek machinacji i nacisku LG (skądinąd zrozumiałego) poprzez głosowanie. Czy moralne jest zapominanie, że na owej liście znalazł się on też przez głosowanie?
Czy ktoś kto nie podejmuje współżycia seksualnego może być zdefiniowany jako homo lub hetero, czy dopiero relacje seksualne nadają wymiar definicji?
Czy nie jest zadziwiające, że środowiska katolickie, które podkreślają, że uświadomienie seksualne winno najważniejszy akcent kłaść na sprawy uczuć i odpowiedzialności (można się z tym zgodzić), w przypadku homoseksualizmu sprowadzają wszystko do spermy w odbycie, kompletnie ignorując potrzeby relacji interpersonalnych LG?
Autor: kukufat  Dodano: 16-07-2011
Kaja Bryx   1 na 1
Dobry artykuł i budujące wnioski autora ;-)
Kościół został zbudowany na ludzkich frustracjach i poczuciu winy, więc jego polityka względem całej sfery seksualnej (nie tylko homoseksualizmu) wcale mnie nie dziwi. Pytanie tylko, kiedy uda się przeforsować oficjalnie odmienny model wartości. Na pewno warto o niego walczyć.
Autor: Kaja Bryx  Dodano: 18-07-2011
Maciek - I jeszcze jeden chwyt...
Kościół Katolicki, wspominając o stosunkach homoseksualnych, zawsze wplata w to od razu rodzinę, rodzicielstwo i rozmnażanie. Powstaje w ten sposób mglisty obraz, że homoseksualiści nie mogą tworzyć par, ponieważ nie są w stanie rozmnażać się w sposób naturalny. Na to wszystko nakładane są dramatyczne wizje dzieci wychowywanych przez "dwóch pedałów" (przepraszam za określenie, ale słyszę je czasem w takiej formie). I tu jest rzeczywisty problem - dla KK każda miłość powinna być równa małżeństwu, a to z kolei dzieciom poczętym w sposób naturalny (vide - awantura o in-vitro dla małżeństw heteroseksualnch). Innych opcji nie ma. Nie ma miłości pomiędzy ludźmi tej samej płci, nie ma seksu poza małżeństwem, nie ma dzieci poza małżeństwem. Masakra... Dla jasności - sam jestem żonatym hetero, ale nie mam nic przeciwko ludziom homo, przeciwko in-vitro, czy stosunkom pozamałżeńskim. Wątpliwości mam co do wychowywania dzieci przez pary homo, ale to bardziej z braku rzetelnych opinii psychologicznych na ten temat. Ale postawa KK, połączona z jego obłudą w tych kwestiach (homoseksualizm wśród kleru, nieślubne dzieci księży) doprowadza mnie do szewskiej pasji. Pozdrowaśki.
Autor: Maciek  Dodano: 23-07-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365