Panie Mariuszu. Ten wywiad z Panią Profesor, to "miód" na mój intelekt. Czytałem myśli Pani Profesor w różnych miejscach (wydawnictwach), i zawsze z nimi płynę... To niesamowita kobieta, jaden z moich najbardziej ulubionych filozofów. Gratuluję wywiadu, proszę o jeszcze!

Szokująco przejrzysta argumentacja i doskonale precyzyjne wyjaśnienia ... wydaje się, że nie do odparcia dla każdego myślącego ... obojętne jakiego światopoglądu by nie był. Argumentów tej klasy nie da się odeprzeć ... można je tylko w całości odrzucić, na zasadzie dziecinnego: "nie  bo nie" ... Czekamy na nowe pozycje książkowe Pani Profesor !

Czytałem z przyjemnością :) pozdrawiam

Twierdzenie, że pojęcie Boga nie ma sensowności empirycznej świadczy o niepospolitej ignorancji twierdzącego. Weźmy taki przykład: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.
Krótko mówiąc, wierząc w to, co mówi Kościół - z którym Chrystus jest przez wszystkie dni aż do skończenia świata- mamy szansę trafić do nieba. Jest to oczywiście możliwe przez to, że Kościół przekazuje niesprzeczne zasady- taka jest zaś natura Trójcy.

Ateizm w przeciwieństwie do teizmu. jest intelektualnie uczciwy. Nie ma to jednak nic wspólnego z możliwością bądź jej brakiem sfalsyfikowania idei boga. Problem leży gdzie indziej, a mianowicie w fakcie, że nasze poznanie rzeczywistości stanowi system zamknięty. Racjonalizm opiera się na wierze w dwa podstawowe aksjomaty:
A) rzeczywistość, której doświadczamy jest realna i poznawalna
B) człowiek zdolny jest do jej poznania

Oznacza to ni mniej ni więcej, że wierzymy, iż nasze doświadczenia są realne. Tak skonstruowana rzeczywistość stanowi system zamknięty, a my, jako jego element, nie jesteśmy w stanie orzekać o tym, co istnieje poza nim, ani w ogóle stwierdzić czy istnieje cokolwiek.
Ateizm, który można w tym przypadku traktować równoważnie z racjonalizmem, taki stan rzeczy akceptuje. Faktem jest więc, że wiara w rozum pozostaje wiarą. Stąd, pozornie wydawać się może, że wiara religijna jest jej równoważna. Jest to jednak błąd, ponieważ teizm również pozostaje w obrębie owego systemu zamkniętego, ale w sposób kompletnie nieuzasadniony uznaje, że możliwe jest orzekanie o tym, co jest poza nim.
Równoważnikiem ateizmu nie jest więc teizm, ale postawa mówiąca, że w ogóle nie jesteśmy zdolni do poznawania rzeczywistości.