mnie tez uczyła niemieckiego. na poczatku ja lubiła, spoko kobieta, ciekawe lekcje. a pozniej, gdzies tak od połowy drugiej klasy (czyli koniec 2003 poczatek 2004) ta kobieta stala sie nie do zniesienia. fakt faktem zmiękła ale zarazem jej lekcje stały się nudne, jakby je prowadziła na "odwal się". kiedyś niemiecki był moja wielką miłościa. W tamtych czasach zdecydowanie przeszłam na angielski...

Pani Woloszyn uczyla mnie w liceum niemieckiego... No no... jak ktos mi napisal prace to bylo nie fair. co wolno wojewodzie... ;p... ale wlasnie w okolicach 2003r jakby "zmiekla" teraz wiem juz o co chodzilo ;].... mimo wszystko milo wspominam te lekcje i cieplo pozdrawiam ;) btw jezyk niemiecki i tak juz jest w duzej mierze tureckim wyparty ;p

Ja studiuję 3 rok na germanistyce i od początku było wiadomo jaki jest prof. Kunicki. Jest on specyficzną osobowością, jednak ja mam do niego wielki szacunek. Trzeba przyznać,że germanistą jest świetnym i bardzo dobrze,że tak się stało. Bo jeśli ten plagiat ujdzie na sucho ( w co jednak nie wierzę) to przestanę już totalnie wierzyć w sprawiedliwość. No i zaczynam się bać o swoją obronę licencjatu :P

O kurde!!! A mnie Wołoszyn niemieckiego uczyla w LO. Ale zgon !!!!!

Ponoć to nie pierwszy plagiat wykryty przez Kizika, za co ponoć nie za bardzo go koledzy lubią. W sumie to o całej reszcie nienajlepiej świadczy, bo innym też powinno zależeć na rzetelności prac Magisterskich i doktorskich.
Oby tak dalej Panie doktorze (albo już chyba nawet profesorze)!!