a kto ci zagearantuje że po 40 latach zbierania dożyjesz następnego dnia?

Jesli masz dzieci, to mozesz im przekazac, a jesli nie masz, to mozesz przekazac na biednych. Zrob testament i nie martw sie. Mozesz tez nic nie robic, bo kto ci gwarantuje, ze jutro cie szlag nie trafi. Wic poloz sie i lez.
czolko

zycie to ryzyko jesli nie ryzykujesz to nie zyjesz wystarczy chciec to sa niby latwe rady ale przyklad wymiany pieniedzy pokazuje inaczej ile juz stratni jestesmy przez te wymiany a kto na tym zarabia hmm....?
gwarancja to tylko slowo mozesz dozyc do setki albo i do jutra wystarczy troche pomyslec chciec ja widze ze zycie sie polepsza pomyslcie co bylo 50 lat temu jak ludzie zyli a jak teraz ja tylko pragne wykozystac zycie i pieniadze zanim te dwie rzeczy wykorzystaja mnie NIE GADAJCIE TYLKO MUZKI WYKORZYSTAJCIE !!!

Zastanowiłem się nad tym tekstem i stwierdzam, że warto pokombinować zaczynając chociażby od bardzo niewielkich pieniędzy. Szczególnie zainteresował mnie procent składany. :-) Tylko trudno coś wyciągać z inwestowanej kasy jeśli chciałoby się utrzymać stały % składany, a trzebaby jeśli nie ma się innego źródła dochodu od na przykład wymiany walutowej. Pozdrawiam autora!

Kto boi się ryzykowac zawsze bedzie tylko pracownikiem tych którzy się nie boją.

"Gdyby zamiast papierosów produkowanych przez koncern Phillip Morris
kupowali akcje tej spółki, wartość ich „portfela" inwestycyjnego
wynosiłaby dzisiaj, bagatela, 2.3 mln dol.!"


A gdyby tak na podobny pomysl wpadla wiekszosc palaczy to spolka przestalaby istniec :D
Wsztystko swietnie uzasadnione, jest tylko jedno male ale... ogolna wartosc srodkow pienieznych jest w sposob oczywisty ograniczona, tym samym abym ja mogl zostac milionerem musialbym pozbawic kogos calosci, lub czesci, jego srodkow. Sklonny bylbym zgodzic sie na takie rozwiazanie tylko gdyby tym kims byla bogata korporacja