Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… globee Istnieją także inne teorie tłumaczące fenomen wielkiego wybuchu. Teoria superstrun tłumaczy go jako efekt rozpadu jednej próżni w drugą inaczej przejście z jednej konfiguracji strunowej w inną. Stephen Hawking przedstawił swoją kooncepcję wszechświatu bez brzegów i bez granic. Należy pamiętać przy tym, że są to narazie hipotezy i uczeni nie są pewni, która z nich odnosi się do rzeczywistości. Wszystkie mają swe zalety ale i wady. Z tego poowodu są pootrzebne nowe obserwacje i nowe doświadczenia. Swoją drogą śmieszy mnie jak niektórym ateistom niepodoba się teoria wielkiego wybuchu tylko dlatego bo niektórzy teiści w swej naiwności umieszczają przed wielkim wybuchem Boga. Może to czasami prowadzić do niebezpiecznej tendencyjności. Poza tym teoria wielkiego wybuchu wcale nie twierdzi, że wszechświat powstał z niczego tylko mówi o jego ewolucji począwszy od czasu plancka. Pozdrawiam!
Autor: globee Dodano: 27-03-2005
Reklama
WicioP - Bajka Wszystło ładnie i pieknie, szkoda tylo, że artyół nie opisuje na czym ów uczeni oparli te fantazje...
Autor: WicioP Dodano: 17-04-2005
inhet - fantazja Uczeni też ludzie i muszą sobie pogdybać, zwłaszcza że mają nieprzeciętnie dużą wyobraźnię. A z naszej niewielkiej wiedzy można wyprowadzić wiele matematycznie poprawnych modeli.
Autor: inhet Dodano: 11-05-2005
mietek - ? A co o wielkim wybuchu myślał Einstein?
Autor: mietek Dodano: 04-09-2005
Ocykan - Ideologia vs logika Pod względem ideologicznym nowa teoria jest rzeczywiście bez zarzutu. Natomiast pod względem logicznym wydaje się być trochę słabsza. No bo skoro ten drugi Kosmos "leży" w innym wymiarze, to jest on dla nas istotnie nie do zauważenia. Nie możemy go zauważyć i nie możemy na niego oddziaływać. On na nas też nie może (gdyby mógł, to byśmy go zauważyli). A skoro nie może oddziaływać na nas, to i na żaden obiekt w naszym Kosmosie (no bo czemu jakiś inny obiekt miałby być wyróżniony, "uprzywilejowany" w stosunku do nas lub my "upośledzeni" w stosunku dio niego?). Ponieważ zaś nie może oddziaływać na żaden obiekt w naszym Kosmosie, nie może oddziaływać na nasz Kosmos. Nie może się zatem również z nim "zderzyć". Oba Kosmosy mogą się co najwyżej przenikać, co będzie jednak dla nas nie do zauważenia (nawet dla p. Misia).
Autor: Ocykan Dodano: 28-04-2007
google - wymiary Nie jest tak, że inne wymiary są zupełnie nie do zbadania. W teorii strun (raczej hipotezie) jest sporo wymiarów i to jak najbardziej namacalnych, tylko że okrutnie trudnych do zbadania ze względu na swoją skalę. W tej teorii, zależnie od cech tego dodatkowego wymiaru, też może być taka opcja. Natomiast zbadać to można przynajmniej w jednym momencie: gdy oba światy się zderzą. Może mało pocieszające, ale zawsze coś.
Autor: google Dodano: 28-04-2007
Ocykan - Nie będzie pulsacji Po wypiciu popołudniowej kawy i ponownym przemyśleniu hipotezy przedstawionej przez p. Misia, zmieniłem zdanie. Doszedłem do wniosku, iż ona tylko pozornie jest poprawna ideologicznie. W istocie jest równie "reakcyjna" jak teoria Wielkiego Wybuchu. No bo pomyślmy: Załóżmy, że istnieją dwa Kosmosy, które zachowują się tak, jakby były połączone sprężyną - oddalają się i zbliżają do siebie. Załóżmy, że mogą się zderzać. Załóżmy również, że w wyniku takiego zderzenia nie nastąpi jeden superwybuch (w wyniku którego substancja obu Kosmosów ulegnie "wymieszaniu" i powstanie jeden Superkosmos), tylko dwa odrębne wybuchy (po jednym w każdym z Kosmosów). Takie wybuchy nie spowodują jednak przecież kolapsu żadnego z tych Kosmosów, tylko ich gwałtowną ekspansję. A właściwie to gwałtowne przyśpieszenie ich ekspansji, która przecież już ma miejsce. Nie spowodują zatem pulsowania Wszechświata, jak się tego spodziewa p. Miś. Wszechświat będzie się rozszerzał bez końca, tyle, że po każdym zderzeniu coraz szybciej. Nie będzie to zatem Wszechświat pulsujący, tylko rozszerzający się (z cyklicznymi przyśpieszeniami tempa ekspansji). A skoro się tylko rozszerza - to od jakiegoś stanu początkowego. I stare pytanie "co było na początku?" jest w dalszym ciągu aktualne. I co bardziej poprawnego ideologiczne jest w teorii, która nie zakłada (jak teoria WW), że na początku była osobliwość, która nie wiedzieć dlaczego "wzięła i wybuchła", tylko, że były dwie osobliwości, które nie wiedzieć dlaczego (i skąd) były jakby połączone sprężyną i które nie wiedzieć dlaczego się zderzyły?
Autor: Ocykan Dodano: 28-04-2007
janson - Wszechświat pulsuje. Wszechświat rzeczywiście pulsuje od Wielkiego Wybuchu po Wielki Kolaps bez spręzyny i innych dziwactw które sa co pewien czas lansowane na łamach różnych czasopism. Jednym z takich dziwactw poświęcona jest polska praca, która można przeczytać w internecie na stronie www.broks2006.republika.pl Z poważaniem janson2007.onet.eu Pl- lipiec 2007
Autor: janson Dodano: 10-07-2007
Sławek - brzytwa sie kłania czyli musi istnieć dodatkowo: 1. czwarty wymiar przestrzenny 2. inny wszechświat 3. przyczyna "zbliżania się" wszechświatów już samo to, to nieco więcej ponad: 1. Pierwsza Przyczyna
Autor: Sławek Dodano: 09-02-2008
Vytautas - czasowe zero bezwzględne Z czasem jest trochę tak, jak z temperaturą. Kto pojmuje temperaturę "na czuja", w oparciu o zmysłowe odczucie ciepła i zimna, ten nie rozumie, dlaczego istnieje temperatura najniższa -- zero bezwzględne. Dopiero ten, kto rozumie, że temperatura jest miarą energii kinetycznej cząsteczek, rozumie, że nie może istnieć temperatura niższa, niż ta, w której cząsteczki się nie poruszają. Podobnie czas jest miarą stanu materii. Pierwsze gwiazdy zbudowane były tylko z wodoru. Obecnie w miarę upływu czasu rośnie masa tzw. metali kosztem masy helu i wodoru. Dojdzie być może w końcu do tego, że będą istnieć tylko gwiazdy neutronowe, lub twory jeszcze gęstsze. O ile wiem, astrofizycy jeszcze nie domyślili się, jak wyglądał świat w czasowym zerze bezwzględnym, a jak wyglądać będzie kres wszechświata. Zwolennicy wszechświata pulsującego sądzą, jak rozumiem, że stan początku i końca, to ten sam stan. No cóż, kto wie... kto wie...
Vytautas - Wielkie Odbicie W listopadowym '08 numerze "Świata Nauki" zamieszczono artykuł Martina Bojowalda z Pensylwanii, a w nim rozważania na temat czasu sprzed Wielkiego Wybuchu na gruncie pętlowej teorii grawitacji kwantowej. Wielki Kolaps mógł doprowadzić do Wielkiego Odbicia, które obserwujemy jako Wielki Wybuch.
shikeli - co rozumiez po pojęciem wszechświat? chciałam zapytać co rozumiesz pod pojęciem wszechświat, czy obserwowalny kosmos czy przestrzeń bo jeśli tylko kosmos to on musi się w czymś rozszerzać czyli w jakiejś przestrzeni czy jest ona stała i niezmienna nieskończona czy też powstaje w miarę rozszerzania i kurczy się w miarę kurczenia lub kurczy się tylko kosmos będący w tej przestrzeni. ciekawi mnie też czy ktoś się zastanawia nad właściwościami samej przestrzeni nawet tej trójwymiarowej np. czy jest sztywna czy jest gładka czy ziarnista itp. i samo powstanie przestrzeni, bo wybuch mógłby nastąpić też w czymś nie w zupełnej nicości. piszę w nicości bo wielokrotnie widzę że jest używane słowo próżnia a próżnia ma energię i nie jest zupełną nicością. no i jeszcze kwestia praprzyczyny tego wybuchu i kwestia praw według których się niby odbył, skąd się wzięły , czy o tym gdzieś da się poczytać.
shikeli czy ten temat się skończył i nikt już tu nie pisze????????
Pratschman Sławek trafił w sedno- zapostulujmy istnienie nieobserwowalnych i niewykrywalnych nigdy bytów, byle tylko być spójnym ideologicznie. Teoria WW nie pasuje? Załóżmy istnienie drugiego wszechświata, niemożliwego do zbadania, byle tylko wszechświat był wieczny. Zmartwię niektórych- dla teistów Bóg nie musi być 1. przyczyną w CZASIE, wystarczy, że jest RACJĄ istnienia nieskończenie starego wszechświata. Ale abstrahując od sprawy Boga- podobnie jest z innymi teoriami- np. teoria wielu światów, omijająca niewygodne ideologicznie aspekty mechaniki kwantowej, rownież postuluje istnienie nieskonczonej ilości niemożliwych do zbadania bytw. Na szczęście jest coraz częściej krytykowana. Uważam, że pewna skromność w formułowaniu "naukowych" hipotez przeciw nienaukowym, ba, teologicznym interpretacjom fizyki byłaby wskazana. Inaczej naukowcy mogą czasem sami się ośmieszyć. Na szczęście jest grono surowych krytyków, tak spośród naukowców teistów, jak i ateistów, dla ktorych nauka jest nauką. I już.
bez nazwiska - potrzeba teorii potrzeba teorii, by mozna je było obalać. Niestety bez doktoratu z matematyki i fizyki, najlepiej kwantowej ni huhu nie można zrozumieć. Reszta to tylko gdybanie. Można natomiast stawiać pytania. Gugol - najwieksza liczba nazwana jest tylko mikroskopijnym kawałeczkiem na rzeczywistej osi liczbowej. Matematycy próbują odkrywać jej strukture i otwieraja oczy ze zdziwienia. Wszystkich własciwości liczb tak wielkich, że gugol do potegi 10 siada na nosie ich pcheł i jeszcze może machac nogami nie odkryjemy. rychło, albo wcale. Jaki kawałek Kosmosu obserwujemy? w liczbach względnych? Jedną setna, jedna ósmą? Jedną stómilinową? Koncept czarnej dziury - matematyczny twór, znalał w końcu potwierdzenie w doświadczeniu. Jakie dowody można skonstruować by udowodnić WW, albo coś innego? Kto to zrozumie? e = mc2 jest bardzo zgrabnym wzorem i powszechnie akceptowanym. Pewnie dlatego coś bardziej zawiłego jest odrzucane. A jaki kawałek czasu zajmuje historia znanego nam wszechswiata? Czy można odwrócic lokalnie strzałkę czasu? Może sobie Miś gdybać, ale wobec Komosu moje gdybanie jest równie uprawnione. W liczbach względnych oczywiscie.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama