Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.010.925 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Jest prawdą, że kult cierpienia, wyrosły z neoplatońskich korzeni chrześcijaństwa, był przez wieki organem nieskończenie i bezwstydnie przez rządców Kościoła używanym do usprawiedliwiania krzywdy i ucisku, i że służył bez miary układom uprzywilejowanym w ich trosce o utrwalenie swojego przywileju.

Dodaj swój komentarz…
Łukasz Trzaska - Inny punkt widzenia
Artykuł bardzo ciekawy, choć wydaje mi się że miejscami zbyt faworyzuje myślenie racjonalne, a potępia emocjonalne.
Można by wspomnieć o działaniu emocjonalnym na podstawach racjonalnych, które to daje nie tylko wymierne efekty przewidziane w motywach myślenia racjonalnego, ale także wielką satysfakcje która wypływa z działania "emocjonalnego".
Chciałbym też zauważyć (powinienem zrobić to na początku) że człowiek jest istotą emocjonalną z natury i wyrzekając się całej emocjonalności na rzecz profitów płynących z racjonalnego myślenia, może ulec samodestrukcji. Teoretycznie istota ludzka rozwinie się tylko i wyłącznie odrzucając aspekt emocjonalny, jednak na obecnym poziomie ewolucyjnym, jest to raczej nie możliwe. W związku z powyższym, najrozsądniejszym, choć wymagającym wysiłku, wydaje się być rozwiązanie pogodzenia obu .
Autor: Łukasz Trzaska Dodano: 27-05-2005
Reklama
Marek Krakus - Re: Inny punkt widzenia
Ma Pan całkowitą rację. W cyklu artykułów "Marsjanie i Wenusjanki" (przypis 1) zalecam korzystanie z obu języków, ale z każdego do innego celu (odcinek "Jak rozmawiać nie powodując konfliktów")
Autor: Marek Krakus Dodano: 27-05-2005
Krzysztof Stankiewicz - Cum grano salis
W artykule zbyt śmiało stawia się tezy których nie da się udowodnić. Gdyby rzeczywistość społeczna była taka prosta, socjotechnika albo raczej biosocjotechnika święciłaby niezaprzeczalne triumfy. Problem w tym, że podział płci faktycznie powoduje odmienne sposoby myślenia, ale nie koniecznie musi to być związane z hormonami (czy bardziej ogólnie czynnikami biologicznymi). Bardziej prawdopodobne, że zasadniczy wpływ na myślenie, używając tych samych pojęć, racjonalne czy emocjonalne ma wychowanie, natomiast biologia jedynie wyposaża nas, daje nam pewne "możliwości". To czy one się ujawnią i w jaki sposób zależy od wychowania. Procesy socjalizacji nie są w artykule prawie w ogóle zaznaczone (z wyjątkiem wspomnienia o kręgach bliskości - pokazanych raczej jako skutek emocji niż ich przyczyna). Wiadomo, że w socjologii i psychologii trwa spór o wpływy czynników biologicznych i społecznych na osobowość, charakter itp. Wyciąganie jednak daleko idących wniosków jest nieuprawnione, ze względu na poważne wątpliwości odnośnie empirycznej strony tych twierdzeń. Odwoływanie się do strony biologicznej wyklucza też nabywanie umiejętności racjonalnego (bądź w odwrotnym przypadku, emocjonalnego) rozumowania, i redukuje te problemy tylko do strony biologicznej. Brak jednak "twardych" dowodów na potwierdzenie tych tez każe podchodzić do nich ostrożnie, zwłaszcza, że mogą one wywołać niebezpieczne tendencje w etyce. To co zauważa przedmówca, zbytnie faworyzowanie języka racjonalnego (lepszego od emocjonalnego), jako męskiego typu myślenia, może prowadzić do dyskryminacji kobiet, jako "istot" gorzej przystosowanych do funkcjonowania w rzeczywistości społecznej, bo posługujących się językiem emocjonalnym, utrudniającym np. tolerancję, możliwości porozumienia itp. Z kolei pozbawianie mężczyzn możliwości nabywania zdolności emocjonalnego podejścia do świata prowadzi do dyskryminacji tej części populacji, jako niezdolnych do odczuwania emocji, przez to brutalnych, zimnych itp.
Autor: Krzysztof Stankiewicz Dodano: 07-06-2005
Marek Krakus - re: cum grano salis
W sprawach dotyczących wpływu biologii i hormonów na sposoby funkcjonowania umysłów ludzkich odsyłam do cytowanej literatury (Allan i Barbara Pease , "Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie umieją czytać map"). Mówi o tym również wiele artykułów w dziale "Nauki o zachowaniu i mózgu" Racjonalisty . Od siebie dodam, że o ile za pomocą wychowania i pracy nad sobą można ograniczyć wpływ myślenia emocjonalnego, o tyle w drugą stronę jest to trudniejsze (zwłaszcza dla mężczyzn), bo polega to na odblokowaniu sfery uczuciowej mózgu, co na ogół nie jest możliwe poprzez uczenie się, tylko w inny sposób. (patrz: przypis1)
Autor: Marek Krakus Dodano: 07-06-2005
niepokorny - Spalony artykuł - szkoda
Artykuł bardzo ciekawy. Może nieco upraszcza pewne sprawy, ale daje do myślenia, a o to przecież głównie chodzi.
Wrażenie byłoby bardzo pozytywne, gdyby nie końcówka - fatalnie i skrajnie jednostronnie wybrane przykłady tzw. "pozytywnego myślenia racjonalnego".
Dziwnym trafem wszystkie uderzają w komunizm, względnie w Rosję jako taką. Nie wdając się w polemikę dotyczącą trafności niektórych z nich (choćby Ukraina 2004 - przykład bardzo naciągany, wobec podziału społeczeństwa na faktycznie 2 równe co do liczebności obozy i dużego stopnia zrewolucjonizowania obu), pragnę podkreślić coś innego. Brak tutaj nie tylko choćby rewolucji Hiszpańskiej 1936 czy węgierskiej 1918 (co można by jeszcze zrozumieć, wszak żyjemy w Polsce 2007), ale nawet radości Czechów czy Polaków z odzyskania niepodległości 1918, euforii prawie całej Europy po obaleniu hitleryzmu, czy też czarnych mieszkańców RPA po upadku apartheidu. Tak jednostronny dobór przykładów rodzi u myślącego człowieka podejrzenie braku bezstronności, a tym samym trzeźwości spojrzenia autora na badaną kwestię. Poprzez takie, a nie inne zestawienie przykładów autor w istocie prezentuje swoje antykomunistyczne (antyrosyjskie) przekonania polityczne, do tej pory ukryte pod płaszczykiem teoretyzowania, dając tym samym dowód myślenia emocjonalnego u siebie samego.
Końcówka "pali" przez to cały artykuł.
Autor: niepokorny Dodano: 25-01-2007
niepokorny - Sprostowanie językowe
Muszę sprostować sam siebie, bowiem doszło do "przejęzyczenia" w moim komentarzu. Oceniałem, oczywiście, podane przez autora "przykłady pozytywnego myślenia emoconalnego", nie "racjonalnego".
Autor: niepokorny Dodano: 25-01-2007
Nifel
Tekst kiepsko udokumentowany i bazujący raczej na stereotypach ['język racjonalny', tak?.], czego świetnym przykładem jest podział świata na 'emocjonalne, katolickie południe' i 'racjonalną, protestancką północ'. Zgadzam się z większością tez Autora, ale argumenty przez niego dobierane na ich poparcie są stronnicze i niejednokrotnie...bazują na wywoływanych w czytelniku emocjach [podawanie przykładów partii politycznych czy mediów katolickich]. Nie zapominajmy też, że to właśnie oświeceni i tolerancyjni protestanci spalili więcej czarownic, niż 'emocjonalni' katolicy.

Można było podać znacznie celniejsze i trudniejsze do obalenia argumenty za 'emocjonalnością' katolików. Autor kiepsko wywiązał się z zadania, jakie sobie postawił dobierając tak ambitny tytuł artykułu...
Autor: Nifel  Dodano: 10-01-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365