Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.456.114 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Prawo do wolności zgromadzeń należy do kategorii praw fundamentalnych, a jego ograniczenie nastąpić może wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych i zawsze dobrze uzasadnionych.
Komentarze do strony Bóg nie istnieje cz. 1

Dodaj swój komentarz…
Marcin Gawlik - Świetny wywiad  -1 na 1
Ciekawe czy doczekamy czasów, w których telewizja polska wyemituje podobny proogram?
Autor: Marcin Gawlik Dodano: 10-09-2005
Reklama
Jarek - Zaraz po wieczorynce
Dobrze byłoby, gdyby ten program transmitowano, zamiast mszy z Watykanu, oraz powtórka w każdą niedzielę tuż po wieczorynce.
Autor: Jarek Dodano: 10-09-2005
MiKom
- Mamo, coś ostatnio się poprawiła ta telewizja TRWAM.
- Ależ to Jedynka Jasiu.
Autor: MiKom Dodano: 11-09-2005
budzik - PSR istnieje
Może PSR się rozrośnie i stworzy kanał z podobnymi programami?
Autor: budzik Dodano: 11-09-2005
Andrzej Koraszewski - módlmy się
Tak jak się sprawy mają, to możemy tylko modlić się o taką telewizję.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 11-09-2005
wuesjot - jest Racjonalista
Nie ma co "jojczyc" na program telewizyjny, bo kazdy odbiornik ma wylacznik.
Na szczescie jest grupa madrych ludzi i jest Racjonalista.
Autor: wuesjot Dodano: 11-09-2005
budzik - jojcz z nami
Myślisz, że te katolickie masy byłyby takie katolickie, gdyby był normalny przekaz w TV ?? Pozostanę przy jojczeniu.
Autor: budzik Dodano: 11-09-2005
(ir)racjonalista - I z tego ma wynikać, że Bóg nie istnieje?
1. z tego, że jakąś część mózgu można sztucznie pobudzić, by odbierała jakieś bodźce, nie wynika, że nie ma nic zewnętrsnego co je wywołuje w sposób naturlanych. Można pobudzić elektrycznie mózg by podbierał zapachy czy dźwięki i cyz to dowód że nie ma rzeczy, któśe te bodźce normalnie wywołują?
2. Co z tego że jakaś część mózgu odpowiada za wiarę? Dlaczego ma to dowodzić, że nie ma Boga? Gdzie chrześcijaństwo mówi, że doświadczenie Boga nie może miec cielesne podłoże. Biblia mówi nieustannie o dotykaniu serca i nerek.
3. Jeżeli jakis typ budowy mózgu odpowiada za wiarę, to tym samym inny za niewiarę. To jest broń obosieczna. Jeżeliw eirzący sa przez swój mżóg zbyt egzaltowani, to ateiści są aż do bólu chłodni, jak by się czegos bali. Ten ich ateiim jest na ogół ucieczką od włąsnych emocji. Kochani teiści, nie wierzę wam. Sam mam skłonność do ateizmu i widzę że to wynika z mojego charakteru a pewnie i budowy mózgu. Moje uczuciowość prowadzi mnie do ateizmu, arozum do wiary. nie wierzę w ten wasz obiektywizm! To lipa! Ucieczka od włąsnych uczuć i intuicji w iluzję obiektywizmu.
4. Padaczka i nawrócenie to sa naprawdę różne rzeczy. Autor zdaje się nie przezył ani jednego ani drugiego, a ja jedno i drugie i nie zachodził między nimi związek.
5. Wyjaśnienie przebywania poza ciałem nie wyjaśnia wszysktich przypadków, np. że ktoś widzi co się dzieje w innym pomieszczeniu w danym czasie i to trafnie, i ze czasem to obecnośc jest jakoś dostrzegana przez innych. Nie wszystkie zjawiska paranormalne da sie wyjasnić przy obecnym stanie nauki i przy światopglądzie materialistycznym.
6. i jeszcze ejdno jak te komórki zamieniają sie w duszę, prosze wytłumaczie mi to! ;-)
7. Kogo by to miało przekonać? Czy wy naprawde wierzycie, że ludzie w Polsce stlaiby się ateistami, gdyby to puściła publiczna telewizja? Ci głupsi by i tak nie zrozumieli.Inteligentniejsi zobaczą luki w dowodzeniu, a poza tym taka otwarta perswazja daje nikłe rezultaty, a Polacy są przekorni.
ps.
Od czasu do czasu jestem ateistą, normalnie
protestantem ;-)(z wykształcenia filzofem, z hibby tez posychologiem). Jestem wiernym czytelnikiem Racjonalista. pl. Wolę was od portali religijnych ;-). Cenię racjonalistów, ale gdzieś brakuje wam głębi. Dla mnie świat jest zagadką, ateizm prowadzi na ogół do amterializmu, a nie wszystko da się wytłumaczyć fizyką i chemią....
Serdecznie pozdrawiam szanownych ateistów, agnostyków, materialistów i wszelkiej innej maści racjonalistów. Bóg z wami!;-)
Autor: (ir)racjonalista Dodano: 11-09-2005
Andrzej Koraszewski - brak dowodów na istnienie
Mam wrażenie, że źle Pan odczytał wcześniejsze komentarze. Wpis Marcina Gawlika i (kilka kolejnych) był raczej wyrazem tęsknoty za wolnością słowa i dyskusji, a nie marzeniem o ateistycznej indoktrynacji przez telewizję. Czy takie programy pokazywane w telewizji przekonałyby "masy" to zupełnie inne pytanie, niż pytanie, czy widzowie telewizji mają prawo do wysłuchania argumentów.

Dalej, jako filozof zdaje Pan sobie sprawę z tego, że nikt nie jest w stanie udowodnić, że Boga nie ma, tak jak nie możemy przedstawić dowodów na nieistnienie krasnoludków czy kosmitów. Uczeni badający otaczającą nas rzeczywistość, na pytanie o Boga często powtarzają słynną odpowiedź udzieloną Napoleonowi: "Sir, ta hipoteza nie była mi potrzebna."

Na pytanie o kosmitów odpowiadamy: przykro nam, nie spotkaliśmy niczego, co potwierdzałoby ich istnienie. W zasięgu dostępnych naukowych obserwacji nie znaleziono dotychczas życia poza Ziemią, zaś argumenty o piktogramach w zbożu nie są nas w stanie przekonać. Oczywiście jest to interesująca hipoteza, że niezwykle inteligentne istoty spędzają wiele generacji w podróży z odległych galaktyk po to tylko, aby wprowadzić w osłupienie dość (z ich punktu widzenia) tępych Ziemian, wygniatając im wzorki w zbożu.

O nieistnieniu Boga wnioskujemy z historii religii oraz nauk wyjaśniających nam jak mogły powstać doświadczenia religijne. Innymi słowy, doświadczenia religijne typu "objawienie" spotkania ze zmarłymi itp. przywoływane na dowód istnienia Boga, mogą mieć wewnętrzne źródło i tym samym tracą wartość niezbitego dowodu.

Hipoteza duszy i kartezjańskiego dualizmu nie jest mi zupełnie potrzebna, a nauka nie znalazła żadnego śladu owej duszy, stąd nie ma powodu głowić się nad pytaniem jak komórki przeistaczają się w duszę. Oczywiście ciągle toczą się badania nad relacją mózg-umysł i całkiem sporo już na tym polu wiemy, koncepcja duszy jest tu jednak całkowicie zbędna.

Irracjonalistami jesteśmy wszyscy, jako, że nie da się być stu procentowym racjonalistą, więc pozdrawiam z tym samym respektem.

P.S. Nie przesadzałbym z tym chłodem ateistów. Chłód niejednego inkwizytora był znacznie głębszy, chociaż gorące serce tow. Dzierżyńskiego też mi nie odpowiada.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 12-09-2005
Ondraż B. - Opuściłem swe ciało-opis
Uczucie błogości tak narastało w moim wnętrzu, że myślałem że eksploduje, moje ciało i mózg nie czuły rzadnego bólu, zmartwień, moja świadomość była jakby odrębna od nich i zaczęła "stojąc z boku" analizować, kontemplować mnie samego i stan w jakim się znalazłem. W końcu miałem wrażenie, że moja świadomość stała się już tylko głosem i obrazem który widziała i słyszała, snuła się pomiędzy otaczającymi mnie ludzmi - była jak kolorowy(czerwony-hehe) dym przelatujący między ich rękami i głowami i "zerkała" co chwila na mnie jednocześnie pogłębiając uczucie błogości. Już nie wiedziałem czy ona je odczuwa czy pozostajęce w tyle za nią ciało...
Przyjąłem wtedy kilka bardzo mocnych ecstasy(cztery lub pięć), wcześniej 1/3 grama amfetaminy, a przed samymi doznaniami wypaliłem z kumplem skręta. Do tego ostre światła i ostre elektro z głośników, impra na kilka tys. ludzi.
Już nie eksperymentuje, to było moje ostatnie przeżycie "mistyczne"...
Autor: Ondraż B. Dodano: 12-09-2005
Robin - Padaczka??
Plytkosc wyjasnienia z padaczka mozna chyba przypisac formule tego wywiadu. Jesli pan uczony rzeczywiscie wszystko podciaga pod rozne stany chorobowe to biada!!!
Polecam ksiazke J. Sieradzana "Szalenstwo w religiach swiata" - glebiej i ciekawiej.
Pozdro dla (Ir)racjonalisty - 100% racji.
Autor: Robin Dodano: 12-09-2005
waldmarc - Do filozofa
Prof. Swaab pokazuje, że tzw. zjawiska nadprzyrodzone nie są wcale nadprzyrodzone, lecz mają biologiczną przyczynę, nie są więc żadnym dowodem na istnienie sfery nadprzyrodzonej. Tak jak widzenia schizofrenika nie są dowodem na istnienie krasnoludków.
Co do komórek zmieniających się w duszę, to równie dobrze można by zapytać, jak zbiór drzew zamienia się w las. Zresztą termin 'dusza' był tu chyba wprowadzony niepotrzebnie, nie wiem czy przez Profesora, czy przez tłumaczkę, i powoduje zamieszanie. Chodzi zapewne o umysł.
Autor: waldmarc Dodano: 13-09-2005
Paweł - przeżycia mistyczne
Jak już ktoś napisał: fakt, iż przeżycia mistyczne związane są z pewnym obszarem mózgu nie znaczy, że są przez ten mózg wytworzone. Przeżycia z poza ciała i przeżycia "na granicy" paranormalnej nie dają się do końca i rzetelnie wyjaśnić tylko pracą mózgu. Mam na myśli fakt, iż człowiek zyskuje informacje, których nie posiadał wcześniej. Jeśli przyjąć, że wszystkie objawienia, loty duszy, wizje, podróże są wyłącznie generowane przez mózg, to docieramy do wielce nieracjonalnej strefy, bo te przeżycia są głębokie i pełne informacji, wiedzy, niedostępnej - jak się wydaje - w inny sposób. Poza tym fakt, że mądry człowiek wypowiada się z przekonaniem o wyłącznie "mózgowym" charakterze przeżyć mistycznych nie znaczy, iż ten mądry człowiek ma rację.
Autor: Paweł Dodano: 20-09-2005
Darwin - Ateizm to też religia   1 na 1
Ateizm jest religią opartą na kulcie ciała. Odrzucamy Boga , przyjmując innego : ciało. Ciało, ciało i ciało , optymalne parametry ciała, IQ, mięśnie itd , itd . Stąd prosta droga do nazizmu i innych wypaczeń , podziału na lepszych i gorszych a tym samym aktywacja pierwotnych małpich zasad naturalnej selekcji , odrzuconych tysiące lat temu. Naturalna selekcja trwa do dziś , słabe ogniwa przeznaczone do eliminacji to : mordercy , kryminaliści , zwolennicy małpiego ładu. Eliminacja nie ma charakteru trwałego , społeczność daje szansę naprawy. Co zaś do wypowiedzi śmiałego doktora z Holandii , to jak nic, pewno , dostał porcję leku który podniósła mu libido i IQ. Ten facet dla mnie to chodzący fall down czyli upadek, co zaś do epilepsji to raz się z nią wygrywa a raz przegrywa , jedni są zwycięzcami inni pokonanymi. Epilepsja jest złem którego pokonanie pozwala na czerpanie energii również z duszy a nie tylko z ciała .
PS. Nie wierzę w Waszą dobrą wolę.
Autor: Darwin Dodano: 23-09-2005
Darwin - Nie pozaliście swoich ograniczeń
Ktoś z was :
1. Powinien sięgnąć po tekst przeprosin , Eulera , zadaje się że jest w N. Wirth , algorytmy i struktury danych.
2. Poznajcie swe ograniczenia, granicę zapamiętywania , IQ, ograniczenia ciał , śmiało moi drodzy nie wstydzić się , nie bać , 10 , 20 ,30 słów a są tacy którzy Was nokautują .
Myślę ,że żyjecie w świecie iluzji , nie znając swych ograniczeń zakładacie nieskończoność .
Pozdrawiam , Darwin
Autor: Darwin Dodano: 23-09-2005
wierny??? - przydałby się nowy dział DOWNLOAD
a gdyby tak zrzucić ten film w odcinkach w postaci divixa z textem i umieścić w dziale Download , który to najpierw należałoby założyć .... to byłoby naprawdę super. taki film można by potem wysłać komuś emailem a ktoś jeszcze komuś i tak dalej ....
Naprawdę rewelacyjny materiał , godny zamieszczenia na stronie. oczywiście osobniki zarejestrowane mogłyby same uploadować ciekawy materiał wzbogacając zasoby multimedialne. Ale czy ktoś w to uwierzy?
Autor: wierny??? Dodano: 17-10-2005
Kontrast - Ignotum per ignotum
Jestem wierzącym i po przeczytaniu tego artykułu nic się nie zmieniło. To, że jakiś naukowiec dorabia filozofię do swoich odkryć, nie jest niczym nowym. Behawioryzm jak widać jeszcze trzyma się mocno. Jednak te koncepcje filozoficzne dawno już zostały obalone. Ciekawe odkrycie, że nasze działania są wcześniejsze niż nasze reakcje, nie musi być dowodem, że jesteśmy zdeterminowani. Wierzący mogą tu zobaczyć działanie Bożej opatrzności, albo znane określenie, że dusza jest formą ciała. Może jest jednak warstwa naszej duszy, która zawiaduje wszystkimi funkcjami mózgu i ciała, sprzężona z tym bilogicznym pośrednikiem, właśnie czymś na wzór materialnej duszy zapisanej w mózgu. (Może ta dusza jest tylko jakąś niewidzialną formą materii, podlegającą innym prawom niż materia fizyczna? Jeśli byłaby niewidzialna, to pasowałaby chyba bez większych zastrzeżeń, do koncepcji świata niewidzialnego) Ona kieruje niczym sługa naszymi działaniami, ale wszystkie istotne decyzje dla naszego świadomego ludzkiego życia podejmujemy my, tacy jacy jesteśmy w tych uwarunkowaniach biologicznych mózgu. Mamy władzę nad swoim życiem, a kształtowanie się zapisów w mózgu zależy od otoczenia, czynników biologicznych, psychicznych i nas samych.
Odkrycie, że kilku wizjonerów cierpiało na padaczkę, nie jest dowodem, takich było tysiące a nawet miliony w historii i większość nie była epileptykami. Informacje o zmianach w osobowości jakie powodują uszkodzenia mózgu też nie są żadną rewelacją. Są też jednak przypadki ludzi, którzy pomimo uszkodzeń funkcjonują normalnie. Mało tu miejsca, żeby pisać konkretnie zkwituję jednak komentarzem samego autora: "Próbujemy, a raczej nasz mózg próbuje kojarzyć wrażenia i często robi to w niewłaściwy sposób". Może lepiej po prostu badać tajemnicę, a nie wdawać się w zbyt daleko idące interpretacje. Ten naukowiec, jak sądzę włożył wiele pracy w badania i tego mu nie odbieram, z pewnością przyczynił się do odsłonięcia kilku tajemnic związanych z funkcjonowaniem mózgu, ale chyba za wcześnie na tak daleko idące stwierdzenia. Nie tylko on bada mózg, ale też i inni naukowcy i ci wyciągają nieco odmienne wnioski.
Autor: Kontrast Dodano: 12-11-2005
paulinka4890 - hmm..
przez przypadek u jestem... jeśli TO ma być racjonalne myślenie to współczuję. totalne DNO!
Autor: paulinka4890 Dodano: 12-03-2006
Demogorogn - pytanko
Skoro swiadomosc nie istnieje, tylko podarza za tym co wykonuje nasz mozg, po co czlowiekowi osrodek bolu? Po co czlowiek na odczuwac bol? Bol jest po to, aby czlowiek wiedzial co moze robic, a czego nie, aby nie zrobic sobie krzywdy. Skoro to mozg wykonuje wszsytkie obliczenie, a my nie mamy wplywu na decyzje mozgu, po co odczuwamy bol?
Autor: Demogorogn Dodano: 23-04-2006
QUEEN - Bog (nie) istnieje?
jak dla mnie takie myślenie jest calkiem racjonalne. Ludzie zrobia wszystko, żeby tylko wierzyc ze Bog istnieje. Ze strachu. Ja rowniez waham sie pomiedzy wiara, a ateizmem. Szukam roznych hipotez. I naprawde chcialabym aby wszelkie zjawiska dalo sie wytlumaczyc w sposob naukowy. Napewno predzej uwierze w logiczne teorie naukowe niz ludzkie przezycia. Wogole, oburza mnie Twoja teoria- Darwin, że od ateizmu blisko do nazizmu. To sie kompletnie kupy nie trzyma.
Autor: QUEEN Dodano: 22-07-2006
Wojtek
Próby naukowego dowiedzenia że Bóg nie istnieje są takim samym absurdem jak pięć dróg św. Tomasza z Akwinu, stąd zdecydowanie zmieniłbym nagłówek. W sumie to faktycznie może być i tak że jesteśmy mózgami z cielesna obudową, jakims nieszczęsnym wybrykiem natury wrzuconym w kosmos nie wiadomo na co i po co. Można zadać sobie szereg innych pytań- po co my wogóle egzystujemy skoro tylko przeludniamy i niszczymy ziemię, która w końcu nie nalezy do nas i nie my jesteśmy jej najstarszymi mieszkańcami; po co wogóle tworzenie sztuki i kultury skoro te i tak opierają się na mitach i bajdurzeniach a ponadto nie wnoszą żadnego naukowego pożytku; czemu tak szukamy w życiu miłości- nierozumni głupcy- skoro mozna ją zastymulować parą elektrod... Może ktoś podejmie konsekwentnie także te tematy?
Autor: Wojtek Dodano: 23-07-2006
Joasia - moja dusza
a ja czuje, ze "moja dusza sie porusza". Jestem racjonalistka?!
Autor: Joasia Dodano: 08-01-2007
Grzybek - To żadne dowody!
Dobrze ktoś tu napisał, że symulowanie pewnych doznań elektrodami nie oznacza,że doznania te nie istnieją. Co do fenomenu opuszczania ciała zdarzają się przypadki gdzie lekarze mówią, że pacjent po śmierci klinicznej opowiada dokładnie co się działo podczas jego "nieobecności". Kolejna sprawa to przypadki gdy małe dzieci opowiadają o jakimś innym swoim życiu rodzice uważają to za głupoty, ale bywa, że opisywane życie zgadza się z jakimiś zapiskami o sobie która kiedyś żyła, a dziecko nie miało dostępu do tych informacji.
Nie rozumiem jak można być pewnym, że istnieje tylko świat materialny i nic więcej i jeszcze śmiać to potwierdzać takimi banalnymi badaniami. Tak samo z cywilizacjami pozaziemskimi, większość jest pewna, że ich nie ma, może i faktycznie ich nie ma, ale kto to udowodni przy tak ogromnym kosmosie?
Nawet fizyka kwantowa już tak daleko poszła, że "stara naukowa koncepcja materializmu" nie trzyma już się kupy. Np. odkryto ze niektore cząstki znikaja i pojawiaja się w innym miejscu jakby podróżowały w innych wymiarach. Inna sprawa to, że naszą duchowość kiedyś będzie się dało nauko wyjaśnić, ale teraz jesteśmy na to jeszcze za ciency. Do niedawana byliśmy pewni że atom to elektrony, protony i neutrony, ze to juz najmniejsze jednostki, ale okazuje sie ze to nie takie proste.
Autor: Grzybek Dodano: 15-02-2007
gropro - i jeszcze jedno
Myśle, że nauka nigdy nie wyjaśni religii. Buddyzm twierdzi, że prawdziwe Ja ma formę przestrzeni bez początku i końca. A są tylko dwie rzeczy, których nie sposób sobie wyobrazić, przestrzeni bez początku i końca oraz nie istnienia przestrzeni.

Myślę, że praca nauki kończy się tam, gdzie wszelkie zjawiskowe metody pomiarowe zwracają zero, czyli na tzw. próżni absolutnej. W tym samym miejscu zaczyna się praca religii. Jakaś zmiana może przyjść tylko i wyłącznie po rewolucji ewolucji, która pozwoliłaby operować wyobrażnią na przestrzeni samej w sobie z równą łatwnością jak dziś formami. Tymczasem jednak, przestrzeń jest dla człowieka niewyobrażalna, tym samym niepoznawalna czyli transcendentna wobec fenomenologii.
Autor: gropro Dodano: 30-04-2007
WZBG - Gdzie lub czym jest stwórca?
Z racji określenia "stwórca" musiałby być poza tym co stworzył.
Z czego stworzył?
Z niczego nie mógł, więc zostaje, że z siebie.
Zatem również morderca jest częścią stwórcy.

Człowiek umiera ze starości, prawidłowość ta również musiałaby pochodzić od stwórcy, bo to prawidłowość odnosząca się do tego co stworzył. Jeśli stworzyłeś prawidłowość, która uśmierca, to jesteś mordercą.

Po cóż stawiać hipotezę o istnieniu stwórcy, gdy na drodze logiki można wskazać, iż jest mordercą.
Autor: WZBG Dodano: 26-10-2007
~Wiedżmin~ - MÓZG- narzędzie Nieznane
Czy my jako gatunek znamy zasady działania w RZECZYWISTOSCI niby naszego Mózgu?
Prawda o nim jest dla Realu oczywista. Zaśmiecamy go samorozwojem bez ODNOSNIKA.
Sami stworzyliśmy w nim kącik CHAOSU w postaci od o - max 7 % powierzchni użytkowej i
czerpiemy z niego nasz poprzez Indywidualny Punkt Widzenia to, co nam wydaje się ważne
i co uznajemy... wbrew odmiennych Punktów Widzenia Innych.
Czy ten sposób "tworzenia interpretacji rzeczywistego obrazu" można nazwać Racjonal
nymi? Na przykład wielość Interpretacji CZYNNIKA WYŻSZEGO - SYSTEMU NADRZEDNEGO,
jego schematów działania przez nas fałszywie postrzeganego ( od wieków), tłumaczenia go wg swoistych Potrzeb... polityki religijnej, państwowej oraz naukowych "odkryć"...

Nasz gatunek na tym stopniu samorozwoju NIGDY nie osiągnie ZAPLANOWANEGO< WYŻSZEGO POZIOMU MYSLENIA ŚWIADOMEGO- ROZUMNEGO... jeśli będzie dalej powielał
swoje "wzorce myślenia", niby wiedzę jedynie mającą Wewn tryb operacji umysłowych
które zawierają Nasze Wnioski i Modele Wartości itd... co jak zwykle Kończy się Śmiercią
czyli skutkiem wygaśnięcia ókreślonego czasowo CZASU PRÓBY , jaki strawiliśmy na własnych "dokonaniach".
Tak jednak też można , bez sensu...
Autor: ~Wiedżmin~ Dodano: 18-08-2008
Vytautas - więc gdzie?
Zawsze uważałem, że bogowie istnieją w głowach swoich wyznawców. Miałem nadzieję, że dowiem się dokładnie, gdzie.
Z artykułu "Biologia przekonań dowiedziałem się, ze Bóg mieszka w płatach skroniowych mózgu, a szatan w tylnym płacie ciemieniowym górnym.
Moje zadowolenie nie trwało jednak zbyt długo, bo w artykule "Bóg nie istnieje cz. 1." wyczytałem, że Boga należy szukać w hipokampie z układu limbicznego.
Jak to wreszcie jest?
Autor: Vytautas  Dodano: 21-10-2008
Kochana - WSPANIAŁA PRAWDA
Dla mnie wierzyć w Boga to jak w świętego Mikołaja;D Dzieci wieżą w Boga i Mikołaja, ludzie "chorzy na wiarę" też wieżą, lub wieżą ci co są ograniczeni w myśleniu, a ci którzy nie myślą, nie zastanawiają się nad istnieniem, znaczy że są po prostu "nie teges" bo kto by się nad tym nie zastanawiał tylko idi-ota;d;d;d;d To wszystko się jak dla mnie nie klei... NO ALE JAK MÓWI WIARA: NIE MYŚLCIE TYLKO WIERZCIE!!!!!! BUAHAHAHA... DLATEGO CZARNUCHY TAK NAS ZOSTAWILI ZA MURZYNAMI!!!! W innych krajach jest dużo lepiej bez religii i ludzie więcej umieją!!!!!!!!!
Autor: Kochana Dodano: 19-12-2008
minimalismi - I nic dodac
właściwie rozmowa wyczerpuje wszystkie istotne tematy: religia to bzdura, społeczeństwo budujemy na agresji, życie to (piękny) sen, który gaśnie w naszym umyśle/ i tyle/ czy trzeba coś jeszcze dodawać

własny komentarz może/
sens, bóg, cel/ i wiele innych metafizycznych pojęć już dawno koło wiedeńskie chciało usunąć z j. naukowego/ nie udało się/ czy to zle czy dobrze/ nie znam odpowiedzi

nawet jeśli miałaby istnieć raj i życie wieczne/ i tak nie będzie on dla nas dostępny/ po śmierci naszego umysłu i ta ewentualność gaśnie bezpowrotnie

Ingeborg Bachmann Wiadomość


ciepły od trupów jest przedsionek nieba
i wschodzi słońce
nie żyją tam bynajmniej nieśmiertelni
lecz polegli, i tak zakładajmy

ich blask nie jest gniciem
a nasza świętość
historia zamawia im groby
od których nie ma zmartwychwstania
Autor: minimalismi Dodano: 02-01-2009
jack
A skąd wzięła się materia?
Autor: jack Dodano: 14-02-2009
marceli1 - debilizm inaczej:)....
szkoda słów profesor jest żenujący .moja teoria jet prosta na temat boga ,magiczna siła z kosmosu mieszając swoje dna z tym co znalezli na ziemi :)zapoczątkowała nowe inteligentne życie homo sapiens.człowiek myślący pojawił się w kilku miejscach na ziemi w tym samym czasie a nie jak dotąd sądzono wywodzi się  tylko z afryki . wchłoną neandertalczyków rozwiną się lecz nie na tyle żeby dorównać OJCU!dlatego ż w nas jedynie tli się boska iskra,szukamy ,błądzimy i nie wierzymy!a wiara zaprawdę czyni cuda!
być może stworzyli nas ananuki.już wkrótce będziemy mogli się tego przekonać za sprawą bliskości planety x w 20012 roku:)pozdro!
Autor: marceli1 Dodano: 29-04-2009
wla100 - wyższe generacje
Wierze w wyższe generacje umysłowe ,bez materialne,które nas hodują
tak jak my niższe generacje.Osoba Boga jest narzędziem dla naszego
umysłu w celu zrozumienia nieskończoności.Jednostka nie może
reprezentować nieskończoności.Zmysłowo nie dostrzegam
zaprzestrzeniowców,ponad czasowców,ale nad nimi muszą byc jeszcze
wyższe generacje.Intuicyjnie to wyczuwam...To nie kończy sie
nigdy!!!!!!!Każdy stwórca ma swojego stwórcę.Wygodnie dla naszego
umysłu jest ograniczyć to do Boga na nasza podobieństwo,ale to jest
lenistwo umysłowe.Mysleże kiedyś skończy się kult jednostki Boga.Zaczniemy dodtrzegać żywą nie materialna energię która być może nas hoduje.
Autor: wla100 Dodano: 24-06-2009
Irek - maly wywod 1   1 na 1
Tysiace lat temu ludzie nie wiedzieli czym jest piorun i oddawali mu czesc , generalnie oddawali czesc, tworzyli mity itd na temat rzeczy ktorych nie rozumieli. Ten obszar ktorego nie rozumieli nazywa sie Sacrum. Z czasem obszar Sacrum zaczal sie troche kurczyc ale jego  niezglebione obszary tak naprawde nie moga byc wyeksplorowane przez istote ludzka ze wzgledu na jej ograniczenia umyslowe/fizyczne. Dlaczego nie moga byc zbadane ?
Poniewaz istota "skonczona" czyli zyjaca tylko przez krotki czas posiadajaca ograniczona wielkosc ciala, mozgu, ograniczone mozliwosci poruszania sie nie jest w stanie objac/poznac/poczuc nawet: takich rzeczy jak np nieskonczonosc, wszechobecnosc, wszechwiedze/wszechmilosc.  Te elementy zestawione razem sa cechami Boga. Bog  nie jest niczym innym jak metafora tychze elementow  spersonifikowana tak jest w kazdej religii i jest rzecza niezrozumiala dlaczego ludzie przerabiaja  religie na jakas magiczna, prarapsychologiczna/ nieziemska nielogiczna pozbawiona dowodow sytuacje/zjawisko/obsesje???
Autor: Irek Dodano: 22-08-2009
Irek - maly wywod 2   1 na 1
W starozytnej grecji mowiono o artyscie ze im bardziej jego dzielo jest zblizone do
perfekcyjnej symetrii jak np wyzezbione  cialo ludzkie tym bardziej byl natchniony
prze Bogow co jest prawda wedlug powyzszego ujecia. Religie powstawaly w roznych
kulturach byly wykorzystywane i zmieniane do roznych celow. Religie przemawialy do
ludzi jezykiem dla nich zrozumialym kompatybilnym do tamtych czasow taki Chrystus
np nigdy nie powiedzial jezeli oprzec sie na ewangeliach ze jest synem Bozym mowil
cos o ojcu tak samo jak ja moge powiedziec o matce ziemi uzywal metafory tylko w
ten sposob mogl sie porozumiec z innymi ludzmi przed ktorymi mogl byc bardziej
zaawansowany w poznaniu sfery Sacrum. Ludzie bedac istotami tragicznymi i zagubionymi zawsze chcieli poznac Boga(mam na mysli powyzsza definicje Boga) dlatego ze krotkie niebezpieczne pelne cierpien i zawsze konczace sie tragicznie czyli smiercia zycie nie dawalo im spokoju  wewnetrznego jedyna nadzieja byl Bog.
Autor: Irek Dodano: 22-08-2009
Irek - maly wywod 3 end   1 na 1
Uwazanymi za najwiekszych postaciami wszystkich religii sa swieci/ prorocy/poslancy
Kim sa naprawde ci ludzie jak wyciagnac wszystkie te postacie, zestawic i przeanalizowac   to sa uderzajaco do siebie podobne, wygladaja na ludzi ktorzy rozumieja Boga/sacrum i trescia ich nauczaniu jest to w jaki sposob my mozemy tego dokonac. Analizujac generalnie wszystkie religie: czlowiek zmieniajac swoje zycie czyli zyjac wedlug okreslonych regul, zmieniajac swoja osobowosc dzieki wierze, odpowiednim praktykom generalnie odpowiedniemu treningowi moze poznac, moze nie poznac ale w pewien sposob poczuc Boga, Sacrum zsynchronizowac sie, moze poczuc milosierdzie co jest miloscia w sensie absolutnym moze zapomniec o sobie eliminujac myslenie egocentryczne dzieki czemu problem smierci znika a on powraca do Boga co cudownie ujal Platon w metaforze jaskini
I tak w szalonym uproszczeniu chcialem szanownemu gremium racjonalistow przedstawic ze Bog istnieje i religie nie sa glupota tylko potrzebnym zjawiskiem a tych panow Holendrow z artykulow racjonalnie mozna uznac za ograniczonym ignorantow ktorych madrosc nie wykracza poza czubek wlasnego nosa a problemy w zrozumieniu religii szukajmy w semiotyce czyli znaczeniach slow i zdan pzdr
Autor: Irek Dodano: 22-08-2009
Monia
tak, całkowicie się z tym zgadzam, myślę zupełnie tak samo;) ciekawe jak jeszcze długo ta chora wiara się utrzyma?
Autor: Monia Dodano: 21-10-2009
ja.pierdziele - lol?
Widzieliście kiedykolwiek w życiu Boga? Nie? To skąd wiecie, że nie istnieje...
To jest tak samo jak wywód na temat tego, czy prąd istnieje... Widziałeś kiedyś prąd? To może i on też nie istnieje?
Autor: ja.pierdziele Dodano: 24-12-2009
boga nie ma - bo boga nie ma
Nie bronię ludziom wierzenia w jakieś ich tam z martwych wstanie, ja wierzę w naukę, ile to razy miał być koniec świata :D
Ja sądzę że po śmierci podświadomość molekularna przechodzi na najbliższą istotę "nie narodzoną" niestety pamięć zostaje w mózgu, gdyż jest zbyt duża do "przeniesienia się", ale czym i kim będziemy zależy od genów.
Autor: boga nie ma Dodano: 20-03-2010
Bob - niezle ziola pali
Mohameta :PPPP
Autor: Bob Dodano: 25-04-2010
puszta1948 - boga nie ma - bo boga nie ma
Jeżeli , ( jak pisze ,, boga nie ma ")pamięć zostaje w mózgu to powinno dać się ją odtworzyć po śmierci posiadacza ( jak zapis na twardym dysku w padniętym kompie). Jeżeli tego nie dokonano , to może jednak świadomość i pamięć składają się na ową duszę i opuszczają ciało po śmierci? To tylko ( może naiwna) hipoteza...
Autor: puszta1948 Dodano: 13-06-2010
prog
Co za absurdalna rozmowa, która nic właściwie nie wnosi
Autor: prog  Dodano: 13-10-2012
Hejtibeats   1 na 1
Cały "problem" polega na tym, że nie ma problemu. Niektórzy wierzący, na
skutek swojej bezmyślności zapychają słowem "bóg" wszystko czego nie
chce im się zrozumieć i to jest błąd. Natomiast neurowszystko jest
stosunkowo młoda nauką i opiera się tak samo jak wiara, na samej wierze,
chociażby w to, że można zlokalizować świadomość w mózgu i rozpisać ja
na części pierwsze. Istnieje szereg przypadków wskazujących na to, że
świadomość w jakiś sposób NIE DO KOŃCA jest związana z samym mózgiem.
Niektórzy ludzie zachłysnęli się nową nauką podobnie jak religią. Wierzą, że coś zostanie zbadane, bo w końcu to jest takie "logiczne".
I jedni i drudzy są skrajnie wierzący, przez co czują potrzebę
walczenia ze sobą, podczas gdy sednem jest WZAJEMNE ZROZUMIENIE drugiego
człowieka i wzajemna współpraca w odkrywaniu tajemnicy świata. Zgodnie z nauką i LOGIKĄ, żeby powstało coś
konkretnego, potrzebny jest plan i siła sprawcza. Wiara, że z niczego
powstał wybuch i stworzył przez biliony biliardów lat na skutek ewolucji
coś tak pięknego jak człowiek, jest tylko wiarą i w dodatku wybitnie
nielogiczną, bo nie może powstać coś z niczego, podobnie jak coś nie
może obrócić się w nicość, może być jedynie nie widoczne dla
ograniczonego narządu jakim jest wzrok.
Autor: Hejtibeats  Dodano: 19-03-2014

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365