Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.495.327 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Co i rusz toczy się przez kraj lawina zorganizowanego debilizmu i niekiedy dociera tu, do nas, zwielokrotniona przez chytrość kolejnych szczebli państwowej mądrości."
Komentarze do strony Nowy rząd i podatki

Dodaj swój komentarz…
człowiek - żenada
Ubolewam, że rzetelny serwis za jaki miałem Racjonaliste kompromituję się artykułami jak powyższy. Pani Jakubowska może oczywiście wydawać różnorakie sądy wartościujące, ale już proponowane przez nią rozwiązania należą do dziedziny meta-ekonomii. Z wnioskami wysnuwanymi przez ekonomię nie mają one wiele wspólnego.
Autor: człowiek Dodano: 23-01-2006
Reklama
Mariusz Agnosiewicz - Bez doktryny
Racjonalista jako serwis tym różni się od od partii politycznej, że nie ma własnej doktryny urzędowej i oficjalnej, w szczególności w zakresie ekonomii. Tym natomiast różni się od większości innych publikatorów, że dopuszcza różne głosy wierząc, że dzięki dyskusji kształtuje się poglądy i dochodzi do prawdy. Będę wdzięczny, jeśli nie będziesz rościł sobie prawa do narzucania swych wąskich standardów rzetelności serwisowi. Odkładając na bok własne poglądy pozwalam się w serwisie wypowiedzieć zarówno zwolennikom, jak i przeciwnikom pewnego bardzo kontrowersyjnego poglądu z zakresu życia społecznego, z zakresu ekonomii, który cokolwiek by nie mówić, trudno ocenić z naukową rzetelnością, przynajmniej aktualnie nie ma on pewnego rozstrzygnięcia przeciwko któremu nie można by sformułować zdania przeciwnego. Jeśli ktoś poszukuje pewności doktrynalnej, nie powinien raczej zawracać sobie głowy Racjonalistą. A w przypadku poglądów społeczno-gposdarczych, dotyczy to zarówno lewicowców, jak i liberałów, bo i jedni i drudzy próbują mnie przekonać, że Racjonalista powinien głosić bądź to liberalizm, bądź to lewicowość. Tymczasem Racjonalista głosi konieczność dyskusji w ogromnej większości spraw (gdzieniegdzie tylko preferując wyjaśnianie)
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 23-01-2006
Tomasz Sobolewski - -----
Dziwny to artykuł. Mam wrażenie, że Pani Jakubowska patrzy na podatki wyłącznie z perspektywy budżetu. Zgadzam się jedynie w kwestii, że obniżka podaktów dla osób zarabiających dużo ( np. 600 000 rocznie ) nie zwiększy miejsc pracy poniważ ludzie tacy z powsatłych oszczędności kupia sobie co nawyżej droga biżuterię. Efektu "miejsc pracy" nie będzie. W pozostałych punktach łatwo znaleźć argumenty przeciwne. Sprawiedliwość podatku progresywnego jest wątpliwa z zasady gdyż dysponentem środków jest Państwo, które z natury jest nieefektywne i marnotrawi pieniądze.
Prganę również zauwazyć, iż w USA panuje ład dyktowany przez "korporacje" i to one dyktują zasady i to jest głowna przyczyna "dysproporcji społecznych". W europie natomiast życie reguluje Państwo, co również wygląda śmiesznie. Polska na tym tle z obecnie funkcjonującym systemem podatkowym ludzi zarabiajacych 36 000 PLN rocznie traktuje jako klasę średnią a dochód ten z całym szacunkiem jest dochodem minimum, które pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb bez konieczności zbytniego martienia się czy starczy do pierwszego.( dla 2 osób ). Posiadając 2 dzieci to raczej jest już kombinowanie.
Należy również zauwazyć, że system podaktowy i wogóle system w Polsce odsuwa odpowiedzialność jednostki za siebie na barki Państwa, co powoduje powstanie klasy żerującej na budżecie. Świetnie widać to np. w obszarze przemocy domowej gdzie sąsiedzi nie czują konieczności udzielenia pomocy bo od tego jest Państwo.
Ja wolę liberalizm ze swoją brutalnością. Bo takowy w wydaniu Smitha jest bardziej sprawiedliwy i odpowiedzialny ale taki nigdzie nie funkcjonuje.
Autor: Tomasz Sobolewski Dodano: 23-01-2006
Lesny Stwor - Bezsens
"Liberalowie" sa za niskimi podatakmi, "lewacy" za wysokimi. Racjonalista zada pytanie na co sa wydawane pieniadze poatnikow, tzn. z jaka efektywnoscia panstwo wydaje srodki -- bo tylko to jest istotne. Reszta to zawieszony w prozni belkot. I niestety artykul wisi w prozni...

Poza tym, najbogatsze panstwa swiata to te, ktore wydaja duzo na nauke i edujacje. Stad USA i Szwecja graja w tej samej lidze. Dochodzi tu jeszcze kultura rzadzenia (korupcja, sady). Wysokosc podatkow to sprawa wazna ale drugorzedna!

Proponowanie wysokich podatkow w tak niewydolnym panstwie jak RP to tylko odkladanie katastrofy na potem. No i utrzymywanie armii pasozytow.
Autor: Lesny Stwor Dodano: 24-01-2006
jasio - podatki??
Niestety artykul zawiera kilka tez zyczeniowych albo niezgodnych z rzeczywistoscia.

"Z matematyki wynika, że w takiej sytuacji obniżenie nawet tylko najwyższej stawki podatkowej o 8% musi oznaczać znaczne zmniejszenie wpływów."

Z matematyki wcale to nie wynika. Zauwazmy, ze osoby o wysokich dochodach potrafia zarzadzac swoimi podatkami lub sa w stanie oplacic specjalistow, dzieki ktorym placa znacznie nizsze podatki niz wynika to ze skali podatkowej.

"Aktualna skala podatku dochodowego od osób fizycznych w Polsce, wbrew temu co się nam wmawia, jest bardzo spłaszczona i już teraz bardzo obciąża najbiedniejszych [bardzo niska kwota wolna od podatku]"

Niestety jest tak, ze dla najbiedniejszych kazdy podatek jest koszmarnym obciazeniem, a dla najbogatszych: jedynie pewna uciazliwoscia. Progresywna skala podatkowa w rzeczywistosci dazy do czesciowego zrownania DOCHODOW osob malo i duzo zarabiajacych: biednym zabierzemy malo, bogatym wiecej. To moze i piekna wizja, ale nierealna. Na to osoby dobrze zarabiajace sie nie godza i po prostu placa podatki za granica, lub unikaja ich placenia.

"Argument, że progresywna skala podatkowa (w przeciwieństwie do liniowego) wymaga armii urzędników nie wytrzymuje krytyki w dobie komputerów."

Owszem, progresywna skala podatkowa i kazdy skomplikowany system podatkowy wymaga armii urzednikow, bo systemy komputerowe doskonale sprawdzaja sie w skladowaniu i przeliczaniu danych, ale nie maja zdolnosci decyzyjnych!

"Jest też jasne, że pora najwyższa wprowadzić podatki dochodowe dla towarowych gospodarstw rolnych. Także finansowanie z pieniędzy innych podatników ubezpieczenia społecznego milionerów-rolników, właścicieli tysięcy hektarów, jest po prostu niemoralne. Mamy przecież latyfundia, o których ludziom na Zachodzie nawet się nie śniło [połowa dopłat z Unii Europejskiej trafia tylko do 6% rolników]."

Tutaj zgadzam sie w 100%. Rolnicy nie stac obok prawa tylko dlatego, ze PSL jest uniwersalnym koalicjantem.

"Najważniejszym podatkiem z punktu widzenia wpływu do budżetu jest VAT."
Takze zgadzam sie. Wiecej: mozna rozwazyc zamiast podatku dochodowego wylacznie podwyzszony VAT!. Podatki powinni placic ludzie ktorych stac na wydawanie pieniedzy!
Autor: jasio Dodano: 24-01-2006
Teresa Jakubowska - odpowiedz autorki
Komentarze z jednej strony mnie ucieszyly, bo autorowi jest milo, ze w ogole jest czytany a takze i z tego powodu, ze krytyka dotyczyla glownie wysokich podatkow dla wysoko zarabiajacych z czego by moglo wynikac, ze komentatorzy bardzo dobrze zarabiaja i to jest mila wiadomosc. Z drugiej strony komentarze mnie zasmucily, bo nikt nie zauwazyl , ze proponuje obnizenie podatkow wprowadzajac stawke 10 % , ktora dotyczy przeciez wszystkich ale bylaby odczuwalna glownie przez nisko zarabiajacych. Wprowadzenie tej stawki mialoby b.wazny efekt propopytowy. Napisalam , ze proponuje podwyzszenie progow, czego takze nikt nie zauwazyl, ale nie napisalam w jakiej wysokosci bo nie mam armat, czyli danych do przetworzenia komputerowego zeby zrobic symulacje. Moge wiec pisac tylko o zasadzie obnizania podatkow przede wszystkim biednym a to musi pociagnac podwyzszenie bogatym o ile chce sie utrzymac dochody budzetu na tym samym poziomie. Ta prawda dziala i w druga strone tzn jezeli chce sie obnizyc podatki bogatym, jak sie teraz planuje, to biedni musza sie zrzucic na powstaly w ten sposob ubytek. Nie rozumiem tez dlaczego ktos mi zarzuca, ze uwazam ludzi z dochodami 36 tys. za bogatych.Czy gdzies to napisalam ? Przeciwnie wprowazajac 10 % stawke, tym podatnikom prawdopodobnie mocno te podatki by sie obnizyly. Wg projektow aktualnego rzadu ci ludzie placiliby podatki albo takie same albo wyzsze bo nie ma ulg.
Argument, ze bogaci beda placic podatki za granica moze dotyczyc raczej podatkow od firm CIT a nie PIT, o ktorym mowimy. Trudno sobie wyobrazic, zeby dyrektor banku na posadzie w Warszawie placil podatek PIT w raju podatkowym.
Ktos napisal, ze podatek progresywny jest skomplikowany,bo wprowadza uznaniowosc i decyzyjnosc. Jakim cudem ? Nie rozumiem.
JASIO krytykuje moja matematyke. Jezeli bogatym PIS chce obnizyc podatek 8 % to po co mieliby zatrudniac jeszcze do tego specjalistow. Tez nie rozumiem.
Komentarze utwierdzily mnie w przekonaniu, ze artykul powinien jeszcze zawierac pare zdan i byc moze Mariusz Agnosiewicz mi na to pozwoli.
Wszystkich pozdrawiam
Autor: Teresa Jakubowska Dodano: 25-01-2006
Teresa Jakubowska - II odpowiedz autorki
Jeszcze pare slow na temat marnotrawienia podatkow przez panstwo. To jest temat rzeka na oddzielne opracowanie co do organizacji panstwa, korupcji itd. Niestety wszyscy widzimy jak wyrzucane sa nasze pieniadze przez okno, nie ma srodkow na badania naukowe (2,6 mld zl) a kosciol swoje 5 mld musi dostac.
Jednak nie moge sie zgodzic, ze osoby prywatne przeznacza wolne srodki na cele ogolnospoleczne z wieksza efektywnoscia, czego najlepszym dowodem jest finansowanie budowy sanktuarium w Lagiewnikach przez Kluske.
pozdrawiam
Autor: Teresa Jakubowska Dodano: 25-01-2006
Krzystzof Sykta - Ocena: 2+
Czy serwis R. powinien ewokowac dyskusję w obszarze zagadnień społeczno-ekonomicznych? Tak, ale pod jednym warunkiem, że teksty prezentujące daną myśl lub dany postulat mają odrobinę sensu i wewnętrznego ładu, że prezentują minimum schludności stylistycznej i jakości semantycznej, że ich czytanie pobudza do myslenia, a nie do zasypiania, i że wreszcie prezentujące dane realne, a nie surrealne.

Tekst pani Jakubowskiej odesłałbym do poprawek, jesli nie do kosza, zarówno z powodu zawartości jak i sposobu prezentacji tej zawartości.
Kilka przykładów.

"Przy wynagrodzeniu 1000 zł brutto składka ZUS wynosi ponad 46% tego wynagrodzenia."
BZDURA. Przy wynagrodzeniu brutto 1000 zł składka ZUS (a dokładniej składka na ub. emer., rentowe i chorobowe) wynosi 187,10 zł. Jeżeli wliczamy w to koszt pracodawcy to otrzymujemy kwotę 369 zł, ale nie z 1000 zł, lecz z 1207,90 zł, czyli pensji w pełni ubruttowionej. Jak łatwo policzyć realny haracz na ZUS płacony przez pracodawcę wynosi 30 % a nie 45, dodajmy do tego składki na fundusze wszelakie, ubezpieczenie zdrowotne i ów nuieszczęsny PIT i wyjdzie nam realne opodatkowanie funduszu pracy na poziomie 41 %...
Dotykamy tu dwóch problemów.
Po pierwsze: absurdalnosc wydzielenia pensji brutto, większośc pracownikow nie zdaje sobie sprawy z faktycznych obciążeń fiskalnych ponoszonych przez pracodawcę. Ale jakby to wyglądało, gdyby komuś powiedzieć, że 40 % jego przychodu wędruje do kieszeni Państwa?
I druga rzecz: absurdalne wywody na temat stawek PIT. Autorka pisze: "bardzo niska kwota wolna od podatku". Kolejny osąd niemający wiele wspólnego z rzeczywistościa. Przy pensji 1000 zł (de facto 1200 zł) udział zaliczki na podatek dochodowy w ogólnych obciążeniach jest niemalże mikroskopijny i to z kilku powodów: Kwota wolna od podatku zmniejsza opodatkowanie tak niskiej pensji z 19 do 13 %. Resztę robi składka zdrowotna, którą odliczamy sobie od podatku (mniej więcej, nie będe tutaj wchodził w szczegóły techniczne obliczania poszczególnych kwot). W każdym razie przy pensji netto 713,87 zł, brutto 1000,00 i pełnej brutto 1207,90 zł, obciążenie fiskalne wynosi 494 zł w tym zaliczka na PIT: 27,90, mówiąc inaczej: 2,3 % funduszu pracy i 4 % pensji netto. Manipulowanie tak mizernym składnikiem obciążeniowym jest niepoważne, o ile nie bierzemy pod uwage całości wpływów wyciąganych z naszych pensji.

Kwestie podatkwoe sa o wiele bardziej skomplikowane, nie jest tak bardzo ważne ile wynosi VAT, ważny jest sposób jego egzekucji mający postać haraczu, niezaleznie czy dany przedsiębiorca uzyskła dochod czy jedynie wirtualną nalezność. Nie jest istotny tak znowu CIT jeżeli gmera sie przy sposobach obliczania dochodu i kosztu uzyskania przychodu.
Mamy w POlsce podatek liniowy, mamy ryczłt kwotowy zwany kartą podatkową i mamy w końcu podatek przychodowy zwany ryczałtem! (Ah, nie wolno nam wprowadzac podatków przychodowych! Zapomniałbym o tym).
W przypadku CIT-u ważne jest ujęcie nie tylko w skali mikro ale również w skali makro. Niski CIT to zwiekszona atrakcyjność międzynarodowa i inwestycyjna (nielicząc innych elementów atr. inwest. jak infrastruktura i kadry). Kolejny efekt to przenoszenie siedziv podmiotów gospodarczych. Wreszcie: wszsytko mozna skrytykować. Niski CIT, tragedia, wysoki jeszcze gorzej. Ci sami eksperci zalamuja rece raz to nad słabym złotym (nie wolno wzmacniać bo straci eksport!) raz to nad zbyt silnym (nie wolno osłabiać bo zyskają źli eksporterzy!)... Dyskusja nad podatkiem podatkiem przychodowym jest zbywana kpiną. Być może warto sie zastanowić nie ile zdzierac ale po co ??? Po co nam Państwo i jakie funkcje powinno wykonywać? Czy potrzbna mi jest marmurowa siedziba Złodzieja z Ulicy Sromotnej? Po co mam płacić składkę chorobową skoro od trzech lat nie byłem u lekarza? Po co mam opłacac klechow i wojakow w Iraku? Czeka mnie reedukacja bo jestem niesolidarny i niezbyt prawy, niezbyt liberalny i niedostatecznie socjaldemokratyczny.
Autor: Krzystzof Sykta Dodano: 25-01-2006
Teresa Jakubowska - odpowiedz p.Krzysztof Sykta
Ma Pan racje, zle odczytalam wyliczenia zrobione dla mnie przez biuro rachunkowe (poprawie ten fragment tekstu). Jednakze mimo tej pomylki uwazam , ze moja teza o tym, ze z powodu stawek ZUS mamy juz praktycznie podatek liniowy, nie traci swojej aktualnosci. Wystarczy porownac kwoty jakie otrzymuja na reke pracownicy bardzo nisko i bardzo wysoko zarabiajacy z kwotami jakie musza na nich wydac pracodawcy. Procenty niewiele sie od siebie roznia, bo stawki ZUS nie rosna proporcjonalnie.
Artykulu publicystycznego nie mozna przeciazac wyliczeniami bo nikt nie siedzacy gleboko w temacie nie bylby w stanie tego przeczytac, stad uproszczenia. Chodzilo mi o glowna teze, z ktorej wynika, ze niskie podatki nie daja z automatu kraju powszechnej szczesliwosci. Wystarczy sprawdzic jak robia to inni. Przeciwnie wielkie roznice w dochodach powoduja ogromne napiecia spoleczne.
Zycze Panu takich dochodow, zeby placil Pan najwyzsze podatki i dalej tak dobrego zdrowia, zeby nie musial Pan korzystac ze sluzby zdrowia mimo, ze bedzie ona finansowana takze z Pana pieniedzy.
Pozdrawiam
Autor: Teresa Jakubowska Dodano: 28-01-2006
Teresa Jakubowska - odpowiedz p.Krzysztof Sykta
Ma Pan racje, zle odczytalam wyliczenia zrobione dla mnie przez biuro rachunkowe (poprawie ten fragment tekstu). Jednakze mimo tej pomylki uwazam , ze moja teza o tym, ze z powodu stawek ZUS mamy juz praktycznie podatek liniowy, nie traci swojej aktualnosci. Wystarczy porownac kwoty jakie otrzymuja na reke pracownicy bardzo nisko i bardzo wysoko zarabiajacy z kwotami jakie musza na nich wydac pracodawcy. Procenty niewiele sie od siebie roznia, bo stawki ZUS nie rosna proporcjonalnie.
Artykulu publicystycznego nie mozna przeciazac wyliczeniami bo nikt nie siedzacy gleboko w temacie nie bylby w stanie tego przeczytac, stad uproszczenia. Chodzilo mi o glowna teze, z ktorej wynika, ze niskie podatki nie daja z automatu kraju powszechnej szczesliwosci. Wystarczy sprawdzic jak robia to inni. Przeciwnie wielkie roznice w dochodach powoduja ogromne napiecia spoleczne.
Zycze Panu takich dochodow, zeby placil Pan najwyzsze podatki i dalej tak dobrego zdrowia, zeby nie musial Pan korzystac ze sluzby zdrowia mimo, ze bedzie ona finansowana takze z Pana pieniedzy.
Pozdrawiam
Autor: Teresa Jakubowska Dodano: 28-01-2006
Wiera - liniowość składek
Składki na ZUS nie są liniowe, ale degresywne. I to skrajnie degresywne - powyżej dochodu wynoszącego ok. 74 tys.zł. nie płaci się ich w ogóle.

Co do rozdętych wydatków socjalnych w Polsce to przecież na pierwszy rzut oka widać, że to jakiś obłęd. Jakim cudem w państwie z rzeszą niedożywionych dzieci może być mowa o rozdętym socjalu?
O ile mnie pamięć nie myli to pokaźną pozycję w wydatkach socjalnych budżetu stanowią ....emerytury dla sędziów( nie płacą składek emerytalnych) i niektórych służb mundurowych. To tylko jedno z wyjaśnień. Przy takich kwalifikacjach wydatków rzeczywiście możemy być potęgą socjalną z najniższymi standardami socjalnymi w Europie.
Autor: Wiera Dodano: 06-02-2006
Wiera - autokorekta
Przepraszam, popełniłam mały błąd - przekroczenie dochodu 74 tys.zł. zwalnia ze składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.
Autor: Wiera Dodano: 07-02-2006
Teresa Jakubowska - odp.dla Wiery
Nigdzie nie twierdze, ze ZUS jest liniowy tylko, ze z powodu ZUS razem z podatkiem dochodowym mamy podatki prawie liniowe.

Co do socjalu to jest on b.duzy biorac pod uwage proporcje w budzecie panstwa. Natomiast zupelnie inna sprawa jest kierowanie tego socjalu nie do tych, ktorzy tego najbardziej potrzebuja (chocby te dzieci). Teraz zreszta widac, ze w dalszym ciagu brniemy w zlym kierunku. Becikowe wlasnie sie bedzie nalezalo na wnuka premiera Marcinkiewicza, na dzieci Olejniczaka, Napieralskiego i Walendziaka. Czyste szalenstwo. Pozdrawiam
Autor: Teresa Jakubowska Dodano: 07-02-2006

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365