Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.451.650 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Trudne pytania w dialogu polsko-żydowskim
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
"Gdy nie wolno wieszać fallusa na krzyżu, to czy wolno wieszać krzyże na fallusach?"
Kazimierz Zych
Komentarze do strony
Krótki szkic o przeklinaniu
Dodaj swój komentarz…
larthen - i tak, i nie
Myślę, że powinno się rozróżnić przekleństwa od wulgaryzmów. Wulgaryzmy są niejako podgrupą przekleństw. Bo co wulgarnego jest w niewinnym: "cholera" czy "kurde balans". Rozumiem i oczywiście zgadzam się, że obserwujemy obecnie istotne zchamienie języka potocznego. Ale osobiście nie mam nic do okazjonalnego (podkreślam to słowo) używania przekleństw. Zgłoski dźwięczne "r", "d", "g" mają w systuacjach dużego napięcia nerwowego zbawienne działanie "upuszczania pary". Zgadzam się jednak także z tym, że wulgarne przekleństwa poprzez swoje znaczeniowe powiązanie istotnie wyzwalają pewien ładunek agresji w przeklinającym. Jest on skuteczny tym bardziej przy wyładowywaniu się, jednak pozostawia pewien ślad w psychice, którego należy być świadomym. Trudno to określić, myślę że polega to na faktycznym stępieniu wrażliwości w danym momencie. Dlatego po siarczystym (i wulgarnym) przekleństwie należy obowiązkowo zająć się czymś, co na powrót wzniesie myśli na wyższy poziom.
Autor:
larthen
Dodano:
19-02-2006
Reklama
Praktyk - W sumie autor ma rację.
1 na 1
Zgadzam się z większością tez. Zauważmy,że swego czasu b.popularne było słowo "zaje...ście", tym jednym słowem zastępowano szereg odczuć.Zamiast mówić,że coś jest "piękne", "śmieszne", "interesujące", "wzniosłe", zwykło się mawiać: jest "zaje...ste". Często właśnie wulgaryzmy (ale nie tylko) zawłaszczają sobą szereg innych słów o różnych znaczeniach. W ten sposób mówiąc,że coś jest "popier..." zamiast "sprzeczne z logiką", "nienormalne", "trudne", "nam nieprzychylne", "nie po naszej myśli" itp... ograniczamy swój zasób językowy.
1) Wulgaryzmy jako element nacechowania emocjonalnego... jestem za (chociaż im ciekawiej i oryginalniej tym skuteczniej)
2) Wulgaryzmy jako opis rzeczywistości... jestem przeciw. Są nieprecyzyjne i sprzyjają nieprecyzyjnemu myśleniu w różnych dziedzinach życia.
Autor:
Praktyk
Dodano:
18-02-2006
blekota - naciągane
Niemal do łez mnie rozbawił argument, że nie przeklinamy przy dzieciach:))) "Ostatniego tanga w Paryżu" też nie serwujemy na urodzinkach sześciolatka:)))) A wie Pan, nie wydaje mi się ono ("tango") takie znowu brzydkie, pospolite i krowie;)
Autor:
blekota
Dodano:
26-01-2006
tomgol - ocenzurowane zgłoski
a co to jest przekleństwo? czy przypadkiem nie zwykła zbitka zgłosek które ktoś uznał za "brzydkie" ? a czemuż to są brzydkie i dlaczego tak się utarło?
rozumiem że mogą kojarzyć się z brzydkimi rzeczami czynnościami itp. ale nie wszystkie taką mają etymologię.
zresztą większość z nich pochodzi od nazw narządów płciowych (brzydkie? ) lub czynności seksualnych ( a wiemy kto piętnuje takowe sprawy;). W kraju w którym dziecko może oglądać Rambo a zasłania się mu oczy przy filmowych pocałunkach niestety wszystko jest możliwe.
moim zdaniem wyrazenie "zabiję cię" jest o wiele gorsze merytorycznie i emocjonalnie od jakiejgoś pospolitego "ch..a" czy pierd....nia"
pozdrawiam
Autor:
tomgol
Dodano:
24-01-2006
Łukasz Barański - Nadmiar szkodzi
Przeczytałem ten tekst i uważam, że w wielu momentach jego autor ma sporo racji. Jednakże uważam, że używanie wulgaryzmów jest potrzebne, urozmaica nieco język, pozwala dać upust negatywnym emocjom. Oczywiście wulgaryzm winien być użyty w sposób właściwy i nie może stanowić trzonu wypowiedzi. Używanie wulgaryzmów w taki sposób jak przedstawił to autor, gdzie stanowią one 90% wypowiedzi z pewnością nie świadczy najlepiej o mówcy. Jednak powiedzmy sobie szczerze czy siarczyste przekleństwo w sytuacji wysokich emocji nie stanowi pewnego zaworu bezpieczeństwa, albo nie jest podkreśleniem naszych negatywnych uczuć wobec zastanej sytuacji czy zjawiska. Przekleństwo jest czymś takim w języku, co w pewien sposób może, nazwijmy to ubarwić wypowiedź. Oczywistym jest, że są sytuacje gdzie należy przekleństwo zastąpić jakimś innym "barwnikiem", jednak w sytuacjach prozaicznych, zwyczajnych jego użycie nie powinno stanowić nadużycia. Uważam, że słusznie należy przeciwstawiać się stylowi wypowiedzi "menelka spod kiosku z piwem", jednak nie róbmy z mowy potocznej dzieła sztuki.
Autor:
Łukasz Barański
Dodano:
24-01-2006
Gronevelt - Przeklenstwo
Przekleństwo to wyraz, który nic nie znaczy, a oddaje nasze emocje, najczęściej negatywne.
Można mówic o wulgaryzmach jak o prostackich, lapidarnych i ordynarnych zwrotach plebsu, ale czy nie jest to zbytnie uogólnienie?
Autor tekstu zwrócił uwagę, że przekleństwa sięgają także elit społecznych - profesorów, arystów albo studentów wyższych uczelni. Warto się nad tym na chwilę zatrzymać. We współczesnym świecie utwór - czy to jest piosenka, wiersz albo film - ma nikłe szanse na sukces, jeśli nie jest choć odrobinę wulgarny/niecenzuralny. Nastolatkowie wychowują się na amerykańskich "shitach" i "fuckach", przeplatanych edukacyjnymi (o zgrozo!) programami.
Dobra lektura i dobry film giną wśród tłumu, nie mają szans poklask i uznanie. Jest przecież swoistą zasadą, że wartościowego i kultularnego filmu nie obejrzysz w nowoczesnym kinie - musisz udać się do kameralnego, osiedlowego kina na kilkadziesiąt osób.
Wątpię, aby jakiekolwiek apele, bardziej czy mniej wyrafinowane, przyniosły oczekiwane rezultaty. Przekleństwa będą się panoszyły w naszym języku, jako, że w świecie powszechnego stresu i napięcia są najprostszą drogą do wyrażenia emocji i "odprężenia się".
Autor:
Gronevelt
Dodano:
23-01-2006
Zaratustra - Nie ma brzydkich słów
są tylko brzdkie myśli
Autor:
Zaratustra
Dodano:
23-01-2006
Woland - do purysty
Zgadzam się w zasadzie, ale... całość zepsuł błąd ortograficzny w słowie "karze" - to przecież od "kazać", a nie karać..
Autor:
Woland
Dodano:
23-01-2006
Pokazuj komentarze
od pierwszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365