Rzecznik Praw Obywatelskich jest instytucją niezbędną do prawidłowego funkcjonowania Państwa. Jednakże podstawową jego cechą musi być całkowita apolityczność. Już z definicji wynika, że ma być to urzędnik niezależny. Mam nadzieję, że instytucja rzecznika nie zniknie z Konstytucji, jednak będzie ona wolna od wpływów politycznych, religijnych i wszystkich tych, które nie pozwolą na jego obiektywność i sprawowanie powierzonych zadań.

http://www.lewica.pl/?dzial=teksty&id=792

Ośrodek trójmiejski PSR-u jest całym sercem za powołaniem Obywatelskiego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sądzę że będę wyrazicielem uczuć wszystkich koleżanek i kolegów z trójmiejskiego ośrodka życząc powodzenia.

Mam nadzieję ,że inicjatywa się powiedzie.
Doktor Kochanowski ma tyle wspólnego z normalnym rzecznikiem praw obywatelskich co ,mówiąc eufemistycznie , odchody (kacze) z czekoladą.

Chyba się coś panu raczyło pomieszać szanowny panie Haribu. Otóz sytuacja za poprzednich rządów to nawet nie umywa się do "wspaniałości" obecnej. Ktokolwiek by wówczas nie był w telewizji, tudziesz nie miał odmiennych pomysłów na gospodarkę, to przynajmniej NIE WYKLUCZAŁ nikogo ze społeczeństwa. Obecni rządzący uważają swoje za JEDYNIE słuszne i chcą je narzucić reszcie społeczeństwa. A tym którzy tego nie chcą - pozotaje wykluczenie. A my też się czujemy członkami naszego społeczeństwa i również mamy prawo do uczestniczenia w życiu publicznym. My czyli niewierzący, geje, lesbijki, feministki, a nawet ci którzy ośmielają się nie mówić o byłym papieżu per "niekwestionowany autorytet" (wiem, straszna to zbrodnia). Czy ktoś z poprzednich rządów robił zamach na podstawowe wolności obywatelskie jak choćby prawo do demonstracji?? Albo proszę spojrzeć na obecnego rzecznika praw obywatelskich - który prawa te ma za przeproszeniem w czterech literach a najchętniej odpowiada mu zamordyzm. Oczywiście taki zamordyzm w którym respektowany jest wyłącznie jego system wartości. Bo zadne inne się oczywiście dla nowo rządzących nie liczą. Więc może korzystając z sytuacji, użyję słów naszego premiera, który kiedyś powiedział do PO: "wara od służb specjalnych". Otóż szanowny panie Haribu, kimkolwiek nie jestes, szanowni rządzący, panie prezydencie i panie premierze - WARA od swobód obywatelskich! Bo wyjdziemy na ulice i nie pomogą zastępy oddziałów prewencji, bo te już będą dawno z nami.

To smutne, kiedy organizacje pozarządowe włączają się w sztucznie wywoływany front ślepej histerii skierowanej przeciwko władzy, która wreszcie chce oczyścić nasze życie publiczne z tajnych układów świata polityki, finansów i przestępczości.
Rad byłbym poznać Państwa zaniepokojenie, które powinno mieć miejsce już wiele lat temu na przykład wobec faktu, że wieloletnim szefem telewizji publicznej był szef sztabu wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego pan Robert Kwiatkowski. Czy buntował się wtedy któryś z tu obecnych obrońców praw mniejszości przeciwko tej chorendalnej sytuacji?
A czy protestowali Państwo przeciwko sabotowaniu przez rządy SLD programu dywersyfikacji dostaw gazu i ropy do Polski, co zagraża bezpieczeństwu całeg państwa, a nie tylko mniejszościom?
A czy z równą pasją wystąpili Państwo przeciwko Markowi Dyduchowi, kiedy ten proponował "czasowe zawieszenie wolnego rynku" w Polsce?