Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.451.640 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Napatrzył się i wciąż nie mógł zrozumieć - co za fatum wisi nad tym nieszczęsnym krajem, co za przekleństwo, że jeśli nawet pojawiał się tu ktoś porządny, to albo zaraz znikał nie wiedzieć gdzie, albo po fakcie okazywał się zupełnie inny i tak czy owak do wyboru zostawali tylko kretyni i złodzieje, świnie i dupy wołowe, cynicy i nieudacznicy - i proszę, wybieraj, chciałeś wolności, chciałeś demokracji..
Komentarze do strony Mit żydokomuny

Dodaj swój komentarz…
Łukasz Bertram - przypisy
To mój pierwszy tekst i niestety jednego w nim brakuje - wysłałem bowiem wersję bez zredagowanych przypisów. Ponieważ z tego co wiem, odpowiednia edycja nie jest możliwa, chcę tylko napisać, ze wyszczególnione kursywą fragmenty pochodzą z następujących książek:

Adam Michnik "Wściekłość i wstyd" Zeszyty Literackie, Warszawa 2005
Pavel Campeanu "Ceausescu" Iskry, Warszawa 2004
Richard Pipes "Rosja Bolszewików" Wyd. Magnum 2005
Autor: Łukasz Bertram Dodano: 28-03-2006
Reklama
Bogdan Jankowski - Teorii spiskowych  0 na 2
Po lekturze tego tekstu przypomnial mi sie rownie zenujacy artykul pt. "Stosy klamstw o Inkwizycji."
Panie Autorze, Polacy pamietaja dobrze czasy powojenne gdy wszyscy lub prawie wszyscy oficerowie wyzszej rangi w Ministerstwie Bezpieczenstwa Publicznego byli zydami. Moczar wiedzial co robi w 1969 roku. Jesli autor uwaza ze rola zydow w organizowaniu komunizmu i w czasach powojennych byla mala i ma na to dowody, to powinien napisac ksiazke burzaca owe 'mity'. Jesli ktos podejmuje sie tak powaznego zadania i uzywa tak mocnych stwierdzen, to powinien wiedziec co robi. Ten artykul podbudowany slabiutka argumentacja jest raczej spiskowa teoria dziejow. A serwis "Racjonalista' okazuje sie mocno zaangazowany w polityke publikujac takie tresci.
Autor: Bogdan Jankowski Dodano: 28-03-2006
Łukasz Bertram - Obrona   1 na 1
"Panie Autorze, Polacy pamietaja dobrze czasy powojenne gdy wszyscy lub prawie wszyscy oficerowie wyzszej rangi w Ministerstwie Bezpieczenstwa Publicznego byli zydami."

W takim razie ci Polacy cierpią na sklerozę lub brak danych. Oto co podaje prof. Paczkowski: na ponad 400 osób zatrudnionych na wyższych stanowiskach w MBP Żydów było 131. Faktycznie większość.
W podobnym duchu wypowiada się Andrzej Kunert ("GW" 24-25 kwietnia 1992):
"Panuje opinia, ze bezpieka, informacja wojskowa, prokuratura, sadownictwo byly pelne Zydow. To jest opinia calkowicie falszywa - statystycznie w sadownictwie, bezpiece i informacji nie bylo wiecej niz 10 proc. Polakow pochodzenia zydowskiego".

Oczywiście, te liczby, porównując je z procentem Żydów w całym społeczeństwie są duże. Tylko, że ja nigdzie tego nie naguję. Sprzeciwiam się jedynie wybiórczemu traktowaniu tych danych i zapominaniu, że w organach bezpieczeństwa byli również Polacy i to w ilościach wcale nie marginalnych.
Po drugie zaś - sprzeciwiam się wyciąganiu wniosków na temat całego narodu na podstawie działalności nielicznej grupy jego przedstawicieli.

"Moczar wiedzial co robi w 1969 roku."

Taaaak...
Nie wiem skąd pojawił się ten argument. Chciałbym tylko przypomnieć, że w okresie o którym Pan mówi prześladowani byli ludzie, którzy z bezpieką nie mieli nic wspólnego. Chociaż, sądząc po tonie Pańskiej wypowiedzi, nie ma to dla Pana najmniejszego znaczenia.

"A serwis "Racjonalista' okazuje sie mocno zaangazowany w polityke publikujac takie tresci"

No proszę. Wciąż są ludzie, dla których procent Żydów w MBP stanowi problem polityczny. Czy liczy Pan również ich odsetek w obecnej policji albo parlamencie?
Autor: Łukasz Bertram Dodano: 28-03-2006
Bogdan J. - Odp.
Kazdy kij ma dwa konce. Zawsze powtarzam, ze dobry artykul na kontrowersyjny temat to swoisty proces sadowy, gdzie glos ma prokurator i adwokat oskarzonego. W Panskim artykule slychac tylko jeden glos od poczatku do konca. Zarzuca Pan innym tendencyjnosc, a sam co robi? Czytelnika moga przekonac tylko fakty i dane statystyczne, a nie liczne podbudowane emocjami, animozjami lub sympatiami komentarze.
Artykul tego typu raczej otwiera puszke Pandory, a nie przekonuje czytelnika. Tylko ksiazka napisana obiektywnie, w oparciu o rzetelne dane jest w stanie odklamac historie jesli takie przeklamanie rzeczywiscie nastapilo. Ale to nie byloby proste. Wydobycie na swiatlo dzienne wielu spraw i zdobycie wiarygodnych danych jest nieslychanie trudne, bo ciemiezcy narodu czesto skrzetnie ukrywali swoja tozsamosc, przepisywano im zyciorysy nawet po kilka razy. Dlatego gratuluje prof. Paczkowskiemu ktory ponoc 'wie' ze w MBP bylo ich 131, a nie np. 135-ciu.
W czasach PRL-u niejeden polityk mowil pieknie po polsku w telewizji, tylko malo kto zastanawial sie nad tym, dlaczego czasami tu i owdzie zacijjagnaal po rosyjsku.
Pisze Pan "w okresie o którym Pan mówi przesladowani byli ludzie, którzy z bezpieka nie mieli nic wspólnego." Jesli bezpieka i PZPR to dla Pana dwie oddzielne, niepowiazane ze soba dziedziny, to znaczy ze nie zna Pan mechanizmow dzialania systemu komunistycznego.
Innych spraw poruszonych w tym artykule nie bede komentowal, bo nie chce angazowac sie w dyskusje polityczna.
Autor: Bogdan J. Dodano: 29-03-2006
Przemek K. - Mały dodatek
Autor traktuje sprawę "żydokomuny" jako czegoś specyficznie polsko-rosyjskiego, względnie związanego z obserwacjami ludzi żyjących w realnym socjalizmie. Tymczasem mit "żydokomuny" był bardzo głośny i nośny w nazistowskich Niemczech, a i w Polsce popularyzowany przez gadzinówki.
Autor: Przemek K. Dodano: 29-03-2006
Łukasz Bertram - Obrona nr.2
Oczywiście ma Pan rację. Ale...musiałem przeprowadzić jakąś selekcję tematów. Napisałem, że koncentruję się na prezentacji argumentów Pipesa plus kilku refleksji dot. Polski i ZSRR.

Natomiast do drugiego z "recenzentów" mam parę uwag:

"Artykul tego typu raczej otwiera puszke Pandory, a nie przekonuje czytelnika. Tylko ksiazka napisana obiektywnie, w oparciu o rzetelne dane jest w stanie odklamac historie jesli takie przeklamanie rzeczywiscie nastapilo. Ale to nie byloby proste."

Oczywiście. Mój artykuł jest dość krótki i z pewnością mogłem w nim poruszyć więcej wątków. Mimo wszystko sądzę, że moje argumenty mają sens i nie są wyssane z palca.

"Pisze Pan "w okresie o którym Pan mówi przesladowani byli ludzie, którzy z bezpieka nie mieli nic wspólnego." Jesli bezpieka i PZPR to dla Pana dwie oddzielne, niepowiazane ze soba dziedziny, to znaczy ze nie zna Pan mechanizmow dzialania systemu komunistycznego."

Pragnąłbym zwrócić Pana uwagę, że w okresie moczarowskim prześladowani byli nie tylko funkcjonariusze partii, ale także ludzie, którzy nigdy do niej nie należeli i nie mieli nic wspolnego z instutucjami systemu komunistycznego. Lub, tak jak Leszek Kołakowski czy Zygmunt Bauman - z tymże systemem zerwali.
Ostatnioi zresztą GW zamieściła ciekawy repotraż o zwykłych ludziach - studentach, dla których często ich żydowstwo nie miało najmniejszego znaczenia. Czy sądzi Pan, że wyrzucenie ich z Polski przez "moczarowców" których zdaje się Pan chwalić, przysłużyło się komukolwiek?

"Innych spraw poruszonych w tym artykule nie bede komentowal, bo nie chce angazowac sie w dyskusje polityczna."

Ja natomiast wciąż sądzę, że niedobrze się dzieje, jeśli sprawa ilości Żydów w MBP wzbudza emocje inne niż historyczne...
Autor: Łukasz Bertram Dodano: 29-03-2006
Rogalski G. - Historyjka
Chciałbym napomknąć do wstępu tego artykułu. Nie umiem (nie mam zdolności) ładnego pisania, ale podzielę się tylko jednym. Kiedyś mój dziadek opowiedział mi, jak podczas II wojny swiatowej Żydzi właśnie współpracowali z Rosjanami i wierzyli, że z ich pomocą, a właściwie dzięki nim, będą mieli duże wpływy w Białymstoku. Sytuacja rozegrała się w okolicach obecnej ulicy Malmeda, dziadek z kolegą przechodzili tamtędy i zaczepił ich jeden Żyd i po krótkiej wymianie zdań powiedział coś takiego:
"Was tu już nie będzie, a te wasze orzełki bedziecie mieli, ale wypalone na skórze."

Ja jestem bezstronny, żal mi Żydów i tego co się z nimi stało podczas II WŚ, ale dzięki tej scence potrafię zrozumieć mentalność ówczesnych ludzi względem tej nacji.
Autor: Rogalski G. Dodano: 29-03-2006
Kazmirl - O czym Wy Panowie mowicie ?
W okol Was masakruje sie ludzi w nieomal podobny sposob jak onegdaj, z ta tylko roznica, ze z usmiechem i slowem "demokracja" na ustach, a Wy podniecacie sie wyciaganiem nieboszczykow z grobow...! Czesc ich pamieci, ale ...rozgldnijcie w okol siebie i dzis...!
Autor: Kazmirl Dodano: 30-03-2006
Abulafia - Bez tytułu.
Artykuł ,,Mit żydokomuny'' przeczytałem w trymiga. Ze zrozumieniem miałem już nieco problemów. Dziwna zależność; im więcej czytam (odkąd nauczono mnie składania liter w słowa), tym czynię to bieglej- im bieglej rozszyfrowuję słowa, tym trudniej łączę je w zdania. A te są już dla mnie czarną magią. Jakże nam półanalfabetom zrozumieć zawiłości- bądz co bądz bogatej historii-skoro kłopot sprawia uchwycenie zawiłej a zmiennej rzeczywistości. Dziad był ubezwłasnowolniony, ojciec- pańszczyżniany, ja byłem państwowy. I oto któregoś dnia, gdzieś tak koło 1989 roku, obwieszczono, że jestem wolny, a Wisła ma już dwa brzegi. Nie dostałem orgazmu z tego powodu pomimo, że komunikat przekazano ustami uroczej pani Szczepkowskiej, raczej popadłem w zadumę nad zmiennością historii tudzież jej twórców. Pomyślałem- historia stołem się toczy. Ale ad rem.

Mity w skali narodowej tworzone są z upodobaniem. Nie jest to li tylko nasza ludowa przypadłość. Żydzi pozostawili nam ich w spadku multum. Rzecz nie w ilości tylko w ich prawdopodobieństwie; które z nich leżą na granicy śmieszności, a które wychodzą poza- niekoniecznie zdrowy- rozsądek. Nie mniej istotne jest opakowanie mitu oraz grunt na jaki padają. Przedstawiony powyżej mit wolności, rozbudowany przez socjologów z pomocą kadzideł i bębnów, miał być remedium na trapiące nas frustracje. Oczywiście z udziałem Boga jako cudownym plastrem na wszelkie bolączki. Obudziliśmy się w różnych pozycjach na śmietniku historii (pisał coś o tym H. Grudziński) czyli z ręką w nocniku (Boy).Nie zniechęciło to wszelkiego autoramentu ściemniaczy i mitomanów przetwarzających swoje konfabulowane sny na prawa rzekomo rządzące społecznością nad Wisłą. Tworzą dalej. Szczególnie udane są mity homo sovieticusa i pokolenia JP2. Wiele z mitów ma już wielowiekową brodę, a grunt dla ich zaistnienia udeptywano tysiące lat temu. Odgrzewanym jest mit żydokomuny jako odnogi dziejowego spisku Syjonu (vide twórczość Browna).

Artykuł ,,Mit żydokomuny'' budzi wiele zastrzeżeń. Ograniczę je do następujących wątpliwości;

1)Język oraz argumenty, których Pan używa, przypominają mi obchodzenie się z jajkiem,

2)Pominięcie udziału Kościoła katolickiego w antyjudaizmie jest konformizmem czystej wody.

Po dwa zdania do punktów.

Miałkość języka (takaż argumentacja) nie służą obalaniu mitów. Walka z jednym z nich w wydaniu Pana ma znamiona zapasów Don Kichotte'a z wiatrakami. Potrzebne są słowa- działa lub zjadliwa satyra, aby umeblowane przez Dmowskiego ,,obsesyjnym antysemityzmem'' głowy Polaków otworzyć na przewietrzenie. Bez dostępu do wódki-szumigłówki podnoszącej ciśnienie. Proszę spojrzeć na działalność oszołomów patrzących na świat z lotu orła. Proszę zajrzeć na strony internetowe, gdzie w duchu miłości bliżniego, odmienia się przez przypadki rzeczownik Żyd w znaczeniu pejoratywnym. Casus Turski (czy Kurski-by prawdziwym być Polakiem trzeba jego mieć na wierzchu), Mazowieckiego, Michnika...Kryptożydokomuna. A Pan ten jad, który wydziela z siebie przymusowa kroplówka tv. oraz gadzinówki chce zwalczac nastawianiem policzka. Zaiste, po chrześcijańsku.

Udział urzędników Kościoła katolickiego zbył Pan milczeniem. Watykan (ongiś Lateran) uczynił z antyjudaizmu fundament swijej ideologii. O wszelkie zło obwinił Żydów zrównując ich bożnice z Szatanem. Dziś w Polsce nawet średnio rozwinięty makak wie, że Żydzi zamordowali Chrystusa (nie Jezusa), ale niewielu uświadamia sobie, że był On odroślą z domu izraelskiego (naser). Wystarczyła opaska na biodrach, by zafałszować ten fakt. Przez wieki Kościół nauczał miłości do braci w Chrystusie. Przez pokolenia dowodził wyższości neofitów nad narodem wybranym. Grunt, który zdobywał, znaczył krzyżami. Zelotów czynił świetymi, opornych szantażował klątwą lub stosem, pokornych strzygł jak owieczki. Jestesmy skonfigurowani programem antyjudaistycznym. Możemy tylko zbywać milczeniem uprzedzenia rasowe i w milczeniu podporządkowywać się normom stada-mimo wewnętrznych oporów. Cóż, beczka takie wino daje jakie zawiera. Konformizm czy wygodnictwo to puste słowa- liczą sie postawy i czyny wymagające heroizmu.

Zakończę anegdotą.

Kiedyś świeżo przechrzczony Żyd spotkał pobratymca.
- Jak idą interesy Mosze.
Przechrzta najpierw wymierzył pytającemu policzek, a następnie wyjasnił.
-Po pierwsze- nie Mosze tylko MIeczysław. A po drugie- odczep się parszywy Żydzie. Wyście Chrystusa zamordowali.
-To było 2000 lat temu- broni się spoliczkowany.
-Ale ja się wczoraj o tym dowiedziałem.
Autor: Abulafia Dodano: 30-03-2006
arcyłotr - Poproszę o definicję ...
Cóż, przeczytałem, zamyślilem się... i mam pytanie do autora: czy mógłby jasno i klarownie sprecyzować pojęcie "antysemityzm"? To dla ułatwienia dyskusji, ponieważ mam takie podejrzenie, że pojęcie to uzywane jest nie jako fakt społeczno-kulturowy, ale jako argument "kosa", którym można "załatwić" wszystko i wszystkich. Jeśli tak jest (a wydaje się, że jest), to uważam to za intelektualne barbarzyństwo. Stosowane wyłacznie do "ustawienia" sobie każdego dyskutanta, któremu jak zabraknie argumentów rąbnie się "a waćpan toś antysemita"! Na szczęście (w całym tym nieszczęściu) Żydzi to dla nas Polaków juz tylko zabawna cepelia w Krakowie. No więc jak będzie z ta definicją "antysemityzmu"? Może wtedy łatwiej dojdziemy do ustalenia co to była "żydokomuna".
Autor: arcyłotr Dodano: 13-05-2006
noxon - ciekaw
Bardzo ciekawy tekst, tyle ze ja znam argumenty drugiej strony i poprawdzie nie wiem dlaczego argumenty autora mialby byc bardziej wiazace. Zreszta powolywanie sie na MIchnika to juz jest bardziej podejrzane niz wszelkie spiski wymierzone rzekomo w Zydow. Na dzien dzisiejszy jestem na takim etapie ze jednak Zydzi maczali i wciaz maczaja palce w wielkiej polityce. A coz, my jako ucisnieni mamy prawo byc Antysemitami, chociaz po prawdzie nie wiem co to znaczy, jako zem zwolennik semickiej rasy.

Caly ten portal Racjonalista jest tendencyjny i tyle, od samego zaczatku to widac to slychac i czuc. DObrze czuc.

Gdzie sie da wybielacie zydow (czyli cos jest na rzeczy, a-ha!) a gnebicie Kosciol Katolicki... ciekawe ciekawe... chcialbym poczytac np. krytyke TALMUDU i jakies oczywiste prawdy nt. Zydow dla odmiany. Kiedy, ale prosze uczciwie odpowiedziec, moge sie spodziewac?
Autor: noxon Dodano: 09-06-2007
andrzej - do "noxona"
A jak np. Krk uciska innowierców i łamie prawo to jest wtedy dobrze?
W polityce macza palce również duża część społeczeństwa polskiego, dzięki temu ten ucisk ludzi przez kler dalej ma miejsce. Wszystkiemu winni Żydzi, tylko nie my? Jak wiadomo z historii, inne nacje zachowywały się nie lepiej, wszyscy są winni "noxon", nie ma niewiniątek. Nawet jeśli myślisz, ze jest jakaś wyłącznie zydowska dominacja, to nie będzie ona trwała wiecznie. Sianie nienawiści nie poprawi naszej sytuacji...
Autor: andrzej Dodano: 22-02-2008
trzy znaki - slowo
cytaty z Kisiela:"powiedzialem Wazykowi, ze to, corobia Zydzi, zemsci sie kiedys na nich srodze. Wprowadzili do Pol-
ski komunizm w okresie stalinowskim, kiedy malo kto chcial sie tego podjac z „gojуw" (poza gorliwcem Gomulka). Spoleczenstwo
bylo wtedy jednolicie antykomunistyczne, wiec nienawidzono ich.", "W PPS-Lewicy i w SDKPiL duzo bylo Zydуw o mentalnosci internacjonalnej, wrogich polskosci(..)wielu zydowskich inteligentуw wyobrazilo sobie, ze przyszloscia jest marksizm, wobec czego, wierni swemu instynktowi wyprzedzania i prekursorstwa, rzucili sie, aby go tworzyc w Polsce — i przeciw Polsce.Znalem jeszcze ludzi z PPS-Lewicy (znalem az za dobrze) w gruncie rzeczy idea Polski normalnej i niepodleglej byla im zawsze obca. Pomyslec, ze jeszcze po II wojnie, po tragedii Zydуw znalazla sie
w Polsce grupka niedobitkуw — Kottуw, Jastrunуw, Wazykуw, nie
mуwiac o Borejszach czy Bermanach, ktуrzy jeli sie tu pchac do
marksizmu i cwikac nim w oczy zgnebionemu wojna i nowa niedo-
la spoleczenstwu. Wlasciwie prawie wszyscy Zydzi zaczeli to z po-
czatku robic — taki ich instynkt, zeby byc w przedzie.."
Autor: trzy znaki Dodano: 26-08-2008
Pol - Mit zydokomuny
Mozna sobie godzinami dyskutowac. A tu chodzi tylko oto ,ze Zydzi od stuleci probowali doprowadzic do sprzyjajacej sytuacji stworzenia swojego wlasnego panstwa. Judeolandu.
To, ze to nie wyszlo mozna wyczuc w ostrosci wypowiedzi twardosci w stosunku do partnerow dyskusji czy dzialan. Bezwzglednosci postepowania za wszelka cene ofiar.
To Misterium zla przyszlo z zewnatrz. Zaborcze bezlitosne. U ludzi ktorzy coc stracili , lub
nie sa pewni swojej egzystencji i nie maja poczucia rzeczywistosci. I za to ci co stoja na drodze  musieli tak drogo zaplacic. Nie tylko swoim zyciem, ale tez tym , ze chce sie im to zlo
zaszczepic. Slowianie mieli  zupelnie inna nature........
Autor: Pol Dodano: 20-07-2009
Iznogud - mit?  -1 na 1
szanowny panie autorze, jestem mieszkańcem szczecina, pamiętam opowieści moich dziadków, opowieści wielu innych przesiedleńców z dawnych ziem polskich, którzy opisywali piekło zgotowane im w 39 roku po rosyjskim napadzie. opisywali sytuacje gdy żydowska ludność witała czerwonoarmistów kwiatami, wydawała polaków, angażowała się w pogromy na ludności polskiej (ciekawe jest to, że w 41 ludność ruska i ukraińska witała armię niemiecką kwiatami, tak im się w rad raju podobało). w jaki sposób szanowny autorze fakt o znaczącym odsetku żydów w aparacie represji komunistycznej miałby obalać "mit" żydokomuny? powoływanie się na nieobiektywnego adama m. jest niepoważne. skoro znaczny udział żydów w aparacie komunistycznym był faktem, można poszukać powodów takiego stanu rzeczy (być może, to że żydzi stanowili trzon klasy średniej - "intelektualiści lubią sobie polewicować, jest jakimś wyjaśnieniem), a nie starać na siłę, odwrócić kota ogonem.
Autor: Iznogud  Dodano: 03-06-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365