Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Złota myśl Racjonalisty:
Nauka jest wielką republiką z wieczystem liberum veto, wedle którego głos jednego uczonego, gdy słuszny, zmusza do posłuchu wszystkich, naturalnie nie zaraz, ale ostatecznie zawsze. Więc w imię tych praw owej wielkiej republiki naukowej, stojącej ponad narodami, państwami, autorytetami, trzeba być cierpliwym. To nie oświata, to nauka. To nie popularyzacja lecz badanie. Jeśli ktoś mniema, że nie ma..
Dodaj swój komentarz… Eugeniusz Gromczynski - sugestie jedno zastrzezenie: Koordynator zastepuje gospodarza ale nie odwrotnie. Koordynatora moze zastapic czlonek PSR obecny na sali. Reszta bardzo sensowna. Jeszcze jedna uwaga wynikla w czasie skype konferencji: Koordynator Osrodka wyszukuje potecjalnych kandydatow do Zrzeszenia i ich poprostu zaprasza. Cele Zrzeszenia sa bardzo wyraziste i dobre wiec nie widze problemu w zastosowaniu tego typu rekrutacji. Dobry koordynator to przede wszystkim ktos kto umie sluchac i wyciagac wnioski a co za tym idzie budowac. Z szacunkiem Eugeniusz alias Zeus
Autor: Eugeniusz Gromczynski Dodano: 17-04-2006
Reklama
budzik - czerwona kartka Trochę długi ten dowcip, ale dobry. :)
Autor: budzik Dodano: 17-04-2006
Bogdan Miś - Troszkę sceptycyzmu Jestem z gruntu i z natury przeciwny formalizowaniu czegokolwiek, więc nie podoba mi się i ta propozycja - z nazwami funkcji, podziałem ról, ściśle określonym czasem wystąpienia... Może jeszcze będziemy zgłaszać wnioski formalne i zapisywac się do dyskusji? Może będziemy składać "uroczyste ślubowania"? Jeśli by tak miało być w PSR choćby przez minutę - to natychmiast beze mnie. Jestem w szczególności przeciwny zamkniętemu i opłacanemu lokalowi; spotykajmy się w zwykłej (no, może nieco ponadstadardowej) knajpie w kącie; nie są potrzebne wtedy żadne klucze, umowy czy Organizatorzy - nie mówiąc już o kasce. Skrzyknijmy się od czasu do czasu mailem czy sms-em i tyle. Nie mam też żadnej potrzeby utajniania tego, co mówię, przed kimkolwiek. Napijmy się piwa, pogadajmy (także) o d... Maryni - i o to w sumie chodzi. Pomysł z kolorowymi kartkami jesyt doskonały dla przedszkolaków lub zidiociałej korporacji biznesowej; nie dla normalnych ludzi, którzy - zapewniam - przy podpisywaniu listy obecności dostają zapalenia nerwu twarzowego. Pozdrawiam.
Autor: Bogdan Miś Dodano: 17-04-2006
budzik - wyprostowany wśród tych co na kolanach Ludzi mających pretensje do mojego "niczemu nie służącego", bo nie pisanego na kolanach komentarza, odsyłam do postu Pana Misia. Panie Miś, uwielbiam Pana!
Autor: budzik Dodano: 17-04-2006
Mariusz Agnosiewicz - Konstruktywizm Chyba nie na miejscu jest tutaj obdzielanie się wyrazami sympatii i kuksańcami. Chodzi o to, aby merytorycznie dyskutować, a przede wszystkim wypracować wspólnie formułę spotkań, pracy i integracji grupowej, która będzie SKUTECZNA. Jak dotąd mieliśmy spotkania po prostu przy piwie, luźnie i spontaniczne. Praktyka pokazała, że po pewnym czasie grupa pogrążała się w marazmie lub ulegała rozsypce. Osobiście więc wątpię, czy samymi spotkaniami przy herbatce zbudujemy stowarzyszenie racjonalistów. Musimy więc poszukiwać jakiejś naszej formuły budowania organizacji. Przedstawiona propozycja jest jedną z nich i jest tylko propozycją. Niemniej jednak także z własnego doświadczenia wiem, że pewien formalizm, dzielenie obowiązków i zaplanowane organizowanie spotkań - działają stymulująco, mobilizująco. Zależy jeszcze co chcemy zrobić: klub dyskusyjny i towarzyski, czy organizację społeczną będącą także klubem dyskusyjnym. Nie ukrywam, że osobiście jestem za tym drugim. Pod kątem tego drugiego był też pisany statut PSR, jego cele i założenia. Model jaki zaproponował Bogdan jest oczywiście najlepszy - ale dla organizacji takiej o jakiej piszesz, Bogdanie, czyli o klubie dyskusyjnym niewirtualnym. Zdaje się jednak, że gdyby nam chodziło o coś innego - takie idealistyczne odformalizowanie prowadziłoby nieuchronnie do zapaści. Może więc rozdzielić nasze spotkania: będą spotkania o charakterze regularnych zebrań i wówczas warto dla nich wypracować jakąś skuteczną formułę. A będą i takie przy piwie, dyskusyjne, luźne, na których będziemy rozmawiać także i o d... Maryny... :) Co do kartek - to w zasadzie główna sprawa, która budzi moje zastrzeżenia w tym projekcie. Też tego nie popieram. Inne elementy uważam za co najmniej warte dyskusji.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 17-04-2006
budzik - ciach "Chyba nie na miejscu jest tutaj obdzielanie się wyrazami sympatii i kuksańcami. Chodzi o to, aby merytorycznie dyskutować..." To nie jest Forum, tylko komentarze i tu NIE WOLNO dyskutować, tylko trzeba pisać krótko i celnie. Ja strzeliłem w czerwone kartki oraz śmieszny formalizm i uciekłem. I wszystko jasne.
Autor: budzik Dodano: 17-04-2006
Mariusz Agnosiewicz - odp. >To nie jest Forum, tylko komentarze i tu NIE WOLNO dyskutować Nie wiem dlaczego tego nie zauważyłeś, ale w tekście był fragment: "Bardzo proszę o napisanie swoich uwag w komentarzach do niniejszego tekstu według schematu: - podoba mi się ...............ponieważ ......... - nie podoba mi się ...........ponieważ........." Skoro to opublikowałem, to znaczy, że uczyniłem wyjątek jak najbardziej świadomy. I ten wyjątek prosił o jedno: uwagę i uzasadnienie. Tymczasem twój komentarz był skrajnie niemerytoryczny. Nie takiej dyskusji powinniśmy oczekiwać od siebie wzajemnie. Ciekaw czy byłbyś szczególnie zadowolony, gdybym którąś twoją propozycję skwitował równie złożliwym komentarzem. Sądzę, że nie bardzo. To co Darek zaproponował znam z własnego doświadczenia z innych organizacji społecznych w których działam i wiem, że to po prostu się sprawdza. Stąd zależy mi na tym, aby te propozycje dyskutować merytorycznie.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 17-04-2006
budzik - ja skończyłem w tym momencie "Ciekaw czy byłbyś szczególnie zadowolony, gdybym którąś twoją propozycję skwitował równie złożliwym komentarzem. Sądzę, że nie bardzo." Pewnie, że nikt nie jest zadowolony z krytyki, ale to nie powód, by ją piętnować. Nigdy bym Ci nie napisał maila w związku z Twoją najzłośliwszą nawet krytyką - masz do niej prawo. A wywlekanie pretensji w komentarzach pod tekstem, nawet by mi do głowy nie przyszło. "To co Darek zaproponował znam z własnego doświadczenia z innych organizacji społecznych w których działam i wiem, że to po prostu się sprawdza. Stąd zależy mi na tym, aby te propozycje dyskutować merytorycznie." OK. Zawiodłeś się na mnie. Tak bywa. Tylko po co to wywlekasz tutaj. Z tej pyskówki Darek jest chyba najmniej zadowolony. Nie będę jej kontynuować. Nie muszę być na wierzchu.
Autor: budzik Dodano: 17-04-2006
Mariusz Agnosiewicz - Odp. >Pewnie, że nikt nie jest zadowolony z krytyki Jako racjonaliści musimy rozróżniać krytykę konstruktywną, krytykę i drwiny. >Nigdy bym Ci nie napisał maila w związku z Twoją najzłośliwszą nawet krytyką - masz do niej prawo. Nie mam prawa. I źle byś zrobił, gdybyś nie zareagował na nią. >Z tej pyskówki Nie wiem za bardzo dlaczego wezwanie do merytoryczności nazywasz pyskówką. Bez względu na to co będziesz o tym uważał, ja w sprawach PSR bezwzględnie będę wymagał, abyśmy rozmawiali ze sobą tylko merytorycznie. Zwłaszcza jeśli się krytykujemy. Może niektórzy uznają mnie przez to za tyrana, lecz cóż, zbyt ważna to dla mnie inicjatywa...
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 17-04-2006
budzik - no muszę! Dobra, szmacisz swój własny serwis jęcząc w komentarzach, to i ja się nie będę hamował. >Jako racjonaliści musimy rozróżniać krytykę konstruktywną, krytykę i drwiny. Mój wpis to drwiny. >Nie mam prawa. I źle byś zrobił, gdybyś nie zareagował na nią. A niby dlaczego? Akurat ja nie jestem tyranem. >Nie wiem za bardzo dlaczego wezwanie do merytoryczności nazywasz pyskówką. Bez względu na to co będziesz o tym uważał, ja w sprawach PSR bezwzględnie będę wymagał, abyśmy rozmawiali ze sobą tylko merytorycznie. Zwłaszcza jeśli się krytykujemy. Przecież ta seria pomiędzy nami to nie jest merytoryczna dyskusja. To jest jak awantura rodzinna w biały dzień na Al. Jerozolimskich. Ohyda. To nie ma nic wspólnego z tekstem. Daj mi spokój, człowieku. Jak coś chcesz, to pisz na maila. >Może niektórzy uznają mnie przez to za tyrana, lecz cóż, zbyt ważna to dla mnie inicjatywa... Tak trzeba było od razu. Lepiej późno, niż wcale.
Autor: budzik Dodano: 17-04-2006
jarekland - Ogólnie o.k. Popieram powyższy tekst, w uzasadnieniu oprę się na doświadczeniu z własnego podwórka: ośrodka trójmiejskiego PSR. Dopuki były to nieregularne spotkania, takie "przy piwie" wszystko jakoś kulawo szło. Natomiast gdy zdobyliśmy stałe miejsce spotkań to od razu poszło jakos lepiej. Niebagatelną sprawa jest też tutaj podział funkcji i czasu spotkań. Na stały lokal wcale nie trzeba mieć kasy, można to załatwić "za frico". Oczywiście mam też drobnezastrzeżenia.
Autor: jarekland Dodano: 17-04-2006
Eugeniusz Gromczynski - sugestie P. Mis, jak mogl pan zauwazyc z b. niewinnej sugestii czy propozycji wynikla prawie awantura z mniej lub wiecej ladnymi epitetami. to jak pan sobie wyobraza wolna dyskusje przy kawce? Stad upieralbym sie przy w jakiejs formie sformuoalizowanych spotkan. Z praktyki wiem ze uporzadkowane spotkania przynosza wiecej satysfakcji i zadowolenia niz pogawedki na "wariackich papierach" ktore doprowadzaja do chaotycznej paplaniny i w efekcie klotni. Z szacunkiem Eugeniusz
Autor: Eugeniusz Gromczynski Dodano: 18-04-2006
Eugeniusz Gromczynski - sugestie P. Mis, jak mogl pan zauwazyc z b. niewinnej sugestii czy propozycji wynikla prawie awantura z mniej lub wiecej ladnymi epitetami. to jak pan sobie wyobraza wolna dyskusje przy kawce? Stad upieralbym sie przy w jakiejs formie sformuoalizowanych spotkan. Z praktyki wiem ze uporzadkowane spotkania przynosza wiecej satysfakcji i zadowolenia niz pogawedki na "wariackich papierach" ktore doprowadzaja do chaotycznej paplaniny i w efekcie klotni. Z szacunkiem Eugeniusz
Autor: Eugeniusz Gromczynski Dodano: 18-04-2006
budzik - teletubisie mówią: pa pa >P. Mis, jak mogl pan zauwazyc z b. niewinnej sugestii czy propozycji wynikla prawie awantura z mniej lub wiecej ladnymi epitetami. to jak pan sobie wyobraza wolna dyskusje przy kawce? Beze mnie, taka dyskusja nie zamieniła by się w awanturę. >Stad upieralbym sie przy w jakiejs formie sformuoalizowanych spotkan. Z praktyki wiem ze uporzadkowane spotkania przynosza wiecej satysfakcji i zadowolenia niz pogawedki na "wariackich papierach" ktore doprowadzaja do chaotycznej paplaniny i w efekcie klotni. Paplanina to jest, gdy na siłę, ludzie muszą gadać tyle minut i ani sekundy więcej itp. Tak byłaby swobodna dyskusja. Do kłótni mogliby doprowadzić jedynie furiaci, a tacy powinni odejść. Co czynię niniejszym i przepraszam wszystkich za swoją szurniętą osobę. :(
Autor: budzik Dodano: 18-04-2006
Eugeniusz Gromczynski - sugestie Budziku, jak mi sie wydaje masz wybujale ego (prosze bez obrazy) stad nie lubisz przyjmowac krytyki. Mysle jednak ze gdy odpuscisz emocje to przyznasz iz my wszyscy mamy sklonnosci do paplania stad tez wiele obiecujacych dyskusji konczy sie rozmydleniem. Jak pisze Mariusz PSR to zbyt wielka inicjatywa aby pozwolic na jej roztronienie wiec jakiekolwiek uporzadkowanie powinno byc przyjmowane pozytywnie aczkolwiek ze zmianami lub poprawkami.
Autor: Eugeniusz Gromczynski Dodano: 18-04-2006
Eugeniusz Gromczynski - sugestie Budziku, jak mi sie wydaje masz wybujale ego (prosze bez obrazy) stad nie lubisz przyjmowac krytyki. Mysle jednak ze gdy odpuscisz emocje to przyznasz iz my wszyscy mamy sklonnosci do paplania stad tez wiele obiecujacych dyskusji konczy sie rozmydleniem. Jak pisze Mariusz PSR to zbyt wielka inicjatywa aby pozwolic na jej roztronienie wiec jakiekolwiek uporzadkowanie powinno byc przyjmowane pozytywnie aczkolwiek ze zmianami lub poprawkami.
Autor: Eugeniusz Gromczynski Dodano: 18-04-2006
budzik - post >Budziku, jak mi sie wydaje masz wybujale ego (prosze bez obrazy) stad nie lubisz przyjmowac krytyki. Chyba masz rację. Nie obrażę się. Dzisiaj się motałem po wszystkich okolicznych lasach w poszukiwaniu sensu swego zachowania i go nie znalazłem. Jest ze mną źle. Piszę to poważnie, poprzedni komentarz też był serio. >Mysle jednak ze gdy odpuscisz emocje to przyznasz iz my wszyscy mamy sklonnosci do paplania stad tez wiele obiecujacych dyskusji konczy sie rozmydleniem. Możliwe. Jednak mi chodziło tylko o te czerwone kartki. A nasza polemika z Mariuszem odbywała się równolegle z wymianą maili. Nie było miłe, że Mariusz miał do mnie pretensje, gdy tylko mu się coś nie spodobało. Ale co innego to, a inna sprawa to moje emocjonalne odpowiedzi, nad których treścią ostatnio nie panuję. Krzywdzę przy tym ludzi. >Jak pisze Mariusz PSR to zbyt wielka inicjatywa aby pozwolic na jej roztronienie wiec jakiekolwiek uporzadkowanie powinno byc przyjmowane pozytywnie aczkolwiek ze zmianami lub poprawkami. Rzeczywiście, zagalopowałem się z tym komentarzem, bo tekst jednak dotyczy PSR i nie jestem zwykłym artykułem. Powinienem pisać bardziej konstruktywne posty pod akurat tak ważnymi artykułami. Ale niestety, nie napiszę już nic. Przynajmniej nie w najbliższym (nawet niekoniecznie naj-) czasie. Muszę się najpierw wyleczyć z chronicznej egzaltacji i egoizmu.
Autor: budzik Dodano: 18-04-2006
Eugeniusz Gromczynski - sugestie Dziekuje Budzik, jest dla mnie przyjemnoscia dyskutowanie z Toba. Zeus
Autor: Eugeniusz Gromczynski Dodano: 18-04-2006
tadex - org Trochę to jest dość pod sporym rygorem, ale jeżeli mamy być prężnym stowarzyszeniem, musimy podporządkować się pewnym rygorom.
Autor: tadex Dodano: 20-04-2006
kamyczek - projekt organizacji, zasad..... Jestem mile zaskoczony tą wydawałoby się bardzo sformalizowaną formułą spotkań ale z doświadczena wiem, że powściągnięcie słowotoku "chałaśliwych" czy ośmielenie i zachęcenie do wypowiedzi "cichych" jest wielkim problemem. Jestem od czterech lat sekretarzem organizacji partyjnej i wielokrotnie doświadczyłem na własnej "skórze" bólu istnienia podczas próby przerwania słowotoku uczestnika spotkania. Popieram w całości, drobne korekty napisze rzeczywistość. Pozdrawiam, Krzysztof K.
Autor: kamyczek Dodano: 20-04-2006
Dariusz Kaliszuk - komentarz do komentarzy Witam serdecznie i dziękuję bardzo za tych kilka głosów dotyczących mojej propozycji, z przykrością muszę jednak stwierdzić, że jak tak dalej będziemy działać to nie tylko do Waszych komentarzy ale do całej działalności PSR-u będzie można zastosować myśl Andrzeja Koraszewskiego: "Nie umiemy się odnaleźć, nie umiemy współdziałać. Dlaczego ci, co chcą ukraść samochód dogadują się w minutę, a ci co chcą założyć trawnik, nie mogą dogadać się przez lata?" Przedstawiłem tylko propozycję ponieważ uważam, że zbliża się ten czas kiedy sprawy formalne stowarzyszenia będą załatwione a wtedy będzie można działać z pełnym rozmachem. Myślę, że dobrze by było gdyby istniał, choć w zarysie, plan działania. A przecież spotkania to bardzo ważny element działalności wszelkich organizacji, stowarzyszeń itp. Zauważcie, że uczestnikami takich spotkań będziemy "my" czyli osoby już się znające między sobą oraz "oni" czyli osoby nowe, zainteresowane np. wstąpieniem do PSR. Liczyłem tu na mniej lub bardziej oryginalne propozycje jak takie spotkania zorganizować żeby wszyscy się na nich dobrze czuli i z przyjemnością na nie wracali. Propozycji nie dostałem, konstruktywnych uwag też ale jestem dobrej myśli i wierzę, że kiedyś może będziemy działać tak prężnie jak pewne radyjo :-)
Autor: Dariusz Kaliszuk Dodano: 25-04-2006
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama