Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.005.548 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"...powiem o kimś, że umie myśleć naukowo, kiedy potrafi myśli swe formułować jasno, wyrażać jasno, kiedy uznaje i wypowiada tylko te przekonania, które uzasadnić potrafi, kiedy i od siebie, i od drugich z nałogu już wymaga, żeby uzasadniali to, co głoszą, kiedy potrafi ocenić logiczną wartość rozumowań, które napotka, kiedy skutkiem tego nie pyta, kto mówi, ale pyta, co kto mówi i jak to uzasadnia,..
Komentarze do strony Neuropsychologia „Ja”

Dodaj swój komentarz…
kinga - opis czy proba wyjasnienia?   1 na 1
A jak powinna wygladac wg tych badan proba przywrócenia poczucie spójnego i sensownego obrazu siebie? Z tego co przeczytalam pan o tym nic nie pisze, pisze pan tylko o dzialaniu mozgu i zwiazanymi z tym objawami i w czym pan widzi metody leczenia? Czy zmiana postrzegania samego siebie, wlasnego Ja, o ktorych pan pisze, wiaze sie tylko z zaburzeniami umyslowymi? poniewaz wydaje mie sie ze nie nalezy ograniczyc tego pojacia jedynie do zabrzen.
Autor: kinga Dodano: 30-09-2006
Reklama
Autor - odpowiedź
Po pierwsze zamieszczony tekst jest podstawą wykładu otwartego - a więc dla szerokiej publiczności - wygłoszonego w ramach lubelskiego festiwalu nauki. Onacza to, że przedstawia on przede wszystkim aktualne poglądy na mechanizmy mózgowe zakłóceń struktury "Ja" sugerujące nowe poglądy na temat neuronalnych podstaw "Ja" w ogóle. Każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o nauce wie, że wyjaśnienie nie musi sprowadzać się do wynalezienia metod leczenia, które z reguły są zupełnie oddzielną działalnością naukowo-kliniczną. Oznacza to, ze roszczeniowe pytania autorki komentarza sa bezsasadne. Jeśli zaś chodzi o samo leczenie, to - w przypadku psychoz - czesto dobrze sprawdza się połaczenie psychoterapii poznawczo-behawioralnej z wieloletnim przyjmowaniem Haloperidolu w dawce około 0,5-3 mg 2-3 razy na dobę, co polecam.
Autor: Autor Dodano: 01-10-2006
elninio - Czy to zawsze patologia?
Chetnie przeczytalbym zdanie Pana na temat tego co przezywaja mistycy w sytuacjach skrajnego zespolenia
z bostwem czy tez tzw. nirvany/satori , bez wzgledu na roznice kulturowe w opisach tych czesto dominuje uczucie bezosobowosci,zatracenia "ja" na rzecz wyzszej rzezcywistosci ,czestym elementem jest tez w takich doznaniach poczucie bezczasowosci albo bezwymiarowosci . Osoby po ww. przezyciu psych. raczej usilnie daza do ponownego zaznawania takich stanow i wydaja sie byc dostosowane spolecznie. Co pisza neurobiolodzy czy tez neuropsycholodzy na ten temat?
Autor: elninio Dodano: 01-10-2006
Autor - odpowiedź
Hmm, po pierwsze to w ogóle temat na oddzielny artykuł ;-) Poza tym, prosze pamiętac, że ja przede wszystkim opisuję i interesuję się warunkami ewidentnie klinicznymi, czyli takimi, które traktuje się jako zaburzenie. Oczywiście neuronaukowcy mają swoje zdanie na temat przeżyć mistycznych - zwłaszcza tych, w których wystęuje wspomniane przez Panią wrażenie oddzielenia się od wymiarów czasu i przestrzeni. Naturalnie nie wszystkie odmienne stany świadomości są patologią, należy pamiętać, że mózg poza samą strukturą tkankową, która może zostać uszkodzona ma też różne funkcje, które mogą ulec czasowemu zablokowaniu i potem wrócić do normy. Odsyłam Panią do prac Stanislava Groffa, ale moge Pani też powiedzieć, że jest w Polsce jeden (przynajmniej mi znany) psychiatra, który zrobił doktorat na podstawie badań halucynacji i złudzeń powstających u zdrowych wczesniej alpinistów - są one po prostu wynikiem stałego niedotlenienia mózgu. Nie jest więc tak, że neuronauka nie zna odpowiedzi na zadane przez Pani pytania - po prostu ja piszę o tym co mnie interesuje najbardziej - czyli patologii, co przeciez nie oznacza, że sam temat jest przez to wyczerpany.
Autor: Autor Dodano: 02-10-2006
elninio - Niedosyt
Czuje sie nieusatysfakcjonwany Panska wypowiedzia choc ogolnie sam temat jest interesujacy. Co do Grova niektorzy wydaja sie uwazac go za delikatnie rzecz biorac osobe kontrowersyjna . Nie rozumiem skad takie samoograniczenie u Pana ( zreszta i u wielu teoretykow psychologii/neurobiologii)do patologii? Przeciez opisywane okreslone stany zaburzen odczuwania Ja ( np uczucie przebywania poza cialem) nie musi byc koniecznie objawem niedotlenienia,zaburzen na neuroprzekaznikowym, guza mozgu,padaczki skroniowej czy tez zazywania narkotykow psychotropowych.Czemu Pan nie pisze ze okreslone stany sterowalnej ( np. za pomoca modlitwy czy tez medytacji jak w budyddzmie zen )depersonifikacji/bezczasowosci/bezwymiarowosci/nieograniczonej szczesliwosci moga tez pojmowane pozytywne tj. idywidualne a nastepnie spolecznie uzyteczne oddzialywanie. Czemu ciagle mamy sie rozwodzic o , hipoksemii, nieprawidlowych potecjalach EEG , niedoborze /nadmiarze endorfin/dopaminy/serotoniny i czy tez czort wie jakich tam zaburzeniach funkcjonowania receptorow opiatowych skoro gdzies przy tam wszystkim gubione jest potencjalne dobro jednostek zdrowych.
Czy nie jest tak ze sztucznie wydzielony ze spoleczenstwa zawezony zbior jednostek moze sluzyc tworzeniu niepelnej teorii? Przeciez o fizjogii tez trzeba pisac bo wiaze sie bezposredno z tematem. Celem nauki wydaje sie byc w pierwszym rzedzie spoleczna jej uzytecznosc a nie tylko multiplikacja teorii i nazywanie zbioru symptomow czyims nazwiskiem.Wydaje sie ze Pana jako raczej teoretyka nie interesuje argument ekonomiczny : wiecej ,statystycznie rzecz biorac , do psychologa praktyka (ktory kiedys bedzie korzystal z Panskich lub Pana kolegow prac) moze przyjsc po porade osob zdrowych zainteresowanych np blogostanem w polaczeniu z zatraceniem Ja doswiadczanym przez mistykow niz skorzysta osob chorych , bo tych drugich jest po prostu mniej. Moze jednak myle tutaj role psychologa i z zadaniem ksiedza/rabina/sufiego:) ...
Na koniec dodam ze zasadniczo przez otoczenie oraz przez urzedy uzanawny jestem za zdrowego osobnika plci meskiej wiec uzywanie slow Pani jest dosc dziwna maniera.
Autor: elninio Dodano: 02-10-2006
elninio - Uzupelnienie
Mam nadzieje ze tych pare literowek m.in. w nazwisku Groffa i nie do konca poprawna polszczyzna nie przeszkodza Panu w odpowiedzi na moje spostrzezenia za co jednak przepraszam.
Autor: elninio Dodano: 02-10-2006
Autor - odpowiedź wtóra
:-) Szanowny Panie :-) Prosze serdecznie wziąc pod uwagę moją wczesniejsza odpowiedź - ja nie zajmuję sie wszystkim, jak kazdy naukowiec mam swoją działkę, którą penetruje i o niej piszę. A przede wszystkim jak Pan zauważył, nie jestem kapłanem ani szamanem (całe z resztą szczęście). Oczywiście, że mój punkt widzenia jest zawężony do jakiejś granicy, ale chyba nie sądzi Pan, że będę przytaczał 3/4 Traczyka, czy 80% prac Cummingsa? Jeszcze raz - pisze o tym, na czym się znam i co mnie interesuję, nie robie tego za pieniądzę, więc moge sobie pozwolić na zaniedbanie jakiejkolwiek części publiczności jaką chcę a połechtanie innej. Zawsze jest możliwośc nieczytania moich textów i nie narażania się na frustracje. A jeśli chodzi o pacjentów - a z takowym tez pracuje to jeszcze nie słyszłem od nich, że uważają moje podejście za nieefektywne czy niepraktyczne. Nie mam obowiązku dbania o to, żeby moje texty w racjonaliście były pisane z uwzględnieniem jakiegoś interesu ekonomicznego i nie będe go brał pod uwage w przyszłości (lojalnie uprzedzam). Co do Pana lekceważenia opisów sporządznych w języku klinicznym - no tak sie akurat składa, że neuronauki mają przede wszystkim podbudowę kliniczną i znaczna częśc tego, co wiemy o funkcjnowaniu mózgu ludzkiego to własnie wiedza, która się zaczynała (a czasem i doszła do końca) od prac klinicznych, więc niestety z naukowego punktu widzenia jest to zarzut zupełnie nietrafny. Jestem młodym naukowcem i klinicystą i tak mam zamiar pisać, jak zaznaczyłem wcześniej zawsze można mnie nie czytać i problem z głowy. Pozdrawiam i mimo wszystko dziękuję za polemike.
Autor: Autor Dodano: 02-10-2006
elninio
Chyba sie wyminelismy w naszych wypowiedziach.Jako tworca danego artykulu deklaruje sie Pan jako osoba
obeznana w temacie i chcaca szerokiemu ogolu zaprezentowac swoje poglady czy tez osiagniecia naukowe w danej dziedzinie i chyba normalne sa tu komentarze,krytyka czy tez zapytania . Oczekiwalem od Pana jako specjalisty ,wypowiedzi w kwestii mnie nurtujacej od dawna i niestety uzywa Pan argumentow wymijajacych sedno tematu. W plasczyznie ogolnej pytalem Pana uzytecznosc nauki o intergralnosci i funkcjonowaniu "Ja"czyli czy nie mozna doswiadczen neuropsychologii z gruntu patologii wykorzystac w pracy z ludzmi zdrowymi ,w celu takim jak wymieniam w powyzszym komentarzu.Kwestia uzywania lub nie "specyficznego jezyka klinicznego " nie byla tu glownym punktem spornym.Woli skupic sie Pan na swoim poletku doswiadczalnym , wiec musze zaakceptowac powyzszy wybor.W kazdym razie zycze Panu powodzenia i sukcesow zawodowych
Autor: elninio Dodano: 07-10-2006
Miroslav - Świetny art.
Witam,

Muszę powiedzieć, że prace Pana Krukowa stoją na bardzo wysokim poziomie, jeśli chodzi o "neuropyschologię..." to widać od razu że jest to przebadane przez autora wnikliwie i konkluzywnie uzasadnione. Moje zdadnie jeśli chodzi o ludzi którzy "doświadczyli" nieobecności JA, jest takie ze , nie doświadczanie poczucia JA jest wypracowane przez odpowiednie praktyki religijne, charakterystyczne dla np. buddyzmu itp. JEst to i tak obecność JA które po prostu zmienilo schemat postrzegania siebie, wręcz wyrobilo sobie brak odniesienia do siebie samego. Wszystko jest tu kwestią algorytmu który tworzy sie w umyśle. Poczucie JA, lub jego brak jest kwestią odpowiednich samoodniesień które wypracowujemy, zwracam też uwagę na argument prof. Judyckiego że aby mozna bylo "zbudowac" ja, jakis potencjal, struktura (jA) musi istniec wczesniej, zanegowanie JA przez np. systemy wschodu itp. jako Iluzji prowadzi do dużo większych aporii niz jego obecność,(przynajmniej w charakterze procesu i potencji) P.S gratuluję takiej pracy autorowi, i mam nadzieję że zobaczymy się na ćwiczeniach z psychologii klinicznej. Bo studiuje na wydz. FiS ale też na PiP.
Autor: Miroslav Dodano: 16-10-2006
Autor - łoł...
Łoł, dzięki za tak miły komentarz. Jeśli jest Pan zainteresowany nie musi Pan czekać do zajęć, zapraszam na konsultacje: pok. 59 czwartek: 12.00-13.30, piątek: 11.30-14.00
Pozdrawiam!
Autor: Autor Dodano: 16-10-2006
mrkriss - OBE
Dwie sprawy:

1. umysł racjonalny to taki, który opiera się wyłącznie na znanych mu faktach. Gdy spotka się on z czymś mu nieznanym próbuje "naciągnąć" fakty by tylko udało się dopasować to tego co już zna. Nazywamy to funkcją interpretowania doświadczeń. Oznacza ona, że w procesie poznawczym (tudzież badawczym) nie możemy bazować wyłącznie na racjonalnym, logicznym myśleniu.

2. szanowni naukowcy i medycy, poczytajcie sobie książki np. Roberta Monroe, sięgnijcie po wyniki badań jego Instytutu nad zjawiskiem OBE. Udowodnił on, że w OBE możemy postrzegać rzeczywistość fiz znajdującą się w oddaleniu od ciała fiz. i potem to zweryfikować ze skutkiem pozytywnym.
Zamykanie się we własnych teoriach i WYJAŚNIENIACH na długo wam nie wystarczy. W końcu ludzie przestaną wam ufać a zaczną ufać własnemu doświadczeniu, czego sobie i Państwu życzę.
Autor: mrkriss Dodano: 07-03-2007
mrkriss - OBE
"Zaburzenia funkcjonowania tych układów wywołują złudzenia odwrócenia podłogi i sufitu oraz inne związane z poczuciem położenia ciała w przestrzeni zewnętrznej. Stąd - przez analogię uznaje się, że zaburzenia działania lub uszkodzenia tych mechanizmów mogą być jednym z podłoży doświadczeń bycia poza ciałem, lub halucynacji autostopowych. "

Pojęcia nie mam gdzie jest analogia między "odwróceniem podłogi i sufitu" a zjawiskiem OBE. Cieszę się przy okazji, że użył Pan określenia "mogą być ". Oznacza to, że nie ma Pan pewności co do powyższego i zostawia Pan temat otwarty do dyskusji.
Autor: mrkriss Dodano: 07-03-2007
mrkriss - OBE
... gdyby interesowały Pana moje doświadczenia w zakresie OBE, zapraszam do mnie: myoobe.pl . Mam nadzieję, że będzie Pan skłonny podzielić się swoim zdaniem nt. w/w doświadczeń.
Pozdrawiam serdecznie.
Autor: mrkriss Dodano: 07-03-2007
Autor - ...
Nie interesują mnie.
Autor: Autor Dodano: 10-03-2007
enfant - niby ja, ale...
A jeśli człowiek nie mający generalnie problemów z samoświadomością (czyli JA :P ) patrząc w lustro miewa czasem dziwne wrażenie obcości? Patrzę, rozumowo wiem, że to ja, ale jakby nie do końca ja, jakby tylko moja maska. Czy to zaburzenie?
Autor: enfant Dodano: 20-02-2008
Agrios - Jak zwykle OK
Z uwaga czytuje artykuly pana Krukowa, szczegolnie ten dotyczacy postmodernizmu oraz ten tutaj dotyczacy tzw. JA podobaja mi sie ze wzgledu na spokojne i jakies takie systematyczne podejscie do tematu. Nie mam merytorycznych komentarzy, chcialem tylko podziekowac.
Autor: Agrios Dodano: 18-05-2009
orchidea78
  Ludzie, z reguły, nie orientują się, że "dziwne zachowanie" danej osoby, jest wynikiem wszkodzenia płatów czołowych. Skutkiem tego są problemy logopedyczne" afazja i (rzadsza) dyzartria.Niesamowicie utrudnia to komunikację!
Autor: orchidea78  Dodano: 13-06-2010

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365