Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Dariusz Kaliszuk - błąd ? Myślę, że w zdaniu pod koniec artykułu jest błąd. Jest napisane: Sam w sobie jest pusty, leczy PRZYCZYNĘ a nie SKUTEK. Chyba powinno być: Sam w sobie jest pusty, leczy SKUTEK a nie PRZYCZYNĘ. pozdrawiam
Autor: Dariusz Kaliszuk Dodano: 06-11-2006
Reklama
Lukasz Remisiewicz - Błąd Tak, oczywiście że to błąd. Dziękuję za zwrócenie na to uwagi.
Autor: Lukasz Remisiewicz Dodano: 06-11-2006
lolek17 - skąd na to wziąć? "Kolejną rzeczą bardzo potrzebną do zmiany zachowań, jest przygotowanie zajęć poza szkolnych. Takich, w których nieodpłatnie (dzieci z biednych rodzin!) chłopaki mogliby się wyszaleć na zawodach sportowych, czy realizując własne zainteresowania." Ale przecież to kosztuje! Przynajmniej prowadzącym te zajęcia nauczycielom wypadałoby zapłacić. :( Policzmy. Przykladowe średnie gimnazjum. 10 klas. 2 godziny zajęć tygodniowo daje 20 godzin.Religii. To po dwie godziny SKS-u dziennie i 10 dodatkowych godzin na inne kółka zainteresowań. Tygodniowo. To już kiedyś było. W zamierzchłych czasach PRL-u.... O szkołach zawodowych nawet nie chce mi się wspominać bo choć było do nich wiele zastrzeżeń to jednak dzisiejsi kapitaliści zwani czasem pracodawcami z chęcią zatrudnialiby do najczarniejszych robót uczniów za 100,200 i 300 zł odpowiednio w I,II i III klasie. Np. szkoły budowlanej.
Autor: lolek17 Dodano: 06-11-2006
Adam Hajduk - Ja w ten sposób to widzę Przede wszystkim powitajmy w portalu Racjonalista.pl nowego autora! Gratuluję artykułu. :) Ale nie jest dla mnie jasne gdzie umieścić agresję na tle rabunkowym, świadome zastraszenie dla dominacji i posłuchu w grupie w grupie itp. A może po prostu agresja dzieli się na autoteliczną i agresję jako śridek do celu. W takim wypadku, czy podzieł zamieszczony w artykule miałby dotyczyć tylko tej pierwszej? To by sprawiało kłopot z agresją hedonistyczną, bo tu jest świadome dziełania nastawione na cel, chociaż cel i środek są do pewnego stopnia tożsame. Natomias kaj ja widzę agresję hedonistyczną. Agresja tak, jak i każde inne uczucie, powstała ewolucyjnie, aby służyć jakimś celom. Jednak człowiek wiele takich emocji i zakowań rozwinął i przeniusł w materie, w której stały się bezużyteczne. Kochamy się w gumkach, jemy bez umiaru i bynajmniej nie z głodu, nawet do pewnego stopnie pierwotna rządza sukcesu jest przez nas zaspokajana nie w dążeniu do rozwoju (jakim byłoby na przykład priorytetowe potraktowanie podróży na Marsa) ale raczej w walce o status pierwszego hedonisty globu. Tak można potraktować również agresję hedonistyczną. Jest ona rozwinięciem naturalnej przyjemności z tak potrzebnej dla przetrwania agresji, rozwinięciem na obszar, w którym staje się zupełnie bezużyteczna -a przy okazji nieludzka i odrażająca.
Autor: Adam Hajduk Dodano: 07-11-2006
Lukasz Remisiewicz - Odpowiedź 1 na 1 lolek17 - Szanowny Panie, oczywiście że takie coś kosztuje, jednak myślę że jeśli bez problemu znajdują się pieniądze na Świątynie Bożej Opatrzności, to i z klubami sportowymi czy kółkami zainteresowań też nie byłoby problemu. Możnaby też pomyśleć o zachęceniu do prywatnych sportowych przedsięwzięć. No powiedzmy połowiczne dofinansowanie z budżetu państwa, połowa ze sponsorów, za sukcesy sportowe znów dofinansowanie. Adam - Agresja na tle rabunkowym? To jest jak najbardziej agresja warunkowa. Ma swój jasno określony cel, oraz tego przeciw komu jest skierowana. O świadomym zastraszeniu dla posłuchu w grupie jest nawet przy samej próbie definicji tych pojęć: "AH (...) występuje bez wyraźnie określonego powodu, jako chęć przypodobania się grupie, albo umocnienie w niej swojej pozycji.". Jeśli dasz mi przykład agresji autotelicznej to byłbym skłonny przyznać Ci rację. Ale gdy myślę o agresji zawsze nasuwa mi się jakiś jej cel. Samej w sobie nie ma, więc myśle że jej podzielenie na tą, której celem jest własna przyjemność (jakkolwiek by się ona objawiała) - zresztą przy AH inicjatywa wychodzi od nas, co warto zauważyć. I na tą której cel jest od nas niezależny (obraza matki, odbicie dziewczyny, walka o własny honor itp. itd). Cóż co do samego procesu wytworzenia się AH, jestem jak najbardziej zgodny. Pozdrawiam serdecznie!
Autor: Lukasz Remisiewicz Dodano: 08-11-2006
edge - wychowanie Witam, chcialbym sie od Panow dowiedziec, dlaczego poklada sie w szkole rozwiazanie problemow agresjii mlodziezy? Przeciez to nie jest wina szkol (prawie nie, problemy wszyscy znamy po prostu nie chce ich wysuwac na pierwszy plan) ale przede wszystkim rodzicow. Dziecko w pierwszych latach zycia jest najbardziej podatne na wplywy, juz w latach przed szkolnych... nie chce tu forsowac pomyslu narzucania ludziom sposobu wychowania, ale gdzies on sie wlasnie zatracil. Przed wojna (jestem mlody, nie podziwiam tamtych czsow) dzieci nie byly traktowane lepiej, moze i gorzej, ale byly wychowywane wsrod autorytetow. Dzis sa nimi 'gwiazdy tv'. Dzieciaki nie maja po prostu wyboru... Konczac - spoleczenstwo sie 'psuje', widac to wszedzie, srod politykow i ubogich rodzin; czy przez media a telewizje w szczegolnosci?
Autor: edge Dodano: 08-11-2006
Lukasz Remisiewicz - Odpowiedź Szanowny Panie, albo umówimy się że szkoła ma tylko kształcić, albo że ma i kształcić i wychowywać. Osobiście jestem za tym pierwszym rozwiązaniem (na miarę możliwości oczywiście), dlatego też nie chcę by to szkoła rozwiązywała problem wychowania - jak to mi pan imputuje. Chcę żeby poradziła sobie ze swoim problemem - przemocą. Wychowanie to kształtowanie na pewien z góry założony obraz - od tego są rodzice. Szkoła powinna moim zdaniem jedynie zaszczepiać pewnego bakcyla sceptyzmu, nutkę niedowierzania. Na koniec - z czego to się bierze. Proszę Pana, media to tylko źródło pośrednie, prawdziwym problemem jest brak czasu rodziców na wychowanie swoich dzieci. Problem tkwi w zaintensyfikowaniu, przyspieszeniu życia, czego skutkiem jest brak kontaktu i zrozumienia ze swoimi pociechami. To prawda że świat się psuje - ale nie od strony młodzieży, tylko od strony gospodarczej. Szybciej, mocniej, więcej - to są hasla na dzisiejszą pracę. Trzeba być najlepszym bo wywalą, trzeba umieć z każdym rozmawiać, bo się komuś podpadnie. A potem jeszcze rozmawiać z dzieckiem - brak sił i chęci. Nie naprawi się młodzieży spektakularnymi grami pod publiczkę, NIWami, rygorystycznymi szkołami. Dzieci potrzebują miłości, a jej w większości nie dostają. Nic dziwnego że są wewnętrznie trochę upośledzone.
Autor: Lukasz Remisiewicz Dodano: 10-11-2006
Adam Hajduk - Już nic nie rozumiem O.K. teraz to już nic nie rozumiem... Czyli warunkowa ma cel a hedonistyczna jest chaotyczna? W takim razie co w hedonistycznej robi przypodobanie się grupie lub umocnienie pozycji? Czym to się różni od rabunku? Jako autoteliczną mam na myśli taką która sama w sobie sprawia przyjemność, np. męczenie zwierzęcia. Takie były na przykład rozrywki w średniowieczu, palenie kotów w kotle z ogniskiem w środku przed królową i królem oraz dworem. A nieautoteliczna to taka, która ma cel inny niż ona sama: ktoś zdenerwuje więc się na nim mścisz, potrzebujesz pieniędzy więc napadasz -mimo że możesz tego nie lubić.
Autor: Adam Hajduk Dodano: 11-11-2006
Lukasz Remisiewicz - Już tłumaczę... Adamie, Agresja warunkowa ma JASNO określony cel, widoczny na pierwszy rzut oka oraz występuje z OKREŚLONEGO POWODU. To są jej główne cechy. Agresja hedonistyczna tego powodu wychodzącego od osoby atakowanej nie ma, a celem jest jedynie własna przyjemność lub satysfakcja (np. posłuch w grupie). Przykład agresji autotelicznej jak męczenie zwierzęcia, jest oczywistą agresją hedonistyczną - skierowaną na własną przyjemność a przy tym bez żadnego powodu wychodzącego od obiektu atakowanego. Pozdrawiam serdecznie!
Autor: Lukasz Remisiewicz Dodano: 12-11-2006
Lukasz Remisiewicz - ? To teraz ja mam pytanie - dlaczego? Pozdrawiam serdecznie!
Autor: Lukasz Remisiewicz Dodano: 13-11-2006
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama