Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.119 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Jak się przyglądasz złu i odwracasz głowę albo nie pomagasz, kiedy możesz pomóc, to stajesz się współodpowiedzialny. Bo twoje odwrócenie głowy pomaga tym, którzy dopuszczają się zła.
Komentarze do strony Kościół Wielkiej Rewolucji

Dodaj swój komentarz…
pilaster - Wspaniała demokracja
Kolejny artykuł, jak to wspaniali humanisci w trakcie rewolucji francuskiej demokratyzowali kościół. Demokracja polegac miala na tym, że proboszczów, dawniej mianowanych przez biskupów, mieli teraz wybierać "obywatele". Jak wspaniale i demokratycznie.

Tylko o czym Agnosiewicz już nie pisze owi "obywatele" to wcale nie "wierni" w rozumieniu koscielnym. Kto przeczytał choćby tylko znaną książkę Jasienicy "Rozważania o wojnie domowej" doskonale wie, że owi "obywatele" byli to wyłącznie mężczyźni o odpowiednim poziomie zamożności (obowiązywał cenzus majątkowy), ale wcale niekoniecznie katolicy. I oto dochodziło do przypadków, że proboszcza dla jakiejś wiejskiej parafii z zapyziałym kościółkiem z czasów Kapetyngów wybierali bogaci mieszkańcy pobliskiego miasta, np protestanci i żydzi. Biedni zaś wieśniacy, faktyczni parafianie owego elekta w tej wspaniałej demokracji nie mieli nic do powiedzenia. Oczywiscie jak przystało na osobę postulującą rozdział kościoła od pąństwa, Agnosiewicz n
Autor: pilaster Dodano: 09-06-2007
Reklama
Mariusz Agnosiewicz - odp.
Masz może problemy z czytanie, lecz stoi, że owo demokratyzowanie i rewolucjonizowanie to w głównej mierze dzieło samych ludzi wcześniej związanych z Kościołem a nie humanistów czy philosophes. A owa demokracja to miała polegać głównie na tym, że biskupów mianowanych przez króla odtąd wybierał lud z prowincji w której ów biskup działał. A że dostawał pensję "państwową" toteż wybierali wszyscy, którzy do tej kiesy państwowej płacili podatki, państwo reprezentuje wszystkich a nie tylko katolików. Nie napisałem też że akurat każdy aspekt owej demokracji popieram czy uważam za słuszny, lecz jej ogólny kierunek wydaje się interesujący.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 10-06-2007
pilaster - Demokracja dla swojaków
Interesujące wszakże jest że w tej wspaniałej demokracji najmniej do powiedzenia mieli ci, którzy faktycznie owego proboszcza (o biskupach nic nie pisałem) potrzebowali. to jest clou "demokracji" my, ludzie bogaci, protestanci, żydzi i ateiści już wybierzemy dla was zacofanych wsioków odpowiedniego proboszcza. I to się nazywa humanizmem :(

Do tego dochodzi siłowe dopasowywanie struktury kościelnej do wydumanego w jakimś filozoficznym widzie podziału administracyjnego. Nawet w PRLu totalitaryzm nie posunął się do tego, żeby wymagac, aby liczba biskupów była równa liczbie wojewódzkich sekretarzy :(

Właśnie taki totalitarny sposób rządzenia pchnął przerażonych wandejskich wieśniaków do rozpaczliwej obrony.
Autor: pilaster Dodano: 10-06-2007
Mariusz Agnosiewicz - odp.
>w tej wspaniałej demokracji najmniej do powiedzenia mieli ci, którzy faktycznie owego proboszcza potrzebowali.

Czy sugerujesz, iż ludzie płącący podatki, nieco zamożniejsi i eo ipso lepiej wykształceni - nie potrzebują proboszczów? Rewolucyjne, ale bliskie memu sercu:)
Sugerujesz poza tym, że ludzie płacący podatki to byli protestanci, żydzi i ateiści. Jeśli nawet to samo świadczyłoby to przeciwko katolicyzmowi:)
A mówiąc poważniej, Konstytucja Cywilna Kleru wprowadzała zasadę wyboru biskupów i proboszczów przez lud, przez mieszkańców danego okręgu posiadających prawa wyborcze. I to jest clou. A kwestia upowszechnienia praw wyborczych to jest rzecz odrębna od samej Konstytucji Cywilnej. Akurat wtedy było tak, że demokracja nowożytna rozpoczęła się od cenzusu majątkowego. I prawa wyborcze miało jedynie kilka milionów Francuzów. Tylko podkreślam: to kwestia odrębna od samej konstytucji cywilnej, która po prostu wprowadzała zasadę wyboru biskupów i proboszczów przez lud.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 10-06-2007
Mariusz Agnosiewicz - Odp.
>Do tego dochodzi siłowe dopasowywanie struktury kościelnej do wydumanego w jakimś filozoficznym widzie podziału administracyjnego.

Tutaj już ostro przesadzasz, gdyż w swym zaślepieniu negujesz wszystko en block. Tymczasem nawet w prokościelnej pięciotomowej "Historii Kościoła" autor krytycznie nastawiony do konstytucji cywilnej pisze: "Nie ulega wątpliwości, że w wielu zawartych w niej postanowieniach tkwi zarodek zdrowych reform. Przykładem jest ich między innymi nowy podział kraju na diecezje: w miejsce dotychczas istniejących 135, różniących się ogromnie pod względem wielkości i bogactw, wprowadzono 85, a więc tyle ile było departamentów; liczbę 18 metropolii ograniczono do 10. Parafie zbyt przeludnione zostały podzielone, zbyt małe - połączone. Były to arcysłuszne pociągnięcia"
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 11-06-2007

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365