Pozbawić kościół środków pieniężnych ze skarbu państwa, to może wtedy się zamilkną. To jet nie poważne, państwo finansuje katolickie , gdzie między innymi szkolą się przyszli lekarze, którzy opierając się na nauce kościoła będą negować stosowanie in vitro. Tak nie powinno być, obecnie kościół łamie zawarty konkordat i konstytucję w trącając się w sprawy państwa

Wybaczcie, ale jestem przeciwny dopłacaniu czegokolwiek, komukolwiek. Nie ze względów religijnych/światopoglądowych, ale po prostu - racjonalnych.

Jeżeli ktoś nie może mieć dzieci i jego jedyną szansą jest drogie In Vitro - niech pracuje więcej i sam sobie zafunduje ten _luksus_, a nie liczy na pieniądze, które zabrano w podatakach innym ludziom, którzy też chcą/mają do wykarmienia dzieci. Kto ma czelność decydować czyje dzieci są ważniejsze - moje czy kogoś kto ich ?

A jeżeli kogoś nie stać - w domach dziecka jest dużo dzieci czekających na prawdziwy dom i odrobinę miłości.

Szczerze mówiąc to dziwi mnie taki nieracjonalny temat na taki serwisie jak Racjonalista.

Inna sprawa, że zapłodnienie In Vitro pozwala rozmnażać się jednostkom, które w normalnych warunkach rozmnażać by się nie mogły bo są do tego niezdolne. Powoduje więc, że ludzkość coraz bardziej zależna jest od technologi i medycyny. O ile jest to chyba nieodwracalny trend o tyle nie rozumiem bezrozumnego parcia w tą stronę. Skoro jest to rzecz na którą ludzi nie stać i trzeba do tego dopłacać to nie można In Vitro uznać za coś powszechnego, na czym można absolutnie polegać.

Komentarz, że na in vitro trzeba samemu zarobic, troche mnie zdziwił. Myslę, że uwagi jego autora rozmijają się z głównym problemem. Nie jest istotne czy płacić czy nie, tu mogą być rózne opinie. Istetne jest to, że o tym nie mogą decydować księżą i jakakolwiek religia. Decyzja RP jest smutna, bo świadczy o uległości kolejnego rządu w stosunku do KK. To, że naruszałoby to wypracowany kompromis jest bdzurą. Nikt nie mówi, że kompromis ten jest naruszany przez ocenę z religii na swiadectwie, a teraz przez forsowanie religii na maturze.
Przerażające jest to, że o tym nie decyduje społeczeństwo, a zanosi się na to, że teraz przepadło in vitro, za chwile bedziemy miec religie na maturze jako przedmiot do wyboru a za kilka lat jako przedmiot obowiązkowy.
Wizja niemożliwa?!
Zobaczymy za kilka lat.

Nawet nie czytam tekstuy, refundacja in-vitro to makabryczna bzdura i nieporozumienie, niby dlaczego rzad ma zmuszac spoleczenstwo do finansowania "zabiegow" ktore sa kaprysem kobiety ? Tojest naruszenie wolnosci sumienia, mozna sie sprzeciwiac zaplodnieniu in-vitro ale nie mozna jej zakazać, nie mozna tez zmuszac ludzi do oplacania czegoś co sie nie godzi z wlasnym systemem moralnym.

Pragnąłbym przypomnieć, że to społeczeństwo wybrało siebie rząd, a nie odwrotnie. I to społeczeństwo może go zmienić.
Politycy, mimo wszystko, posiadają poparcie społeczeństwa i dlatego właśnie mogę ustanawiać prawo.
"In vitro" to metoda, która zapewniła wielu ludziom posiadanie dzieci i jest to dobre. Stanowisko RP jest w takim razie złe - opiera sie na jednej z irracjonalnych zasad kościoła.
Rozumiem, że na portalu racjonalista.pl opinie, które czytałem przed chwilą są czymś normalnym, ale nie odzwierciedlają one całej opinii społecznej - ludzie podporządkują sie w większości opinii kościoła... Nawet za cenę szczęścia wielu ludzi.
Mam nadzieje, że chociaż część społeczeństwa zrozumie, że pseudo-moralne zagadnienie prawnego zakazu "in vitro" jest wręcz oburzające.

Jeśli chodzi o komentarz "dpc..." to pragnąłbym przypomnieć, że tego typu naturalizm nakazywałby zabicie lub odmówienie pomocy wielu ludziom.
Jestem pewien, że natura szybko poradzi sobie z ewentualnym problemem degradacji gatunku...