Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.467 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Radykalna nowość nauki współczesnej polega właśnie na odrzuceniu wiary, która leży u sedna wszelkich popularnych religii, że siły poruszające gwiazdami i atomami zależą od preferencji ludzkiego serca".
Komentarze do strony Po co nam apostazja?

Dodaj swój komentarz…
seth - Młodzi ludzie mniej się boją
Strach przed rodzicami? Od razu widać, że nie jesteś, człowieczku, na swoim. A gdybyś był, wiedziałbyś, że jak będziesz w kościelnych archiwach zapisany jako ich wróg, nie znajdziesz pracy (szczególnie w małym mieście), więc żyć nie będziesz mógł. Po prostu. Dlatego ludzie się boją, studenciku. Proponuję poznać nieco życia na własny rachunek, a dopiero potem się wymądrzać.
Autor: seth Dodano: 13-02-2008
Reklama
WJR - Oportunizm i strach
Właśnie taki oto oportunizm i strach sprawia, że gros Polaków to katolicy nijacy - kolejny numerek w statystyce kościelnej - ludzie bez przekonań, kręgosłupa moralnego, wiary. Przynoszący wstyd swojemu wyznaniu wiary i swojej ojczyźnie. Są to ludzie beż żdanej refleksji nad sobą i życiem. Wiedzą tylko jedno - trzeba przynajmniej udawać katolika. Dlatego sceptycznie podchodzę do apostazji w Polsce - ludzie się boją i nie mają w niej żadnego materialnego interesu (!) Gdyby np. w Polsce był podatek płacony przez wyznawców rozmaitych kościołów i wyznań, to pewnie trochę apostatów by się znalazło. Nie ma też alternatywy. Wystąpią i co? Ludzie mają wkorzenioną potrzebę uczestnictwa w rozmaitych rutuałach - jakie by nie były. Apostaci nie mają nic do zaproponowania - poza świeckim ślubem (i tak gros polskich panien wybierze kościelny, bo bardziej uroczysty).
Autor: WJR Dodano: 13-02-2008
Godlark - Apostazja Party
Narazie zbliża mi się 15, więc dopiero za trzy lata będę się mógł wypisać z kościoła i zrzucić z pleców ten kamień. Dlaczego kamień? Ponieważ nie czuję się związany z kościołem katolickim i w ogóle mam całkowicie inne poglądy. Więc, jak dojdzie mi ta 18, to zrobię dwie party połączone w jedną :D. Pewnie pierwszy raz się upiję, ale co tam - urodziny mam na wakacjach.

PS. Ile się czeka na wyrobienie dowodu?
Autor: Godlark Dodano: 13-02-2008
Tomasz Kalwasiński - Odp: Godlark - Apostazja Party   1 na 1
Dlaczego chcesz czekać na dokonanie aktu apostazji, aż ukończysz 18 lat? A ile miałeś lat, gdy zapisano Ciebie do Kościoła nie pytając Cię o zdanie? Nie musiałeś być wówczas świadomy dokonywanego aktu. Apostazja, w istocie, dotyka innego, głębszego problemu. Mianowicie aktu chrztu. Ja nie uznaję jakichkolwiek aktów dokonanych w przeszłości z moim udziałem, jeśli odbyły się bez mojej aprobaty i bez wyraźnego, świadomego wyrażenia mojej woli. Prawda, że wiedza i świadomość dziecka trzyletniego jest inna niż nastolatka. Dlatego też granica 18 lat jest umowna, którą można przyjąć jako osiągnięcie dorosłości.
Dla mnie najważniejsze jest moje własne stanowisko w danej sprawie, ale rozumiem, że Kościół Katolicki nadużywa mojej osoby w swoich statystykach wiernych.

Skoro nie uznaję mojego aktu chrztu, to nie wstąpiłem do wspólnoty religijnej, nie mam zatem potrzeby występowania z niej. Sam ostentacyjnie dokonałem publicznego aktu apostazji na zjeździe PSR, ale formalnie (procedura kościelna) nie zrobiłem tego, bo w moim przypadku wiąże się to z dodatkowymi kosztami oraz budzi niechęć do rozmowy z katolickim księdzem w tej sprawie, co jest decydujące.

Wredny apostata,

Tomasz Kalwasiński
Autor: Tomasz Kalwasiński Dodano: 13-02-2008
katol
Na dowód się czeka 1 miesiąc od złożenia dokumentów.
Autor: katol Dodano: 13-02-2008
gurgul
Panie Agnosiewicz, gratuluję!
Chyba pierwszy raz w życiu w 100 % zgadzam się z ateistą, który mówi o kościele.
Autor: gurgul Dodano: 14-02-2008
iwona - Zdaje legitymacje !
W marcu jade do Polski i perwsze co zrobie, to gruchne na lotnisku na kolana ziemie ojczysta ucalowac ale zaraz potem lece do mojej parafii po akt chrztu. Mam zamiar wypisac sie z tej zalganej do imentu instytucji jaka jest nasz kosciol kat.
Przez lata powstrzymywala mnie juz tylko mama, ktora twierdzila, ze ja w bloku ludzie zlinczuja. Ale mieszkajacy tam lata cale Jehowici maja sie dobrze, policjanci z czasow PRLu tez a ksiadz juz od dawna mieszkanie nasze omijal wielkim lukiem, bo tatko, idealista socjalista nigdy rozmowa z ksiedzem zainteresowany nie byl i manifestowal to dosc ostentacyjnie.
Wkurza mnie , ze kosciol uzywa mnie jako argumentu, ze wlicza wciaz w te cholerne 95 procent i pazerna gebe wciaz sobie mna wyciera. Silny juz tylko twierdzeniem, ze z nim sa miliony...
Znacie Panstwo bajeczke o milionach much? Otoz nie bawi mnie pozostawanie w tym towarzystwie.
Panie Mariuszu, moze pan na mnie liczyc. Pochwale sie po powrocie.
Autor: iwona Dodano: 14-02-2008
anonimus - Zupełnie nie kumam
Zupełnie nie kumam postawy prezentowanej w części artykułów pojawiających się na racjonalista.pl. Dlaczego racjonalizm ma iść w parze z antyklerykalizmem, z antykatolicyzmem, itd. Nie rozumiem dlaczego katolicyzm, buddyzm, manicheizm, itd. nie mają być postawą racjonalną. Racjonalizm na tej stronie jest oparty na apriorycznie przyjętych założeniach, które też nie są w 100% sprawdzalne. Są przyjmowane jako pewnik na zasadzie uznaniowej. Pozostaje mi jedynie odesłać do "Historii Filozofii" Tatarkiewicza.
Jeżeli chodzi o sam akt apostazji to jest on dla mnie raczej aktem psychologicznym i emocjonalnym niz racjonalnym. Dam przykład. Jeżeli jesteśmy przeciwnikami emisji CO2 i postanowimy przestać jeździć samochodem to czy z tego powodu idziemy do urzędu by wykreślono nas z listy kierowców? Wg słownika j. polskiego racjonalizm to "przekonanie o sile i możliwościach poznawczych rozumu ludzkiego oraz o konieczności kierowania się nim we wszelkim działaniu". Apostazja to zaś jedynie manifestacja postawy antykatolickiej. Proponuję w momencie kiedy nie jesteśmy czegoś pewni wybierać 3 wartość logiczną z rachunku Łukasiewicza, czyli możliwość. To jest postawa o wiele bardziej racjonalna.
Autor: anonimus Dodano: 15-02-2008
M.Ławreszuk - Anonimusowi
Jak ja mam poważnie brać zalecenia, by czytac Tatarkiewicza od kogoś, kto nie rozumie krótkiego tekstu o apostazji??? To było chyba tylko po to, żeby sie pochwalic, że sie go czytało. Jego należy studiować, może z wiekszym zrozumieniem odbierałby pan inne teksty.
Autor: M.Ławreszuk Dodano: 15-02-2008
anonimus - a jednak komentarz komentarza
A jak ja mam rozumieć osobę, która rozumie, że ja nie rozumiem, skoro ona nie rozumie, że umieszcza się tu komentarze do artukułu, a nie rozpoczyna dyskusję z komentarzem. Słownikowo apostazja to "odstępstwo od wiary, zasad lub przekonań". Czy omawiany akt apostazji nie jest zwyczajnym symbolem, któremu można nadać znaczenie religijne? A co do Tatarkiewicza to jak można traktować poważnie osobę, która nie rozumie prostej dygresji, że istnieją inne poglądy równie racjonalne, i że są one opisane na stronach różnych podręczników historii filozofii. Każde poglądy są funkcją względem czasu. Ograniczenie mycia się w XVI/XVII w. było postawą racjonalną (Czystość i brud" G. Vigarello). A moje pytanie dotyczyło nurtującego mnie zagadnienie dlaczego racjonalizm racjonalisty.pl jest taki ograniczonenie racjonalny. Sceptycyzm deklarowany na początku strony www winien chyba dotyczyć wszystkich, a nie tylko innych. Chyba, że jest to strona tow. wzajemnej adoracji.
Na dole okienka pojawia się antyspam 2+2. Jak mam napisać, że wynik to pierwiastek kwadratowy z 4.
Autor: anonimus Dodano: 15-02-2008
araya - anonimus
Następny demagog. Namnożyło się was ostatnio - na każdej lewicowej czy ateistycznej stronie.
Co ma racjonalizm do ateizmu? Przecież to takie proste, że aż banalne. Zwyczajnie nie sposób racjonalnie umotywować wiary w zabobony. I tyle. Możesz sobie pisać co chcesz - o porządkującej funkcji społecznej religii (krucjaty coś uporządkowały? a zamachy w Londynie i Madrycie?), czy też potrzebie pocieszenia. Sęk jednak w tym, że niektórzy ludzie czują się doskonale pocieszeni i uporządkowani bez potrzeby oddawania się w pacht szamanom. Niestety, ty tego nigdy nie zrozumiesz.
I taki ciemniak wymądrza się o pierwiastkach. A fe!
Autor: araya Dodano: 15-02-2008
anonimus - czy emocje są racjonalne?
Dlaczego nazywasz mnie demagogiem? Dlaczego rozpoczynasz dyskusję na komentarzach? Nie możesz założyć wątku na forum? Dlaczego wierzysz (!), że "zwyczajnie nie sposób racjonalnie umotywować wiary w zabobony". W Twoim zdaniu jest już ocena. Nie będę pisał o czym zapominasz, bo i wcześniej nikt mnie nie zapytał o co mi chodzi z Tatarkiewiczem. Zwyczajnie sądzisz, że wiesz, a inny nie wie. Przyjmujesz zarozumiałą postawę czynicznego mentora. Wyładowywujesz swoje frustracje w internecie wypisując inwektywy typu ciemniak? Dla mnie jest oczywiste, że nie wiara w boga nie pociąga za sobą wiarę w jego nie istnienie. Ale na racjonalista.pl jest jak widzę dużo osób, które adorują swój brak wiary naklejką racjonalności. Może zapisz się do scientologów oni też myślą, że są racjonalni. A jak ktoś nie rozumie aluzji, że sprawdzanie 2+2 albo 3+1 jako test racjonalności jest śmieszne to o czym rozmawiać? Ja na badanie racjonalności umieściłbym inne matematyczne zadanie, ale nie wiem czy portal by nie umarł. Śmieszy mnie też, że ludzie lubią słuchać i czytać tylko to co sami myślą.
Autor: anonimus Dodano: 15-02-2008
apostata - JAK TO BYLO...
Wszystko zaczelo sie od krotkiego tekstu na stronie Towarzystwa Humanistycznego - dotyczyl on apostazji i zawieral wskazowki dotyczace postepowania i samego aktu. Pojawil sie tam z 10 lat temu. Chyba troche pozniej (nie pamietam) na Racjonaliscie pojawily sie materialy dotyczace a. - tekst i akt apostazji. Nastepnie - kilka lat pozniej i prawie rownolegle - powstaly strony apostazja.info i apostazja.pl. Od tego momentu sprawa zaczely interesowac sie media, traktujac to zreszta jako ciekawostke. Ale szum zrobil sie na tyle duzy, ze apostazji zaczeli dokonywac ludzie ktorzy przedtem nie wiedzieli o takiej mozliwosci. Sprawa Weclawskiego jest kolejnym kamieniem milowym, ale lawina ruszyla wczesniej.
Autor: apostata Dodano: 15-02-2008
M.Ławreszuk - Nie chce mi się anonimusie gadać
Cytuję: "Na dole okienka pojawia się antyspam 2+2. Jak mam napisać, że wynik to pierwiastek kwadratowy z 4."
Informuję, że wynik z dodawania 2+2 jest 4, która to liczba jest pierwiastkiem kwadratowym z 16, a nie z samej siebie. Ani matematyki, ani zdolnosci rozumienia czytanego, dość prostego tekstu. Ale Tatarkiewicza czytał.
Pozdrawiam
Autor: M.Ławreszuk Dodano: 15-02-2008
anonimus - odp. M.Ławreszuk
Mogę jedynie odpowiedzieć zdziwieniem, że nikt nie odnosi się do treści wypowiedzi tylko przystępuje do niemerytorycznego ataku. Ja mogę jedynie zaproponować uważne przeczytanie moich wypowiedzi i zastanowienie się bez uprzedzeń o co chodzi. Ale pomogę. Co jest racionalnego w akcie apostazji? Racjonalnie jest to bez znaczenia - tak uważam. A ten antyspamowy test na inteligencję jest śmieszny. Ale śmiech nie jest chyba racjonalny. Na pytanie 2+2 i rozwązanie 4 mogę jedynie odpowiedzieć "za dokładnie", co jest cytatem ze znanych audycji radiowych (jeśli Pan/Pani nie pamięta lub nie wie). Teraz mam nowy test 2+1; jak mam napisać, że nie wiem? A może i do kwadratu? Nie? To może e do potęgi 3?
Też pozdrawiam.
PS To ile jest i do kwadratu?
Autor: anonimus Dodano: 15-02-2008
Mariusz Agnosiewicz - odp.   1 na 1
>Apostaci nie mają nic do zaproponowania - poza świeckim ślubem (i tak gros polskich panien wybierze kościelny, bo bardziej uroczysty

Moze pan nie zauważył (co byłoby raczej dziwne:) ale PSR organizuje ceremonie humanistyczne. Przy włożeniu pewnej inwencji i energii w to, ceremonia taka może być równie ujmująca jak kościelna. A jeśli ktoś dla kościelnych organów (obecnych i tak zresztą w niektórych tylko kościołach) jest gotów sprzedać się tak, by obłudnie przysięgać miłość PRZED BOGIEM - to ja pozostawię to bez komentarza.

Iwona: czekam na dowód ;)
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 15-02-2008
abc - wolność
Człowiek powinien robić wszystko w stanie świadomości.Koścółzostał nam narzucony w czasie ledwie po urodzeniu.Nie można tkwić w czymś co się nie podoba i czuć się dobrze.
Autor: abc Dodano: 16-02-2008
anonimus - Odp. Mariuszowi Agnosiewiczowi
"PSR organizuje ceremonie humanistyczne. Przy włożeniu pewnej inwencji i energii w to, ceremonia taka może być równie ujmująca jak kościelna."

I to jest to co mnie naprawdę bawi na stronie racjonalista.pl
Manifestowany tu ateizm jest zastępowaniem jednej religii drugą, która udaje, że nie jest religią. Brak konsekwencji i racjonalności w słownikowym wydaniu. Zapominają Państwo, a jednocześnie takimi zdaniami dowodzą, że człowiekowi jako gatunkowi występującemu w przyrodzie potrzebna jest irracjonalna duchowość lub obrzędowość. Dowód jest statystyczny. Uczulenie na kościół katolicki powoduje u wielu wypowiadających się osób postawę przypominającą dewiację Comta z jego "religią ludzkości". Właśnie tego dowodem jest artykuł i część komentarzy. Proponuję sięgnąć do neopozytywistów i XX-wiecznych formalistów. Pozbawiony emocjonalności sceptycyzm może wyjść Racjonaliście na dobre.

Pozdrawiam

I znowu 2+2. Zwariuję jek dalej będę liczył te zabójcze zadania.
Autor: anonimus Dodano: 16-02-2008
Rafał - waham się...
Powoli dojrzewam do apostazji. Zgadzam się z podanymi argumentami. Jednym z argumentów, którzy przemawia do mnie dziwnie mocno jest ten o groźbie katolickiego pogrzebu. Mogę mieć pewna nadzieję, że moje dziecko mi tego nie zrobi, a do śmierci mam pewnie jeszcze 30-40 lat, ale mierzi mnie myśl, że moje resztki mogłyby posłużyć do propagowania religii.

Nie mam tak głębokiej motywacji jak pewnie wielu racjonalistów, którzy mieli nieprzyjemność zaangażować się w chrześcijaństwo albo, co gorsza, to zaangażowanie przez jakiś czas udawać. Od dziecka byłem ateistą i nigdy tego nie ukrywałem, więc nie mam potrzeby pokazania znajomym, że coś się zmieniło. Chociaż jednak pewnie jestem zapisany w spisach wiernych i warto by było ten błąd - nie mój - naprawić. Powstrzymuje mnie alergia na formalności i daleka droga do macierzystej parafii - można to nazwać lenistwem.

Zabiorę się zaraz za zamówiony, a mocno już spóźniony, artykuł do pewnej gazety, który może przynieść więcej pożytku racjonalizmowi niż moja ewentualna apostazja, ale i o niej pomyślę.

Nawiązując do wzmianki o o. Rydzyku - rzeczywiście jego wpływ na opinię publiczną jest zbawienny - tzn. skutecznie odstrasza od Kościoła Katolicki
Autor: Rafał Dodano: 16-02-2008
pinio - A może by tak?
Czy jest do pomyślenia akcja bilbordowa w Polsce - twarze ludzi (do rozważenia - z pełnymi danymi, może tylko z imionami), z podpisem: "jestem apostatą" albo "opuściłem kościół katolicki" (naturalnie - pomysłów i wariacji tego opisu można wymyślać ile się da)? Czy taka prowokacja / akt odwagi jest u nas do pomyślenia? Inne pytanie - czy ma sens, czy istnieje taka potrzeba? Czy w ogóle istnieje potrzeba pokazania, że są ludzie, którym zależy na tym aby mieć własne zdanie i bez strachu je prezentować? Czy musi stać za tym jakiś resentyment lub "grupa nacisku"? Czy konieczne są aż takie zdarzenia jak opisane przez Grossa w "Strachu" aby rzecz, która BEZPOŚREDNIO dotyczy milionów żyjących tu i teraz mogła stać się przedmiotem dyskusji? Wiara - wedle kk - nie jest rzeczą całkowicie prywatną (pielgrzymki, procesje, "świadectwa" dawane na co-dzień). Czy więc niewiara - w państwie świeckim - nie powinna stać się przynajmniej uznaną rzeczywistością? Zapewne trochę bredzę, bo mam świadomość fatalnych skutków katolickiej hipokryzji i spustoszeń jakich narobiła w tym społeczeństwie, dla którego istnieje tylko prawda żołądka. Ale - może warto pomyśleć?
Autor: pinio Dodano: 17-02-2008
Mariusz Agnosiewicz - Akcja
Taka akcja billboardowa odniosłaby pewnie swój skutek :) Tylko dwie rzeczy do pokonania: znalezienie chętnych na pokazanie swej twarzy (myślę, że by się ochotnicy znaleźli) oraz znalezienie funduszy. Jeśli ktoś zasponsoruje to zrobimy :)
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 17-02-2008
Sławek Dutkiewicz - Apostazja czyli... rozwód!
Wstępując do jakiejkolwiek organizacji trzeba zapoznać sie z jej statutem i wypełnić deklarację członkowską. W KK taką deklaracją jest chrzest dziecka w obecności świadków [rodzice i chrzestni] , odnotowany w parafialnej księdze chrztów będącej też oficjalną imienną listą członków organizacji oraz potwierdzony pisemnym świadectwem aktu chrztu czyli swoistą legitymacją organizacyjną. Pomijam fakt, że nikt nie pyta o zdanie samego zainteresowanego czyli z reguły niemowlaka. Skupię się natomiast na innych anomaliach regulaminowych. Otóż regulamin KK nie przewiduje zawieszenia, wygaśnięcia czy wykluczenia członkowstwa z powodu braku aktywności [praktyki religijne], nieuczestnictwa w zebraniach organizacyjnych [msze św.] czy niepłacenia składek [taca]. Będąc dziećmi zostaliśmy za sprawą woli rodziców "poślubieni" przez KK ale jako osobom dorosłym przysługuje nam prawo do decydowania o samych sobie i jeśli nie po drodze nam z takim "mężem/żoną", to należy wziąść "rozwód"! KK może sobie gardłować... "co Bóg złączył, człowiek niech się nie waży rozłączać". Mamy jednak wolną wolę i od nas samych zależy czy będziemy trwać w tym toksycznym związku czy nie.
Brak literek, cdn...
Autor: Sławek Dutkiewicz Dodano: 17-02-2008
Sławek Dutkiewicz - Apostazja czyli... rozwód! Ciąg dalszy
... Jeżeli "zaślubiny" z KK zgodnie z regulaminem organizacji wymagały osobistego stawiennictwa [regulamin nie przewiduje chrztów korespondencyjnych] kandydata na członka organizacji oraz obecności świadków, to może nam się nie podobać, że w celu odkręcenia numeru, który wykręcili nam kiedyś rodziciele musimy się też pofatygować osobiście, przytaszczyć ze sobą świadków i w ich obecności złożyć wypowiedzenie [akt apostazji] i oddać legitymację organizacyjną [akt chrztu] żeby skutecznie się "rozwieść" z KK i zostać skreślonym z listy członków [odpowiedni wpis w księdze chrztów] . Niestety taki, a nie inny jest regulamin KK. Jedni będą w tym upatrywali logiki, inni upierdliwości i piętrzenia trudności. Ja widzę i jedno i drugie. W moim przypadku zwłoka wynika z problemów logistycznych: parafia chrztu, parafia zamieszkania i potencjalni świadkowie, a każde z nich w innym końcu Polski ale determinacji mi nie zabraknie i w końcu złożę wszystko do kupy wbrew wszelkim przeciwnościom. Dlaczego? Bo kiedyś mi to wisiało, a teraz nie. Uwiera mnie fakt formalnego członkowstwa w tej organizacji. Mało tego, będę aktywnie popierał i propagował ruch apostatów. Potrzebujecie gęby? Oferuję swoją!
Autor: Sławek Dutkiewicz Dodano: 17-02-2008
Rafał - czy wytykać o. Rydzyka?
Zagapiłem się i mnie obcięło, zresztą poniższy akapit jest już na nieco inny temat. Powtarzam i dokańczam:

Nawiązując do wzmianki o o. Rydzyku - rzeczywiście jego wpływ na opinię publiczną jest zbawienny - tzn. skutecznie odstrasza od Kościoła Katolickiego wielu młodych ludzi. Nie znaczy to jednak, że nie mamy mu wytykać oszustw i kłamstw. Przeciwnie, więcej informacji o jego działalności to większa świadomość tego, jaki jest KK. A gdyby KK wyciągnął logiczne wnioski z efektów działania fanatyków i kłamców w swoich szeregach i odciął się od tego rodzaju propagandy, to co? Bardzo wątpię żeby się to stało niedługo, ale kiedy wreszcie się stanie, będziemy mieli wtedy do czynienia z Kościołem z ludzką twarzą, takim jak w wielu cywilizowanych krajach, może takim jak we Francji.
Autor: Rafał Dodano: 18-02-2008
PKK - do aonimus   2 na 2
Jesteś waść demagogiem, porównując akt wystąpienia ze związku wyznaniowego do wykreślenia z listy kierowców. Dlaczego jesteś demagogiem? Zastanów się, jak byś zareagował, gdybyś dowiedział się, że jTwoje nazwisko widnieje na liście członków Świadków Jehowy czy innego Stowarzyszenia Miłośników Muchomorów, chociaż nie czujesz się w jakikolwiek sposób z nimi związany. Jak już się zastanowisz to zadaj sobie kolejne pytanie: czy żądanie wykreślenia z tych organizacji byłoby tym samym czym żądanie wykreślenia z listy kierowców w proteście przeciwko emisji CO2.
Autor: PKK Dodano: 21-02-2008
Róża - Oczy z orbit
Apostazja - słowo to kiedy pierwszy raz w życiu przeczytałam ( a dowiedziałam się o nim na racjonaliście.pl) wpierw jawiło mi się jako coś co dotyczy eutanazji, bo zapoznaniu się z terminologią tego słowa jestem skłonna uznać, że ma to coś wspólnego z uśmiercaniem(wiary katolickiej w której ktoś tkwi) z tą różnica, że nie umiera wpierw ciało, lecz system myślowy, kompletne przewartościowanie i.. można żyć dalej:) Zaskakujące, że w ogóle coś takiego istnieje KK jakoś o tym nie trąbi:) nie uczą w szkole: słuchaj jak ci się coś nie podoba to zawsze możesz aktem apostazji... wolna wola:)ale jak ograniczana nie?;) Pozdrawiam
Autor: Róża Dodano: 27-05-2008
Rafal76 - Bzdura.
Apostazja nie jest wystąpieniem z kościoła!!! Jest to kolejna procedura KEPu polegająca na dobrowolnym poddaniu się karze ekskomuniki - i tyle. Apostata dalej traktowany jest jako katolik, dalej ma obowiązek uczęszczania na msze! jedyne czego nie może robić to przyjmowanie komunii. Nadal dane osobe apostaty znajdują się w księdze ochrzczonych. Jest to mit/fikcja mająca na celu zamydlenie oczu ludziom chcącym faktycznie wystąpić z KK.
Autor: Rafal76  Dodano: 15-10-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365