Dodaj swój komentarz… @ffe? - Bogowie -1 na 1 A przecież ateiści też maja swoich bogów: Wolność, Równość, Braterstwo, Świetlaną Przyszłość, Społeczeństwo, Demokrację... w ich to imię kłapała gilotyna, dymiły krematoria i cuchnęły baraki łagrów, a nawet huczały strzałami Pola Śmierci. I jeszcze temu nie koniec. Co nas czeka, gdy szczezną religie? Państwo Filozofów?
Autor: @ffe? Dodano: 11-03-2008
Reklama
Jan Lewandowski - Komentarz -1 na 1 No cóż, kolejny znerwicowany ateistyczny psychopata napisał książkę, o czym ewidentnie świadczy niezrównoważony styl, zresztą jedną z wielu kolejnych takich samych wtórnych nudnych książek, bo przecież od początków Oświecenia nie jesteście w stanie wymyśleć nic nowego jak tylko zrzynać od siebie bezmyślnie wciąż te same nudne argumenty. Cóż wielkiego, wielu idiotów dziś pisze książki. Więc co tu w sumie reklamować.
Autor: Jan Lewandowski Dodano: 11-03-2008
lowbot 1 na 1 No coż, ja wole czytać książke napisaną przez kolejnego "znerwicowanego ateistycznego psychopate" niż wielkie dzieła proroków cierpiących na schizofrenie którym zostały objawione ogólnikowe i utopijne prawdy o świecie...
Autor: lowbot Dodano: 11-03-2008
Rad - Nic nadzwyczajnego Autor święcie wierzy w swoją wyższość etyczno-moralną, w to, że nic mu nie dolega (może jest już "nadczłowiekiem"? :-) ), oraz, że inni myslą w tych kwestiach inaczej jedynie z powodu przypadłości różnych i innych fałszywych świadomości. Nie ma tu też porządnej analizy natury ludzkiej, wyobrażenie o istnieniu ostrych granic w psychologii, nie zauważenie, ze różne odchylenia od normy są pożyteczne i powszechne a zostają uznane za chorobę dopiero wtedy gdy przekroczą miarę a dana osoba będzie z ich powodu cierpieć, trudno zaś za cierpienie uznać drobne uszczypliwości z po2wodu odmiennych obyczajów jakie być może sie zdarzają. Może coś mądrzejszego i mniej patetycznego dalej napisał ale mi sie czytać odechciało. ;-)
Autor: Rad Dodano: 11-03-2008
waldmarc - Do @cośtam 1 na 1 Z dwojga złego wolę humanitarną gilotynę w imię wolności i demokracji niż wielotygodniowe tortury zadawane przez religijnych zboków w lochach inkwizycji w imię ciemnoty i zniewolenia.
Autor: waldmarc Dodano: 11-03-2008
Pan Tau Widoczna powyżej wyjątkowo nerwowa i pozbawiona śladu argumentu reakcja różnych trąb jerychońskich na wydanie w Polsce tej książki jest, dla każdego ateisty, antyteisty czy antyklerykała, jej najlepszą pozytywną recenzją.
Autor: Pan Tau Dodano: 11-03-2008
Rad - Do Pana Tau Gdzie Pan widzisz histerię na przykład w mojej wypowiedzi? Zresztą autor wpada w pewną sprzeczność, obrzuca ludzi epitetami, że ich poglądy wynikają ze schorzeń, jednocześnie neguje współczesny obraz medycyny jako przeniknięty teizmem. Pewnie sam autor mógłby to wybronić ale zarzut można rozwinąć, są liczni filozofowie co w imię właśnie nich wojowali z Kartezjuszem a nie byli teistami czy zwolennikami kleru. A poza tym czy to moja wina, że wspomniany przez autora Feuerbach jest płytki i dogmatyczny, niestrawny nawet dla moich znajomych niewierzących filozofów, którzy nie stronią wcale od marksizmu czy materializmu?Jego dzieła leżą zakurzone w czytelni. Przeglądałem je kiedyś, są pisane ewidentnie pod pewien chwilowy i ciasny program polityczny oraz ignorują odmienne od własnego świeckie krytyki religii.
Autor: Rad Dodano: 11-03-2008
Marcin Langer - Podziwiam oburzonych 1 na 1 Z niekłamaną satysfakcją przeczytałem cały powyższy fragment, w wielu aspektach pokrywający się z tym, co opisuję w mojej pracy mgr dotyczącej relacji pomiędzy materializmem (nie filozoficznym, ale psychologicznym), religijnością a postulowaną ostatnio inteligencją duchową. Pan Onfray nie napisał może czegoś nowego, Panie Januszu L., ale w przystępny sposób usystematyzował dziedzinę relacji religii do nauki i filozofii. Prymat racjonalności, podejścia hipotetyczno-badawczego nad dogmatycznymi sofizmatami rzeczywiście jest tak przerażająco głupi, że lepiej skrytykować go jeszcze przed/zamiast zamiast zaznajomienia się z całością Panie Rad. Wszelkim oburzonym płytkością tego fragm. polecam lekturę Ego.Socjologia jednostki. J-C Kaufmanna, gdzie ok. strony 70 autor opisuje religijne podstawy Oświeceniowej myśli. Rzeczywiście, początkowo jeden holizm (religijny), zastępowany był przez inny (holizm Rozumu), oparty na podobnym dogmatyzmie, jednakże wraz z rozwojem pojęcia jednostki, holizmy te odłączyły się już na zawsze, a właściwie drugi z nich umarł, rodząc współczesną pluralistyczną naukę. Tym samym wyśmiewanie Państwa Rozumu i Filozofów jest zupełnie bezpodstawne i nieuzasadnione.
Autor: Marcin Langer Dodano: 11-03-2008
Rad - Do p. Langera Sam jestem filozofem więc nie oburzam się na państewko którego jestem obywatelem. Jeśli chodzi o pluralizm metodologiczny w naukach bo chyba to miał pan na myśli pisząc o końcu holizmu (ale czy na pewno koniec, np: Quine). Nie wydaje się też aby pluralizm był odkryciem czasów współczesnych, raczej odkopanie "filozoficznych staroci". Zajmuję się trochę dziejami scholastyki i nie zależnie od tego jak bardzo są to przestarzałe koncepcje, przyznaję, że zdają się zawierać w sobie złoty środek między naturalnymi skłonnościami do holizmu jak i pluralizmu. Co ciekawe pan Jan (nie Janusz) właśnie z współczesnych, pluralistycznych pozycji krytykował prezentowany przez ten portal scjentyzm w swych licznych artykułach. Dziękuję też za lekturę, chętnie przeczytam i odniosę się pewnie krytycznie bo nie wydaje mi się aby realizm "umarł" a do mocy wyjaśniającej naturalizmu jako takiego mam rozliczne wątpliwości. Z powodu ograniczenia długości wypowiedzi nie będę się nad tymi kwestiami tutaj szerzej rozwodził. Życze panu napisania udanej magisterki.
Autor: Rad Dodano: 11-03-2008
Archi - kolejna ciekawa pozycja Zapowiada się nieźle ;) Miło poczytać w końcu coś innego od oficjalnie obowiązującego klerykalnego bełkotu. Za każdym razem jak ktoś po raz kolejny zakopie truchło Tomasza Grubego, znajdzie się ktoś kto go wykopie i będzie obnosił wkoło. Kult śmierci nawet w filozofii... Wracając do książki, mam nadzieję, że nie skończy się na pierwszych jaskółkach. Co do zastąpienia śmierci i zmartwychwstania Jezusa "wiarą" w Rozum, właściwie nie mam nic przeciwko. Z jednej strony metafizyczna chimera wyobraźni, z drugiej rozum jako najwyższa wartość etyczna. Wybór jest oczywisty.
Autor: Archi Dodano: 11-03-2008
Kowalski-Nowak - Lewandowskiemu >>No cóż, kolejny znerwicowany ateistyczny psychopata napisał książkę, o czym ewidentnie świadczy niezrównoważony styl... Cytat z książki; "Żaden nie pomyśli, że belka w jego własnym oku zaburza widzenie w stopniu nie mniejszym niż drzazga w oku bliźniego. Zmysł krytyczny, tak trafny i przenikliwy, gdy chodzi o osądzenie innych, warto może zaprzęgnąć do oceny prawideł własnego postępowania."
Autor: Kowalski-Nowak Dodano: 11-03-2008
Rad - Archi Coś ci się pomyliło pewnie z braku wiedzy, scholastyka to nurt dominujący na uniwersytetach od XII/XII wieku do poł XVIII, filozofia nowożytna jest historycznie nie zrozumiała bez zbadania faktycznego wpływu jaki ona wywarła na myślicieli tamtych czasów Ów wpływ idzie często wbrew deklaracjom "wielkiego zerwania" z arystotelizmem. No ale po takich jak ty wszystkiego można sie spodziewać, może uważasz, że ów gruby mąż żył prawie tysiąc lat.
Autor: Rad Dodano: 11-03-2008
Archi - Rad Myśl Grubaska została oficjalną doktryną Kościoła na długo po jego zejściu z tego świata. Zresztą o jej perypetiach do dnia dzisiejszego dnia pewnie wszystko wiesz, więc co będę ci tłumaczył. Jednego nie bardzo rozumiem. Do czego właściwie odnosił się Twój post? Nie widzę tu żadnego związku z tym co napisałem.
Autor: Archi Dodano: 11-03-2008
Abulafia 1 na 1 Sadząc po jękach przykruchtowej masy fragmenty książki Onfraya zaszkodziły jej trawieniu biblijno-encyklicznemu. O estetyce czkawek nie wspomnę-zeszła do kanalizacji. Dwa tysiąclecia kształtowania i formowania umysłów jedyną ideologią utrzymuje jeszcze wielu na poziomie nomadów semickich sprzed 3000 lat. Niektórych-neandertalskiej jaskini. Wypieranie wszechobecnego judeochrześcijaństwa z życia następuje powoli. Z mentalności jeszcze oporniej. Usprawiedliwieniem żółwiego tempa ateizmu jest-mówiąc językiem prawnym-młody wiek oskarżonego rokujący nadzieję naprawy błędów przeszłości. Jestem dobrej myśli. Krople wody drążą monolit siłą czasu nie masy. Dziś łatwiej dowodami obalić to, w co motłoch uwierzył bez dowodów-niż wczoraj. Wyłom w szańcach judeochrześcijańskiego politeizmu został uczyniony. Sam monolit wydajnie się do tego przyczynia. Chociażby krzewieniem miłości bliźniego. Na tym faryzejskim oborniku nic więcej wyrosnąć nie może, poza piołunem i szalejem. Czekamy na butwienie nawozu i wegetację następnych chwastów.
Autor: Abulafia Dodano: 11-03-2008
katol - Abulafia -1 na 1 Po przeczytaniu twojego ostatniego komentarza wiem jedno. Ty rzeczywiście pochodzisz od małpy. Wyjątkowo głupiej małpy. I nie dawno zszedłeś z drzewa.
Autor: katol Dodano: 11-03-2008
Drobner - Tako rzecze katol 1 na 1 Tako rzecze katol: >"Po przeczytaniu twojego ostatniego komentarza wiem jedno. Ty rzeczywiście pochodzisz od małpy. Wyjątkowo głupiej małpy. I nie dawno zszedłeś z drzewa." A jest to DOŚĆ POWSZECHNE. Ta ich [katoli] Miłość, Tolerancja, Otwartość. Odpowiem tak: "Po przeczytaniu twojego ostatniego komentarza wiem jedno. Ty rzeczywiście pochodzisz od Boga. Wyjątkowo głupiego Boga. I nigdy jeszcze nie zszedłeś z drzewa! Oczywiście, z Drzewa Ponania, Wężu jeden". Drobner, powtarzający jeno jak dalekie echo....
Autor: Drobner Dodano: 12-03-2008
atol - katol 1 na 1 smutna prawda jest taka, że ty też pochodzisz od tej samej głupiej małpy. dopóki będzie to dla ciebie powodem do szyderstw dopóty trzeba będzie publikować książki takie jak "Traktat ateologiczny"
Autor: atol - katol Dodano: 12-03-2008
katol -1 na 1 Wybaczcie jam w końcu tylko prosty motłoch jest. Proszę o wybaczenie ynteligencką elitę. Już wracam do pługa i nie zwracam jaśnie panom uwagi.
Autor: katol Dodano: 12-03-2008
Abulafia Katol. Powtórzę za ozdobą Kościoła katolickiego doby XX wieku kardynałem o nazwisku Cody; -Ja ci wybaczam, ale bóg ci tego nie wybaczy. Obrazić kogoś znaczy podać w wątpliwość czyjeś mniemanie o sobie. Widzę, że nie sięga ono u Ciebie niebios, skoro wyjątkowo głupia małpa paroma zdaniami wywołała odruchy właściwe troglodycie. A. Dumas z pochodzenia kreol wywoływał aparycją liczne zabawne uszczypliwości. Raz w tawernie wyrwikufel zezując na pisarza głośno zauważył; -Podobno ludzki ród zaczyna się od małpy. Autor ponad 200-powieści nie zdźierżył więc wypalił; -A pański na małpie kończy. Cóż, mogę Ci tylko podziękować w imieniu zwolenników teorii Darwina, za potwierdzenie słuszności doboru naturalnego jako siły napędowej ewolucji. Tylko ewoluuj w odwrotnym kierunku.
Autor: Abulafia Dodano: 12-03-2008
ellubis - hop hop małpy na Tytanie hop hop małpy na Tytanie hola hola panowie zanim sobie skoczycie do nosów pochwalcie naszych szlachetnych przodków małpę-prababkę płaza-praprapradziadka a nawet prapraprapraantenata wysoce zorganizowanego jednokomórkowca hola hola panowie zanim sobie skoczycie do włosów nie obrażajcie prababek to te ostatnie małpy spośród małp które ulały odrobinę mleka by chronić swoje małe przed duchami są pierwszymi ludzkimi matkami hola hola panowie zanim sobie skoczycie do krocza to dzięki wszystkim tym małpom które żyły i umarły jako małpy dziś jesteś ty jestem ja jest on każdy człowiek głupi czy mądry hola hola panowie zanim sobie skoczycie do oczu spójrzcie na fotografie z Tytana to my dumni potomkowie małp na samym szczycie ludzkich osiągnięć religijnych i naukowych doskoczyliśmy aż tam * i gdyby ktoś miał zamiar mi wytknąć, że ho, ho, ho, do nauki mieszam religię, to wyjaśniam: dzięki nauce zbudowano sondę, dzięki religii zrobiono to w zespole, bo to pierwsza religia była, która uczyła współżycia ze sobą, nawet jeśli ułomnie. nauka też była, jest i będzie - bywa - ułomna. bo jesteśmy tylko bezradnymi prawnukami małp. a świat taki ogromny! pozdrawiam :);)
Autor: ellubis Dodano: 12-03-2008
katol - Abulafia -1 na 1 Owszem jestem troglodytą. Wyglądam jak troglodyta, zachowuje się jak troglodyta i mam poglądy jak troglodyta. Ale przynajmniej nie jestem megalomanem, z przerośniętym ego, co to pozjadał wszystkie rozumy i teraz uważa się za jaśnie pana hrabię, a reszta ludzi to motłoch co ma mu pole orać. A co do małp to chyba nadal paru szympansów brakuje w łańcuszku ewolucji. No chyba, że mam nieświeże informację. W każdym razie nie pochodzimy od tej samej małpy. Moja była troglodytą. Aha Pan źle zrozumiał moje uniesienie. Jak ktoś pluje mi w twarz to nie udaję, że deszcz pada.
Autor: katol Dodano: 12-03-2008
ats42 2 na 2 Tak się złożyło, że niecały m-c temu przeszedłem zawał serca. To prywatna sprawa i nie powinienem o tym pisać na publicznym forum, gdyby nie jedno ale. Mianowicie, powszechnym i bardzo typowym katolskim (a także w wykonaniu wyznawców innych religii) argumentem w dyskursie między wiarą a niewiarą jest, że jak trwoga, to do boga. Otóż owszem, ale taki krótki, jak stąd do budki! Katabasa wyrzuciłem z OIOM-u spojrzeniem i żadne modły nie skaziły mego czoła, poza twardym "kurwa mać!". Jutro jadę do szpitala sanatoryjnego, oddaję się w ręce lekarzy i naukowców, bo mam zamiar jeszcze trochę powalczyć z zabobonami, póki żyję. I tak zupełnie przy okazji, całej tej katolskiej menażerii z imć Lewandowskim na czele powiem, gdzie może spadać z całą tą swoją egzystencjalną histerią, że o krytyce krytycznego myślenia nie wspomnę: na drzewo; takie z belką przybitą w poprzek. Natomiast arykuł, jak i zapewne cała książka, jest świetny.
Autor: ats42 Dodano: 12-03-2008
kobieta - Do "ats 42" Zycze szybkiego powrotu do zdrowia i na Racjonaliste. Troche nudno tu bez Pana. Serdecznie pozdrawiam
Autor: kobieta Dodano: 12-03-2008
kobieta - czy musimy wierzyc w prawieczne kosmogonie? Dzieki Bogu,zyjemy w epoce powszechnej edukacji i na postawione pytania mamy mozliwosc znalezienia odpowiedzi. Dluzsza wizyta w bibliotece i troche szczescia, zeby wejsc we wlasciwe miejsce i szperac. Mi sie udalo powedrowac az podjudeochrzescijanstwo do wzmianki o prawiecznym ukladzie osemkowym i dalej do zredukowanej szesciodniowej kosmogonii Kaplana 6:1 - deportowani Judejczycy w Babilonie bronia sie murem coraz surowszych przepisow przed asymilacja. Kosmogonie Kaplana wienczy stworzenie pary ludzkiej. Kontynuator kosmogonii Jahwista zaczyna od samego Adama, ktory pozniej otrzymuje ulepiona Ewe, nieco pozniej powstaje ona z zebra Adama. Bog ojciec-monarcha dogadza swoim dzieciaczkom we wszystkim z jednym wyjatkiem: jest on bardzo zazdrosny o monopol dzialalnosci seksualnej. A wiec wszystko dla przyjemnosci patriarchy-mezczyzny, atmosfera calkowicie haremowa i androcentryczna. Dawna- obecna u niektorych, obyczajowosc orientalnego dworu, 300 zon i 700 naloznic, jakies intrygi i interesy. Kultura judaistyczna z kosmogonia programowego monoteisty Kaplana przeciwstawiala sie zdecydowanie kulturom osciennym. Mitologiczne obsesje bogow babilonskich,grzezawisko mitow, ciemnosc,wody,otch
Autor: kobieta Dodano: 12-03-2008
Jan L.ewandowski - Odp. >"kurwa mać"! >I tak zupełnie przy okazji, całej tej katolskiej menażerii z imć Lewandowskim na czele powiem, gdzie może spadać z całą tą swoją egzystencjalną histerią, że o krytyce krytycznego myślenia nie wspomnę: na drzewo; takie z belką przybitą w poprzek. Nie unoś się tak, bo jeszcze naprawdę przedwcześnie wykitujesz. Kto wtedy nawróci cały świat na (ir)racjonalizm jak ciebie zabraknie. Na nic wtedy zda się cała ta strona plus Agnos ze swymi milionami wejść. Mury zabobonu pozostaną niewzruszone już do końca trwania przenajświętszej Matki Ewolucji. A książka rzeczywiście jest świetna. Jako materiał na krytykę i opus magnum irracjonalizmu (przynajmniej ten fragment, ale reszta pewnie tak samo do bani). Być może z czasem nie omieszkam sobie poprztykać palcem w ten domek z kart, jak znajdę ochotę (bo trzeba mieć godność i odwagę tracić cenny czas na bezsensy).
Autor: Jan L.ewandowski Dodano: 12-03-2008
ats42 - Do kobiety 1 na 1 Serdecznie dziekuję! Pierwszy raz chyba mam okazję Pani odpisać ad personam, i to "na czasie" :) Przez miesiąc najprawdopodobniej nawet nie zajrzę do internetu, katole mogą się wyszaleć;) W szpitalu wylądowałem na sali, z której dopiero co zjechał odratowany z zawału ksiądz. Jakoś się, kurna, nie pchał na grandę w zaświaty, wezwania swego pana nie usłuchał i dał się konowałom odratować przy użyciu najnowocześniejszej techniki kardiologicznej wydumanej przez MYŚLĄCYCH LUDZI na pochybel wszelkim szamanom, a nawet po to, aby ratować ich nędzne i nic nie warte z racjonalnego punktu widzenia zewłoki. No, dla owego księdza to mogło być tylko takie same ostrzeżenie od tego-jak mu tam-boga, jak i dla mnie:"Następnym razem cię naprawdę zajebię!" Ale dlaczego jego?! ;) :P Całkiem przy okazji skorzystałem także z dobrodziejstw ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego (ach, ta przeklęta lewica, czyli ja!) oraz -dla kontrastu-uszargałem się z bezduszną machiną enefzetowej biurwokracji (cholerna prawicowa mania ścibolenia każdego zafajdanego grosza). Do sanatorium jadę jeszcze na postkomunistycznych zasadach, czyli za friko i będę się modlił. Do Marksa.
Autor: ats42 Dodano: 12-03-2008
MW Juszczyk - Nic nie dziwi Odkąd dowiedziałem sie, że Mojżesz przez czterdzieści lat błądził ze swoimi po pustyni, którą można pokonać no góra przez tydzień, będąc z całym towarzystwem na wiecznym haju to co to za sensacje, że ktoś został ateistą, gnostykiem czy też innowyznaniowcem, co to wszystko ma do racjonalizmu?, racjonalizm to wolność, wolność wyboru! nawet będąc na wiecznym haju.
Autor: MW Juszczyk Dodano: 12-03-2008
ats42 - Do p. Lewandowskiego Zaiste, trzeba mieć zajebisty tupet i mniemanie o sobie wysokie, jak gówno na Mount Evereście, aby w dwóch zdaniach skwitować i pogrążyć dzieło filozofa powołującego się na innych wielkich filozofów po wsze czasy przeszłych do Historii, który łopatologicznie i logicznie wyłuszcza miałkość podwalin każdej bez wyjątku religii, gdy samemu się jest personą znaną co najwyżej lokalnie i- niestety- nam, boś się pan tu niezapraszany wtranżolił z jakąś krucjatą. W ogóle bierze mnie dziw (ale do podziwu daleko) na iluż to forach żeś się pan udzielił jako nieomalże jedyny, więc dyżurny, "polemista z serwisem Racjonalista". BTW dzięki za reklamę, bo zindoktrynowane po katolsku dzieci nie dały by rady same tu trafić. Ja się tam natomiast po katolskich stronach nie szwendam, bo mnie w przyrodzeniu strzyka jak na myśl o nocy z kotem (dachowym) we włączonej betoniarce. Pozbawiasz mnie pan komfortu kółka wzajemnej adoracji i jeszcze idiotyczne jakieś miny do tego, i bredzenie o smaku-guście-honorze-czy czymś takim?! A wypad z baru! Cholera, jak się już człowiek przymierzy do piórnika, to się robi bardziej radykalny...
Autor: ats42 Dodano: 12-03-2008
Rad - Do Archi Przepraszam, myślałem, że w swoim wpisie poczyniłeś jakieś jakieś aluzje do mojej wypowiedzi. Dopiero później zorientowałem się, że komentujący tutaj najwyraźniej mało czytają się nawzajem. Bo ja na przykład nie przypominam sobie abym miał jakieś niestrawności o których wspominał jeden z przedmówców. A wręcz przeciwnie tekst gdy do niego wróciłem zainteresował mnie, wykryłem w nim nutkę ciekawego tragizmu w jednym z fragmentów wskazujących na jałowość walki z "upiorami metafizyki". Widać, że ów schorowany pan, co miał zawał tekstu nie czytał. Cóż na ubóstwo cudzej egzystencji, co w chwili zagrożenia, wyrażenia lęków tylko kląć potrafi nic nie poradzimy. Ale tak to bywa jak jednoznacznie i dogmatycznie określimy pewne uczucia za jednoznacznie takie bądź inne. Potem tylko kląć zostaje, po czy pojeździć sobie można podobnie jak po tym nickowym roszczeniu aby reprezentować całą płeć piękną albo "ciemnogród religijny". Niestety obawiam się, że takie zjawiska są ścisle powiązane z przerostem postępu technicznego nad wszelkim innym.
Autor: Rad Dodano: 12-03-2008
;pp;p' - Odp >Zaiste, trzeba mieć zajebisty tupet i mniemanie o sobie wysokie, jak gówno na Mount Evereście, aby w dwóch zdaniach skwitować i pogrążyć dzieło filozofa powołującego się na innych wielkich filozofów po wsze czasy przeszłych do Historii, No tak, jasne, już zacząłeś bić bezmyślne czołobitne pokłony wobec tzw. racjonalistycznych autorytetów w postaci jakichś tam odpowiadających ci akurat w tym momencie filozofów. Typowa tępota i zero odrobiny choćby kreatywnego myślenia wobec zastanych schematów i skostniałych oświeceniowych wzorców. Tymczasem uzasadnianie jednej opinii inną opinią, choćby nie wiem jakiego 'wielkiego' filozofa, wciąż nie jest żadnym uzasadnieniem. Tak naprawdę nie ma opinii, której ktoś inny nie może sobie zastapić inną opinią, choćby nie wiem jak 'wielki' filozof ją głosił. Przecież to wy sami głosicie jak coś wam nie odpowiada, że nie ma autotytetów. Jak jesteś taki pełen szacunku wobec wielkich filozofów, to ciekawe czemu nie wierzysz w opowieści Platona, Arystotelesa i innych greckich filozofów, co to rozprawiali o bogach. Boś ateuszu niekosekwentny i tyle.
Autor: ;pp;p' Dodano: 12-03-2008
Rad - Do Archi ciag dalszy Wiesz zirytowała mnie powierzchowność i pewna nutka nonszalancji w twej wypowiedzi. Bo widzisz w późnej scholastyce faktycznie uczono na podstawie spłyconej interpretacji Tomasza dokonanej przez Idziego Rzymianina, popularność też zdobyły sobie zarówno nurty nominalistyczne jak i augustiańskie. I tak na przykład koncepcja materii u Leibniza czerpie z scholastycznego nominalizmu. Zaś neotomizm rodzi się na przełomie XIX i XX wieku jako zjawisko intelektualne całkiem oddolne. Przyczynił się do tego wewnętrzny kryzys w myśli pozytywistycznej, odrzucenie psychologizmu, zwrot do realizmu i coraz bardziej zaawansowane badania mediewistyczne nad średniowieczem. Co ciekawe wśród filozofów XIX wieku za odnowiciela scholastyki uważa sie między innymi Brentano bez którego nie było by Twardowskiego i szkoły Lwowsko-Warszawskiej. Zalecenie aby studiować Tomasza zaś kościół wydaje w połowie XX wieku. Samo zaś twierdzenie o jednoznacznej dogmatyzacji Tomasza jest błędne choćby z tego powodu, że szkotyzm przeciwny tomizmowi nurt filozoficzno-teologiczny wpłynął na dogmatykę Maryjną.
Autor: Rad Dodano: 12-03-2008
ats42 - Lewandowski-guru gburów? No i co wynika z tych twoich komentarzy, jak nie zadarty nos wszystkowiedzącego, nadprzenikliwego gbura? Jakżeś odgadł jakąś-tam moją czołobitność, gdy ja jedynie nadmieniam powierzchownie powszechnie znane fakty co do pozycji w historii filozofii tego czy owego, nie odnosząc się do ich poglądów? A skoro ich poglądy, i każde inne można zakwestionować, może zrobić to każdy, to co z twoimi? Od dziecka z zespołem Downa począwszy po uniwersyteckich profesorów, noblistów i kogo tam jeszcze- każdy, każdy panie Lewandowski, może spuścić w kanał, zmieszać z błotem, wyśmiać i obalić posługując się bardzo prostą logiką poglądy pańskie, poglądy każdego klechy, teologa, papieża, bowiem nie macie do zaproponowania nic, co by się trzymało kupy, co by było oparte od początku do końca na weryfikowalnych dowodach materialnych, a nie na poszlakach i domniemaniach wyssanych z palca, fiuta czy wręcz z fiuta transcedentalnego. A co do tego, że w chwili nieomal ostatecznej nie uderzyłem w lament, a zacząłem kląć, to raz, że jestem konsekwentny; dwa- walący ku memu łożu boleści jak w dym katabas, mimo że nieproszony, po prostu mnie zirytował; i trzy- nie lubię bolesnych niespodzianek, i ich nie polecam.
Autor: ats42 Dodano: 12-03-2008
irek - Mocna rzecz Mocna rzecz, trudno udźwignąć. Trochę zabrakło mi spojrzenia z pozycji marksistowskich i komunistycznych. Tylko one daje poprawną i całościową analizę.
Autor: irek Dodano: 13-03-2008
CHOLEWA - Jak Autor 1 na 1 myślę i żyję podobnie od kilkudziesięciu lat.Wielu komentatorów niech czyta tylko Biblię, to im wystarcza by dyskutowac na tym forum?
Autor: CHOLEWA Dodano: 13-03-2008
Abulafia Lewandosiu-kapciowy Szatana. Znów wypełzłeś spod kamienia? Widocznie masz dożywotnego bana na innych witrynach i blogach, skoro Belzebub nakazał Ci tu właśnie odrabiać pańszczyznę. Biedaku. Nie mogę się oprzeć chęci zadania pytania; Kto Cię tak w życiu skrzywdził? Podaj namiary to Cię pomszczę. To nieludzkie. Nawet pies spętany kagańcem, obrożą i łańcuchem wykazuje więcej swobody, niż Twój umysł spętany dogmatami. Gdybyś stanął przy nim rozdzielony ogrodzeniem, miałbym poważny dylemat; który z was jest wolny. Co ta watykańska mafia potrafi z człekokształtnej istoty zrobić. Ponad 40-wieków uczłowieczania małpy obrócili w niwecz. Wydobyli z Ciebie atawistyczne cechy nadając instynktom pierwotnym rangę wartości nieodzownych zbawieniu. Żałosny klonie. Wytrzyj więc gębę, bo się nierówno oplułeś i mów do rzeczy. Sądząc po krótkim wpisie wyczerpałeś cały repertuar grzechów głównych. Nawet dopisałeś butę i chamstwo. Prezentowania cnót nie spodziewam się po Tobie-są Ci obce jak papieżowi ludożerstwo (poza Innocentym VIII) *** ast42. To nawiedzone towarzystwo nie jest warte wypalania serca, po to, by rozgrzać zatrzymane w rozwoju umysły. Życzę rychłego powrotu do zdrowia. Powodzenia.
Autor: Abulafia Dodano: 13-03-2008
Racjonalny Od dłuższego czasu czytam artykuły na racjonaliście, ale dopiero niedawno postanowiłem zarejestrowac się. Moje poglądy są ateistyczne i antklerykalne, dlatego zainteresował mnie artykuł Onfraya. Jednak wbrew moim nadziejom nie zachwycił mnie - staram się patrzec na wszystko obiektywnie nawet na sprawy związane z wiarą, bo najgorszy jest wg. mnie fanatyzm zarówno religijny jak i ateistyczny. Krytykując kler, nie krytykuję jednocześnie religii, bo to wg. mnie dwie oddzielne sprawy. Zauważym że niektórzy jako argumenty swojej niewiary podają inkwizycję krucjaty itd. - przecież to bez sensu - to może źle świadczyc o ludziach którzy tego dokonali a nie o religii. To tak jakby mówic że jestem wierzącym a nie ateistą bo był terror jakobinów, kolumny piekielne w Wandei czy komunizm. Z tych powodów można byc najwyżej antyklerykałem, a ateizm musi miec głębsze podstawy. To samo tyczy się np. nauczania religii w szkole - jeżeli już to może byc argument przeciwko klerowi a nie religii (bo z tego co wiem w biblii nie ma nic takiego to wymysł kleru). W pracy Onfraya mam wrażenie że artykuł miesza argumenty przeciwko kościołowi i religii - niektóre z nich mogą byc wspólne ale nie wszystkie.
Autor: Racjonalny Dodano: 13-03-2008
thartt - answer >Lewandosiu-kapciowy Szatana. (...) Twój umysł spętany dogmatami. Gdybyś stanął przy nim rozdzielony ogrodzeniem, miałbym poważny dylemat; który z was jest wolny. Wolę te dogmaty niż te wasze głupiutkie scjentycznie dogmaty będące jednym wielkim zlepkiem filozoficznych i logicznych błędów. >Co ta watykańska mafia potrafi z człekokształtnej istoty zrobić Tak, to jest typowy racjonalistyczny problem, wszędzie widzieć ofiary indoktrynacji w wyniku swojej własnej indoktrynacji. Ats42: >wyssanych z palca, fiuta czy wręcz z fiuta transcedentalnego. O rany, ale czub. Za duzo głupiego Jasia w szpitalu. Naprułeś się jak stodoła i gadasz jeszcze bardziej po racjonalistycznemu. Rad: >Wiesz zirytowała mnie powierzchowność i pewna nutka nonszalancji w twej wypowiedzi. Bo widzisz w późnej scholastyce Po co Ty im tłumaczysz takie niuanse z zakresu historii scholastyki. Przecież ich trybienie jest na poziomie jednokomórkowca. Scjentyzm, powielanie humanistycznych schematów, kreowanie jedynie konwencjonalistycznych opinii jako czegoś niepodważalnego. Z równym powodzeniem mógłbyś wilkowi naświetlać zalety wegetarianizmu.
Autor: thartt Dodano: 13-03-2008
Archi - do Rad Widzę, że nie masz się z kim podzielić swoją wiedzą:) Pisałem o obowiązującej doktrynie kościoła, a ty mi opowiadasz historię średniowiecznej filozofii, którą zresztą znam. Ten oddolny ruch neotomistyczny zaś to takie same bajki jak spontaniczne manifestacje robotników popierających władzę ludową. Był dekret i tyle. A co do wspomnianych antyklerykałów: Brentano i Twardowskiego, i ich związków z neoscholastyką to leciał kiedyś bardzo fajny program popularno-naukowy "Connections", na pewno ci się spodoba. ;) No chyba, że powtarzasz za Whiteheadem, swoją wersję o przypisach zachodniej filozofii. Ale to truizm.
Autor: Archi Dodano: 13-03-2008
Rad - Do Archi Owszem to nie bajki. Nie wiem kto na przykład odgórnie kazał Jacquesowi Maritainowi być tym kim był, podejmować takie a nie inne wybory światopoglądowe na początku XX wieku kiedy jeszcze owego zalecenia nie było, a nawet gdyby było, to pochodząc z laicyzowanego środowiska mógł je mieć gdzieś. Filozofowie nie są zwykle masą ludzka więc metafora jest nietrafna. Zresztą twoja teza przypomina spiskową teorię dziejów wynikającą z tego, że nie widzisz nic ciekawego ani inspirującego w scholastyce albo, co więcej zakładasz, że nic takiego nie może być.
Autor: Rad Dodano: 14-03-2008
syndrom - pisać komentarz, nie pisać -1 na 1 ..widzę to tak i nie zmieniłem zdania. Cały ateizm, bierze się chyba z niewysłuchanych z dzieciństwa modlitw, niechęci do swojego księdza pedofila, nudnego stania w kościele godzinę, bólu nóg i pleców. Każde utożsamianie Boga z kościołem wzbudza we mnie złość, litość i miękkość kolan! Dalej ktoś taki musiał kiedyś uwierzyć, że jedyną drogą do zbawienia jest kościół i nie mogąc się z tym instynktownie pogodzić odszedł. Na domiar widział go pewnie jako starca na fresku w swojej parafii. Teraz chodzi, głosi nie widzę i szuka współwyznawców, bo samemu gotów zmienić zdanie! Wszczyna dysputy w nadziei, że przyjdzie ktoś dzięki któremu coś mu się otworzy, ale nie ma.. bo sie facet pyszni się zanadto i czasu na niego szkoda. A przecież taki oczytany, majętny i ze skrótem przed nazwiskiem. Kiedy ś mu klaskali jak mówił.
Autor: syndrom Dodano: 19-03-2008
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama