Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.871 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
(..) do jakiego stopnia [ludzie] gotowi są usprawiedliwiać zło ze względu na jakiekolwiek wartości ideologiczne? Ci, co sądzą, że granic takich nie da się określić, lub którzy po prostu nie godzą się na ich określenie, są - we właściwym sensie tego słowa - duchowymi spadkobiercami Hitlera.
Komentarze do strony Bóg, którego nie było

Dodaj swój komentarz…
barycki - do Autora  0 na 2
Pięknie. Widzi Pan jakie cuda może zdziałać krytyka, przejął się Pan i powrócił do swojego poprzedniego stylu. Trochę żałuję, że tak szybko, myślałem, że będę mógł Panu dłużej podokuczać.
Adam Barycki
Autor: barycki Dodano: 09-05-2008
Reklama
Psyk - do Adasia  -1 na 1
Jak to bylo w kapitalnym skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju "Jak wyrywac lachony" - gon sie leszczu!!!
Autor: Psyk Dodano: 09-05-2008
DKnoto - Link
Panie Macieju można prosić inny link, taki aby odnosił się
bezpośrednio do pliku, nie do strony z apletem napisanym we flash'u. Ja z powodów "ideowych" nie używam tego softu :-)
Autor: DKnoto Dodano: 09-05-2008
Psyk - ależ proszę...
Bardzo proszę. Tutaj po drobnych formalnościach i kilku dniach będzie bezpośrednio: www.thegodmovie.com/buy.html
Autor: Psyk Dodano: 09-05-2008
Atlantis - odnośnie akcji z youtube
Od dzisiaj chrześcijańskie wyobrażenie piekła przestaje być dla mnie w jakikolwiek sposób przerażające - sądząc po filmikach osób uczestniczących w tej akcji trafi tam wielka liczba naprawdę pięknych kobiet. ;)
Autor: Atlantis Dodano: 09-05-2008
Marcin Langer - Cierpliwość której nie było...   1 na 1
Artykuł dobry, film również.
A brak kultury lub cierpliwości autora już nie za bardzo. Co się stało z zasadą "polemizuję z poglądami, szanuję człowieka"? Tudzież "Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania"? (to odnośnie komentarzy)

I jeszcze małe przemyslenie odnośnie filmu. To dobrze, że propaguje wiedzę zamiast przesądów, zwłaszcza, że dotrze zapewne do o wiele większej widowni niż książki autorów od dawna podważających historyczność Jezusa. Obawiam się jednak, że ze względu na swą formę zbliżoną do Zeitgesta i innych "conspiracy movies" może być ignorowany zarówno przez chrześcijan jak i poważnych naukowców. Nie jest to wina dokumentu, ale faktu, że w podobnej formie propaguje się teorie w o wiele mniejszym stopniu oparte na faktach.

I moim zdaniem najlepsza odpowiedź na Blasphemy Challenge:)
www.youtube.com/watch?v=V8PCecgWKeI
Autor: Marcin Langer Dodano: 09-05-2008
barycki - do Pana Au tora
To jakiś makabryczny dualizm, suteryna z salonem, jeśli Pan to przenosi na inne sfery, to dziewuchy muszą za Panem szaleć.
Adam Barycki
Autor: barycki Dodano: 09-05-2008
enfant - PL
Tłumaczenie w toku :)
Autor: enfant Dodano: 10-05-2008
Abulafia
Niedawno w pomieszczeniach Tv chciano zrobić konterfekt Urbańskiemu. Ponton sie uniósł i pogonił fotografa z folwarku wykrzykując; ,,Ja tu jestem u siebie''. Życiowy przykład arogancji, przy której Kogut Ronsarda rumieni się ze wstydu.
Coraz częściej na ,,Racjonaliście'' znajduję podobne perełki rzucane przez autorów postów. I to tych kogutów, którzy osiągnęli najwyższą grzędę. Czemu to ma służyć-ekshibicjonizmowi? Leczeniu kompleksów? Bo dyskusji to nie ułatwia, a wymianę poglądów sprowadza do kanalizacji.
Można zatem prosić szanownych postciarzy o więcej szacunku dla czytelników? Więcej kurtuazji i dyplomacji. Tak, by komentatorzy Waszych tekstów mieli przynajmniej poczucie elementarnej wartości samych siebie. Powiedzmy wyższej niż kura domowa, wówczas docenią kogutów.
Apeluję bez złośliwości, jako że istnienie witryny ,,Racjonalista'' leży mi-tak jak i wielu czytelnikom-na sercu. Zapalajcie więc świeczki nie złorzecząc ciemnościom. Walczcie z zabobonami, przesądami, stereotypami...nie z podzielającymi Wasze racje czytelnikami. Spróbujcie się wznieść ponad małostkowość byśmy wiedzieli, kto wywołuje Słońce na nieboskłon; kura czy kogut.
Pozdrawiam.
Autor: Abulafia Dodano: 11-05-2008
Psyk - do Abu...
Nałogowe sprowadzanie dyskusji "do poziomu kanalizacji" jest udziałem pojedynczych lecz przewijających się z dużą regularnością osób. Problem został już dostrzeżony, ale dziękuję za cenną - i potwierdzającą - uwagę.
Autor: Psyk Dodano: 11-05-2008
marpun - kabaret
Najpierw autor wykazał się arogancją, potem "oryginalnym" poczuciem humoru, a na koniec cynizmem. Nie mnie oceniac ten wachlarz kolejnych odsłon, każdy widz wyrobi sobie osobiscie zdanie na temat tego spektaklu. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że pierwszy komentarz do tekstu był zgoła pozytywny i o losie (?!) wyrazał niejaka sympatie wobec autora. Nie wiadomo czy to z braku inteligencji emocjonalnej czy z nieumiejetnosci czytania miedzy wierszami, wyszedł z tego ponury kabaret.
Autor: marpun Dodano: 11-05-2008
Rabarbar - Racjonalista ma zawsze rację
Autor pisze:
„Najwcześniejsi chrześcijanie nie uznawali Jezusa za realną postać, lecz bóstwo niematerialne. Flemming przytacza na poparcie tej tezy liczne luki o których przeciętni chrześcijanie nie wiedzą, a hierarchowie i współcześni „uczeni w Piśmie" wiedzieć nie chcą. Nawet Ewangelia św. Marka powstała po zburzeniu Jerozolimy, po 70 r. Wbrew powszechnej wierze, ewangelie nie zostały więc spisane przez apostołów.”
Zanim pan Psyk zajmie się za przekonywanie hierarchów i współczesnych „uczonych w Piśmie”, warto, by uzgodnił swoje poglądy z panem Agnosiewiczem, który w tekście www.racjonalista.pl/kk.php/s,472 pisał na temat chrześcijańskich przekonań o bóstwie Jezusa coś wręcz przeciwnego:
„W najstarszej, Ewangelii Marka, nie jest jeszcze ani bogiem ani bóstwem. Kolejne Ewangelie dodają Jezusowi coraz więcej cech boskości, kulminacją jest ostatnia Ewangelia Jana (czerpał przy tym Jan z opowieści o Heraklesie, Dionizosie i innych bóstwach)”.
Autor: Rabarbar Dodano: 11-05-2008
Psyk - do Rabarbaru
Niczego nie musimy ustalać, bo są to dwa poglądy na genezę chrześcijaństwa - uważający, że Jezus nie był postacią historyczną ("mit Jezusa") - i ten pogląd prezentuje film - oraz za jego historycznością. Właśnie dlatego rozbudowałem końcowy akapit, który stawia znak zapytania nad tezą filmu. Zresztą z wniosków z zasady ekonomiczności dowodów zdaje sobie sprawę sam Dorethy i następnie podaje argumenty osłabiające tę wymowę. Istotnie jednak "mit Jezusa" więcej komplikuje niż wyjaśnia i dlatego wśród badaczy jest w mniejszości. Więcej tu: en.wikipedia.org/wiki/Jesus_myth_hypothesis
Autor: Psyk Dodano: 12-05-2008
Rabarbar - do Psyku
Z cytowanego przeze mnie wyżej fragmentu Pana tekstu wynika, że jakoby "hierarchowie i współcześni uczeni w Piśmie" ukrywali bądź bagatelizowali jakieś istotne argumenty, przemawiające za tezą, iż "najwcześniejsi chrześcijanie nie uznawali Jezusa za realną postać, lecz za bóstwo niematerialne". Skoro jednak tezy Flemminga nie przyjmuje również większość "badaczy", to dlaczego mało przekonywującymi argumentami mieliby się przejmować "hierarchowie i współcześni uczeni w Piśmie"?
Fakt, że wśród tzw. badaczy obok siebie funkcjonują dwie wizje ewolucji znaczenia roli Jezusa w doktrynie chrześcijańskiej:
a) Jezus jako człowiek, któremu z czasem zaczęto przypisywać cechy bóstwa
b) "chrześcijanie nie uznawali Jezusa za realną postać, lecz bóstwo niematerialne", i dopiero z czasem "dopisano" Mu ludzki życiorys
- stanowi silny argument uzasadniający podejście tradycyjne, iż dla chrześcijan Jezus od początku nosił cechy boskie i ludzkie.
Autor: Rabarbar Dodano: 12-05-2008
Abulafia - Bezbożność.
A. Kalthoff pisał; Z braku jakiejkolwiek historycznej pewności, imię Jezus stało sie dla teologii pustym zbiornikiem, do którego każdy wlewał własne idee.
Poza żarliwymi apologetami boskości Jezusa, nie znam autorów dopatrujących się chociażby cienia boskości w synu Marii i Józefa. Co ciekawsze wielu wątpi w historyczne istnienie takiej postaci, a sam B 16 uściśla; ,,Jezus historyczny jest sztucznym tworem, wizerunkiem swoich twórców''. Widocznie wypowiadając te słowa miał przed sobą Ks. Izajasza (43,10)-,,Przede mną żaden bóg nie był stworzony i nie będzie stworzony po mnie''. Tą konstatacją sugerował się zapewne i J. Crossan twierdząc, że historia życia i męki Jezusa to historyzacja proroctw. Pobrać pasującą do założeń próbkę syna człowieczego, ze znaczeń mesjasz (namaszczony, rozbójnik, prorok, mag) wybrać adekwatne i wzmocnione ideą boga (np. Dionizosa) ogłosić na Soborze Nicejskim boskość biednego Galilejczyka.
To laurki egzystencjalnego Jezusa. Na temat Jeszua mającego nosić imię Immanuel, jako wcieleniu Boga Ojca zdrowiej będzie pośmiać się. Bo wierzący powoła się na Jana (10,30), nie obdarzony łaską wiary na Izajasza (43,10)...i przekomarzaniem się można urodę nadwerężyć.
Autor: Abulafia Dodano: 12-05-2008
Rabarbar - do Abulafii
Jeśli już cytuje Pan innych, to niech to będzie bez manipulacji. Benedykt XVI napisał:
"W toku tej refleksji zagadnienie Boga znalazło szerszy i bardziej konkretny kształt w zagadnieniu Jezusa Chrystusa. Tylko w Chrystusie i przez Chrystusa zagadnienie Boga staje się naprawdę konkretne: Chrystus jest Emanuelem, Bogiem-z-nami, konkretyzacją Bożego «Jestem», odpowiedzią na deizm. Bardzo silna jest dziś pokusa sprowadzania Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, wyłącznie do czysto ludzkiej postaci Jezusa historycznego. Niekoniecznie oznacza to kwestionowanie Boskości Jezusa, jednak za pomocą pewnych metod destyluje się z Biblii Jezusa na naszą miarę, Jezusa możliwego i zrozumiałego wedle kryteriów naszej historiografii. Ale ten «Jezus historyczny» jest sztucznym tworem, wizerunkiem swoich twórców, a nie obrazem żywego Boga (por. 2 Kor 4, 4 n.; Kol 1, 15). To nie Chrystus wiary jest mitem; to tak zwany Jezus historyczny jest postacią mitologiczną, wymyśloną przez różnych interpretatorów. Dwustuletnia historia «Jezusa historycznego» jest wiernym odzwierciedleniem historii filozofii i ideologii tego okresu."
Autor: Rabarbar Dodano: 12-05-2008
Psyk - do Rabarbara
To "tradycyjne podejście" to po prostu dogmaty chrześcijańskie. Nazywajmy więc rzeczy po imieniu. Natomiast pomysł "uzgodnienia" ze sobą hipotezy o micie Jezusa i "Jezusa historycznego" nie ma wiele wspólnego z nauką (bo są to hipotezy ze sobą sprzeczne) za to wiele z uniwersalnym proszkiem do prania - do białego i do koloru.
Autor: Psyk Dodano: 12-05-2008
Rabarbar - do Psyka
Myli się Pan. Uznanie, że wśród pierwszych chrześcijan Jezusowi jednocześnie przypisywano cechy boskie i ludzkie, nie jest jeszcze przyjęciem chrześcijańskiego dogmatu. W sytuacji, gdy tzw. badacze odnajdują argumenty świadczące o obecności obu przekonań wśród uczniów Chrustusa - taki wniosek (historyczno-socjologiczny) jest jak najbardziej uzasadniony.
Może Pan badać przekonania pierwotnych chrześcijan, bądź wyznawców jakiejkolwiek innej religii, samemu nie podzielając tych przekonań (które czasami mogą być niekonsekwentne, naiwne, a nawet głupie). Jeśli jednak - z powodów ideologicznych - poprzez tworzenie sztucznych hipotez, będzie Pan usiłował wpływać na wypływającą z badań treść tych przekonań - Pana działalność nie będzie miała już nic wspólnego z nauką.
Skoro obie hipotezy: "o micie Jezusa" i "Jezusa historycznego", wbrew faktom, zmuszają tzw. badaczy do redukowania przekonań pierwotnych chrześcijan o Jezusie do jednego z dwóch: albo Bóg, albo człowiek - obie hipotezy zasługują na odrzucenie.
Autor: Rabarbar Dodano: 13-05-2008
Psyk - do Rabarbara 2
Sprawił mi Pan ogromną przyjemność i śmiałem się prawie do łez. Używa Pan tak mądrych słów, że miałaby z nimi problem nawet Sowa Przemądrzała - jak to "hipoteza", "argument", "socjologia" czy "ideologia". Jednocześnie, tłumacząc z polskiego na nasze, pisze Pan tak: "Jezus albo żył albo nie. I obie hipotezy należy odrzucić". Zostaje nam oczywiście jeszcze kwestia "Jezusa Schrödingera", ale nie sądzę, by to miał Pan na myśli. Jednym słowem - cieszę się, że możemy porozmawiać jak wykształciuch z wykształciuchem.
Autor: Psyk Dodano: 13-05-2008
Rabarbar - do Psyka 2
Jeśli słowa, które Pan wymienia, są dla Pana trudne - niech Pan korzysta ze słowników. W końcu przed zrobieniem doktoratu trzeba wyjść poza oglądanie Kubusia Puchatka i Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Swoją drogą uważam, że przed Panem rozciąga się świetlana przyszłość i jako „naukowca”, i jako „racjonalisty”. Stosując swoją (rewolucyjną) logikę, jest Pan bowiem w stanie udowodnić praktycznie każdą tezę. Przykład? Załóżmy, że chce pan dopiec swojemu znajomemu, panu X. Formułuje Pan dwie hipotezy:
A) X urodził się w mieście W., i jest ignorantem i gburem
B) X urodził się w innym miejscu niż miasto W., i jest pijakiem i erotomanem
Teraz może Pan już bez skrupułów szkalować swojego X - według pańskiej logiki jedna z dwóch hipotez, A lub B, jest prawdziwa, bo przecież X musiał się o gdzieś urodzić.
Autor: Rabarbar Dodano: 14-05-2008
Psyk - do Rabarbara 3
Szkoda, że po udowodnieniu Pańskiej niekompetencji i braku logiki zamiast dać sobie spokój wije się Pan jak piskorz i atakuje mnie na ślepo jeszcze wyraźniej udowadniając udowodnione. To, że nie umie Pan logicznie myśleć - jak był Pan uprzejmy pokazać - jest tylko Pańskim problemem. Dlatego nie interesuje mnie co Pan myśli na mój temat. Domyślam się, że napisze Pan jeszcze sporo, ale nie ma to dla mnie znaczenia i nie będę na to odpowiadać. Do dzieła zatem, Panie Rabarbar.
A Kabaret Moralnego Niepokoju najlepszym polskim kabaretem jest! Polecam - dobrze działa na stres.
Autor: Psyk Dodano: 14-05-2008
k.sykta - Smok i Księżniczka   1 na 1
nie poślubił księżniczki... bo żył z nią w konkubinacie :) (z Marią z Wieży, a jak wiadomo, księżniczki zawsze mieszkają w wieżach (ar. Magdal) :)

jeśli chodzi o smoka to polecam Apokalipsę... :)

a propo wygnania - 40 dni i 40 nocy na pustyni jako przygotowanie do misji powinno wystarczyć
Autor: k.sykta Dodano: 12-08-2008
enfant - 'bóg' z polskimi napisami
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,152036

uk.youtube.com/(*)E6E2BF47CC0&index=0&playnext=1
Autor: enfant  Dodano: 24-08-2008
Hi-chot - Odgrzewane kotlety
Argumenty przeciw chrześcijaństwu w filmie to odgrzewane kotlety podane w formie popularnej. Nie ma tutaj nic, czego by nie twierdzili krytycy w XVIII i XIX wieku: religia jako wymysł kapłanów, Jezus jako heros kulturowy i postać mitologiczna, chrześcijaństwo wymyślił Paweł. Niektórzy ludzie tracący wiarę usilnie próbują swoją decyzję uzasadnić. I sięgają do tego, co już dawno powiedziano. Do tego jeszcze robią filmy, podając te odgrzewane kotlety jako świeże steki.
Autor: Hi-chot Dodano: 03-07-2010
Arthur Sobé - Download
Film jest też dostępny tutaj: alterkino.org/bog-ktorego-nie-bylo
Autor: Arthur Sobé  Dodano: 05-10-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365