Dodaj swój komentarz… Klarnet1b - Opinia Artykułu Artykuł napisany bardzo rzetelnie i ciekawie. Ukazuję bardzo trafnie wędrówkę postrzegania seksualności w świadomości religijnej. Żałuję tylko, iż nie przy odpowiednich cytatach nie ma odnośników np. do Biblii. Także ubolewam nad tym, iż temat był poruszony w sposób ogólny, ale cóż autor uprzedzał o tym na samym początku. Z drugiej strony zachęca to do własnych poszukiwań na ten temat. Kończąc powtarzam swoją opinię - Artykuł bardzo dobry.
Autor: Klarnet1b Dodano: 16-07-2008
Reklama
Stuglik - ... Bardzo dobry tekst, wiele z niego wynosze. Dziekuje Autorowi...
Autor: Stuglik Dodano: 16-07-2008
Grzegorz Andrzejczyk Ciekawe kompendium wiedzy o sferze seksualnej ludzi. Mimo upływu tysiącleci ciągle przebija w większości kultur (przedstawionych w tekście) podrzędna rola kobiet. Smutne to nie mniej prawdziwe, choć z drugiej strony ostatnie dwieście lat (w tzw.zachodniej części świata) można traktować jako przyspieszoną ewolucję poglądów w tym względzie - kobieta "staje się /pełnoprawnym/ człowiekiem*". *dla mnie to oczywiste(że zawsze nim była, jest), nie mniej jak wiemy nie była tak postrzegana, a i teraz nie jest to jeszcze (globalnie) powszechna opinia. Pozdrawiam Grzegorz Andrzejczyk
Autor: Grzegorz Andrzejczyk Dodano: 16-07-2008
ciekawski - Buddyzm - krótka uwaga No, tutaj to lekkie przegięcie: "W zamian za pełne wyrzeczeń ascetyczne życie wyznawców oczekiwało w niebie : (...)" Primo: zalecany przez buddyzm sposób postepowania to "środkowa droga" - między dwiema skrajnościami, tzn. ascezą z jednej i nieumiarkowanym korzystaniem z życia z drugiej strony. Secundo: prowadzi ona nie do "nieba", lecz do nirwany - całkowitwgo wyzwolenia od cierpienia, jego przyczyn i konieczności powtórnych narodzin.
Autor: ciekawski Dodano: 17-07-2008
mborus - Prostytucja 1 na 1 Nie należy się w takim razie dziwić, że np.: w Polsce mamy prostytutki. Mężowie, których żony wyznają te zasady są moim zdaniem całkowicie moralnie usprawiedliwieni. Ja osobiście, wolałbym kochankę, bo to pewnie i milej. Nagorsze jest to, że wszystko to jest oparte na mitach i baśniach wyssanych z palca i że zmusza się w ich uczestnictwie osoby, które tego nie chcą. Ponadto, jeśli ktoś stroni od seksu, to moim zdaniem, ma problemy psychiczne.
Autor: mborus Dodano: 17-07-2008
Marek - Autor pojechał Jeśli cały artykuł jest tak rzetelny jak część o Buddyźmie, to mamy przykład sabotażu Ojca Redaktora
Autor: Marek Dodano: 17-07-2008
Marian - Bibliografia? Ze względu na ilość danych faktualnych rozczarowuje praktyczny brak jakiejkolwiek bibliografii. Mimo, że występują w tekście cytaty (albo coś, co tak wygląda), nie wiadomo skąd zostały zaczerpnięte. Biorąc pod uwagę postmodernistyczne poglądy p. Dylewskiego to może być równie dobrze jego fantazja, gdyż nie widzi on różnicy między rzeczywistością, a „zmową naukowców” (zob. dylewski.info). Pytanie do Redakcji: Czy ktoś sprawdził rewelacje podane przez p. Dylewskiego?
Autor: Marian Dodano: 17-07-2008
Mariusz Agnosiewicz - odp. Nie wszystkie teksty mają bibliografię. Proszę o konkretne zarzuty merytoryczne.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 17-07-2008
Marian Nie mam konkretnych zarzutów merytorycznych; chciałem tylko się dowiedzieć jak wiarygodne są stwierdzenia przedstawiony w omawianym artykule, ponieważ z większą częścią z nich spotykam się po raz pierwszy i nie są to raczej powszechnie znane informacje. Jakie mają oparcie w rzeczywistej wiedzy? Jeśli Racjonalista.pl chce promować dobrą naukę, to chyba nie puściliście tego artykułu bez sprawdzenia, czy autor po prostu nie fantazjuje? Chyba nie chcecie podobnej sytuacji, jak ta z przesileniem grawitacyjnym opisana w
mlodyfizyk.blox(*)onalisci-i-irracjonalisci.html Proszę mnie nie zrozumieć źle; po lekturze jednego z artykułów na prywatnej stronie p. Dylewskiego, dał on się poznać jako osoba, dla której metoda naukowa jest bezwartościowa, a wiedza jest równoważna bajkom, czym zwrócił na siebie moją uwagę. Jeśli tak, to być może „wiedza” przedstawiona przez p. Dylewskiego to również bajki?
Autor: Marian Dodano: 17-07-2008
Mariusz Agnosiewicz - odp. Marianie, ja natomiast z wiekszością tez stawianych w artykule spotykam się nie po raz pierwszy. Jest więc on według mnie poprawny merytorycznie co najmniej ogólnie, zaś co do szczegółów to zawsze w ciągu najbliższych paru dni od publikacji wczytujemy się w uwagi czytelników wśród których zawsze są osoby znające sięna rzeczy, więc jeśli w najbliższych paru dniach od publikacji nikt nie wytknie autorowi tekstu błędów merytorycznych, to będziesz mógł też przyjąć, że tekst jest poprawny i w szczegółach. Jeśli się okaże, że autor popełni błąd istotny, to traci prawo do publikowania w przyszłości. Wiele tekstów jest recenzowanych przed publikacją przez specjalistów, lecz nie we wszystkich dziedzinach jeszcze mamy wolontariacko działających konsultantów. Zapraszamy do współpracy!
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 17-07-2008
Marian Ok, to mi powinno wystarczyć. Dziękuję. Ze swej strony, jeśli coś się pojawi w serwisie zbieżnego z moją dziedziną, to postaram się nie pozostawić tego bez komentarza.
Autor: Marian Dodano: 17-07-2008
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama