El Szaddaj,to drugie (obok El Olam-bóg wieczny) z imion bożych używanych przez Abrahama. Nie stroni od niego autor (autorzy?) Księgi Hioba.
Wielu wyprowadza je od aramejskiego szaddad-być potężnym, inni od ugaryckiego Ela i amoryckiego bóstwa lunarnego Bel Szade, jeszcze inni od akkadyjskiego szadu-góra. Co do tłumaczenia większość jest zgodna-El Szaddaj oddają określeniem bóg wszechmocny, a za sprawą przekładu Wulgaty-wszechmogący. Wszechmocny brzmi mniej życzliwie dla prochu marnego. Analogicznie wieczny ulega metamorfozie w wiekuisty.
Myślę, że nie tylko mnie cieszy odmrożenie przez Pana klawiatury po rocznym szlabanie i robienie z niej właściwego-dla czytelników Pańskich postów-użytku. Obym nie zapeszył pukam się w głowę. Niemalowaną.

o Księdze Hioba będzie kolejny tekst, bo wokół niej narosło szereg przekłamań, nie mówiąc o wadliwych tłumaczeniach...

no i powrócimy też do Bractwa Zodiaku, bo temat wymaga w końcu poprawy, uzupełnienia (Proroctwo Merlina) i zamknięcia

Do studiów biblijnych wracałem wielokrotnie z różnych powodów. Za każdym razem odnajdywałem jednak coraz więcej wątpliwości, żeby nie powiedzieć rozczarowań. Co do niescisłości, sprzeczności i niedorzeczności zapisanych w tej "świętej" księdze nie mam dziś najmniejszych wątpliwości. Zastanawia mnie jedynie jak to jest możliwe że udało się religii chrześcijańskiej przetrwać tak długo? Jak to się stało, że mimo upływowi czasu, postępowi, rozwojowi nauki religia ta wciąż jest najbardziej rozpowszechniona na swiecie? I nie wiem co jest gorsze - świadomość, że ludzie są Chrześcijanami bo taka jest tradycja rodzinna i nie czytają Biblii (myślę że wielu katolikow jej nie przeczytało ani razu w całości) czy też świadomość, że jest wielu ludzi, którzy Biblię czytają (świadkowie Jehowy chociażby) i nie dostrzegają tego wszystkiego o czym autor powyższego tekstu pisze. Co gorsze są też tacy którzy to dostrzegają ale tłumaczą to sobie na sto absurdalnych sposobów. Rozumiem oczywiście, że wiara odrzuca empiryczne poznanie ale czy koniecznie musi porzucać też zdrowy rozsądek?
Stary Testament jest świetnym przykładem księgi nienawiści a kto się nie zgadza z tym stwierdzeniem... no cóż... może powinien wreszcie przeczytać Biblię